hahaha. ksenia wasza ukochana widocznie znudziła się już obnażaniem przed wami swojej psychodelicznej osobowości wspomaganej prochami i wódą. ma teraz nowe hobby. ponoć chciała być ajentem żabki. tylko po co? tam się przecież prochów nie sprzedaje ( a przynajmniej takich jak łyka). zawsze jednak można wytrąbić całą wódę!
Ksenia, błagam łapy daleko od żabki...to dla twojego dobra.