niebanalna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez niebanalna
-
juu...wiem ,że ciężko się przełamać!! ale ja tak zrobiłam...i się wyjaśni niebawem i moze mu nawrzucam i bede zalowac moze powiem o pare slow za duzo moze... ale co zrobic nie bede udawala ,ze jestem inna i ze jest inaczej
-
może źle myśle...może nie jest wcale łatwo rozwiać wszystkie wątpliwości ale dzisiaj dotarło do mnie ,że tak właściwie to oszukuje sama siebie!!!bardziej niż ktokolwiek może mnie oszukać:(
-
juu..i ile chcesz tak czekać?? nikt za nas tego nie zrobi!wóz albo przewóz i tyle... chcesz się tak zadręczać??
-
juu...marnujemy czas:( ja też się boje ale nie mam już siły dopowiadac sobie "jak jest":/ czy to ,że ja tak myśle coś znaczy?czy to ,że w moich oczach coś jest takie to znaczy ,że takie jest?? myśle,że najwyższy czas zmierzyć się z tym wszystkim... ja się z tym cholernie męcze!!i nie chce sobie nic wmawiać...i wiem,że długo tak nie pociągniemy. fakt!jest lżej.napisać coś tutaj,wyżalić się ale czy to zmieni rzeczywistość?czy sprawi,że będe mniej myśleć o tym wszystkim? nie... niestety
-
Jestem dzisiaj tak cholernie zła! Tak cholernie zła na siebie ,że nic z tym nie robię!!!!! A może po prostu ciężko mi się przyznać,że znowu spieprzyłam sprawę!!
-
Poza tym!! wszyscy piszemy "dać mu/jej czas" a kto nam odda ten czas,który właśnie tracimy?? kto nam da czas? wybaczcie jesteśmy troche jak takie pieski czekające na właściciela:/może i głupie porownanie ale tak to widze:/
-
i w tym momencie mogę sobie chlipac w poduszkę,że bardzo chce żeby było ok.ale jeżeli nic nie zrobie ,to NIC nie będzie.kompletnie nic... poza tym,że nadal będe zadręczać się pytaniami i albo sie dobijać ,że jest źle albo wkręcać sobie,że jest dobrze.i tak na przemian.a do czego to prowadzi??do niczego
-
tony no bo tak.ile można??można mieć doła,może być smutno...ale my nic kompletnie nie zrobilismy w tym kierunku!!nic nie zrobilismy zeby to wyjasnic wszyscy postanowili "olać i czekać" tylko na co??a kim my kurwa jesteśmy żeby ciągle na kogoś czekać?żeby przez cały czas się domyślać o co tym cholerą chodzi?? my tu wypisujemy "bzdety" jak nam źle ,a tym czasem może już nie ma nad czym rąk załamywać?a może wystarczy rozmowa?! ja już sie nie nakręcam ani w jedną a ni w drugą stronę!!mam już tego dość!!! mam wybór spróbować albo dalej siedzieć i jęczeć!albo dostane kopa i spadne na ryj albo bedzie ok.innego wyjscia nie widze. meczy mnie już to strasznie. za jakie grzechy ja mam siedziec i sie zastanawiac o co komus chodzi!!? porozmawiam sobie grzecznie jak cywilizowany czlowiek i przynajmniej bedzie mi lżej:) w razie dalszych watpliwości napisze do was i pewnie skutecznie mi coś wybijecie z głowy:D
-
j atak zauważyłam,że to do niczego nie prowadzi.ja się nie odzywam,pozniej on i tak w kolko.a ja siedze i sobie mysle co znowu... trzeba to jakos zakonczyc bo nas wszystkich tutaj pozamykaja w wariatkowie ,jak tak dalej pojdzie:D może to jest zabawne ale sami sie dobijamy:/ wiec moze trzeba "coś" zrobic????????????? :(
-
to proponuje już nie myśleć tylko się zabrać:P napisz do niej,zadzwon albo sie umow! ja myśle,że jak nie porozmawiacie szczerze to cały czas będziesz w takiej niewiadomej:/ wiem,że czasem jest nic nie wiedziec ale to wykancza...takie zastanawianie sie:/ fakt ,że przy tej niewiedzy możesz sobie wkręcić wszystko,nawet to ,że bedzie zajebiście ale doszlam do wniosku,że chyba trzeba sie wziac w garsc i bedzie co ma byc!! albo w jedną albo w drugą
-
boisz się...ale co masz do stracenia? sęk w tym ,że już nic nie masz do stracenia!!!!bo już w jakimś stopniu straciłeś i teraz albo weźmiesz się do roboty i spronujesz ja odzyskac albo odpuscisz jezeli jest tego warta,jezeli ja kochasz(a z tego co widac to tak)to nie ma na co czekać
-
jak nie spróbujesz,to bedziesz pluł sobie w brodę,że mogłeś ,a nie zrobiłeś nic:/ zobaczysz...po jakimś czasie może być ci z tym ciężko...że mogłeś chociaż spróbować,a tego nie zrobiłeś
-
takiotoon pomyśl,że ty czekasz na jej ruch i dołóż do tego,że może ona też czeka na twój:P w ten sposób to nigdy do niczego nie dojdziecie...czasem trzeba się przełamać(ja przełamuje się zbyt często:P)
-
lenaaa chciałabym kiedyś powiedzieć ,że nie żałuje oj jak ja bym chciała ...
-
tak na prawdę to czy chęć usłyszenia "tak,chce ciebie" jest taką straszną i nieosiągalną rzeczą???bo do takich wniosków dochodze my głupie pindy gotowe rzucić cały świat dla kogoś kto tego nie docenia:/
-
bo napisałeś ,że patrzysz n ainne kobitki...a może czas działać? musisz zdecydować,czy chcesz od swojej byłeś czegoś więcej niż przyjaźni za jakiś czas....potem jest tak,że rozchodzi się po kościach "wielka love":/ jeżeli ci jej brakuje,a możesz ją zaobaczyć,możesz z nią porozmawiać to spróbuj!!może już wcale tak nie działa na ciebie...może działa na ciebie wasza wspólna przeszłość-wspomnienia:)
-
to może ty na nie nie patrz tylko działaj:P
-
juu...nie ma się co napalac:D takiotoon...fakt.jak dziecko:)ale jakie urocze to dziecko na moje nieszczescie:P:/
-
a umawiałeś się z kimś??czy tylko siedzisz i czekasz,że wróci?? może będzie ktoś wartościowszy:)
-
takiotoon tj tak -podobno(!),że ten dupek nie jest gotowy na związek i jak tylko zaczyna się "coś dziać",to kontakt troszke slabnie...nie wiem.ja wole konkretnych facetów!! w sumie to ja jestem zakret,bo sama nie wiedzialam czego chce-ale jestem kobietą-co mnie tłumaczy:D:D:D po co w takim razie sie ze mna spotyka!!!już mi się rzygać chce tym wszystkim(sorry za określ. ale tak jest)
-
cholera!!jak ja za nim tęsknie...chcialabym go zobaczyc ale nie wiem ,czy to ma sens skoro on probuje zapanowac nad swoimi uczuciami-szkoda jeszcze,że nie panuje nad moimi:/ znowu w pracy i znowu będzie dół:/nie pamiętam kiedy się ostatnio wyspałam:/
-
dzień dobry kochani:) a ja głupi głupek odpisałam:/ po co mi to było...nie wiem. sesja pełną gebą-czyli nic sie jeszcze nie nauczylam:/tak mnie to wszystko gryzie... ale przynajmniej sie wyjasniło troszke...i nie powiem,ze jestem z tego zadowolona.im mniej wiem tym spie spokojniej chyba:P Pietro gdzie moje ciasteczko?:P:D juu...ja dzisiaj sobie chlapnęłam piwko i efekt tego taki,że mi sie uczyc nie chce:/:D napisze cuś więcej jak już przejdę przez jutrzejsze sito:/ czarno to widze:/ buziaki for all:******
-
pietro dobrze,ze chociaż ty sie lepiej czujesz:) przynieś nam kawałek ciasteczka:P ;P
-
lenaaaaa witam:) chyba wiem o co ci chodzi my mimo tego,ze bylismy razem ponad 7 lat i zakonczylismy to, to i tak mamy ciagly kontakt i ciagle ze soba rozmawiamy. a moze to jest wlasnie to co mialo byc?moze za jakis czas stwierdzimy oboje,ze zle zrobilismy? poki co daleko mi do tych wnioskow
-
pietro uśmiech jest ,co z tego-"na zwenątrz bal przebierańców w środku pusta forma"...i niby idę do przodu ale i tak czuje ,że się cofam. takiotoon staram sie nie robic nic głupiego...jeszcze nic nie zrobilam ale mam taka cholerna ochote mu nawrzucać!!miec ostatnie cholerne zdanie i zakonczyc to raz na zawsze,a jednoczesnie tkwic w tym mimo wszystko:/:( mnie tez strasznie korci zeby napisac,zadzwonic...cokolwiek.ale trzeba to wytrzymac.jak by im zalezalo...:/ a nie zależy-to jest najgorsze:(