Beacik26

no ja z M jeszcze sobie dogadzamy :) na wieczór też się szykuję :P jednak obawiam sie że przegapiła mowulkę, jednak nie będę z tego powodu płakać, trudno sie mówi, próbuje się dalej :) Mam dobry humor, czerpię z seksu tyle ile się da, czyli przyjemnośc i bliskość, a reszta sama przyjdzie, tak sobie postanowiłam :) i dobrze mi z tym.

wklejam tabelkę, żeby się nam nie zgubiła :) amerie, banmon 3mam mocno za Was kciuki STARAJĄCE SIĘ O DZIECKO NICK.................WIEK......CYKL STARAŃ.........TERMIN HopeU................28...........przerwa............... ......08.02 amerie9...............24................................ ..........12.02 banmon...............26...............9................. .........16.02 Beacik26.............26...............4................. . ........20.02 Olka P........................................................... ........... Smile...................22.............7................ ............???ok.1.03 Joasia1982...........28.........przerwa................. ........???? PRZYSZLE MAMUSIE nick....................tydz.ciąży....termin porodu.....płeć....imię -=Goga=-..................24............24.05.2010. .......Ch...........? Dagus83...................24............26.05.2010. .........D ....Joanna Marta82...................16............10.07.2010.. .........?........? agnes19....................13...........12.08.2010. ...........Ania/Gabriel marzenka_s................8.............22.09.2010 ..........?........... MAMUSIE nick.................data porodu.........waga/dł. dziecka............imię kasiaaamama88......11.12.09r..........3100/54........... .......Bartek

witam kochane :) wybaczcie, ze nie zaglądałam przez weekend, ale miałam taki zapieprz, że szok.... No ale cieszę się ,że poniedziałek i mogę sobie w pracy odpocząć, a co :) W sumie jeszcze tylko pół godziny siedzę, ale mam już luz. Banmon, rozumiem Cię doskonale, zresztą chyba każda rozumie :) Też zawsze wariuję już tydzień przed @ i żyję nadzieją, że może się udało. No albo myślę se że pewnie nic z tego.... Jakie my jesteśmy biedne, wiecznie zafrasowane.... Ehhhhh. No ale myślę, że się i nam przecież też poszczęści. Zobaczcie ile ciężarówek mamy w tabelce :)

cześć Talia D na pewno to ciąża, serdeczne gratulacje!!!! Kreseczka wychodzi słabiutka bo zrobiłaś też przed dniem spodziewanej @, więc nic się nie martw, za parę dni wyjdzie piękna, wyraźna i gruba. :) Majeczka, ale wieści, ja to czułam babo, że tak się stanie, również serdecznie gratuluję!!!!!! :D Ale fajnie :)

cześć dziołuszki :) fajnie, że już piątek, dzisiaj siedzę w pracy tylko do 11.00 więc żyć nie umierać. :) poza tym taka piękna pogoda, że szok. Chyba zaczynają się dni płodne,bo wczoraj "wyleciał" ze mnie przeźroczysty, rozciągliwy śluz. Sorki za szczególy, ale chciałabym wiedzieć, czy Wy też u siebie coś takie obserwujecie, że jest taki dzień w którym ten śluz jest strasznie rozciągliwy i jest go naprawdę dużo? A może to był właśnie TEN dzień, kiedy można było zmajstrować fasolkę? Najgorsze jest, to że zmarnowałam wczoraj ten wieczór.... buuuuu I chyba kolejny cykl do du..y.... :(

Cześć dziewczynki, wpadłam się przywitać ale fajnie, że dziś już piątek :) tak jak pisałam, w pracy siedzę do 11.00 więc żyć nie umierać. Co tam u Was?

ja uciekam może uda mi się jeszcze wejść wieczorem na kaffe, ale to bedzie zależeć tylko od mojego M :) więc na tą chwilę papa

to nic tu z mojego pocieszenia.... bo i tak nie jestem w stanie sobie wyobrazić bólu jaki musiałaś przeżywać..... bardzo Cię przepraszam amerie, ale chyba pocieszycielka ze mnie kiepska :( chcialam jedynie dodać Ci otuchy, wybacz że tak nieskutecznie.... No a tak nawiasem mówiąc, to fajnych masz tych znajomych, za krzty zrozumienia i taktu....

anitia, bardzo mi przykro :( na pewno to było straszne przeżycie i nie potrafię sobie tego nawet wyobrazić....Jak to mówią, że nic nie dzieje się bez przyczyny, ale to i tak niczego nie tłumaczy.... Jednak cieszę się, że patrzysz już na świat z optymizmem i starasz się o dzidziusia. :) Jestem pewna, że Twoje cierpienie zostanie już w krótce wynagrodzone. :) Ja za 20 min spadam w końcu do domu, jestem taka głodna, że pożrę wszystko co mi stanie na drodze :P

oj kochana, nie martw się i nie stresuj na zapas, rozumiem Cię doskonale... Myśli o tym ,czy jestem w ciąży czy nie, potrafią doprowadzić do depresji, dosłownie.Pragnienie dziecka jest tak ogromne, że w momencie zbliżania się daty testowania jesteśmy jak wraki, ledwo żywe i z przeświadczeniem, że znowu sie nie udało, po co to wszystko, cały wysiłek pewnie na marne itd..... Jednak w dniiu testowanka robimy go z wypiekami na twarzy i z przeświadczeniem, że jednak zobaczymy nasze upragnione II kreski. :) I tego trzeba się trzymać, nie załamywać się i nie poddawać, bo przecież nic jeszcze nie przesądzone. Do 12.02. jest jeszcze ponad tydzień czasu, więc spokojnie. Bardzo bym chciała ,żeby cykl każdej z nas był ostatnim cyklem staraczkowym. Amerie, głowa do góry :) wszystko będzie dobrze, zobaczysz

amerie a coś ty taka zrezygnowana

no i jak tam mija popołudnie? ja padam na łeb.... spać mi się chce ogromnie, chyba ciśnienie jakieś niskie... siedzę sama w robocie na dyżurze i tak mi się dłuży jak nie wiem. Co porabiacie w to popołudnie? Wczoraj sie tak wymęczyłam, że dzisiaj chyba nie wycisnę z siebie ani kropli chęci, wiecie o czym mówię :P

i co dziołuszki, jesteście już w domku? ja mam jeszcze 2 godziny.... ehhhh, nie wiem jak to przeżyję....

majeczko to ogromne szczęście zobaczyć te 2 kreseczki. Ja sobie tu w wolnych chwilach podczytuję inne forum lady panthery, oczywiście zaczęłam od początku jak dziewczyny się zaczęły starać. Tam średnio zachodziły w ciążę zazwyczaj w 3,4 i 5 cyklu, więc myślę ,że nam się też tak poszczęści. :) A tak w ogóle to jestem na 100% pewna, że Ty juz masz fasolinkę u siebie w brzuszku i sobie rośnie, ale nie chcesz się na razie nam tu pochwalić hehehe. Ja też już bym chciała zobaczyć 2 krechy... już 3 razy się rozczarowałam i fajnie by było, jakby na tych 3 razach się skończyło

amerie a który to Twój cykl starań?

cześć amerie, no to już nie daleko do testowanka :) ale fajnie, ja też bym chciała.... no my z banmon mamy podobnie, tylko banmon ma to szczęście że wcześniej testuje. a tak w ogóle to OlkaP jakaś niewiadoma w tej tabelce. Ja szaleję z M co drugi dzień :) za chwilę idę się kąpać i szykować na sex party hehhe

agaz, strasznie się cieszę, że Ci się udało, naprawdę :D Ja myślę, że jeszcze troszkę za wcześnie na wizytę u lekarza. Najlepiej jest iść tak w 7tc, wtedy można już zrobić usg i można dojrzeć fasolinkę. Tak doczytałam na innym forum, które tętni do dziś. Ale oczywiście zrobisz jak uważasz :)

no nie, 10.00 rano i nikt jeszcze nie zajrzał? jak tam się macie? nie wywiało Was? u mnie halny przez całą noc szalał i szaleje do teraz... Madalenko, to czy poczekasz do końca tygodnia, czy zrobisz test teraz nic nie zmieni, albo jesteś w ciązy albo nie :) ale nie ponaglam. Lola a Ty co? też strajkujesz?

no i nie ma nikogo..... ehhhhhh co będę sama do siebie gadać :) no to zmykam papapa

cześć!!!! xellkaa witamy u nas!!! fajnie, że dołączyłaś :) pomimo że @ mam dopiero 20.02 to już z mężusiem działamy. A co się będziemy obijać? hehe Dziewczynki, poprawiłam tabelkę wg. kolejności : Lola, majeczka, agaz, już nie mogę się doczekać Waszych testowanek i dobrych wieści :) NICK.............. ...WIEK...... DATA@........ TEST......... CYKL majnona...............22.........22.01.........22.01.... ........ .5 oOomadalenaoOo....20.........31.01..........31.01....... .....1 lola.....................21......... 01.02 ............. ? ..............5 Majeczka87..........23.........03.02..........04.02..... .......4 agaz26................26.........05.02..........05.02... ........ 4 FeBe...................27.........14.02..........14.02.. ........ ..4 xellkaa.................28.........15.02.........14.02.. .. ........ .9 Beacik26..............26........ 20.02......... 21.02............. 4 Talia_D................22.........?..................?.. ................- Ciężaroweczki NICK..............WIEK........Tydz.ciąży..........dzień rozpakowania Jessica_27............27.........? ......... ...?.........

no jestem już ;) witam wszystkie w ten piękny wtorkowy dzień hehe. Oczywiście nie mogłam już wczoraj zajrzeć, byliśmy z M u moich teściow a potem jak przyjechaliśmy to..... :) Paragon, ja to mam taką lajtową pracę, ze szok. Siedzę sobie w biurze i nikt mi przez ramię nie zagląda. No wiadomo, trzeba uważać bo dyrektor i szef łażą. Nie zawsze mam nawał roboty, więc czasem potrafię 3 godziny przesiedzieć i czas się dłuży. Ogólnie, nie narzekam. :) No a my z M mamy preludium do staranek jak pisałaś paragon, no i mam nadzieję, że nam starczy sił do owulki Olka.P hehehe :) Mam takiego powera, że ani myślę wyluzować w tej kwestii i nie chodzi tylko o bejbika :) Ale bym chciała żebyśmy zaciążyły wszystkie w tym miesiącu.....Fajnie by było

baby, ja już spadam do domu, nareszcie.... jakoś w tej pracy się mi dzisiaj dłużyło. Może uda mi się wejść wieczorkiem na kafe, chyba że M mnie wcześniej zaciągnie do łóżka albo ja jego, w końcu szaleję, no nie? hehehe. No ale piszcie dziołchy, co by nasz temat nie spadł za nisko, bo tego nie przeżyję... Acha, i mieć pozytywne myśli no to jak nararazie papapa

ja uważam dziewczynki, że na każdego przyjdzie czas. Ostatnio rozmawiałam z moją kuzynką. Ma już córeczkę i udało im się za pierwszym razem, teraz w lutym ma rodzić drugie dzieciątko i starali się 7 miesiecy, więc myślę, że nie ma reguły... Wiadomo, wkurzamy się, że tyle wysiłku, nerwów, nadziei, nas to kosztuje, a tu nic. Jednak głowa do góry, nie ma co się poddawać od razu !!! ;) Chciałabym podchodzić do tego na luzie jak mój M, tylko jakoś nie potrafię się tym zarazić. No taką już mamy naturę kobity i tyle hehe

amerie masz rację, dziękuję :) tego mi było trzeba, w końcu to dopiero 4 cykl, więc nie ma się co od razu przejmować. Dobrze, że Was mam :)

cześć majeczka :) fajnie, że jesteś, już myślałam, że jestem tu dzisiaj sama.Jak to mówią, brak objawów to dobry objaw. Możliwe że fasolinka się zadamawia :) kurde, no mogłyby nam te 4 przynieść szczęście. Dziewczyny pewnie dzisiaj ostro zasuwają w pracy, a ja mam takiego lenia, ze nic się mi nie che... ehhhhh.