

Adrietta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Adrietta
-
hej lule to ty odważna jesteś, ja bym się bała sama sobie kwasy robić, ja miałam chyba te mocniejsze, bo robiłam to od jesieni. berbla no i skusiłas mnie tym snem ;) paseczek gorzkiej wiśniowej musiałam zjeść, ale nie żałuję ;) poza tym lody, do popołudniowej kawki :) więcej grzechów nie pamiętam ;) obiecuję jutro poprawę i już się cieszę na te warzywka poniedziałkowe :) z cwiczeń to dziś tylko mycie okien :) myśl pozytywna miłego pedałowania :) foczka fajnie, że ci się udało na działce poszaleć :) spadam, miłego wieczorku :)
-
berbla no tak sobie tłumaczę, ale wiesz jak tak czytam o Waszych osiągnięciach to też mi się marzy poznać smak takiego sukcesu jak np. Twój 0,6 kg. w jeden dzień. No i niestety odbiegam od tematu tego topiku czyli "szybkie" zgubienie paru kilo ;) żarcik oczywiście :) lule może popytaj jakiś rolkarzy to Ci wytłumaczą o co chodzi z tym hamowaniem, no bo bez tego to strach faktycznie ;)
-
Melanina witaj w klubie :) walcz razem z nami bo w kupie raźniej :) i nikt Cię tak nie zrozumie jak my, bo wszystkie jedziemy na tym samym wózku :)
-
gościu nie chcę Cię wrowadzić w błąd, bo robiłam to wybielanie w 2011 roku, i po prostu nie pamiętam, były to jakieś kwasy, ok 6 zabiegów u kosmetyczki, efekty nawet były zadowalające, jak się pilnuję z kremami to nawet jest ok. koszt jednego zabiegu to było ok 100 zł.
-
Myślałam, że wynik będzie bardziej spektakularny, ale widocznie ja tak mam, osiągnęłam swoje założone minimum czyli 0,5 kg. mniej od wagi z tamtego tygodnia. Jakoś mnie to nie ucieszyło zbytnio, ale chyba powinno bo do celu zostało jeszcze tylko kolejne 0,5 :) więc nie ma co dramatyzować. butikowa na warzywka się piszę, przynajmniej na jeden dzień berbla myslę że chyba poniedziałek będzie dobrym dniem na warzywka :) no i gratki dla Ciebie ! jesteś wielka ! choć kurczysz się z dnia na dzień, ale właśnie dlatego jesteś wielka ;) Ja dziś po ważeniu miałam zamiar zaliczyć orbitreka, ale stwierdziłam, że najpierw wrzucę pranie, potem okazało się że jednak jestem głodna, a jak zjadłąm to, pomyślałam, że trzeba troszkę odczekać bo z pełnym żołądkiem nie będzie fajnie , i tym sposobem już mi się nie chce, dzieci wstały i przepadło . Cóż jutro też jest dzień.
-
melduję się wieczorkiem :) zadanie wykonane, ogólnie tydzień uważam za udany, na 7 dni 7 x skalpel i 4 x orbitrek+ brzuszki :) dietka też ogólnie na + a czy to się przełozy na spadek wagi - jutro się okaże. Jak nie będzie to co chciałam to butikowa z berblą macie kolejną towarzyszkę do warzywek ;) lule jesteś niesamowita, dobrze że cała i zdrowa wróciłaś, na drugi raz weź ze sobą nawigację ! ;) foczka trzymaj się jutro na grliu :)
-
butokowa tak, ale zaczynam rano na orbitreku, także jesteśmy umówione :)
-
ja za chwilkę spadam , do tej pory dietka bez zarzutu, trzymajcie kciuki, żeby tak dalej, postaram sie zaglądnąć wieczorkiem :)
-
aneta przepis skopiowany :) ja też rybke, dorsz w sosie cytrynowym ( taki z torebki) nigdy nie robiłam, mąż wczoraj kupił i sobie zażyczył. foczka mnie ze wzrostem nie pobijesz - 153 cm :( tragedia, ale ja całe zycie filigranowa, no z wyjatkiem ciąży bliźniaczej ;) ale ja już mając 51 kg. widziałam wszędzie wylewajacy się tłuszczyk :( dlatego chcę te 5 kg. , może sie wydawać, że będę suchciel, a właściwie to już jestem bo mi zostało ok. 70 dkg. do celu , ale w takiej wadze najlepiej sie czuję, no i moze ja tak powoli gubię, bo za bardzo nie ma z czego.
-
butikowa ja własnie robiąc brzuszki odpoczywam po orbitreku, tym bardziej że leżę na takim "ustrojstwie" body slimmer czy jakoś tak się zwie, że kłade sie na tym i oparcie podnosi mi plecy do góry :) luzik, faktycznie jak bym tak rano zaczeła od brzuszków to bym jeszcze przycieła komara z pół godzinki, bo tak fajnie sie buja przy tych ćwiczonkach :)
-
aneta :) wiem jak to jest, jak trzeba nakarmic faceta, mój mąż mi ostatnio powiedział żebym zaczeła coś normalnego gotować bo jak nie to bedę musiała "oddawać fartucha " ;)
-
witam :) butikowa na mnie możesz liczyć z ćwiczeniami porannymi, budzik na 4.50 i o 5 zaczynam skalpel :) nie martw się schaboszczakiem, jedna przegrana bitwa nie oznacza, że przegrasz cała wojnę :) berbla dzięki za wczorajsze wsparcie :) wczoraj więcej nie grzeszyłam, godzina z orbitrekiem, brzuszki, a więc zgodnie z planem, mi sie juz tak bardzo dłuży ta dieta, że nie obejdzie się bez takich upadków, ale dobrze że mozna tu zaglądnąć i sie ogarnąć z Waszą pomocą :) dzis spinam sie na całego, jutro ważenie :) a co u Was ?
-
foczka, matka polka czasem łatwiej sie otworzyć przed obcymi, jeśli macie taka potrzebę i miałoby jakoś to Wam pomóc to piszcie, mimo że to nie o tym temat, a zostając w temacie to zrzucenie kilku kg. na pewno wpłynie korzystnie na Wasze samopoczucie.
-
foczka u mnie otręby owsiane to codzienność od jakiegos czasu i widzę faktycznie poprawę :)
-
pozdrowienia z podkarpacia :)
-
butikowa zazdroszczę tego kibelka, u mnie tylko 0,1 kg. :( juz po kibelku :( no wiem, doopy nie urywa, ale co zrobię, chyba jednak z wiekiem ta przemiana materii jest gorsza. I tak zbieram ziarnko do ziarnka i może do soboty wyjdzie te pół kilosa. No to jutro będziemy ćwiczyć obie, :)
-
foczka super, zrobiłaś pierwszy krok, moje początki z orbitrekiem też tak wyglądały, 15 min i więcej nie dało rady. berbla jakie ziółka parzysz? ja lubie mięte, dawno nie piłam chyba sobie kupie dzisiaj :)
-
ja własnie zjadłam drugie sniadanie, mąż mi zawsze robi do pracy pyszna kanapkę, dziś z wędliną, papryką , rzodkiewką i pomidorki koktajlowe, oczywiście smarowana musztardą , pyszności :) butikowa pomachałam za nas obie :) greifruta jem często na wieczór, jak tak długo go trzymasz to może być jeszcze bardziej gorzki niż normalnie. ja pije dziennie 2- 3 kawki ( wiem, to dużo) kubek herbaty zielonej, kubek czerwonej i czasem jeszcze jakąś zwykłą i ok 1 litr wody. Kawę rozpuszczalną z mlekiem , po prostu mi smakuje i rano obowiązkowo, drugą do towarzystwa a trzecia mi się zdarza wypić z mężem koło 17 :)
-
cześć i czołem :) ja tez przy kawce :) z rana poćwiczyłam, waga tez ok. zaczynamy nowy dzień, lekko nie jest ale musimy dać radę !
-
nie ma znaczenia czy to chodakowska czy melBi czy jak jej tam, komuś podejdzie to komuś coś innego, najważniejsze żeby się ruszać :) za biegami na świeżym powietrzu jestem jak najbardziej za, za darmo :) bo z kolei w klubie na bieżni to już mniejszy komfort, jeden koło drugiego, jak jest klima to jeszcze w miare, no chyba że pogoda totalnie nie sprzyja, ale teraz jest super, chetnie bym zamieniła orbitreka na bieganie, ale ciężko z tym na razie. berbla gdzie sie podziałas ?
-
foczka ja bym na Twoim miejscu spróbowała z kijkami, dużo osób chodzi, może sie okaże że nawet kogoś znasz i sie przyłączysz.
-
jesli chodzi o salpel chodakowskiej to ja wprowadziłam po miesiącu jeżdżenia na orbitreku, co mi sie juz strasznie nudziło bo w piwnicy i w samotności, to chciałam sobie troche odmienic i w jakimś towarzystwie poćwiczyć, a na wyjscie do klubu fitness to nie byłam gotowa, z róznych powodów i dalej nie jestem. więc miałam już jakąś kondycje wyrobioną i skalpel mnie nie zniechęcił. Wydaje mi sie że najgorzej jest zacząć diete i ćwiczenia na raz, jest wtedy trudniej.
-
foczka, aneta ja też w życiu nie ćwiczyłam, ale powiem Wam , że to wciąga, najgorzej zrobić pierwszy krok. Po wszystkim jest satysfakcja zwłaszcza jak są wyniki :) no i powiem Wam że też sie zastanawiam jak to w lecie redsika nie wypiję na grilu ?? :( na szczęście teraz nie mam takiej chcicy, a winka wytrawnego nie lubię. lule ja też sie waże na golasa :) a codzienne ważenie już przerabiałam i to było dołujące dla mnie bo akurat trafiłam na okres i zastój więc nie było wesoło :( berbla a co u Ciebie ? butikowa no zmierzam do finiszu ale tak sobie pomyślałam, że dobrze by było miec tę upragnioną wage na wieczór i w ciuchach, więc dopuszczam jeszcze z pół kilo w dół z tego tytułu, ale to dopiero jak sie naciesze swoim sukcesem ;)
-
aneta - 4 kg. od 20 stycznia :) powoli do przodu, bardzo powoli w porównaniu do innych dziewczyn, ale do celu juz tylko 1 kg. :)
-
dziewczyny jak tam po egzaminie 6-klasisty ? mój syn pisał rok temu, było spoko , u Was na pewno też :) lule szalejesz kobitko, podziwiam :)