Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Adrietta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Adrietta

  1. hej lule to ty odważna jesteś, ja bym się bała sama sobie kwasy robić, ja miałam chyba te mocniejsze, bo robiłam to od jesieni. berbla no i skusiłas mnie tym snem ;) paseczek gorzkiej wiśniowej musiałam zjeść, ale nie żałuję ;) poza tym lody, do popołudniowej kawki :) więcej grzechów nie pamiętam ;) obiecuję jutro poprawę i już się cieszę na te warzywka poniedziałkowe :) z cwiczeń to dziś tylko mycie okien :) myśl pozytywna miłego pedałowania :) foczka fajnie, że ci się udało na działce poszaleć :) spadam, miłego wieczorku :)
  2. berbla no tak sobie tłumaczę, ale wiesz jak tak czytam o Waszych osiągnięciach to też mi się marzy poznać smak takiego sukcesu jak np. Twój 0,6 kg. w jeden dzień. No i niestety odbiegam od tematu tego topiku czyli "szybkie" zgubienie paru kilo ;) żarcik oczywiście :) lule może popytaj jakiś rolkarzy to Ci wytłumaczą o co chodzi z tym hamowaniem, no bo bez tego to strach faktycznie ;)
  3. Melanina witaj w klubie :) walcz razem z nami bo w kupie raźniej :) i nikt Cię tak nie zrozumie jak my, bo wszystkie jedziemy na tym samym wózku :)
  4. gościu nie chcę Cię wrowadzić w błąd, bo robiłam to wybielanie w 2011 roku, i po prostu nie pamiętam, były to jakieś kwasy, ok 6 zabiegów u kosmetyczki, efekty nawet były zadowalające, jak się pilnuję z kremami to nawet jest ok. koszt jednego zabiegu to było ok 100 zł.
  5. Myślałam, że wynik będzie bardziej spektakularny, ale widocznie ja tak mam, osiągnęłam swoje założone minimum czyli 0,5 kg. mniej od wagi z tamtego tygodnia. Jakoś mnie to nie ucieszyło zbytnio, ale chyba powinno bo do celu zostało jeszcze tylko kolejne 0,5 :) więc nie ma co dramatyzować. butikowa na warzywka się piszę, przynajmniej na jeden dzień berbla myslę że chyba poniedziałek będzie dobrym dniem na warzywka :) no i gratki dla Ciebie ! jesteś wielka ! choć kurczysz się z dnia na dzień, ale właśnie dlatego jesteś wielka ;) Ja dziś po ważeniu miałam zamiar zaliczyć orbitreka, ale stwierdziłam, że najpierw wrzucę pranie, potem okazało się że jednak jestem głodna, a jak zjadłąm to, pomyślałam, że trzeba troszkę odczekać bo z pełnym żołądkiem nie będzie fajnie , i tym sposobem już mi się nie chce, dzieci wstały i przepadło . Cóż jutro też jest dzień.
  6. melduję się wieczorkiem :) zadanie wykonane, ogólnie tydzień uważam za udany, na 7 dni 7 x skalpel i 4 x orbitrek+ brzuszki :) dietka też ogólnie na + a czy to się przełozy na spadek wagi - jutro się okaże. Jak nie będzie to co chciałam to butikowa z berblą macie kolejną towarzyszkę do warzywek ;) lule jesteś niesamowita, dobrze że cała i zdrowa wróciłaś, na drugi raz weź ze sobą nawigację ! ;) foczka trzymaj się jutro na grliu :)
  7. butokowa tak, ale zaczynam rano na orbitreku, także jesteśmy umówione :)
  8. ja za chwilkę spadam , do tej pory dietka bez zarzutu, trzymajcie kciuki, żeby tak dalej, postaram sie zaglądnąć wieczorkiem :)
  9. aneta przepis skopiowany :) ja też rybke, dorsz w sosie cytrynowym ( taki z torebki) nigdy nie robiłam, mąż wczoraj kupił i sobie zażyczył. foczka mnie ze wzrostem nie pobijesz - 153 cm :( tragedia, ale ja całe zycie filigranowa, no z wyjatkiem ciąży bliźniaczej ;) ale ja już mając 51 kg. widziałam wszędzie wylewajacy się tłuszczyk :( dlatego chcę te 5 kg. , może sie wydawać, że będę suchciel, a właściwie to już jestem bo mi zostało ok. 70 dkg. do celu , ale w takiej wadze najlepiej sie czuję, no i moze ja tak powoli gubię, bo za bardzo nie ma z czego.
  10. butikowa ja własnie robiąc brzuszki odpoczywam po orbitreku, tym bardziej że leżę na takim "ustrojstwie" body slimmer czy jakoś tak się zwie, że kłade sie na tym i oparcie podnosi mi plecy do góry :) luzik, faktycznie jak bym tak rano zaczeła od brzuszków to bym jeszcze przycieła komara z pół godzinki, bo tak fajnie sie buja przy tych ćwiczonkach :)
  11. aneta :) wiem jak to jest, jak trzeba nakarmic faceta, mój mąż mi ostatnio powiedział żebym zaczeła coś normalnego gotować bo jak nie to bedę musiała "oddawać fartucha " ;)
  12. witam :) butikowa na mnie możesz liczyć z ćwiczeniami porannymi, budzik na 4.50 i o 5 zaczynam skalpel :) nie martw się schaboszczakiem, jedna przegrana bitwa nie oznacza, że przegrasz cała wojnę :) berbla dzięki za wczorajsze wsparcie :) wczoraj więcej nie grzeszyłam, godzina z orbitrekiem, brzuszki, a więc zgodnie z planem, mi sie juz tak bardzo dłuży ta dieta, że nie obejdzie się bez takich upadków, ale dobrze że mozna tu zaglądnąć i sie ogarnąć z Waszą pomocą :) dzis spinam sie na całego, jutro ważenie :) a co u Was ?
  13. foczka, matka polka czasem łatwiej sie otworzyć przed obcymi, jeśli macie taka potrzebę i miałoby jakoś to Wam pomóc to piszcie, mimo że to nie o tym temat, a zostając w temacie to zrzucenie kilku kg. na pewno wpłynie korzystnie na Wasze samopoczucie.
  14. foczka u mnie otręby owsiane to codzienność od jakiegos czasu i widzę faktycznie poprawę :)
  15. butikowa zazdroszczę tego kibelka, u mnie tylko 0,1 kg. :( juz po kibelku :( no wiem, doopy nie urywa, ale co zrobię, chyba jednak z wiekiem ta przemiana materii jest gorsza. I tak zbieram ziarnko do ziarnka i może do soboty wyjdzie te pół kilosa. No to jutro będziemy ćwiczyć obie, :)
  16. foczka super, zrobiłaś pierwszy krok, moje początki z orbitrekiem też tak wyglądały, 15 min i więcej nie dało rady. berbla jakie ziółka parzysz? ja lubie mięte, dawno nie piłam chyba sobie kupie dzisiaj :)
  17. ja własnie zjadłam drugie sniadanie, mąż mi zawsze robi do pracy pyszna kanapkę, dziś z wędliną, papryką , rzodkiewką i pomidorki koktajlowe, oczywiście smarowana musztardą , pyszności :) butikowa pomachałam za nas obie :) greifruta jem często na wieczór, jak tak długo go trzymasz to może być jeszcze bardziej gorzki niż normalnie. ja pije dziennie 2- 3 kawki ( wiem, to dużo) kubek herbaty zielonej, kubek czerwonej i czasem jeszcze jakąś zwykłą i ok 1 litr wody. Kawę rozpuszczalną z mlekiem , po prostu mi smakuje i rano obowiązkowo, drugą do towarzystwa a trzecia mi się zdarza wypić z mężem koło 17 :)
  18. cześć i czołem :) ja tez przy kawce :) z rana poćwiczyłam, waga tez ok. zaczynamy nowy dzień, lekko nie jest ale musimy dać radę !
  19. nie ma znaczenia czy to chodakowska czy melBi czy jak jej tam, komuś podejdzie to komuś coś innego, najważniejsze żeby się ruszać :) za biegami na świeżym powietrzu jestem jak najbardziej za, za darmo :) bo z kolei w klubie na bieżni to już mniejszy komfort, jeden koło drugiego, jak jest klima to jeszcze w miare, no chyba że pogoda totalnie nie sprzyja, ale teraz jest super, chetnie bym zamieniła orbitreka na bieganie, ale ciężko z tym na razie. berbla gdzie sie podziałas ?
  20. foczka ja bym na Twoim miejscu spróbowała z kijkami, dużo osób chodzi, może sie okaże że nawet kogoś znasz i sie przyłączysz.
  21. jesli chodzi o salpel chodakowskiej to ja wprowadziłam po miesiącu jeżdżenia na orbitreku, co mi sie juz strasznie nudziło bo w piwnicy i w samotności, to chciałam sobie troche odmienic i w jakimś towarzystwie poćwiczyć, a na wyjscie do klubu fitness to nie byłam gotowa, z róznych powodów i dalej nie jestem. więc miałam już jakąś kondycje wyrobioną i skalpel mnie nie zniechęcił. Wydaje mi sie że najgorzej jest zacząć diete i ćwiczenia na raz, jest wtedy trudniej.
  22. foczka, aneta ja też w życiu nie ćwiczyłam, ale powiem Wam , że to wciąga, najgorzej zrobić pierwszy krok. Po wszystkim jest satysfakcja zwłaszcza jak są wyniki :) no i powiem Wam że też sie zastanawiam jak to w lecie redsika nie wypiję na grilu ?? :( na szczęście teraz nie mam takiej chcicy, a winka wytrawnego nie lubię. lule ja też sie waże na golasa :) a codzienne ważenie już przerabiałam i to było dołujące dla mnie bo akurat trafiłam na okres i zastój więc nie było wesoło :( berbla a co u Ciebie ? butikowa no zmierzam do finiszu ale tak sobie pomyślałam, że dobrze by było miec tę upragnioną wage na wieczór i w ciuchach, więc dopuszczam jeszcze z pół kilo w dół z tego tytułu, ale to dopiero jak sie naciesze swoim sukcesem ;)
  23. aneta - 4 kg. od 20 stycznia :) powoli do przodu, bardzo powoli w porównaniu do innych dziewczyn, ale do celu juz tylko 1 kg. :)
  24. dziewczyny jak tam po egzaminie 6-klasisty ? mój syn pisał rok temu, było spoko , u Was na pewno też :) lule szalejesz kobitko, podziwiam :)
×