migotka749
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez migotka749
-
moi rodzice akurat remontowali Dom nas nie było stać na mieszkanie aby wynająć mieliśmy już ślub dziecko po paru miesiącach od ślubu zaszłam jeszcze raz w Ciąże i nie miałam wtedy warunków by w małym pokoiku postawić jeszcze jedno łóżko a u niego u góry były 2 pokoje i kuchnia i dlatego się przeprowadziliśmy ( teściowe obiecali że jedno wejście będzie tylko nasze ale niestety latka lecą a z wyjścia osobnego nici bo teściowi się nie chcę niczego zmieniać zaczął pomagać w remoncie u góry to po nim musieliśmy i tak wszystko poprawiać więc jak już tyle wytrzymałam to wytrzymam jeszcze troszkę i będę już wkrótce na swoim za granicą daleko od tego babsztyla ( rodziców moich będę często widywała bo i będą oni do nas przyjeżdżać i do siostry i do brata bo to oni załatwili mojemu M tam pracę i mieszkanie na razie małą kawalerkę na 3 miesiące a potem dom i mały remont i potem ja się wprowadzę ale dopiero po porodzie bo nie mam zamiaru płacić za poród i po paru godzinach jechać do domu z dzieckiem a szczególnie że teraz porodu się bardziej boję niż tego pierwszego i drugiego razem
-
Też tego nie wiem może najpierw ją do grobu wprowadzę i będę miała Teściową najlepszą na świecie na !102! a może czekam aż ją wywiozą w kaftanie bez... a jak dzisiaj mojemu powiedziałam że kupuje 2 łańcuszki do drzwi aby ona nie wchodziła sobie na górę to mój to od razu kup Kaganiec a ja że na prezent Dla mojej TEŚCIOWEJ on się zaczął śmiać
-
z tą kobietą od samego początku było coś nie tak ( ma kobieta coś z deklem i tyle czasem jak coś do mnie mówi kiwam głową i nie słucham ją tylko denerwuje mnie to że jak mój jest w pracy a ja wychodzę to stoi w drzwiach a jak wracam to stoi w oknie i otwiera mi drzwi jak bym kluczy nie miała ( a jak mąż powiedział jej o kolejnej Ciąży to zrobiła głupią minę a jak później zobaczyła zdjęcie z USG to głupka udawała ( a może i nie może jest głupia) i mówiła czemu jej o niczym nie powiedziałam że trzeba było powiedzieć przed samym porodem a jak zaszłam z Zosią w Ciąże to zabroniła mi więcej mieć dzieci pojebane babsko
-
nie ma tyg aby coś jej nie odpierdzieliło jednego razu tez miała coś z deklem weszła sobie na górę bez pukania bez niczego wlazła mi do sypialni a że nie lubię spać w koszuli nocnej tylko bielizna i podkoszulka to się zdenerwowałam wyprosiłam ją z wrzaskiem że się do jasnej .... puka i zamknęłam drzwi na zamek a ona z drugiej strony od strony kuchni i łazienki chciała wejść do pokoju ale przed nosem jej zamknęłam drzwi bo ona chciała zabrać dziewczynki bo słyszała że sobie chodzą po pokoju ja jej do sypialni nie wchodzę a ona jeszcze bez żadnego pukania ( i ona mówi że ja jestem nie wychowana ) to samo było jeszcze zanim się pobrałam i zanim Amelka się pojawiła na świat ja się z moim.... a ona bez pukania weszła z pytaniem czy chcemy coś zimnego dopicia a może Lodzika ( z rożkami w ręku) Mój mąż krzyknął wyjdź a ja że się puka dobrze że byliśmy wtedy kocem okryci
-
znajomi i rodzina ( moja ) jak się pytała jak jest u mnie w domu to mówiłam co i jak to nie chcieli uwierzyć bo na mieści ona jest taka milutka taka och i ach a tak na prawdę to zołza pospolita jeszcze garb i długi szpiczasty nos jej brakuje i jak wiedźma będzie wyglądała
-
Ja powiedziałam teściowej że niech mnie jeszcze raz uderzy a wtedy nie ręczę za siebie
-
mila jak byś słyszała ją chociaż raz to też byś tak postąpiła jeszcze jak była ok i poprosiłam ją o to by zajęła się moimi córkami bo była brzydka pogoda a ja do sklepu na drugi koniec miasta musiałam iść a one były podziębione to się zgodziła a wieczorem do teścia że już nigdy się moimi dziećmi nie będzie zajmowała bo ja się pindrzę przed lusterkiem i wychodzę ( zamiast na godz to akurat to dłużej mi zleciało ) to mnie wkur... najpierw się zgadza a potem mnie obgaduje albo jak zrobiłam kolację i dałam córce zwykłą łyżkę to ona jej zabrała i dała mniejszą bo ona ma jeść tą ( jezuniu przecież jak gdziekolwiek będę szła lub jechała to ze sobą mniejszego zastawu Szczuccy nie będę brała tylko po prostu niech je wszystkimi) a ona że nie bo ma jeść tymi a ja do małej Amelka idziemy na górę zjeść spokojnie kolacje to zaczęła szarpać nią wyrywać mi ja z rąk i jedzenie bo musi zjeść tutaj to jak byś potem postąpiła też dalej byś pozwalała swojemu dziecku chodzić do babci ?? Albo nauczyła moje córki wchodzić na parapet albo bawić się światłem kołysać żyrandol ja im tego zabraniam a ona pozwala ja nie jestem taka aby bić dzieci więc daje im małe kary jak np. sadzam starszą i mówię że jak się nie uspokoi to się dalej nie będzie bawić albo jak mnie mała zdenerwuje ( bo teraz przez teściową to często puszczają nerwy krzyknę ,, Amelka przestań ,, Amelka nie rób tak albo jak się bije z Zosia o zabawkę bo Amelka próbuje ją wyrwać a wcześniej to Zosia się nią bawiła to każe dać tej młodszej bo ona jest mniejsza i za chwilę Amelce odda a teściowa Że czemu krzyczę na nią nie najlepiej niech popycha Młodszą niech mała wpadnie na róg stołu niech spadnie z łóżka albo niech wyje i niech się zanosi płaczem czasem jak widzę że Amelka się bawi czymś a Zosia podchodzi i jej zabiera to wtedy pokazuje Zosia nu nu nu to Zosia puszcza ( zawsze jak się kłócą to każe aby jedna drugą przepraszała i wtedy ładnie się bawią ale nie najlepiej jak teściowa zabierze Amelce i da Zosia nawet ja Amelka się wcześniej bawiła mają milion pięćset sto dziewięćset zabawek a kłócą się akurat o tą jedną ale wchodzenie na parapet to już przesada niech tak zrobią u mnie u góry ( mimo to że mam wysoko okna ale ona przy nich je uchyla a niech będą chciały u mnie otworzyć i wypadną nie chcę pomyśleć bo mogła bym wtedy teściowej zrobić albo jak do teścia przychodzi gostek i co drugie słowo to ku... ja pier.... to wtedy zabieram dzieci z podwórka i idę do domu nawet jak był upał w wakacje mała zaczęła krzyczeć a ja twardo że musimy iść do domu bo jak zwracałam im uwagę że są małe dzieci to on( mi zwracał uwagę że nie powinnam mu ją zwracać ) a ostatnio te słowa sama mi Córeczka wypowiedziała wracamy od lekarza bo były chore weszłam do sklepu po małe zakupy idąc do domu a Amelka do Zosi i znów nie dostanę Loda KUR... MAĆ I TAK POTEM POWTÓRZYŁA JESZCZE RAZ W DOMU JAK TO W DOMU JESZCZE RAZ USŁYSZAŁAM to powiedziałam że tak jest brzydko i że nie może tak mówić od tamtej pory nie powtarza tak
-
ten babsztyl od zawsze się wtrąca bo mąż musi wstawać w nocy aby małej pić zrobić i musi iść do pracy (jeszcze wtedy kuchni swojej nie mieliśmy a mąż schodził na dół do kuchni nie najlepiej abym ja schodziła z rozpłakanym dzieckiem aby wszystkich obudzić albo że on musi dzieci przebierać nie najlepiej aby siedział przed tv jak teściu przez całe życie i nie zajmował się swoim dzieckiem Teściowa myśli że jak jej mamuśka ustawiła ją aby dookoła niej latać więc myśli że ustawi i Mojego męża i mnie aby koło niej latać ale mnie nie idzie ustawić ja jestem Kobieta upartą i też mam prawo swoje zdanie wypowiedzieć bo niektóre synowe boją się cokolwiek powiedzieć jak mieszkają pod dachem teściowej ja się nie zmieniłam od kiedy poznałam mojego M ona doskonale o tym wie i sama zaproponowała nam abyśmy mieszkali u góry ( bo chciała ustawić nas pod jej dyktando i chciała mieć pod ręką swojego syna ) ale ja się nie dałam teraz to mnie może w du.. za przeproszeniem pocałować a najzabawniejsze było to że jak już mamy kuchnie u góry i ja z dziewczynkami nie schodziłam do niej na dół przez tydzień tylko jak gdzieś wychodziłam to na spacerki i do mojej mamy to ona że NAM GRAFIK ZROBI a mój mąż do niej to sobie rób a i tak my mamy więcej do powiedzenia bo to nasze dzieci a nie twoje ( a jak się pokłóciłam z nią i ona mnie uderzyła to do niej na ty zaczęłam gadać to ona na skargę do mojej mamy że am przyjść i zobaczyć jak dziecko wychowała a moja mama że nie przyjdzie bo jeszcze ją oskarży o złodziejstwo tak jak mnie tego babsztylu mama ( czyli babcia mojego Męża ) że ja jej ukradłam rączki od hamulców od jej balkonika hahaha... ( że wzięłam sobie do swojego roweru ) i klocki hamulcowe do tego i babcia nawet o tym jakiemuś ojcowi o tym powiedziała ( księdzu z wyższej pułki ) ta rodzinka po prostu jest pojebana na maksa dobrze że mój mąż jedzie wkrótce za granice bo nie chciała bym aby też taki był jak te idiotki
-
majowiczka dom jest jeden mamy osobno kuchnie łazienkę ale niestety wyjście nie w domu są 2 wejścia ale goście przychodzą do niej od strony naszej i na razie nie zapowiada się aby to się zmieniło ale jak wytrzymałam 2 lata to i wytrzymam jeszcze te 2 miesiące i potem do mamy się wprowadzę i jak urodzę to do Holandii wyjadę a ona może się pocałować w (cztery litery jak sięgnie ) pani z koziej du.... i na 100 % ona nie zobaczy już nigdy swoich wnuków już ona nie istnieje niech zapomni że zobaczy te maleństwo jak się urodzi
-
a mnie dzisiaj teściowa wkur... ta szmata mówi mojemu M że ma mnie do porządku ustawić a nie wiedziała że akurat stałam i wszystko słyszałam bo weszłam do domu a on z tą szmaciarą w kuchni stał tak głośnio pieprz.... że nie szło tego nie usłyszeć a jak odezwałam się i co jeszcze on ma zrobić ma on już pełnoletni od dawna i nie będzie nim ani mną rządziła i nie będzie robił wszystkiego jak ona mu każe też ma swoje życie i i niech się mamusia nie wtrąca ( tak jej powiedziałam ) a ona tylko nie mamusia ... a ja jak nie mamusia to będzie TEŚCIOWA a ona z szacunkiem do mnie proszę .... ja też wiele razy prosiłam aby teściowa się nie wtrącała w nasze życie cały czas próbuje teściowa nami rządzić i ustawiać tak jak jej się podoba a ona wyjdź z kuchni a ja BO CO a ona bo mi przeszkadzasz a ja do niej w czym ( ona się kręciła po kuchni a ja w drzwiach stałam i jej w niczym nie przeszkadzałam ) i podeszła do mnie i mnie zaczęła popychać mój M stanął w mojej obronie i powiedział że nie wyjdzie to jego zaczęła pchać i powiedziała żebyśmy szli do siebie na górę więc poszliśmy do następnego korytarza zamknęłam drzwi od kuchni a ona za mną wiec powiedziałam jej że niech sobie idzie do SWOJEJ KUCHNI i Trzasnęłam jej przed nosem drzwi a ona Ze to było ostatni raz jak trzasnęłam drzwiami to wychodząc trzasłam jeszcze z 2 razy bo byłam na teściową zła że mi zaczęła czas wyliczać na ile wychodzę z domu i na ile zostawiam swojemu Mężowi dzieci że to jest moim obowiązkiem aby sprzątać gotować dziećmi się zajmować kąpać i kłaść je spać ( co za pojebana kim ona jest aby mi liczyć czas hehehe) od dzisiaj moje córeczki Babci jednej nie mają ona już DLA MNIE NIE ISTNIEJE JEST PO PROSTU NIKIM
-
Uciekam do mamy na kawkę z dziewczynkami ( niestety Nerki mnie męczą obym nie wylądowała na patologi w sylwestra lub na pogotowiu
-
hej kobietki ja nawet nie zwracam uwagi czy mam siarę czy też nie bo od ostatniej Ciąży zawsze coś mi tam leciało a tabletki na wysuszenie pokarmu źle na mnie działały
-
mój wózek miał miękką dodatkową gondole jak Zosia z niej wyrosła wkładałam do wózka kocyk i też wyglądał jak głęboki teraz na zimę założyłam jaj znów cześć i wygląda jak bym woziła głęboki wózek a latem mam spacerówkę ale obiecałam sobie że kupuje kolejny w razie czego ten będzie w garażu stał
-
na forum dodałam zdjęcie mojego wózka a na dole jest złożona deska
-
ja dla drugiej córki nie kupowałam wózka więc mogłam sobie pozwolić na deskę mój wózek po Amelce nie jest nic zniszczony (trochę wybrudzony i trochę skręca na prawą stronę ale idzie to poprawić ale kolor mi się znudził i nie ma obrotowych kół a teraz bardzo mi się taki podoba
-
i do każdego wózka pasuje szybko się ją zdejmuje i nakłada
-
http://allegro.pl/dostawka-do-wozka-bumprider-rozowa-i2015503057.html ja mam taką
-
wpisz na allegro dostawka do wózka
-
ja mam taką dopinaną deskę na dwóch kółeczkach dla starszej do tej pory z niej korzystam jak się gdzieś śpieszę żeby mała nie musiała biegnąć lub jeśli ma zwariowany dzień i mnie nie chce słuchać i dać raczki to też stoi na tej desce czasem nawet siada na nią nogi składa po turecku mogę tak sobie spokojnie iść na dłuższy spacer
-
hej dziewczyny dzisiaj jest coś w powietrzu bo też jakoś na nic nie mam ochoty a do tego w południe nerka mnie zaczęła boleć i kimło mi się wtulona w męża jedna córka spała a druga oglądała bajkę więc 1,5 snu mogłam sobie pozwolić widzę ze myślicie intensywnie nad wózkami a ja mam dylemat czy wybrać bliźniaczy i mieć wygodę w trakcie wychodzenia na spacerki czy wybrać pojedynczy i męczyć się z noszeniem na rękach Zosi bo jak się maleństwo urodzi to wtedy będzie miała 21 m
-
na szczęście nie a jak ma to on sam o nich nic nie wie
-
hej widzę że macie Temat gdzie spotkaliście swojego też się tym podzielę mimo to że chyba kiedyś mówiłam swojego poznałam w maju na festynie który organizowała szkoła był tam mój były mój brat i mój obecny maż z paroma kolegami jeszcze ja podchodząc do brata i do byłego ( miałam zamiar wybaczyć jego zachowanie ale niestety nie było takiej okazji bo był tam mój mąż i tak jakoś się zemną przywitał a co się później okazało on mieszkał 5 domów dalej i dzięki bratu jestem z nim prawie 5 lat
-
Dobra uciekam obejrzeć seriale 2 i idę spać bo jestem dzisiaj niewyspana
-
wiem ale ja się tym nie przejmuje one wiele tyłków widzą więc się nie martwię że tylko mój
-
powiem wam że u mnie przy pierwszym porodzie nie robili lewatywy bo sama się wypróżniłam a przy drugim miałam wywoływany poród więc zrobili mi lewatywę nic strasznego mieli specjalne buteleczki z jakąś wodą delikatnie lekko włożyli w odbyt jednym naciśnięciem woda wlatywała w środek i lewatywa skończona trzeba tą wodę jak najdłużej utrzymać w środku a potem jak byście mieli rozwolnienie to lepiej posiedzieć wtedy najbliżej ubikacji by zdążyć usiąść na nią