ania_0307
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ania_0307
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10
-
juz przy herbatce w pracy :) nie ma to jak pracowac 5 km od domu hah
-
no ja wlasnie zjadlam swoje bialka na stoscie i zaraz wracam do pracy :) no ja czytalam sporo o tej rteci, ale wiem, ze sa rozne zdania tak naprawde to caly przemysl zwiazany z rybkami czy miesem jest okrutny, przestalam jesc wieprzowine (szynke itd tez) bo szkoda mi swinek - jedne z moich kochanych zwierzakow, owszem nadal jem drob i wolowine, ale mniej niz kiedys, duzo mnie dlatego lubie sarnine - kiedy to sarenka nie jest specjalnie hodowana, nie spodziewa sie smierci, to sie po prostu dzieje szybciutko i bezbolesnie szkoda bo szkoda no uciekam kota nakarmic - raczyl wstac jasniepan i miauczy o jedzenie, i uciekam do pracy
-
ja za japonska kuchnia nie przepadam, lubie ryby, ale surowe mi nie podchodza, plus nie jestem w stanie przelknac lososia :p ale lubie np z tunczykiem w sumie jem wiekszosc tradycyjnych kuchni - oprocz hinduskiej (co bardzo smuci meza bo on lubi) i japonskiej (on nie toleruje ryb i owocow morza - na owoce morza ma alergie a rybe zje tylko i wylacznie angielska rybe z frytkami wiec z glebokiego tluszczu w ciescie nalesnikowym hah)] no nic jeszcze 20 minut i uciekam na przerwe :) healthy kicia jest sliczna - uwielbiam czarne koty :)
-
kalina to fajnie brzmi taki rodzinny wieczor :) my na razie bez wspolnych potomkow, wiec lazimy, chyba, ze dzieciary nas nachodza to wtedy z nimi, albo jezdzimy nad morze itd roznie to bywa
-
healthy ja na szczescie mam malenka rodzine, plus na slub zaprosilismy tylko najblizszych wiec bylo 35 osob- i super impreza :) my wlasnie z ropuche stwierdzilismy, ze zamast wychodzic do knaj czy klubow nocnych to chodzimy jesc tu gdzie mieszkamy taksowka w obie strony nam wychodzi min 30 funtow chyba, ze chcemy jechac do necastle - 3 miasto w europie pod wzgledem ilosci klubow nocnych haha, to wtedy 40 funtow wstepy do klubow, drinki itd itd i nagle wychodzi nam ze w jedna noc poszlo 200 funtow - przeciez sie pociac mozna a na kolacje samochodem, itd itd :) i wychodzi 40 :)
-
no i nie ma zdjec :( moze wez na ten wyslij ooaniaoo@poczta.onet.pl
-
healthy ja tez bym impreze chciala, ale ropucho wlasciwie nie piej (pewnego dnia mu sie po prostu znudzilo) za to ja na tygodniu nie chce pic bo praca itd wiec na imprezy chodzimy jak jestesmy w polsce ja czasem wyskocze z ludzmi z pracy, ale to nie to samo,
-
hah kalina nutelle a ja maslo orzechowe, albo kostke czekolady - mojej ukochanej lindora, kroje na kawalki i jem godzine :p
-
alko hej ja tak potrafilam kiedys jesc i jesc a potem przestalam kupowac, jak wychodzilam z domu to nie bralam pieniedzy - po jakims czasie sie odzwyczailam, teraz tylko jem od "swieta" kalina jak pojade do domu na lunch za 2 godziny to wrzuce inny link
-
ten /105441 idzie bezposrednio po www.hot.jpg.pl czyli np www.blablabla/105441 inaczej nie moge napisac bo nie wchodzi hah
-
healthy ale nie mozesz moich otworzyc? czy strona nie wchodzi, czy zabezpieczenia?
-
wlasnie sie staram wrzucic linki zdjec mojego siersciucha, ale glupie zabezpieczenia internetu w pracy mi nie pozwalaja arghhhhhh www.hot.jpg.pl pozniej /105441 albo /105442 moze w ten sposob sie uda :)
-
healthy jak moj tata zmarl 7 lat temu to jego kocica perska (ukochane jego zwierzatko) spala przez 6 tygodni w szafie z jego ciuchami :) wiec mysle, ze czuja a moj siersicuh tez popcorn je - fajnie chrupie i oczka zamyka hah
-
healthy woman od tego jest kot w domu, zeby kradl :p moj siersciuch tez kradnie - lody glownie no ja wrocilam, niby malo zjadlam ale wszystko tluste - nawet te rzeczy niby nie tluste, wiec sie spodziewam ze poszlo z 600 kcal trudno, bylo pycha - szczegolnie fasolka szparagowa zielona w sosie chili-czosnkowym ucieka teraz do jutra paaaaaaaaaaaaa
-
day n night wiem ja mialam tak samo, wyrzuty sumienia jak jadlam to czego nie powinnam, a pozniej sobie zrobilam -" 4 dni wolne od diety" - skonczylo sie na 4 tygodniach i 5 kg wiecej teraz powoli wracam do normy, ale stwierdzilam, ze juz sobie nie odmawiam, jesli dzisiaj zjem ciacho czekoladowe to trudno sie mowi, owszem kalorie, cukier itd, ale to tylko jedzeniem, zawsze moge je spalic :) wiec jesli dzisiaj za duzo zjem - to wieczorem jak ropuch bedzie ogladal tv ja sobie zrobie kilkaset przysiadow, brzuszkow itp :)
-
jest teraz fajny program w angielskiej telewizji na kanale sky1 - tytul fat families - na razie byly 2 odcinki, trzeci jest jutro :) program jak nazwa wskazuje, dotyczy calych rodzin - sok co ci ludzie jedza, siedza na kanapach caly dzien i zra (bo jedzeniem tego nie mozna nazwac) kababy, frytki, chipsy, burgery itd itd itd oczywiscie zero ruchu - moj ropuch nawet czasem nie chce ogladac bo mu sie niedobrze robi haha, sam jest szczuply i dosc wysportowany jak na 40latka (kiedys sie wspinal, duzo plywa, itp wiec jest ladnie zbudowany ):p wiec jak widzi jak ludzie sami sobie robia krzywde to cos mu sie robi niby ok - ich zdrowie, ale z drugiej strony wiekszosc tych ludzi jest zbyt gruba zeby pracowac - czyli siedza na zasilku - w uk zasilki sa chore po prostu - sepiac wszystkie mozliwe zasilki ci ludzie maja wiecej kasy niz ktos pracujacy na pelen etat no nic wiec takie grubasy siedza w domu - a my na nich plackimy podatki - na ich zasilki, zapomogi, benefity i oczywiscie koszty leczenia itd itd
-
kalina to gartuluje cory - widac madra z niej dziewczynka jest :) niestety dzieciom smakuje te swinstwa i im ciezko wytlumaczyc, wiec ja wychodze z zalozenia, ze po prostu takich rzeczy nie kupuje pamietam jak dzieciaki jak zostawaly u nas na noc to chcialy chipsy, wiec 2-3 razy im sie powiedzialo, ze nie ma bo juz takiego jedzenia nie kupuje, to przestaly pytac i zaczely jesc normalne rzeczy dla malego kupujemy czasem jakies zelki - bo po prostu jest do nich przyzwyczajony i w sumie jak mu nie dajemy to mysli, ze jest to jakas kara nie ma sensu sie klocic skoro maly zostaje u nas raz na miesiac albo nawet rzadziej - kiedys bywal co weekend, ale przestal - po pierwsze jest nieprawdopodobnie przywizany do mamy - w negatywnym znaczeniu - ma 8 lat a ryczy co rano jak idzie do szkoly, uzywal smoczka do 5 roku zycia - na co mama jego mowila, ze nie szkodzi, wiec jak jest u nas to za nia teskni (wg mnie jest robienie z dziecka emocjonalnej kaleki) plus nie ma zadnych kolegow w naszej okolicy bo wszystko albo malutkie dzieci albo nastolatki,a u mamy ma obok siebie pol klasy ze szkoly - no ale jak sie pogoda poprawi to znowu zacznie przychodzic :) wyciagac nas na basen haha no nic juz na ten temat nie pisze bo sie zaczynam denerwowac :(
-
healthy wiesz to o czym pisalam to jest normalna sprawa w UK a szczegolnie na polnocnym wschodzie - gdzie mieszkam na szczescie dzieciaki sa szczuplutkie - corka teraz 14letnia jest wysoka i szczuplutka, bo zmienila sposob jedzenia, a maly stworek niestety nadal je smieci ale jest aktywny wiec jest chudziutki tu dawanie dzieciom do szkoly na lunch chipsow, coli, czekoladek to norma np kolezanka w pracy ostatnio stwierdzila, ze musi dziecku wiecej owocow dawac - wiec mu do szkoly oprocz kanapki z szynka, paczki chipsow, 2 marsow i paczki zelek bedzie do picia zamiast coli dawac .....fante - bo zawiera sok owocowy no zalamac sie mozna ja namietnie ogladam programy o grubasach - uwielbiam ich wymowki, ze to geny itd,owszem geny robia swoje, ale jesli im obliczaja, ze ludzie jedza po 6 tys kcal dziennie - i to 6000 z frytek, kebabow, chipsow. coli itd to chyba nie sa to geny - chyba, ze geny odpowiedzialne za brak myslenia Ropucha tez zmuszam do ogladania takich programow ze zmna, juz chipsow nie jada, wczoraj grzecznie po kolacji sobie zazyczyl owoce hah, wiec siedzial i wsuwal winogrona czerwone :) no lece po herbatke bo zimnoooooo
-
a co do naukowcow to oni sami nie wiedza czego chca co 2-3 lata pojawia sie nowy trend, najpierw jesc warzywa i owoce, pozniej mieso, pozniej ziarna itd itd wiec ja jem wszystko ale w malych ilosciach, bez zbednego tluszczu, cukru i soli podchodze do jedzenia w ten sposob : jesli przeczytam sklad jakiegos produktu i nie wiem czym sa poszczegolnie skladniki, lub nawet nie potrafie wymowic ich naazwy - to tego nie kupuje jedzeniem jest to co jedzeniem nazwalaby moja prababcia - wiec jesli bym jej pokazala kawalek miesa to by wiedziala co to jest i potrafila to okresic, to samo no z warzywami,l owocami itd, natomiast jesli bym jej pokazala chipsy, hotdogi, jakies plauszki rybne czy cole - to by moze wiedziala, ze to jedzenie, ale nie potafila okreslic jakie
-
ja tiramisu kupuje takie malutkie - na 1 porcje a lody tez kupuje o smaku tiramisu albo cynamonowe :)
-
duzo wody, herbaty bez cukru czy slodziku, herbata zielona i czerwona a z chleba nie rezygnuj tylko jedz pelnozirnisty, ziemniaki tez mozesz - ale pieczone albo gotowane bez dodatkow, ryz brazowy a makaron pelnoziarnisty wszystko jest dla ludzi :) byle z umiarem jedz male porcje ale czesciej co 2-3 godziny, nigdy nie unikaj sniadania staraj sie jesc duzo swiezych produktow, chudego miesa, bialek jajek, dobrych tluszczy - MUFA czyli wszystkich pochadzacych z pestek i orzechow (oczywiscie w umiarze wiec kilka dziennie a nie 5 garsci :p ) plus czasem tluste ryby typu makrela no jade do sklepu bede za niecala godzinke :)
-
jak ja nie lubie spamu na kafe arghhhh
-
no ja dzieciarni wlasnej nie mam, ale maz ma 2 z pierwszego malzenstwa wiec jestem macocha na dochodne :p staralam sie przez pewniem dzieci uczyc zdrowego odzywiania ale sobie dalam spokoj to co mnie sie udalo osiagnac w czasie weekendu bylo momentalnie niszczone w niedziele wieczorem, kiedy to ich mama im na powitanie dawala chipsy - starsza corka np do 12 roku zycia jedyne co pila to coca cola, na sniadanie jadla 2-3 paczki chipsow, pozniej zelki, batony itp a syn jadl tylko frytki - takie co sie w mikrofalowce robi i mini parowki w sosie pomidorowym - takie z puszki ja po prostu przestalam kupowac im takie swinstwa, ale niestety jakakolwiek proba podania im normalnego jedzenia konczyla sie histeria, wrzaskiem, a pozniej telefonem matki, ze ja i maz sie nad nimi znecami i nie dajemy jesc no dalam sobie po 3 latach prob spokoj - corka dorosla i juz sama z siebie zmienila diete - nie je chipsow, czekoladek itp a syn- je inne rzeczy ale nadal sa to smiecie niestety nic na to nie poradze no wyzalilam sie :)
-
no wlasnie ciezko dzieciom zabronic jesli samemu sie palilo - na szczescie juz coraz mniej ludzi pali, wiec miejmy nadzieje, ze nie zaczna ja ide po kolejna herbatke i wode a za godzinke do domu na lunch
-
u nas na szczescie wszystko sie stopilo :) ale zapowiadaja, ze znowu bedzie sypac chociaz, prognozy pogody tu sie najczesciej nie sprawdzaja, wiec mam nadzieje, ze i tym razem sie nie sprawdzi
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10