Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Elixxx

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Ale się u Was dzieje! Spróbuję nadrobić kilka stron :)
  2. witam Was! Zaczynam powoli nadrabiać co Was :) niestety musiałam wrócić do pracy,Piotruś po części w żłobku,po części z zaufaną opiekunką(jak ona pracuje w żłobku, to go zabiera ze sobą,a tak to w domu są) Przez żłobek Piotruś zaliczył przeziębienie,ale ogólnie dobrze się tam zaklimatyzował,strasznie jest pogodny i wesoły i śmieje się do wszystkich.Wydaje się,że to ja bardziej cierpię z powodu rozstania :(:(:(:(:( ale niestety,mus to mus :(
  3. Superburek!!!!!!!!!Ale się cieszę :D:D:D:D:D:D GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!! Ja rzadko bywam na necie i przejrzałam na szybko co piszecie :) Strasznie się cieszę:):)):):):):):):):):):):):):):):):)
  4. Hej! Serdecznie gratuluję Marice i Animaji :):):) Fajnie mieć już to za sobą :) Chłopaki górą! :) My mamy się dobrze, mały je,śpi, rośnie i zapaskudza pieluszki i tak w kółko :D teraz już mniej śpi i potrzebuje więcej uwagi,ale generalnie jest grzeczniutki i w ogóle jest najcudowniejszy na świecie ( hehehe, jak każda matka wpatrzona jestem w swoje dziecko jak w ideał :D) Izunia, głowa do góry - ja też miałam wyobrażenie o porodzie jak o jakiejś rzeźni, ale nie było tak źle i zaraz po stwierdziłam,że za jakiś czas znów mogę rodzić :):):) Nie twierdzę,że jest to coś przyjemnego,ale radość z dziecka jest niesamowita! Powiem Wam,że dobrze przygotował mnie do porodu pobyt w szpitalu na oddziale położniczym :) tam dopiero się naoglądałam :P Pozdrawiam Was wszystkie i życzę samych pozytywnych testów!!!!
  5. Dodam,że nie chwaliłam się szybciej, bo ciągle jesteśmy odcięci od netu i korzystamy jak jesteśmy u teściów. Mały to aniołeczek - śpi i je :) także nie jest źle i się nawet wysypiamy :) Powiem Wam,że 9dni na oddziale położniczym hartują człowieka :D to co się tam widziało i przeżyło sprawia,że kobieta naprawdę jest dzielniejsza :D już nie mówiąc o porodzie :) na szczęście poród lekki, druga faza porodu trwała 10minut :) ale 80% sukcesu zawdzięczam położnej-naprawdę trafiła się mi super kobieta.Chodź wydawała się na początku wredna i oschła, to dzięki niej tak szybko urodziłam, bardzo mi pomogła.No i dużo mi pomogła obecność męża :):):) oboje miło wspominamy ten czas :) a sama bym nigdy nie pomyślała,że to powiem :)
  6. Hej! Ja na chwilkę :) jestem już po porodzie :):):) śmiejemy się,że rodziłam cały tydzień :D bo poszłam 10września do szpitala,coą było nie tak z tętnem maluszka i musiałam zostać,następnie dostałam skurczy i wzieli mnie na wywołanie,ale nic z tego nie wyszło :D w przeciągu kilku następnych dni wywoływali mi poród znów dwa razy i też nic z tego nie wychodziło :D w końcu w czwartek 16 dostalam skurczy idealnie co 5minut i jak piszłam się zbadać ok 21 okazało się,że mam rozwarcie na 6cm i idziemy na porodówkę :D Poród nie taki straszny jak go malują :) urodziłam raz-dwa i po porodzie na sali poporodowej powiedziałam mężowi,że kiedyś mogę urodzić drugie :) Mężowi się też podobało i ogólnie mamy miłe wspomnienia :) Pozdrawiam wszystkie i życzę powodzenia w zaciążaniu i rodzeniu :)
  7. Uff, męcząca jest ta przeprowadzka... a raczej to,że sama nie mogę zrobić rzeczy, które wiem,że zrobię najlepiej - np.szorowanie łazienki - wszystko przez to,że domestos może zaszkodzić maleństwu. Jestem wdzięczna przyjaciółce, bo dużo mi dziś pomogła,ale ubolewam,że mam ograniczenia fizyko-chemiczne :D Zalałam wannę domestosem,a jutro każę mężowi ją szorować :P A tak ogólnie, to jestem padnięta jak nigdy... Jednak w ciąży to się nie ma już tej siły.Dodatkowo tejk nocy mało spałam ,c hyba przez te wszystkie wrażenia, a dziś wstaliśmy o 6, bo jechaliśmy do Katowic, a potem działaliśmy w mieszkaniu.Nie mam sił się naewet myć :/. Betyliada, naprawdę trafiłaś jakoś wyjątkowo z tym ginem an kasę, bo normalnie jest tak jak Loonah pisze - 3wizyty i finito.
  8. Loonah, jak lekarz sprawdzony, to nie ma znaczenia czy na kasę wiem tylko,że na kasę jest kilka usg. Ja mam średnio raz w miesiącu,cieszy mnie to strasznie,ale płacimy za to sporo i czasem myślę,że mogłoby być rzadziej...bo kasa nie leży na ulicy. Ewka, mi kazała zrobić tylko podstawowe badania tj.morfologia, cukier, białko,mocz. Grupę krwi odpisała mi z książeczki honorowego krwiodawcy, bo raz w życiu oddałam krew i mi ją oznaczyli :D a tak, to co drugą wizytę robię morfologię,jak mi każe. Powiedziała mi,że cukier mam bardzo dobry,więc nie trzeba robić testu na glukozę. Ale co lekarz, to opinia i metoda i inne postępowanie.
  9. Witam wszystkie :) Gratuluję Kotce i Betyliadzie :):):) Oby ciąże sypały się nadal!! Gucci, przykro mi :( wredna małpa znów przyszła,ale tak nie może być zawsze! Basiula, odnośnie wydatków, to chyba jesteśmy do siebie podobne- też nie chcę wydać majątku, wózek kupiłam w komisie za 1/3cen,a kołderki i pościel i rożek uszyje nam teściowa :) musimy kupić łóżeczko, ciuszki mam od przyjaciółek, buty też,kupiłam już smoczki - trafiłam na promocję disneya 2szt za 5,5zł :) nożyczki do paznokci, gryzak :D szczotkę do włosów i muszę koniecznie kupić jeszcze katarek na allegro i co za tym idzie odkurzacz :D:D:D bo się psychicznie nie przełamię,by czyścić małemu nosek aspiratorem ustnym :P:P:P no i butelki,ale przyjaciółka mi mówiła,że ma jedną z aventu nie używaną i kilka innych,w których wystarczy wymienić smoczki,no i termometr by się przydał...najlepiej taki na podczerwień. Uff, zastanawiam się czy o czymś nie zapomniałam...Jak co, to Izulek i wszystkie co już robiły wyprawkę dla swoich pociech, piszcie co jeszcze proponujecie :):):)
  10. Zazdroszczę tym co teraz zaciążyły,że lato Wam minie bez większego brzuszka :) My planujemy w sierpniu wyjazd nad morze-a będę w 8 miesiącu,ale gienia powiedziała,że jak wszystko będzie dobrze, to mamy jak najbardziej jechać. Basia,Loonah-dajcie znać jak po wizycie :):):) A co do internetu, to będziemy z mężem przez jakiś czas odcięci po przeprowadzce :/ Izulek, daj znać jak egzamin :) Jutka, głowa do góry - ludzki organizm to wielka tajemnica i nawet się nie zorientujesz, a będziesz w ciąży :)
  11. Basiula, te dolegliwości to nic w porównaniu z radością z maleństwa,jego kopniaczki mi to rekompensują :):):) Każda inaczej przez to przechodzi, ja akurat mam taki urok :P Marika, zapytam mojej gieni czy mogę coś na te skurcze, tylko to jest tak,że one nie łapią mnie codziennie tylko co jakiś czas.Rzadko,ale bolą - chociaż w moim przypadku to na dobre mi wyjdzie, by przyzwyczaić się do bólu przed porodem :P:P:P Wiecie co? Nie boję się już odpadającego pępka u maleństwa :D jakoś samo przeszło :D:D:D Bureczku, zobaczysz,że Gucci miała proroczy sen :) Izulek, mój mnie kopie zawsze jak zjem coś smakowitego :D:D:D dziś rano tak się wiercił,że szok! Wypinał się robiąc buły ma moim brzuchu i to przez ok godziny bez przerwy :P:P:P Pozdrawiam Was gorąco!
  12. a co do picia, to do 3tyg ciąży maleństwu nic nie grozi. Ja na początku roku,nie wiedząc,że jestem w ciąży też się napiłam trochę,a przyjaciółka brała sterydy jak była na początku ciąży, bo miała chory kręgosłup i wszystko z jej synkiem było dobrze :)
  13. Alutka, ja mdłości zaczęłam mieć właśnie w ok 6tyg, bo jak poszliśmy do gieni, to jej o tym powiedziałam,a ona dała mi L4 :) Przyznam,że w tym 6 tyg to one się rozkręcały, bo potem to miałam masakrę :D:D:D
  14. Wchodzę na forum, a tu takie dobre wieści!!!! EWKA, LOONAH GRATULUJĘ!!! Cieszę się bardzo,że się Wam udało :) Wioerzę,że teraz to się ciążę posypią :):):) Paula, mam nadzieję,że już lepiej z gardełkiem i że mąż szybko wróci. Basiula, ja już widzę,że jedne ze spodni ciążowych,które mam nie starczą mi do końca ciąży i bluzki też...Mały rośnie,ja mam ok 105cm już w pasie i trudno się mi zwlec z łóżka :P nie ma lekko, w końcu 12kg już mi przybyło,a jestem w 27tyg. Poza tym dziś przespałam prawie cały dzień, a mężuś biega na zakupy i spełnia moje zachcianki :):):) ba! nawet obiad mi pomógł zrobić :):):) 7lipca kolejna wizyta, ale zanim to nastąpi, to czeka nas jeszcze przeprowadzka :/ cieszę się,ale jak pomyślę ile trzeba przewozić i znosić z bloku bez windy z 3piętra do kamienicy też bez windy też na 3 piętro, to mi się żal robi męża i znajomych,którzy to będą tachać. No i reni pozwala mi przespać noc-zgaga atakuje, w końcu wiem czym jest :D no i czasem w nocy obudzi mnie taki ekstremalny skurcz łydki, muszę zapytać gieni czy mogę brać jakiś magnez, bo naprawdę nigdy mnie tak skurcz nie bolał jak teraz. Ale dzidzia rośnie i wyciąga ode mnie :) A co do tego kiedy iść, to ja na początku poleciałam dość szybko,ale niepotrzebnie, bo gienia wykluczyła mi tylko ciążę pozamaciczną,potem zrobiłam betę,bo testy mi nie wykrywały,a byłam między 6 a 7 tyg kiedy zobaczyliśmy maleństwo na usg :)
  15. Ja na chwilkę Basiula, jak ja byłam przeziębiona, to gienia kazała mi brać 3 razy dziennie po dwie tabletki rutinoskorbinu. Dzidzi nie zaszkodzi, a wzmocni naczynia krwionośne, co też dobrze wpłynie na macicę. Bureczku, życzę powodzenia-widzisz? Zaczyna się coś dziać i niedługo będziesz się cieszyć bobasem...jak nie dwoma :):):) Paula, dzielna kobieto, dobrze,że masz już za sobą ten zabieg :) Wyobraźvcie sobie,że gienia pozwala mi jechać w sierpniu nad morze :D da mi recepty na wszelki wypadek gdyby coś się działo mam dzwonić.Czyli mam mocną ciążę skoro stwierdziła,że to dobry pomysł, by jechać odpocząć przed porodem :) Kończę, bo przyznam szczerze,że przeczytałam Was dziś po łebkach, jutro nadrobię :) Miłego wieczoru!!!
×