Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Adrietta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Adrietta

  1. butikowa mi chodzi o to, że po każdej diecie trzeba dalej się pilnować, nie ma siły, jak wróci się do starych nawyków to nie ma zmiłuj, także czy po kopenhadzkiej czy dukanie czy nawet mż kilogramy mogą wrócić, taka smutna prawda :( mój mąż dukana też przerabiał i to samo, bo trzeba mieć silną wolę, żeby się trzymać w ryzach, ja też mam momenty zwątpienia i coraz częściej pretensje do całego świata, że nie mogę sobie pojeść tego na co mam ochotę :(
  2. mój mąż też mi raczej utrudnia w diecie niż pomaga, a te gatki że ja mu się zawsze podobam to może sobie między bajki włożyć, zresztą ja też robię to tylko i wyłącznie dla siebie
  3. butikowa to ja jeszcze dowale do pieca odnośnie kopenhaskiej, mój mąż też ją przerabiał, schudł 7 kg. nie pamiętam czy dobrnął do końca ale efekt taki sam , tzn. jojo :( no ale jak się po diecie zaraz wraca do normalnego żarcia to inaczej być nie może, niestety po diecie dalej trzeba być na diecie :( prawda berbla ?
  4. cześć foczka :) fajne masz na dzis plany jedzeniowe :) no i nie ma to jak waga spada :) widać od razu że humorek sie poprawił :) Melanina :) interwały są super na schudnięcie, ale strasznie męczące jak dla mnie, podziwiam :) ty jesteś zaprawiona to sobie poradzisz :)
  5. cześć butikowa cieszę się, że Ty dałaś radę z ćwiczeniami, bo ja wreszcie dostałam dziś okres, i wiadomo, nici z ćwiczeń. Ale waga spoko, ciut w górę, ale w granicach mojego celu, zobaczymy czy po okresie sama spadnie, czy będę znów musiała sobie wypracować zapas.
  6. hej :) ja się właśnie ogarnęłam po biegach, których na dziś nie planowałam, ale tak jakos samo wyszło i super było :) już żałuję, że następne dopiero we wtorek. ja dziś zjadłam na obiad 5 pierogów ruskich z cebulką :) rany ale mi smakowały, ostatnio jadłam chyba w wigilię :) butikowa budzik nastawiam jutro na 4.50 zobaczymy co z tego wyjdzie, jak byś była chętna to zapraszam :) foczka fajnie, że wróciłaś :) berbla ale przynajmniej humor się poprawił po tych wczorajszych orzeszkach :) i tak masz spory zapas więc luzik :)
  7. cześć kobitki :) jeden wieczór mnie nie było a wy tyle nadrukowałyście ;) witam nową koleżankę :) butikowa ja po wczorajszych biegach nawet nie próbowałam sie zrywać, możemy umówic sie na jutro rano :) widzę,że tu jakies małe smutki na forum goszczą, no tak bywa czasem, ale mam nadzieję, że to tylko przejściowe zachmurzenie. Ja też chodzę podenerwowana, bo okres mi sie spóźnia, zastanawiam się, czy to może mieć związek z odchudzaniem ?? ja niby jakoś spektakularnie nie poleciałam w dół, tzn. nie za szybko, żadnej rygorystycznej diety nie miałam,nie mam niedowagi, więc chyba to nie to :( waga po wczorajszym dniu minimalnie ale w dół, choć tyle, bo też się złamałam i zjadłam pare ciasteczek i ze dwie łyżeczki loda włozyłam sobie do kawy .
  8. berbla ja ani na orbitreku ani podczas skalpelu czy robienia brzuszków chyba nigdy nie miałam zakwasów jeśli chodzi o brzuch, a po bieganiu masakra, najgorzej bolały mnie własnie mięsnie brzucha na wysokości żeber
  9. berbla uruchomiłaś inne mięśnie niż przy rowerku, za to pewnie nie miałas wiekszego problemu z wytrzymaniem tempa,ogólnie z kondycją, bo to na pewno masz wyrobione :)
  10. hej :) u mnie też spadek :) ale dalej nie mam okresu, kurcze chodzę wścieknięta :( nogi troszkę czuję po biegach, ale nie jest źle, dziś jak nie będzie padać to znów pobiegam :) zaczęłam z rana od sałaty+ rzodkiewka, pomidory itd. potem będą truskawki , jak myślicie, ile można zjeść bezkarnie ? potem jabłko, na obiad wczorajsza zupka, na kolację jeszcze nie wiem, czyli wygląda na to ze kolejny dzień owocowo-warzywny :)
  11. butikowa ja cię doskonale rozumiem, też mam lenia na ćwiczenia, ale widzę że jest gorzej jak robię przerwę, jak wpadam w ciąg przynajmniej 2 dni to jakoś jadę z koksem. To samo z jedzeniem, jak nie jem słodyczy przez kilka dni to nawet mnie nie ciągnie, ale jak już zacznę, no to znów ciąg :( oj ciężko musimy pracować i to mało ważne na jakim jesteśmy etapie, musimy się bardzo pilnować :(
  12. hej no ja dałam radę na tych warzywkach :) na obiad zupka pieczarkowa, na kolację kalafior :) i biegi też zaliczone :) szczegół, że znów czuję mięśnie brzucha na wysokości bioder to jeszcze uda, jutro berbla będziemy obie kaleki ;) butikowa pewnie się jutro nie ruszę rano, ale trzymam za Ciebie kciuki żebyś poćwiczyła tak jak planujesz :) witam nową koleżankę :) brysiula nie martw się, na pewno nie wszystko poszło na marne, swoją drogą to bardzo trudno się nie złamać.
  13. brysiula tylko nie zemdlej na tym solarium ;) kurcze dajesz rade, ja po jednym dniu warzywnym mam dość. butikowa jak najbardziej trzymaj się dalej warzyw, o ptasim mleczku zapomnij i rób swoje :) foczka trzymaj się, niech ten ciężki okres szybko minie ! lule niezły dystans pokonujesz :) melanina dalej tak zasuwasz na siłowni ? ja na razie zgodnie z planem :)
  14. dziewczyny gratuluje spadków wagi :) tak trzymać brysiula podziwiam że dajesz radę na samych soczkach :) aneta fajnie ci że masz wolne, ładny dzień się zapowiada u nas na podkarpaciu :)
  15. hej :) mi gdzies zapał uleciał do ćwiczeń, miałam wczoraj wieczorem ćwiczyc i dzis rano i nic z tego nie wyszło :( wieczorem sie juz nie wymigam i ide biegać. Zmeczona jakas jestem , może dlatego, że jestem przed okresem , właściwie juz wczoraj powinnam dostać :( no i waga wieksza o kilo w porównaniu do tej przed weekendem, dobrze, że miałam te 0,8 dkg. zapasu, więc jestem praktycznie u celu. Dziś warzywa ale totalnie jestem nieprzygotowana. Rano zjadłam sałate lodowa + pomidor i odrobina mieszanki meksykańskiej:kukurydza, groszek i papryka. Potem jabłko i musze wyskoczyć na bazarek za czyms bo nic więcej nie mam. Na pewno kupie na obiad kalafiora, i pewnie na kolacje warzywa na patelnię.
  16. cześć jestem :) w sobotę byłam na 40 urodzinach u znajomych a wczoraj na komunii. Powiem szczerze, pojadłam :( w sobote to jeszcze nawet nie było tak źle, poza tym zaliczyłam orbitreka i brzuszki, ale juz wczorajszy dzień, to porażka jedzeniowa :( i zero ruchu :( no ale, mam jakoś tak w głowie głupio zakodowane, że nie wolno jedzenia marnować, a w resturacji wszystko zapłacone, porcje za duże, zwłaszcza dla małych dzieci , no i ja niestety dojadałam za młode, choć ledwo swoje porcje kończyłam :( nie jadłam wcale chleba ani ziemniaków, i niby brałam małe ilości wszystkiego, ale dobrze że sukienka w pasie miała gume ;) no nic, było mineło. Na wieczór wypiłam lampke wytrawnego wina i teściowa mi dała herbatke chyba Xenna czy jakos tak i dziś rano podziałało :) dziś zaczełam od sałatki i kawałka serniczka, potem jabłko i znów sałatka i szykuje sie na warzywka na jutro. Dzis nie ćwiczyłam rano, ale wieczorem na pewno orbitrek i brzuszki, wtorek, środa biegi, potem się zobaczy. Doczytam co pisałyscie :)
  17. brysiula nie myśl tak, każdemu się zdarza, zapomnij o tym i działaj dalej :) u mnie dziś tak samo brzydko, pada i zimno :( a jak tam reszta dziewczyn ?
  18. brysiula nie myśl tak, każdemu się zdarza, zapomnij o tym i działaj dalej :) u mnie dziś tak samo brzydko, pada i zimno :(
  19. Berbla GRATULACJE!!! Jesteś niesamowita :) Cieszę razem z Tobą :) kochana to ty pewnie musisz teraz wymienić garderobę na nową :) witaj Marzycielka :) ja też uwielbiam czytać jak dziewczyny piszą o swoich sukcesach bo daje mi to kopa do działania :) ja dzś zaliczyłam orbitreka i brzuszki :) tak profilaktycznie przed wieczorną imprezą ;)
  20. hej :) myślałam, że wczoraj z Wami trochę posiedzę, ale młode miały jakieś schizy przed snem i musiałam iść do nich. butikowa bardzo chętnie zrobię warzywka we wtorek, myślę, żeby w ogóle wprowadzić na stałe warzywkowe wtorki :) tylko się zastanawiam, czy ja po takim dniu będę miała siłe na bieganie, bo właśnie we wtorek i srodę biegam, no nic zobaczę. berbla basen super sprawa, tylko ja niezbyt dobrze pływam i muszę mieć dużo miejsca dla siebie, a jednak czasem jest tłok i nie da się swobodnie popływać. W ogóle to musze Wam powiedzieć, że trafiłam na takie dwie koleżanki co to mocno są zaangażowane w różnego rodzaju ćwiczenia, codziennie mają coś zorganizowane 2 x biegi, 2x basen, w pozostałe dni tygodnia siłownia, poza tym rowerem do pracy. Także jak bym chciała to mam z kim tylko mi nie wszystko podchodzi. Wiadomo, każdy lubi coś innego, ja bym zamiast na siłownię wolała iść na zumbę. Na razie się cieszę, na te bieganie, poza tym z butikową rano zrobię skalpel, z berblą pokręcę na orbitreku i będzie git :) byle tylko zapału wystarczyło.
  21. cześć :) ja dziś rano byłam na basenie, bo wczoraj z młodymi się nie udało, one dziś w przedszkolu więc miałam luzik, popływałam rekreacyjnie i wymasowałam się za wszystkie czasy :) z dietą średnio na jeża, ale tragedii nie było. berbla też tak miałam, że po warzywkach na wieczór waga była mniejsza niż rano :) super sprawa, a ty już drugi dzień, podziwiam :) przede mną ciężkie dwa dni, jutro 40 urodziny znajomego a po jutrze komunia , także w przyszłym tygodniu najlepiej w poniedziałek albo wtorek, bo dwa to nie dam rady, też polecę na warzywach . butikowa gratulacje dla syna :) fajnie że Ci się udało na tych warzywkach pociągnąć no i trzymam kciuki za poniedziałkową wagę :) brysiula udanej imprezki :)
  22. hej ja tylko na chwilkę wyznać grzechy, no , zdobyła mnie ta czekolada, do której od rana podchodziłam :( cóż , na pocieszenie powiem, że tylko 4 kosteczki a poza tym cały dzień ok :) spadam, posiedzę z mężem trochę, bo cały dzień nie było czasu pogadać, bo jak zwykle koło domu roboty nie brakuje. miłego wieczoru :)
  23. berbla odpuszczam, już napisałam sms, że nie idę, dziś nadaję się jedynie na spacerek :) kurcze przed okresem to nawet do 3 kg. może być więcej :( powodzenia w warzywnym dietkowaniu, mój mąż już mnie dziś skusił na zapiekanki, na chlebie razowym co prawda i tylko 2 malutkie zjadłam. No i widzę , że mam w domu problem z piciem , normalnie w pracy o tej porze byłabym po min. 3 kubkach herbaty i kawie, a w domu tylko jedna i kawa, musze się pilnować z piciem. Z jedzeniem też, bo widzę że się rozkręcam, na szczęście zjadłam już ostatnie ciastko owsiane, jakie było w domu, przynajmniej nie ma się już na co rzucić ;) pogoda się psuje :(
  24. butikowa jak tyć to tylko w cyckach ;) także luz nie ma tego złego, ja się właśnie martwię, żeby mi się nie zrobił zanik w tym miejscu ;)
  25. butikowa nie może tylko na pewno ! ja tez lubię to uczucie jak juz jestem "po" zadowolona z siebie że sie nie poddałam :) bólu zęba nie życzę, ani niczego innego złego tylko siły, cierpliwości, samozaparcia w dążeniu do sukcesu, bo wierzę , że jesteś na niego skazana :) brysiula pięknie poleciałaś, to motywuje i dodaje skrzydeł :) co dzis jecie ? ja jestem po kanapce z wędliną i pomidor + 1 jajko, za godzinkę na drugie śniadanie mam serek ziarnisty z cebulką i rzodkiewką, potem jabłko na przegryzke a w domu obiad, jeszcze został ten indyk to chyba skończę. Kolacja ? jeszcze nie wiem berbla ty zdaje sie już wczoraj miałaś cały dzień na warzywkach ? ja w tym tygodniu już miałam warzywny poniedziałek, chciałabym taką tradycję podtrzymać i mieć w poniedziałki warzywkowy dzionek, tylko że czasem coś dojadam po niedzieli, to może być ciężko, no to może wtorek w takim razie :)
×