Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pauli1974

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pauli1974

  1. hej Andzia . i ja uwierz modle sie o zdrowie waszych rodziców i tych chorych ktorzy tutaj pisza odkąd zajrzałam na to forum,wiele zrozumiałam . Ciężko sie żyje jak ktos cierpi,a my nie mozemy pomóc. Mam nadzieję ze mama bedzie jeszcze ze mna przez dlugie lata. i twojej życze wytrwałości i dobrego samopoczucia...aby była z Toba jak najdłużej.. "Choroba ugniata człowieka w jedno ciasto'' :(
  2. hej i dalej nic moze to i dobrze tzn..wynik z nakłuwania płuc negatywny Boze dziekuję CI.. teraz ponoc ma miec jakies badania bakteriologiczne ..pojecia nie mam o co chodzi ! Ciesze sie i niepokoje, może to gruzlica--boże w tych czasach taka choroba `;( dalej badaja i badaja i badaja..Zobaczymy jakas spokojna sie zrobiłam ;) to nie moze byc nic złego nie może.. bUDUJE dom kto mi pozniej pomoze po nim polatac ze szmatką..OBiecałas mi Mamus -Obiecałas ;)) ps.sama chyba z tych nerwów załapałam ostre przeziebienie ;~( przynajmniej wiecej czasu przy kompie spedze. pozdrawiam wszystkich tutaj . Paula
  3. Dla mojej Mamy i dla wszystkich tych ktorzy musza byc silni ... '"Pamiętaj, nas jest troje, ja, ty i choroba. Ty musisz być po mojej stronie. We dwie będzie nam łatwiej zwalczyć tę jedną. Ale jeśli ty sprzymierzysz się z nią - wtedy ja jedna nie dam wam obojgu rady... KCM
  4. Tylko jeden Bóg wie jak Twoj tata cierpi...bardzo to smutne ze człowiek w chorobie zeby mogl odejsc musi az tak cierpiec.. MOZEMY sie tylko modlić by tak nie cierpial;( Jestem z toba
  5. Moni -jak zaczelam tu pisac sam potrzebowalam wsparcia i je w krotkim czasie zyskałam,jeszzce do tego wpisalam sie nie w ten watek co trzeba ztego calego roztargnienia ,sympatyczna osobka przkierowala mnie tutaj ...watek o ziarnicy złosliwej..zaczelam tam sie zalic jak bardzo jest mi zle...i tam zreflektowalam sie ze sa tu wspaniali ludzie..i ze takie fora sa naprawde niezbedne..Bo tu walczymy razem ,jestesmy wśród swoich .. Wszystkim walczacym o zycie polecam ten artykuł...jak ja bardzo podziwiam ta osóbke..za wytrwalosc walke i super usposobienie ..pomimo swojej ciezkiej choroby... To naprawde uskrzydla dodaje sił.. http://www.fundacjauj.pl/article.php?l=pl&ID=36
  6. sie narobilo i wysłalo dwa razy-wybaczcie ;)
  7. witaj IWONA20! Z tymi znajomymi i przyjaciolmi ktorzy sie odsuwaja w cień to prawda:( Mysle ze u nas ludzie boja sie patrzenia ..samego patrzenia na chorobe na tragedie ludzka .z wlasnego doswiadczenia wiem jak ciezko z do takiej osoby isc pocieszysc ja ..po prostu nawet nie wiadomo jak sie zachowac To chyba nie tylko chodzi o jakąkolwiek pomoc..tylko o patrzenie na ból..pamietam jak bliska smierci byla moja babcia Uwierz mi ja nawet nie wiedzialam co mam przy niej mowic..naprawde niechetnie tam chodzilam-teraz zaluje ze nie umialam :( Mam nadzieje ze przy rodzicach ktorzy na pewno kiedys odejda bedzie inaczej ze bede silna .. Juz teraz staram sie byc przy chorej mamie chociaz narazie nie obłoznej DZIEKI BOGU OCZYWISCIE :\ CO do preparatow aby poprawily sie wyniki krwi to ..czytalam gdzies o tym tutaj na forum poradu osob ktore tu pisza...jeszcze nie jestem na tyle madra by cos poradzić.. Musimy trzymac sie razem -choc sie nie znamy łaczy na wiele pozdrawiam serdecznie
  8. witaj IWONA20! Z tymi znajomymi i przyjaciolmi ktorzy sie odsuwaja w cień to prawda:( Mysle ze u nas ludzie boja sie patrzenia ..samego patrzenia na chorobe na tragedie ludzka .z wlasnego doswiadczenia wiem jak ciezko z do takiej osoby isc pocieszysc ja ..po prostu nawet nie wiadomo jak sie zachowac To chyba nie tylko chodzi o jakąkolwiek pomoc..tylko o patrzenie na ból..pamietam jak bliska smierci byla moja babcia Uwierz mi ja nawet nie wiedzialam co mam przy niej mowic..naprawde niechetnie tam chodzilam-teraz zaluje ze nie umialam :( Mam nadzieje ze przy rodzicach ktorzy na pewno kiedys odejda bedzie inaczej ze bede silna .. Juz teraz staram sie byc przy chorej mamie chociaz narazie nie obłoznej DZIEKI BOGU OCZYWISCIE :\ CO do preparatow aby poprawily sie wyniki krwi to ..czytalam gdzies o tym tutaj na forum poradu osob ktore tu pisza...jeszcze nie jestem na tyle madra by cos poradzić.. Musimy trzymac sie razem -choc sie nie znamy łaczy na wiele pozdrawiam serdecznie
  9. Moni po przeczytaniu twojej historii strasznie posmutniałam..sobie ze to sie moze mi zdazyc choc wszystko jest mozliwe poniewaz mam tez chora mame.. Dlaczego Bóg pozwala na to by tak cierpiał...wyobrazam sobie co przezywasz wraz z cala rodzina..pieklo na ziemi:( Wspaniale ze tata ma was..i ze jestescie przy nim caly czas..najgorsze jest to ze przyjdzie czas sie pozegnac,,,i to beda najtrudniejsze chwile.. zawsze pamietaj ze tam bedzie my lepiej tam juz nic nie bedzie bolało.. cholernie mi smutno nawet nie wiem co dalej napisac;( trzymaj sie i nie poddawaj...widze ze jestes mimo to dzielna ;(
  10. no sama widzisz jacy sa palacze choroba im nie straszna czy jak :( nie maja szacunku dla zdrowia..choruja ale dalej kopcą... mojej MAMIE akurat palic sie odechcialo-ale podejrzewam ze to tylko stres wielka niewiadomą.. ''wspomnienia to jedyny wechikuł czasu jakim dysponujemy ''
  11. Dlatego AndziaSlupsk badz tu z nami ---razem jest lepiej i o wiele łatwiej ... Odkąd zaczelam odwiedzac te stone naprawde inaczej to wszystko postrzegam wiec.. witaj w klubie szkoda ze takim smutnym :( pozdrowioneczka For you
  12. witajcie ... WIDZISZ najgorsze a moze najlepsze z tego wszystkigo jest to ,ze jeszcze nie ma diagnozy dzis mi lekarz powiedzial,ze ma bronchit i rozedme pluc, Miala robiona bronchoskopię,biopsje wezłów chlon,tomografie po ktorej sie walsnie dowiedzuala ze ma jakas zmiane w plucach -chyba guz...bo lekarz dzis powiedzial ze nie wiadomo ...Ponoc jutro czeka ja nakłuwanie klatki piersiowe w celu pobrania tego co w tym guzie jest i ..poleci to do badania histop... Lekarz pierwsze co to sie mnie zapytał czy pae papierosy-ja akurat nie pale i nigdy tego nie robilam ..powiedzial tylko ze kazdy kto pali to sie w koncu zemści ..Moja mama juz nie ma apetytu ale to chyba ze stresu i z widokow osob ktore ja w szpitalu otaczaja.. Twoja mama JOANKA35 faktycznie jest w mojej mamy wieku i wiem co czujesz ;( Super ,ze jest w dobrej kondycji psychicznej ..moja nalzey do osób strasznie panikujących i słabych psychicznie . Dlatego boje sie że....jesli diagnoza okaże sie zła...bedzie Masakra :( powiedz mi a raczej napisz czy u Twej mamy od razu stwierdzono tego raka czy tez tak dlugo diagnozowano? bo widzisz jak powiedzial lekarz po pobraniu wycinka z bronchoskopi i biopsji wezłów wynik wyszedł negaatywny...a jednak o niczym to za bardzo nie świadczy -Nie rozumiem juz tego wszystkiego..nie ogarniam...choc wiele na ten temat czytam ! trzymaj sie ciepluteńko w ta paskudną pogode:) Paula
  13. witajcie Sa wyniki biopsji wezłów chlonnych mojej mamy -wynik ujemny..szczęscie od boga choc dalej nic nie wiadomo..pewnie teraz punkcja miedzyżebrowa no i konsultacja lekarza z ordynatorem co dalej., Cholerna niepewnośc..:( udanego tygodnia wsystkich życze. Paula
  14. Jak czytam to wszystko to grunt wali mi sie pod stopami jak żyć ze świadomościa,że nasza ukochana osoba tak cierpi,wiem ,ze wszystkich tutaj ktorzy na to forum zaglądaja dotyka to samo :( Jak z tym życ jak sie usmiechac robic to co sie lubi jak??? jak normalnie funkcjonowac tam gdzies cierpia ukochane osoby:( nasze jedyne ... Może panikuje bo jeszcze nie wiem co z moja Mamą ale na pewno nie sa to błache guzy od tak sobie urosły :( ?nie sadzę... chyba cała noc bede sie modlić-Czy usnę ! eh
  15. Dziekuje.... Myśle .ze jak sie w cos wierzy to sama ta wiara pomaga . Czasaem sobie tak myśle dlaczego wszystkichtych ludzi dopada takie zlo. Teraz nie potrafie o niczym innym myśleć,czekam do jutra na wyniki jak bym sie jutro nie pojawiła tzn ,ze dostalam zawału.. pozdrawiam Cie cieplutkoo i twojemy tacie zycze zdróweczka sił i wszystkiego tego czego teraz potrzebuje . Ps.modle sie oby nie za pózno-bo jak trwoga to do boga :( ehh
  16. Czy ktos z was lub waszych bliskich pil sok-noni czy on naprawde dziala bede wdzieczna za info :) dzieki
  17. WItajcje.. wczoraj znalazłam to forum czytalam je po nocy od poczatku do końca troche to trwało.. Na przemian z usmiechem na twarzy oraz wielkim płaczem. Nie byłoby mnie tu gdyby nie fakt,że dotkneło mnie to samo choroba mojej mamy o ktorej dowiedzialam sie tydzień temu.. skierownie do szpitala badania bronchoskopia,usg,nakłuwanie wezłów chłonnych podejrzenie o nowotwór płuc-rak . Ma dwa guzy na prawym płucu wielkości pudełka os zapałek ;( I zaczął sie koszmar jak i dla wiekszości tu obecnych.. badania bronchoskopiczne wyszly negatywne ale to o niczym ponoć nie świadczy.. Lekarz bardzo zaniepokojony tymi guzami -powiedział jedno musi sie Pani przygotowac na najgorsze..OD CI pocieszenie ..mieszkam w Szczecinie szpital fatalny jesli chodzi o warunki..jak dla mnie umieralnia co drugi na wykończeniu... gdybym mogla i miała taka władze zamknełabym w piz..taki szpital( wybaczcie za wyrazenie ) nawet chorowac z go∂nościa tam nie mozna ..co za kraj nie uwierzycie ...na dole budynku izba przyjec a zaraz kolo sala operacyjna przez ktora wywoża ludzi po operacjach ..wiaza ich przez korytarz gdzie siedza pacjenci czekajacy na przyjecie do szpitala ..czyż to nie ponizajace..gdzie godnośc ludzka .. Boże..jestem przerazona ..przy mamie tego nie pokazuje.. Ona załamana smutna choc nie wie do konca co ja czeka ..choc ma 62 lata ma tyle marzeń ... teraz przyszlo mi tu byc z wami..dołaczyc do was... jestescie wspaniali...poli
×