

Adrietta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Adrietta
-
hej Butikowa :) wiedziałam że na ciebie mogę liczyć :) zaglądłam wczoraj wieczorkiem jak się juz ogarnęłam po biegach, ale tyle naskrobałyście, że jak wreszcie przeczytałam zaległości to już nie miałam siły pisać . A chciałam sie pochwalic biegami :) zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać, jak sobie dam radę, ale okazuje się, że te 3,5 miesiąca na orbitreku jakąś tam kondycję mi wyrobiło :) dystans 7 km w niecałą godzinę, tempo takie że mogłyśmy rozmawiać cały czas i trzy marszobiegi, ale jednak więcej było biegania :) spodziewałam się, że nogami dziś nie ruszę, a tu nogi ok, tylko bolą mnie mięśnie brzucha tak na wysokości żeber. Także dziś ćwiczenia na brzuch sobie odpuściłam. Jestem znów umówiona na dziś na 20.30, na razie mam zapał, chyba że się ulotni do wieczora . No i moja waga szaleje, kolejne 0,4 kg. w dół, także mam już prawie kilo zapasu przed weekendem i komunią :) :) a, bo zapomniałam, kupiłam wczoraj sukienkę z serii motywujących, teraz muszę trzymać wagę, żeby się w niej dobrze czuć :)
-
witam dziewczynki :) później popisze bo teraz zabieram się za ćwiczenia :) ktoś mi potowarzyszy?
-
berbla no i mnie zainspirowałaś tym szpinakiem, zrobię moze jutro nalesniki ze szpinakiem i kurczakiem w wersji dla mnie trochę odchudzonej tzn. ja zjem bez zapiekania z serem żółtym w piekarniku, a reszta rodzinki zapiekane :)
-
foczka , super, po tych wekendowych warzywkach też na pewno ci spadnie :) zwłaszcza że na działeczce pewnie poszalejesz :) u mnie trawke trzeba będzie wykosić, w sumie to zadanie syna , ale że wyjeżdża na dwa dni to ja sie do tego zgłosze na ochotnika , zawsze to jakas forma ruchu :)
-
butikowa, no nie mam zamiaru biegać jak "szczała" ani "szczać" jak będę biegała ;) ;) kurcze nie wiem jak tam moje koleżanki bo one już kilka razy śmigały. Zobaczymy :)
-
brysiula ale byłby czad jakbyś w pociągu wyjeła karimatke i zaczeła nogami machać ;)
-
berbla może to na zmiane pogody, weź może coś przeciwbólowego żeby sie tak bardzo nie męczyć
-
hej :) butikowa nie wiem czy doczytałaś, ale ja na dziś wieczór mam zaplanowane biegi z koleżankami :) może jakieś rady udzielisz ? jak to przeżyć ? to będzie mój pierwszy raz :) powiem Wam że u mnie jednak te dni warzywne robią swoje, po wczorajszym dziś 0,4 kg. mniej na wadze :) czyli poniżej celu :) teraz muszę to utrzymać, a najlepiej jeszcze ciut w dół i już mogę stawić czoło długiemu weekendowi i komunii w niedzielę i nie oddalić się bardzo od celu . Dziś zjadłam kanapkę z żytniego chleba z białym serem, pomidorkiem, rzodkiewką i jedno jajko :) po 2 śniadanie muszę wyskoczyć do sklepu, bo nic nie mam, potem jabłko, na obiad w domu mam indyka z surówką a na kolacje jeszcze nie wiem. Piszcie co dziś jecie, może się zainspiruję :)
-
butikowa macham i ja :) ale się cieszę, bo ja tez w sumie zaczynam dziś od nowa ćwiczenia razem z Tobą :) dziś tylko mała rozgrzewka ale jutro już normalny zestaw poranny zaserwujemy :) widzisz jak uradowałaś człowieka ? ja muszę mieć kompana bo w pojedynke mi nie idzie , więc liczę na Ciebie ! brysia może dołączysz do nas ? wieczorem gorzej się ćwiczy coś czuję Berbla że ty też pedałujesz :) razem damy radę !
-
kurcze nie zjadłam kolacji bo jakoś tak mi zeszło i teraz burczy mi w brzuchu :( w sumie mnie po tych dzisiejszych warzywach jakoś wydeło, mam nadzieję, że się do rana wklęśnie. aneta ale kiszka z tym weekendem, ja mam 1 i 2 maja wolne, odgórnie dostaliśmy wolne 2 maja za 3 maja, bo nie wiem czy pamiętacie, ale jak święto wypada w sobotę, to należy nam się za to dzień wolny. No i nam kazali wybrać to w piątek z czego bardzo się cieszę :) lapis o podróżach bardzo chętnie, ale pewnie takich palcem po mapie ;) o facetach ? hmm, już wolę o dzieciach ;)
-
brylusia do świąt ćwiczyłam min. 4 razy w tygodniu, często 5 razy, były dni, że skalpel + orbitrek (godzina ) + brzuszki :) po osiągnięciu celu (5 kg. ) się trochę rozbestwiłam, w tamtym tygodniu tylko raz orbitrek i 2 razy skalpel :( chcę kontynuować ćwiczenia żeby nie wiem co, jutro wraca mąż i a ja wracam do ćwiczeń :) berbla piękne wyniki, jest się czym pochwalić , gratuluję, jesteś moim wzorem :) w sensie, że jesteś wytrwała i dążysz uparcie do swojego celu, nie poddajesz się i w ogóle :)
-
brysiula tak, 6 cm mniej w pasie :) ale nie wiem na ile to wynika ze skalpela, bo jeszcze jeżdżę na orbitreku, no i dietka :) Melaniana u nas to samo, upał :) dziewczyny, pa, ja juz po pracy :) do wieczorka :)
-
a co robisz? skalpel ? tak pytam, bo ja ćwiczę już od lutego i w sumie troche mnie to już nudzi i myślałam, żeby na cos innego przejść tylko nie wiem czy turbo czy killera. a w sumie to mi się jakis leń przyplątał, ostatnio ćwiczyłam w tamtym tygodniu w środe...
-
to ja :) cześć Melanina :)
-
foczka , berbla :) foczka wow, ale super, to musi motywować :) jednak te wysiłki nie idą na marne :) ja rano zjadłam brokuły, na drugie śniadanie mam surówkę colesław, potem jabłko, w domu warzywa na patelnię, a na kolacje zrobię sobie sałatkę z pomidorka z cebulką, ewentualnie dorzucę serek biały jak juz będę wymiękać :) piszcie dziewczyny co u Was? jak tam nowe kobitki ??
-
butikowa, na spokojnie, próbuj może odstawic na razie pewne rzeczy, nie zaczynaj diety tak z dnia na dzień, tylko stopniowo odstawiaj , jak skończysz tego piernika to już na razie postaraj się nic nie piec i nie rób zapasów słodyczy, żeby Cie nie kusiły. I faktycznie przemyśl to wszystko , i ułóż sobie jakis plan działania, daj sobie trochę czasu, ale nie za dużo, żebys sie całkiem nie odzwyczaiła od diety, wiesz, że odchudzanie zaczyna się w głowie, więc skoro o tym myslisz, piszesz tu z nami, tzn. że już zaczełas tylko jeszcze to do Ciebie nie dotarło ;) . I nie zostawiaj nas, jak będziesz czytać że nam się udaje to pewnie Tobie tez sie zechce wrócic do diety i ćwiczeń. Ja dzis znów warzywka, chcę przed długim weekendem i komunią zrobić sobie pare deko (0,5 kg. byłoby super) więcej luzu w gaciach , żeby w razie czego sie potem nie zamartwiać ;) berbla skopiowałam parę przepisów z tego tematu np. bigosy z cukini, sorbety, jabłuszka z cynamonem , musze sie wczytać, może cos upichce :) waga u mnie po niedzieli bez zmian, czyli torcik i galaretka nie narobiły szkód :) brysia ty ćwiczysz z Ewką ? skalpel czy cos innego ? ja od lutego skalpel, ale ostatnio cos mi chęci odeszły, a tobie jak idzie ? co u Was dziewczyny ?
-
hej :) ja byłam z młodymi w tym kinie, a tam częstowali tortem, a że akurat była pora drugiego posiłku to zjadłam :) obiad mi się trochę przesunął w czasie także dziś jeszcze tylko kolacja- sałatka z kurczaka z brokułami i pomidorem :) witam nową koleżankę :) pisz, w kupie siła :) foczka to przez te święta, nie zrażaj się, dalej idź do przodu. berbla jak najbardziej nie masz czego żałować, ty masz takie osiągnięcia i takie zaparcie, że jedna kremówka Cię nie pokona :) butikowa trzeba się nastawić, że to odchudzanie to trochę potrwa, no i że potem wcale nie będzie prościej. I potwierdzam, że jest szansa że szybko zgubisz to co szybko nabrałaś, ja we wtorek miałam prawie kilo więcej, a już dziś to samo co przed świętami :) czyli kilo poleciało praktycznie przez 4 dni. A poprzednio kilo zrzucałam 2 tygodnie.
-
butikowa idz na zakupy kup jakiś świetny ciuch, powieś go w widocznym miejscu i niech Cię motywuje ;) z randkami się nie zarzekaj ;) chudnij przede wszystkim dla siebie , Twoje dobre samopoczucie ma być Twoją motywacją :) berbla twardzielko, kusisz tym rowerkiem :) ja się dalej lenię, żyję tymi zaplanowanymi biegami wtorkowymi :) ja idę z młodymi do kina, potem jeszcze runda po sklepach bo za tydzień mam komunię, przydałby się coś kupić nowego a wczoraj dla siebie nic nie znalazłam, tylko dla młodych
-
kaskazdw witaj :) ja na początku ważyłam się raz na tydzień żeby zobaczyć czy zmierzam we właściwym kierunku, poza tym jak się widzi spadające kg. to zwiększa się motywacja do odchudzania :) ostatnio ważę się codziennie, wydaje mi się że kontroluję wagę, ale chyba zaczynam z deka już świrować ;) pisz, będziemy się razem wspierać i motywować :) ja zajadam wypasioną owsiankę z jabłkiem, bananem orzechami żurawiną i cynamonem, oczywiście po odrobince wszystkiego ale jest tak słodka, że chyba nawet muffinka do kawy mi nie będzie potrzebna :)
-
ja mam słabą głowę, zwłaszcza jak piję na pusty żołądek, a dziś mi wyjątkowo burczy i butikowa pomyśl sobie że to co dla Ciebie będzie dnem- czyli 70 kg. to dla wielu osób będzie szczytem marzeń :)
-
nie, na noc nie mam zamiaru :) ja też wodą wznoszę Twoje zdrowie butikowa, bo sama jestem z dziećmi, to nie chcę potem za mocno przysnąć :) butikowa czasem trzeba sięgnąć dna, żeby się odbić i iść do przodu, oczywiście nie życzę Ci tej 7 z przodu, ale jeśli miałoby Cię to bardzo zmotywować do działania to niech będzie ;)
-
tak ,słodką, chce zrobić młodym na jutro + owoce i dla nich bita śmietana, tez bym podjadła, oczywiście bez tej śmietany
-
hej ja mojego brzucha po ciąży bliźniaczej też nie lubię oglądać, w dodatku po cc, żeby nie wiem ile schudnąć to i tak ten daszek nad szwem pozostaje :( ale się tym zbytnio nie przejmuję, są gorsze problemy, i tak udało mi się jakimś cudem uniknąć rozstępów, jedynie mam trochę pomarszczoną skórę, ale nie aż tak żeby się tym przejmować. berbla no 2 kg. to już jest bezpiecznie, można przeżyć imprezę bez stresu, dla mnie to trochę za dużo, max 1 kg. spotkałam dziś koleżankę i okazało się, że biega, więc umówiłam się we wtorek na wieczorne bieganie :) zobaczymy co z tego wyjdzie :) lapis, foczka witajcie :) dziewczyny czy galaretka bardzo jest niewskazana na diecie ?
-
berbla, nieee nic z tych rzeczy :( tzn. byłam z młodymi na zakupach to przynajmniej połaziłam trochę a nie siedziałam tyłkiem na kanapie. Nie wiem na co ja liczę, samo się nie zrobi, po kolacji koło 18, zabieram się za prasowanie, a potem to już bankowo mi się nie będzie chciało ćwiczyć. Dobrze że przynajmniej z dietą w miarę ok. tzn nie oparłam się nalesnikowi i jednej muffince do kawy, poza tym to ok. Na kolację zrobiłam sobie sałatkę, z kurczaka w curry i mam zamiar się nasycić, żeby nic więcej nie szukać. No i też zapomniałam ci pogratulować, toż jesteś praktycznie u celu, ja w sumie też, i co my teraz zrobimy ;) jaki masz plan na wyjście z diety i utzrymanie wagi ? ja jestem skłonna jeszcze 0,5 kilo zgubić i mieć ten zapasik w razie czego, ale na spokojnie.
-
butikowa dobrze że jesteś, wierzę że Ci ciężko ale podziwiam za odwagę i wiem że to przemyślana i najlepsza dla Was decyzja, nie ma sensu tkwić w nieudanych związkach, trzeba życie wziąć w swoje ręce i Ty to właśnie robisz. Trzymaj się, jesteśmy z Tobą i wszystkiego naj z okazji imienin :) Powiem Wam, że mój nadbagaż poświąteczny już prawie zgubiony :) jednak ten warzywkowy dzień robi u mnie robotę . Dziś spokojnie, bez szaleństw, zaczynam od owsianki :) berbla zrobię dzieciom śniadanie i może coś poćwiczę. Wiem nie brzmi to przekonującą to "może"...