Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Adrietta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Adrietta

  1. butikowa jesteśmy umówione :) ja dziś ćwiczenia zgodnie z planem :) dieta też nie najgorzej :) lule rzeknij co u ciebie ? spadam do łóżka co by jutro nie zaspać :)
  2. ja wczoraj byłam na urodzinach u siostrzeńca i od mojej mamy dowiedziałam sie jak to mój mąż jest zadowolony z mojego wyglądu, mówił to do niej ostatnio, natomiast mama stwierdziła, że jestem blada, chuda i źle wyglądam :( także każdy widzi co innego, więc najwazniejsze jest jak same sie czujemy z naszym wyglądem, ja nie robię tego ani dla mamy ani dla męża tylko dla siebie , choć oczywiście jest super jak się słyszy coś miłego z ust osób na których nam zależy.
  3. foczka ja zwykle sprzątam więcej przed świętami, ale w tym roku jemy tylko śniadanie w naszym małym gronie, a potem jedziemy w gości, więc sie nie spinam ze sprzątaniem i podzielam Twoje zdanie, że jak gdzieś tam ten kurz zostanie niewytarty to nikomu nic sie nie stanie :)
  4. butikowa i takie właśnie wpisy mnie motywują, super, że waga Ci spada :) ja miałam dzis nastawiony budzik na 4,50 ale, nie wstałam, nie dało rady, muszę to nadrobić po południu .
  5. cześć :) wczoraj nie było najgorzej , godzinka na orbitreku po 3 dniowej przerwie wprawiła mnie w dobry nastrój :) jakaś moc mnie ogarneła, że pobiłam swoje prywatne rekordy :) ogólnie to waga stoi w miejscu przez cały tydzien, ale to nieźle bo miałam w tym czasie okres, wczoraj imprezka urodzinowa u siostrzeńca, pokosztowałam wszystkiego po troszeczce :) ale powiem szczerze, że nie mam jakos weny do diety, ale muszę sie trzymać, bo ciężki okres przed nami.
  6. no ja wprost przeciwnie, dziś nie mam się czym pochwalić, dietka tak sobie, nie ćwiczyłam już nic 3 dni, u nas pogoda nieciekawa i jakiś taki dzień nijaki, ze sprzątaniem też nie poszalałam, jutro idziemy na urodziny więc też pewnie z dietą nie wypali, także dopiero w poniedziałek się wezmę z powrotem za siebie. Dobrze by było warzywny dzień zastosować przed świętowaniem. butikowa jestem z Ciebie dumna, dajesz czadu :) lule a może tak rozwiniesz trochę twoją wypowiedź ;)
  7. poza tym zauważyłam, że sobie wmawiam czasem że bym coś zjadła, np. spodziewałam się że dostanę okres i z tym mi się kojarzy zawsze, że mam większe ciągotki na słodkie, więc już dwa dni wcześniej zakupiłąm ciastka owsiane, czekoladę gorzką i orzeszki bo założyłam, że na pewno będzie mi się chciało, tymczasem nie było tak, ale skoro już to wszystko leżało w zasięgu ręki, to pomału znika, choć ochoty wcale wielkiej nie mam
  8. może my za dużo o tym myślimy, albo mamy za dużo czasu ;) ja jak się czymś zajmę, to nie myślę o jedzeniu a jak się nudzę to pierwsze co przychodzi do głowy to : może by coś zjeść ...
  9. torunianko trzymaj się, zdrówka dla synka, lekarstwo powinno już powoli zadziałać, więc z każdym dniem powinno być lepiej.
  10. hej :) nie jest lekko, o ile jeszcze w ciągu dnia jakoś się człowiek pilnuje, tak po powrocie do domu już nie jest łatwo. Ja dziś robiłam na obiad rybkę z przepisu Anety, wyszła super :) a wieczorkiem zjadłąm parę truskawek i trochę orzeszków. Nic nie ćwiczę dziś, nie wiem czy jutro mi się będzie chciało, bo jak mam ze dwa dni przerwy to potem ciężko się zmobilizować. berbla no to sobie troszkę postoisz przy tych naleśnikach ;) myślę że ta koleżanka to najzwyczajniej ci zazdrości, ja nie rozumiem jak można robić komuś uwagi że ktoś za chudy, czy za gruby, moja waga to moja sprawa, ja nikomu nie mówię jak ma wyglądać, i jak ma się czuć, jak komuś pasuje niech waży te 100 kg. skoro mu tak dobrze. Ja chcę się czuć dobrze sama ze sobą, i sama wiem jaka waga jest dla mnie najlepsza. Ale nikogo nie oceniam wg. jego wagi. butikowa masz ambitne plany na jutro, dasz radę, kto jak nie ty ? faktycznie długo mi schodzi z tym odchudzaniem, może przez to że nie miałam na to wielkiego parcia, bo tragedii nie było, jeśli to faktycznie prawda co mówi Twoja koleżanka no to się cieszę, oby tak było, z czasem wszystko wyjdzie. Bo osiągnięcie celu to tylko jeden etap, potem kolejne wyzwanie czyli utrzymanie tego co się osiągnęło. myśl pozytywna gratulacje zdanego egzaminu :)
  11. hej dziewczynki mi własnie zaczyna sie okres, az dziwne, że nie mam ciągotek na słodkie i waga nie szła w góre, oby tak dalej, choć to może pod wieczór się zmienić, gdyz mam zamiar dzis swiętować :) spotkała mnie bardzo miła niespodzianka finansowa w pracy :) muszę to uczcić, pewnie jakies winko i cos na słodko dziś zaliczę :) a co, nie często sie dostaje podwyżkę :) trzymam kciuki za wasze dietkowanie :) ja na święta myślę upiec snikersa- bardzo kaloryczny, ale syn przepada i nie wiem co jeszcze, a muszę jeszcze przynajmniej ze 3 wymyślic, bo pieke dla całej siebie , mamy i siostry, jak macie jakies fajne przepisy to dawajcie :)
  12. dzieńdoberek :) cos mi sie organizm przestawił, wieczorem chce mi sie spac, a rano budzę sie bez budzika przed 5 , nie miałam zamiaru dziś ćwiczyć rano, no ale skoro i tak juz sie obudziłam, to zaliczyłam skalpel. Waga trzeci dzień stoi w miejscu :( czyli chyba jestem w fazie stabilizacji, ok. skoro tak , to cóż, ja robie swoje i zobaczymy . A jak tam u Was ?
  13. ja też za chwilkę spadam do domu, miłego popołudnia :)
  14. ja z kolei mam problem z wyjściem na siłownię, raz że dzieci małe, dwa że to sie wiąże z kasą, a w ogóle to rozumiem żeby korzystać tam z jakiś konkretnych sprzętów, których poza siłownią nigdzie nie masz, ale juz bieżnia to mi sie wydaje że tylko jak warunki na zewnątrz kiepskie, chyba większy komfort biegać na świeżym powietrzu. Ale wiadomo że każdy wybiera to co mu odpowiada :)
  15. o już cos podałaś :) banana tez miksuje z kefirkiem + cynamon :)
  16. butikowa jestem na MŻ już 12 tydzień, musze zbić te 0,3 kg. i będe mieć wagę którą sobie założyłam, aczkolwiek juz czuję się tak jak bym cel osiągnęła :) ćwiczę dalej rano skalpel, wieczorem co drugi dzień godzinka na orbitreku, choc wczoraj to jeździłam jak emerytka , jakos bez polotu. Dziś też oglądam "Na dobre" a potem Botwe o dom, także w środy wieczorkiem mam święto od ćwiczeń :) melanina podaj przepisy na te koktajle :) ja robię kiwi + seler naciowy + kefir :) i truskawki z kefirem :)
  17. foczka ja też się boję tych świąt, a zanim nadejdą, to jeszcze czeka mnie impreza w niedzielę palmową :( nie ma srania po krzakach, ide na orbitreka :(
  18. hej dzień zleciał, dietka nawet spoko, nie było dziś grzeszków, ale gorzej z ćwiczeniami, żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce... foczka, aneta ja mam koleżankę, która przez rok czasu chodziła na siłownię 5 x w tygodniu, na basen 2 x w tyg., do pracy latem jeździła na rowerze i nic nie chudła. Okazało się że za mało jadła i organizm myślał że jest w czasie "wojny" i wszystko co zjadła magazynował. Jak zaczęła jeść 5 posiłków dziennie, porcje po 150 gram - zgodnie z zaleceniami dietetyka, to schudła w kilka miesięcy 16 kilo. Mi też bardzo długo przychodzi zrzucenie 5 kg.- prawie 12 tygodni. Tak mam, ale na szczęście to już końcówka :) nie poddawajcie się, to jest długotrwały proces i chyba bez ćwiczeń będzie ciężko.
  19. butikowa , no poleciała ci waga :) masz rację, że jak nie teraz to kiedy, jak święta za pasem, poza tym ja pod koniec tygodnia mam dostać okres, więc się spadku wagi nie spodziewam. Jak mały sie czuje ?
  20. hej u mnie po wczorajszych warzywkach waga 0,2 w dół, więc sie cieszę, dziś mąż umieszał mi serek biały z rzodkiewką i cebulką, nie byłam w stanie odmówić i zjadłam kanapkę z tym serkiem + zielona sałata i papryka, na drugie sniadanie będzie zestaw surówek - reszta wczorajszej porcji + jabłko, na obiad mam zupkę brokułową + udko z kurczaka, na kolację chyba kefir.
  21. żebyście wiedziały że do niczego ten poniedziałek, cholera co mnie podkusiło, żeby te grzywkę sobie obciąć, i to miesiąc przed komunią chrześnicy, nie wiem po co ja poszłam do tego fryzjera :( ech, kłade młode spać i zasuwam na orbitreka, żeby tylko w lustro nie patrzeć, no i ze złości coś nie podjeść :(
  22. hej :) wczoraj miałam gości i nie było jak zagladnąć, dieta po japońsku "jakotako" ale nie obyło sie bez grzeszków, reszta gorzkiej czekolady - berbla sni o czekoladzie a ja realizuje jej marzenia senne ;) poza tym drink, schabowy - w panierce z otręb, ale za to ćwiczenia zgodnie z planem :) Dziś waga niezzmiennie jak w sobotę, więc nie jest źle, no i dzień warzywny, choc nie jestem przygotowana wcale, kupiłam na sniadanie zestaw surówek , na drugie mam sałate lodową , pomidora rukole, rzodkiewkę, a dalej nie wiem , po pracy ide do fryzjera, wiec jakieś warzywa z patelni dopiero na wieczór. Dziewczyny dziś poniedziałek , chwalcie się wynikami :)
  23. a te ciasteczka sante też mi odpowiadają, i są tylko dwa w paczuszce :) ja jestem po owsiance, następnie jem sałatę lodową z pomidorami, rzodkiewką, szczypiorkiem , na obiad dziś schabowy, postaram się zjeść połowę porcji, nadrobię mizerią , potem sobie ugotuję brokułki + jajko i pomidor, a na kolację kefir. butikowa a jak tam u Ciebie ?
  24. lule widać że jesteś w temacie kosmetyków obeznana, dobrze wiedzieć :) berbla jesteś wzorem do naśladowania :) takie spadki i to przy okresie , podziwiam :) foczka trzymaj się dzielnie, jak nie ma dziś męża to jeden kusiciel z głowy ;) powodzenia w trzymaniu dietki !
×