Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Adrietta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Adrietta

  1. ja też już po obiedzie, piję kawke i nastawiam się na wieczór na orbitreka, ale to dopiero jak młode pójdą spać. butikowa niech moc będzie z Tobą ;)
  2. berbla- ale suuper ! cieszę się z Tobą :) ja za chwilkę jem drugie śniadanie, dziś kanapka z wedliną i biały ser, następny posiłek jabłko i kiwi, na obiad indyk, warzywa, kasza :)
  3. hej :) machałam i ja :) miło wiedzieć że człowiek tak nie jest w tym odosobniony ;) ciężko było, znów skalpel był wyzwaniem, jednak na czczo nie mam tak siły, ale muszę w tym tygodniu spiąć się, bo w przyszłym będę przed okresem czyli będzie jeszcze trudniej. lule zazdroszczę urlopu, butikowa przed nami kolejny dzień, dziś musi być lepiej! berbla marze o kawie, a tu sie okazuje że mleko mi sie w pracy skończyło i muszę do sklepu skoczyć miłego dnia :)
  4. melduję wykonanie zadania :)skalpel , godzina na orbitreku i brzuszki na ławeczce :) butikowa łączę się z Tobą o 5 rano w machaniu łapkami :) witam następną koleżankę :) i dobranoc, do jutra :)
  5. butikowa - no pani Lusia dała czadu, to u nas skromniutko było w porównaniu z tą wyżerką u ciebie ;) ale pamiętaj, co Cię nie zabije to Cię wzmocni :) i tego się trzymaj ;) ja już po ostatnim posiłku - koktajl z jogurtu naturalnego + kiwi i pół banana, wcześniej na obiad warzywa na patelni . Zaraz jak tylko położe młode do spania biorę się za ćwiczenia , choć nie ukrywam że mi się nie chce za bardzo , ale biorę się do kupy :) nie ma że boli ...
  6. butikowa ja juz po, zjadłam ciasto tak jak planowałam zamiast drugiego śniadania :) nie mam z tym problemu bo tak jak pisze nastawiłam sie na to, gorzej jest jak sie tak człowiek skusi na coś spontanicznie , wtedy są wyrzuty sumienia . Natomiast jak ćwiczę to sobie mówię dziś 45 min. a jak potem z rozpędu zrobię godzinkę to jestem z siebie bardzo zadowolona :) a jak planowałam że ćwiczę godzinę, a potem wyszło z tego 45 min. to byłam sobą rozczarowana. witam koleżankę :) będziemy się nawzajem wspierać i motywować :) ja smaruję pieczywo musztardą zamiast margaryna/masłem, a majonez niestety czasem używam , choć staram się zamieniać na jogurt naturalny.
  7. berbla może być że to związane ze zbliżającym się okresem butikowa czyżby panią Wandzie ??
  8. berbla- wspominałaś że po zmianie baterii ta waga ci coś zaczęła inaczej pokazywać, może to przez to, ale tak jak piszesz trzeba iść do przodu ! przed nami nowy tydzień.
  9. butikowa ja odczułam zmianę czasu, nie mogłam dziś wstać, mam nadzieję, że jutro nie będzie z tym problemu bo w tym tygodniu planuję przełozyć skalpel na godzinę 5 rano, bo po południu jak jest taka ładna pogoda to wychodzę z młodymi na plac zabaw a potem to już nie ma czasu i na skalpel i na orbitreka :)
  10. melduję się z rana :) czekam na Wasze osiągnięcia, które na pewno będą dla mnie motywacją na cały tydzień :) ja mam dziś w pracy imprezke pozegnalną - koleżanka odchodzi na emeryture, także jeden posiłek to napewno bedzie cos słodkiego, ale poza tym trzymam fason ! miłego dnia :)
  11. myśli pozytywna nie wiem czy już pisałam, ale ja mam takie same odczucia w stosunku do orbitreka - flaki z olejem, tak mi się ciągnie ta godzina, że masakra, słucham radia i żeby nie patrzeć na licznik i zegar to zakrywam go czapką z daszkiem- akurat miałam pod ręką, bo tak to bym cały czas sprawdzała "daleko jeszczeee?" matka polka a jak u ciebie? w jakim wieku masz dzieciaczki ? muszę Was tu dziś powywoływać, bo widzę że się opuszczacie w pisaniu :) mam nadzieję, że nie wychudłyście do tego stopnia, że aż poznikałyście ??
  12. ja dziś popłynęłam z godzinami posiłków, zawsze zaczynam o 6 rano, a dziś z racji zmiany czasu i ogólnie z rozleniwienia zaczęłam o 8 , muszę skrócić przerwy do 2,5 godz. bo by mi ostatni posiłek wypadł o 20 a to już za późno.
  13. Quanity jak tam u Ciebie ? dieta jabłkowa zadziałała ? Zazdrościłam Ci tych 3 kg. w trzy dni, ciekawa jestem jak dajesz sobie radę ? butikowa pobiegałąś z rana ?
  14. berbla -dopiero spojrzałam na Twoją stopkę i musze Ci powiedzieć, że my praktycznie w tym samym dniu zaczęłyśmy dietę :) ja dokładnie 20 stycznia :) i gratuluję Ci tych zgubionych kg. efekt niesamowity :) zwłaszcza w porównaniu ze mną, czyli jednak Twoje samozaparcie przynosi efekty !
  15. butikowa coś mi się poplątała myśl, a miało być, że się rzucałam na orbitreka i czułam się zrehabilitowana, ale moja waga wcale nie chciała tak szybko mnie rozgrzeszyć :)
  16. cześć butikowa nie chcę cię straszyć, ale ja jak cos podjadłam to też rzucałam się z większrozgrzeszyć ;) ale wiadomo każdy organizm inaczej reaguje, życzę żeby ci się jutro te 66 ą siłą na orbitreka żeby szybko o tym zapomnieć, jak pojeździłam to czułam że się zrehabilitowałam, ale moja waga wcale tak tego nie odbierała i nie chciała tak łatwo mnie pokazało. berbla ja właśnie wczoraj o tym chciałam napisać i mnie spamowało, nie wiem czemu, ale pisałam że jem pięć posiłków, co trzy godziny, ale małe porcje i właśnie z myślą o końcu diety postanowiłam jeść praktycznie wszystko ale z umiarem.Na początku odrzuciłam słodycze całkowicie po jakimś czasie chodziłam ciągle wkurzona i sfrustrowana, a jak sobie zaczełąm pozwalać na odrobinę słodyczy to od razu mi się humorek poprawił. Jem gorzką czekoladę, przegryzam orzeszki, i ciastka owsiane,czasem lody ale po odrobinie i przeżyłam też kilka imprez z niewielką ilością alkoholu. Nie jest lekko, nie wiem czy podołam, ale jak coś podjem, to świat się nie kończy, robię swoje i nie zadręczam się.
  17. wklejam po kawałku , może nie być ładu i składu, bo muszę zmianiać kolejność :( porażka :( chyba skończę innym razem :( .
  18. Na początku odrzuciłam słodycze całkowicie po jakimś czasie chodziłam ciągle wkurzona i sfrustrowana, a jak sobie zaczełąm pozwalać na odrobinę słodyczy to od razu mi się humorek poprawił. Jem gorzką czekoladę, przegryzam orzeszki, i ciastka owsiane,czasem lody ale po odrobinie i przeżyłam też kilka imprez z niewielką ilością alkoholu. Nie jest lekko, nie wiem czy podołam, ale jak coś podjem, to świat się nie kończy, robię swoje i nie zadręczam się.
  19. niestety nie mogę wkleić całej wypowiedzi i zapodaję tylko fragment :( a tyle się spisałam :( Spadam, pora na kolejny posiłek - jabłko i zmiksowane pół banana z jogurtem naturalnym, rano była owsianka, potem sałatka na winie- co się nawinie to w sałatce, dziś się nawinęło : pekińska, rukola, rzodkiewka, cebulka, natka pietruszki, kukurydza, na obiad makaron z brokułami i tuńczykiem + sos beszamelowy. Została mi jeszcze kolacja, na razie nie mam pomysłu. A i wypiłam dwie kawy do których schrupałam po ciasteczku owsianym :)
  20. kurcze uznaje moją wypowiedź za spam :( zobaczymy , może jak trochę podzielę to się uda butikowa jest tak jak piszesz, jak sobie odmawiasz wszystkiego dobrego to na dłuższą metę nie ma siły, złamiesz się, a co będzie jak w końcu skończysz dietę ? jeśli wrócisz do normalnego jedzenia to szybko cały wysiłek pójdzie na marne :( pięknie poleciałaś z wagi , ty 4 kg. w dwa tygodnie , mi zgubienie tyle samo kilo zajęło prawie dwa i pół miesiąca, u mnie jeszcze kilo, max 1,5 kg. i co dalej ? dalej trzeba będzie uważać co i ile się je i pije , i być aktywnym fizycznie, bo wiem że w przeciwnym razie kg. wrócą.
  21. myśli pozytywna- jesteś przed okresem, ja cię rozumiem i rozgrzeszam :)
  22. hej witam z rana :) ja już po ważeniu, bo u mnie wypada w sobote, tak więc chwalę się : jest 0,5 kg. mniej :) jestem mega szczęsliwa, bo wreszcie coś ruszyło :) oby tylko weekend przetrwać w miarę rozsądnie i będzie git :) dziewczyny ja wam powiem że w ciągu prawie 2,5 miesiąca jak przeszłam na dietke zdarzało mi się grzeszyć, ale grunt to się nie poddawać i dalej robić swoje :) odchudzanie to jest proces gługoterminowy, jak dla mnie, więc nie wyobrażam sobie że miałabym czasem sobie nie pozwolić na coś na co mam ochotę, ale w rozsądnych ilościach :) miłego dnia :)
  23. berbla mnie też się wydaje że jak bym miała orbitreka na oku to bym o nim nie zapominała ;) ale musiałabym go wstawić do pokoju który robi za salon, teraz stoi w piwnicy, jest tam chłodniej i chyba na lato nie ma sensu go wnosić na góre. Ja dziś już zrobiłam skalpel, a za chwilkę idę pojeździć. Z jedzenia dziś jestem zadowolona, i z całego tygodnia ćwiczeń też, miałam przerwę tylko w środę :) tzn. skalpel codziennie, orbitrek co drugi dzień :) spadam, miłego wieczorku :)
  24. lula- berbla dobrze mówi, lepiej zjedz kolacje, bo moze cie dopaść wilczy głód wieczorem i moze to sie źle skończyc, ja na razie zgodnie z planem :) do wieczorka :)
  25. hej :) no to u mnie tak, zacznę od tego że jestem bardzo niska :( jedynie 153 cm, przy takim wzroście bardzo szybko widać każdy dodatkowy kg. musze powiedzieć że nigdy nie byłam na diecie i nie miałam problemu z wagą, po ciąży bliźniaczej bardzo szybko, samoistnie wróciłam do swojej wagi z przed ciąży a potem jeszcze ostro poleciałam w dół i tak ważyłam w pewnym momencie 43 kg. jak patrzę na zdjęcia z tamtego okresu to byłam po prostu chuda. W styczniu dotarło do mnie że moja waga ciągle idzie w górę i w końcu dobiłam do 51 - jak dla mnie wielkiej tragedii nie było, ale doszłam do wniosku że jak się nie wezmę za siebie teraz to będzie tylko coraz gorzej, bo mam 38 lat i lekko zrzucić nie będzie. Mój cel to 46, przy takiej wadze czułam się ok. i miałam jeszcze taki mały zapas, w razie czego, nie byłoby tragedii gdybym się chwilowo zapomniała i poszalała trochę z jedzeniem ;) w ciągu 6 tygodni zrzuciłam 3,5 kg. a potem były wzloty i upadki i waga stoi przez kolejny miesiąc. jeszcze 2 kg. chcę zrzucić, ale muszę chyba zastosować jakąś inną dietę, albo zmienić ćwiczenia, już chyba organizm się przyzwyczaił więc muszę go jakoś zaskoczyć. Nie chcę żadnych diet typu dukan bo boję się efektu jojo i nie mam zamiaru być na diecie do końca życia ale zrozumiałam że muszę zmienić nawyki żywieniowe i pokochać *********czej nawet jak uda mi się osiągnąć cel to szybko go zaprzepaszczę. No to tyle na razie, nie chcę Was zanudzać, zaglądnę wieczorkiem :)
×