Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

*anika*

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez *anika*

  1. akinom nie będzie tak źle ;) nie wiem ile liczysz wiosenek, ale do dinozaurów to nam daleko :) moja Malutka właśnie sobie gadunia do misiaków, a Nyszek idzie spać.. bo jutro rano trzeba wcześnie wstać do przedszkolina :) a w czwartek Mały ma dzień babci i dziadka ma w przedszkolu... cusik trzeba bedzie naszykować :) dobrej nocki..
  2. Witam z rana ;) na herbatkę się pisze.... :) Anielko od razu jak dinozaur.... niebyło tak źle... zresztą ja to nie miałam zbytnio czasu o tym myśleć... tak strasznie mnie bolało... niestety miałam bóle krzyżowe.. :( a nie wiedziałam co to za ból... bo pierwsza ciąża była zakończona cesarką.. no ja tez około 6 m-ca zaczne rozszerzac dietę Malutkiej.. juz się nie mogę doczekać :)
  3. anielko.. jesteś młodą mamą :) jak sobie wyliczyłam to wydaje mmi się, że jesteśmy w podobnym wieku... zatem jeszcze zaliczamy się do młodych mam :)
  4. Anielko to i tak jesteś w bardzo dobrej sytuacji jak masz mamę do pomocy.. ja pewnie też na początek zacznę od pracy na pół etatu.. podobnie jak Ty poszłam w tym samym kierunku... chodzi mi tu o rachunkowość.. jednak nie dałam rady.. :( kobitka tak zasuwała z z materiałem, że zdecydowałam się na podatki i skarbowość.. niestety jak na razie nie skończyłam studiów.. cały czas jestem na dziekance. co do szczepien maluszków.. tak obie te szczepionki są płatne :( ja narazie niestety nie zaszczepie malutkiej.. a chodzi tu oczywiście o finanse.. z tego co wiem jedna taka szczepionka to koszt ok. 250zł... a to sporo jak dla mnie.. spokojnego wieczorku pa.
  5. witam po weekendzie :) anielunia a masz kogoś "swojego", zaufanego do opieki nad córeczką? a co do pracy może spróbuj na początek na pół etetu... kontrakt kojarzy mi się z nienormowanym czasem pracy, czy tak masz? Sylwinka26 na szczęście nie mam tego problemu... jeszcze jak byłam w ciązy to mu tłumaczyłam, że mama ma w brzuszku dzidziusia :) później np. jak poszłam do szpitala to mówiłam, ze mama musi iśc urodzić dzidziusia :) i jak wróciliśmy to tak się cieszył ;) mój słodziak :) na początku nie rozumiał tego, że muszę zająć się Natką.. ale zrozumiał, ze mama karmi sama..że trzeba się zająć siostrzyczką, trzeba ja przewinąć.. kiedy płacze przytulić... itp. i teraz jak jesteśmy sami to wie kiedy mogę się z nim pobawić, a kiedy musze iśc do Malutkiej :) nawet sam mnie woła jak Mała marudzi:) choć czasem też jest nieznośny... potrafi ją celowo obudzić.. ale na szczęscie nie szturcha jej, nie klepie.. za to całuje po rączkach, nóżkach... wie, ze buziki tylko w policzek... no i głaskanie oczywiśćie :)) a jak zrobi coś nie tak to mu mówię, ze jest mi przykro, że mama jest smutna... i wtedy mnie przeprasza i już zwie, ze tak nie wolno.. my w tym tyg. idziemy na szczepienie i na usg bioderek.. Sylwia no Twoja panna to duża kobietka :) a moja Natka zrobiła się taka marudna.. wieczorami to tak się buntuje.. płacze jak przy kolce, ale mnie się wydaje, ze broni się przed snem.. kiedys lubiła w wózku zasypiać,a teraz tylko na rączkach... i w sumie jeśl itu nie o sen chodzi to ja już sama nie wiem :( a Nyszek w przedszkolinku.. w sobote robiliśmy laurki na dzień babci i dziadka.. :) i jaką frajdę z tego mieliśmy...hehe... a obiadek dziś taki ;) kopytka, sosik i buraczki :)
×