Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mielonna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mielonna

  1. Hej Dziewczyny! ja tez marze, ze bede dobra mama, ktorej Syn moze wszystko bez skrepowania powiedziec i ktora wychowa go na wspanialego, odpowiedzialnego, odwaznego (itd.) człowieka. Ze jezeli juz popelnie jakis blad, to bedzie on tylko mala pierdola. troche strachu czasem przy tym rozmyslaniu oczywiscie dostaje. ale ogolnie jestem dobrej mysli. bylam dzisiaj u gina i okazalo sie, ze ciagle mam cukier w moczu, chociaz test na glukoze byl o.k. poza tym od poczatku przytylo mi sie 10 kg (z 60 kg na 70 przy 1,70 m) , co tez nie podoba sie mojej p. lekarz i teraz mam zadanie miesieczne nie przytyc ani grama. prawdopodobnie moje nerki nie wyrabiaja i dlatego to wszystko tak wyglada. a Pierworodny wazy w 31. tyg 1900 gram. cale szczescie jak powiedzialam, ze mam wielka ochote na ta ziemie lecznicza, lekarz przyzwolila tylko i powiedziala, ze przy tym "problemie" co mam, to jak najbardziej powinnam to pic. wiec polacze przyjemne z pozytecznym :). w piatek bylam 1. raz na szkole rodzenia. swietnie bylo, ale sie zastanawiam, czy oni tak dobrze nas przygotuja jak inne kursy. pierwsza godzina byla teoretyczna, rozmawialysmy o porodzie, ale na razie byly omowione te rzeczy, ktore tak naprawde juz wiem. nic nowego sie nie dowiedzialam. druga i trzecia godzina byly w wodzie. mialysmy prawdziwy fitness, az ze jak wracalam do domu, to mnie miesnie bolaly (taki sportowiec ze mnie:)). poza tym dziwne uczucie, jak sobie mysle, ze jestem tam najmlodsza i tak naprawde jedyna ponizej 30 roku zycia (23 lata). reszta dziewczyn jest powyzej 30.ki (wszystkie z nas rodza 1. raz), czesto 37- i 39-latki. nie mam problemu w sumie z nimi, super sie dogadujemy, tylko ta swiadomosc, jakbym byla troche nienormalna. tak jakbym byla niepelnoletnia. jakby to, ze jestem zbyt mloda (a przeciez w Pl to juz polowa moich znajomych w moim wieku ma juz albo wlasnie zaklada rodziny). a w sobote bylam z przyjaciolka na zakupach. Niemcy mnie rozbrajaja. kolejka do kasy byla bardzo dluga a jeszcze pani na kasie byla moim zdaniem b. wolna, wiec sobie niezle postalysmy. nikt o tym nie pomyslal, zeby nam laskawie miejsca ustapic (trzeba byc naprawde bardziej slepym od Juranda, zeby nie zauwazyc mojego balona a jej tez juz powoli staje sie widoczny). ale to nic. najlepsze jest jednak to, ze kiedy mialysmy byc nastepne, to jakis Niemczur smial sie zapytac nas, czy nie przepuscimy jego zony, bo im sie spieszy (???). normalnie szok. przedstawilam mu wiec sytuacje. facetowi sie troche glupio zrobilo i mialabym w koncu satysfakcje, ze udalo mi sie postawic na swoim i powiedziec" nie" (bo niestety czesto do tej pory bylam mila na wlasny koszt), kiedy to moja przyjaciolka odrzekla "prosze bardzo". wrrrrr.... a co do tesciowej, to teraz mi sie tylko smiac chce. wtedy jak pisalam, ze sie tak o nia martwie, wracala 2 dni na piechote (a ma problemy z noga) do swojego domu, by nastepnego dnia wrocic do swojej rodziny. Ale usiedziec nie usiedzi. Lata tak caly czas po tym Chile. normalnie Miss Tsunami :D. albo ADHD :D
  2. hej dziewczyny, nareszcie pogoda sie robi! chociaz dzisiaj jeszcze u mnie padal snieg, ale to tylko rano, potem to tylko sloneczko. ale macie zachcianki :D... ja tez mam taka jedna i jak teraz sobie o tym mysle, to az slinka mi leci. chociaz to wydaje sie takie nienormalne. otoz mam pragnienie picia tej leczniczej ziemi, co juz raz o niej pisalam. raz ostatnio ja wypilam (niestety za duzo pic tego nie mozna (pol lyzeczki na pol szkl. wody dziennie)) i od tamtej pory musze codziennie to wypic. tylko czekam do nastepnego dnia, kiedy znowu moge. oczywiscie ziemia ta smakuje jak bloto i to mi smakuje niesamowicie. i to, ze mam uczucie piasku w buzi.(?) mniammmm... tez dziwne, ze jakos przedwczoraj, jak w telewizji pokazywali fajerwerki i ten dym, co od tego powstaje, to tez takiej slinki dostalam. przypomnial mi sie wtedy ten zapach (smrod) od zapalanych fajerwerkow. patrzylam wczoraj w rossmannie na butelki i rzeczywiscie avant byl bez bpa, jak nawet butelki rossmanna. w koncu cenowo to normalnie wyglada, bo jak bylam w innych sklepach i aptece, to te avantu byly tylko "chemiczne" a inne, "specjalne" bo bez bpa np. te ktore mozna zdobyc TYLKO w aptece to juz cenowo nie byly zbyt fajne. chcialabym do konca miesiaca w koncu kupic lozeczko i materacyk, ale dziwne, ze tutaj w DE nie sprzedaja k-p-g... tylko jakies lateksy, srateksy. wiec pewnie musze poprosic znajoma, jak bedzie do Pl jechac, zeby mi wstapila do jakiegos Dzieciecego we Wrocławiu i mi kupila. jest ktoras z Was moze wlasnie z Wrocka i zna taki sklep? to samo jest z proszkiem do prania. tutaj NIE MA proszkow specjalnie przeznaczonych do prania dzieciecych ubranek. jak tez czytalam fora niemieckie, to matki uzywaja normalnie Persil sensitive... chyba, ze zajrze do wiekszych sklepow ekologicznych. poza tym musze sie wyzalic na moja tesciowa, bo mezowi nie chce, bo sam jest nia niezle wkurzony, a to chyba przez jej glupie pomysly mnie dzisiaj brzuch kluje. moja tesciowa jest z Concepcion, ale na szczescie podczas trzesienia byla u swojej rodziny w Talcahuano. wszystko na szczescie jest u nich ok, ale ona teraz sobie wymyslila, ze wraca dzisiaj do swojego domu (!!!!!!). po 1. wszystkie mosty sa zerwane, musi na okolo ISC, to jest dluga droga, a ona jeszcze ma problemy z noga! po 2. teraz jest tyle przestepcow na drogach, ktorzy wszysko pladruja i wchodza do innych domow, kradnac i napadajac. Ona tam w Concepcion bedzie totalnie sama!!! i na dodatek nie mozemy sie ciagle do niej dodzwonic i jej tego wyperswadowac. nie wiem, co robic. normalnie krew zalewa! mam nadzieje, ze rodzina jest przetlumaczy.
  3. ale tez oczywiscie nic zlego dziac sie nie musi przeciez. to jest mozliwe, ale nie pewne
  4. agnes3D nie wydaje mi sie. bo w takim razie czemu w innych krajach jest ten plastik zabroniony? wydaje mi sie, ze tutaj nakrecaja business ci chemiczni, bo uzywaja tanszego materialu, nie informuja o jego szkodliwosci. chociaz jak widze, teraz kazda firma ma alternatywe. ale pytanie: dlaczego nie szkanych uzywac? ja sie chyba jednak na takie na poczatek zdecyduje. po pierwsze o niebo tansze, po drugie zdrowsze. plastiki wybiore dla Syna jak juz bedzie wiekszy i butelke bedzie sam trzymal.
  5. aganiok79: oto np. forum o tym swinstwie: http://forum.gazeta.pl/forum/w,572,80678469,,_Bisphenol_A_Czy_w_Polsce_o_tym_glosno_.html?v=2 Sama jeszcze tego forum nie doczytalam, bo dopiero teraz znalazlam. Fakt faktem, butelki bez Bisphenolu A sa oznakowane i jest pare firm, ktore te butelki maja np. Dr Brown, Nuby czy Tommy Tippee. chociaz te firmy takie butelki produkuja, produkuja tez ponoc "normalne", wiec trzeba szukac gdzie jest 0% bpa. np. http://www.tomi.pl/szczegoly/9631/tommee_tippee_butelka_2x150ml_0mbez_bisfenolu_wolny_przeplyw_warszawa Alternatywa sa tez butelki szklane. A to jeszcze jeden link, ktory objasnia czym jest bpa: http://www.novamed.pl/bisfenol-a-niebezpieczenstwa-butelki-do-karmienia-niemowlat-gentlefeed-25 Co do krwi z pepowiny, sama bylam zszokowana cena takiego czegos, ale potem, w moim szpitalu znalazlam informacje, ze ten szpital robi to za darmo! ale wiecej wypytam sie za miesiac przy rejestracji na porod, bo to troche dla mnie podejrzane, ze wszedzie trzeba placic za to horrendalne sumy, a tutaj niby za darmo.
  6. Hej Dziewczyny, juz bylam szcześliwa, że wiosna powoli przychodzi, a to znowu tego dziadostwa napadalo. uwielbiam zime, ale teraz to juz starczy. ostatnio niezle sie wystraszylam, bo na rutynowym badaniu znalezli mi duzo cukru w moczu. Juz sie balam, ze moze dopadla mnie ta nieszczesna cukrzyca, ale pozniejszy test na glukoze wykazal, ze wszystko jest ok. uffff.... a ten syrop byl przepyszny. dla tego soku moglabym codziennie robic ten test:). (o smaku czarnej porzeczki). od ponad tygodnia nie spie juz w naszym lozku. przenioslam sie do innego pokoju. jak zawsze uwielbialam tam spac, to teraz jest dla mnie za twardo i przez to mam slaby sen i jak moj Kochany zacznie chrapac (rzeklabym nawet ryczec jak niedzwiedz) to mnie taki szlag trafia, ze moglabym go udusic. Wczesniej przezucalam go na bok, jak spal na plecach, ale i tak nie pomagalo, a nawet na te tony to juz sil nie mam. dzisiaj zamowilam poduszke do karmienia, podobno dobrze ja podlozyc pod nogi i biodro. poza tym ostatnio moje Slonce bardziej mnie jeszcze raduje niz zazwyczaj. W koncu czuje mocniej i widze, jak swiruje w brzuchu (chociaz wczoraj juz troche bolalo). moj brzuch faluje i trzesie sie jak galareta! rewelacyjne! szczegolnie jak Tatus pomasuje:). czasami mnie wczesniej niepokoilo, ze taki spokojny, ze malo ruchliwy, a tu prosze: chlopak sie rozkreca! no i w koncu 5. 03 zaczynam kurs rodzenia. nie moge sie doczekac. okazalo sie wogole, ze ten kurs odbywa sie w wodzie! Pierwsza godzina jest teoretyczna, a potem siup do wody :)! niesamowite tez jest to tez, ze kurs oplaca moja kasa chorych. a ja z moim Amorem od 13.02.08 jestesmy razem:). kiedy kupujecie butelki do karmienia zwracacie uwage na to z czego sa zrobione? czy zawieraja Bisphenol A? dobrze, ze mi znajoma podpowiedziala, na co mam zwracac uwage, bo sama bym kupila jakies zwykle Avantu, czy cus w tym stylu. Poza tym zastanawiam sie nad sprawa karmienia. chociaz jeszcze jest czas... zastanawiam sie do ktorego miesiaca karmic Synka? Moj Maz mowi, ze najlepiej, zeby przed ukonczeniem 1. roku zycia kompletnie odstawic Go od cyca (nie meza a syna:)), bo wtedy bedzie bardziej niezalezny (????). niektore matki podobno karmia nawet do 2 czy 3 roku zycia. Czytalam nawet o 7.latku, ale to juz ekstramalne i dla mnie troche chore. ja tak myslalam, ze jak bede mogla, bede go karmic tak do 1.5 roku. jeszcze jedno (przyrzekam, ze ostatnie). czy slyszalyscie o mozliwosci oddania krwi z pepowiny? ja na razie slyszalam same superlatywy o tym, negatywnych opinii jeszcze nie. bo chyba sie na to zdecyduje...
  7. Hej Majowkowe! widze, ze juz sie masa nowych tematow sie uzbierala. Mnie tez niestety swedza lydki i w okolicy mostka (?). tylko, ze to swedzenie na lydkach jest inne od tego w mostku, poniewaz jak sie po lydkach podrapie, to moge drapac i drapac, az tak mi dobrze:). W okolicy mostka niby cos mnie swedzi, ale jak sie podrapie, to zadnej ulgi mi nie przyniesie i tez nawet drapanie tutaj nie jest zbyt mile. Cholestaze jednak wykluczam, bo nie mam zadnej wysypki (a jak wyczytalam, to jak jest powiazane z wysypka, powinnam sie martwic). Poza tym lydki mam suche, musze ciagle nawilzac, wtedy jest ok. A pod mostkiem to mysle, ze skora sie rozciaga... No ale zeby byc pewna na 101% dopytam sie lekarza. Poza tym ja spie na lewym boku. Chociaz tak bym chciala na plecach (nie wspominajac juz na brzuchu)... Meczy to mnie strasznie i czasem przekrece sie na prawy bok, ale na krotko, bo sie stresuje, ze dziecku jakas krzywde zrobie. Tam jest jego glowka i boje sie potwornie ucisku na jego glowke, ze sie wtedy udusi... Tak sobie obmyslilam... Na kurs rodzenia sie wybieram, ale sama. Moja polozna mi doradzila i mysle, ze ma racje, ze na takich kursach bez ojcow mozna wiecej skorzystac. Sama polozna nie bedzie sie wtedy tak krepowac i pokaze wiecej cwiczen niz jakby kurs mial sie odbyc w parach. Ja sie spotykam moze nie tyle co z chamstwem (Niemcy to wg. mnie bardzo grzeczni, ulozeni ludzie), co z "niepomyslunkiem" i egoizmem. Juz pare razy, kiedy jechalam metrem nikt mi nie ustapil miejsca. Nikt nie zauwazyl (chociaz slepy kret by zauwazyl). Ale to juz moj problem, bo mi samej glupio sie dopominac. A do szpitala ide 8.02 sie zapisac, zwiedze wtedy sale porodowa itd. Chociaz troche mi jakos zal. Bylam do tej pory w dwoch szpitalach i z obserwacji, doswiadczen w nich zebranych, chcialabym do szpitala, ktory a) jest dalej ode mnie b) nie ma lekarza dzieciecego calodobowo ale za to lekarze i caly personel wydaje sie bardziej mily, szpital jest bardziej ladny i przyjazny. Drugi szpital (5- 10 minut z domu), w ktorym bede rodzic jest najwiekszym w Europie. Posiada najlepszych specjalistow (chociaz raz trafilam na takiego kretyna, ze gdybym go jeszcze raz spotkala, pobilabym go chyba, bo do sadu podac cwaniaka niestety nie moge), w kazdej chwili moge wezwac lekarza dzieciecego, maja wiekszy zakres w przeciwdzialaniu przeciwbolowym (akupunktura, homeopatia, yoga) i wogole wszystko, co z medycyna zwiazane jest super, ale za to jak wchodze do lazienki, musze wymiotowac, pokoje tez nie sa za fajne, personel nie jest tak uprzejmy jak tam... Ale mysle, ze lekkomyslna bym byla, gdybym sie na ten pierwszy zdecydowala... To sobie znowu pomarudzilam...:) Jak dobrze, ze jestescie:))
  8. Hej Majowki, wczoraj mialam moje pierwsze spotkanie z polozna. Jest niesamowita! Tyle porad mi dala, az sie nie spodziewalam... Jedna informacja, ktora mnie jednak nie przekonala na 100%, to to, ze moge teraz jesc wedzone ryby, czy wogole salami itp. i toksoplazmoza nie jest w tym momencie tak istotna. Podobno pierwsze miesiace, kiedy Dziecko rozwija swoje organy, powinno sie uwazac na surowe produkty, ale pozniej jak nawet bym sie zarazila, to Dziecku nic zlego sie nie stanie. Problem w tym, ze w zadnej mojej ksiazce i nigdzie w internecie nie znalazlam takiej informacji... A mam czesto ochote na salami lub wedzona rybke (bo pomimo, ze powinnam 2* w tyg jaas morska sobie usmazyc, to niechetnie jadam). Czy Wy o czyms takim slyszalyscie?
  9. dzieki baaja, 20.go ide do mojej Ginekolog to sie zapytam. a ten zastoj, co masz, to bardzo powazny??? a co do pieluch wielorazowych, to znalazlam cos takiego. wydaja sie bardziej chlonne niz tetra. wklejam linka, bo moze to ktoras z Was zaciekawi... http://www.pieluszkarnia.pl/cat-pol-1214553888-PIELUSZKI.html ja mysle sobie teraz, ze chyba na sam poczatek kupie jednak Pampersy, a potem jak mi Syn podrosnie i pupa stanie sie bardziej "odporna" to bede eksperymentowac z innymi... Bo chociaz tez juz czytalam, ze u niektorych bobasow pojawia sie jakies uczulenie po Pampersach, to jednak dla mnie najbezpieczniejszy wybor, po innych tez przeciez moze dostac, a Pampersy to Pampersy :D. A co do picia mleka, gryfnofrela: pierwszy raz w zyciu slysze, ze picie mleka szkodzi. przeciez nasze babki, matki itd. tez pily mleko... Nawet musialy, bo przeciez nie bylo wtedy suplementow. a "wapn wzmacnia kosci i poczucie wartosci":D. Twoje Dziecie bedzie na pewno silne i zdrowe! Tez ostatnio czytalam, ze kwasu foliowego nie powinno sie brac w ciazy, bo to do alergii i astmy doprowadza... zaraz sie okaze, ze witamina c powoduje raka. ja jedyne, czego unikam to oczywiscie uzywki i chemia, szczegolnie aspartam. boje sie go jak diabla:D. a co do zgagi: MAGNEZ! najlepiej zapytaj sie w apotece, albo lekarza, bo moze trzeba w Pl przepisac. ja mialam pare razy zgage (lekka coprawda) i wzielam tabletke od Meza (to on ma ciagle z tym problemy). musialam pogryzc i polknac. od razu podzialalo. niestety zapomnielismy, jak sie nazywaja, a juz sie skonczyly, wiec z nazwa nie pomoge... Kolejnym srodkiem na zgage jest (i tu musze doslownie przetlumaczyc, bo w Pl tego nie znalam) "ziemia uzdrowieniowa" ("Heilerde"). to jednak jest najlepiej pic wymieszane z zimna woda regularnie, najlepiej kazdego wieczora przed spaniem. najlepiej spytac w sklepach z ziolami i medycyna naturalna. dobrej nicy zycze!
  10. Witam Wszystkie Mamusie! Tez, jak sie pewnie domyslacie, jestem Majowka. Moje Dziecie ma wyznaczony termin na polowe maja. I mam nadzieje, ze tak zostanie, ze sie wczesniej Chlopak nie znudzi siedzeniem w mamy brzuchu... Mielismy na poczatku 4. miesiaca klopoty; takie, ze lekarze mi przedstawili sytuacje, ze bardzo prawdopodobnie Go strace. Ale poradzilismy sobie z tym swietnie. Teraz, chociaz wszystko przebiega prawidlowo, mam ciagle oficjalnie ciaze zagrozona. Nie powinnam sie wogole przemeczac, zadnych sportow (dopiero po 25. tyg moge sobie pojsc poplywac albo pojsc do szkoly rodzenia). Z samopoczucie dlatego u mnie jest roznie. Czuje sie przeszczesliwa z moim Jarkiem, szczegolnie jak mnie troche pokopie :D. Mam obsesje na Jego punkcie, ciagle sobie go wyobrazam w krotkiej i dalekiej przyszlosci (mam nadzieje, ze to nie nienormalne...), czytam, spiewam mu i mowie tez czasem do niego. Tylko ze fizycznie jestem wykonczona... Wszystko mnie boli, szczegolnie krzyz. Nie moge spac, bo jak sie przekrecam z boku na bok, to konam. Do tego mam niesamowite skurcze w lydkach, tez bol niemilosierny. Jedna lydka to jeszcze do dzisiaj mnie potwornie boli, a skurcz mialam przedwczoraj rano... A ... i zebra mnie bola, zakby ktos mnie pobil (???). Dlatego tak mi sie marzy pojsc sobie poplywac... Ach, co to by bylo...:D To sobie ponarzekalam :D... A co do aktualnych tematow: fajnie Zuziaa1987, ze zamiescilas to o masazach. Bede sobie robic! co do wozkow, to mam szczescie, ze Znajoma chce mi dac swoj wlasny, co dla mnie jest totalnym zbawieniem. Jedyne co o nim wiem, to to, ze jest dobry (sama prowadzilam) :D. Dla mnie najwazniejsze w wozku, to czy wygodny dla mnie i Mojego Pierworodnego. zastanawiam sie z tymi pieluchami... Wiem na 100%, ze bede uzywac jednorazowych. Sama na poczatku myslalam, ze chce tetrowe, ale Maz mnie uswiadomil i mi sie odechcialo:D. Chociaz serce sie kraja, jak sobie pomysle, ile smieci naprodukujemy... A, pytanie do Was. Jakiej firmy pieluchy sa najlepsze, bo jest tego troche przeciez... Ktore wybrac? Czy sa jakies tansze od Pampersow, ktore jakoscia im dorownuja? Sama na razie kupilam tylko body dla mojego Skarba i wkladki laktacyjne (chociaz na razie mi nic nie cieknie (mam nadzieje, ze i tak bede miala duzo pokarmu...)). Na reszte najpierw poczekam, bo duzo rzeczy powinnam dostac. A z laktatorami, nie wiem jak w Polsce, ale w Niemczech mozna sobie wypozyczyc z apteki. Moja znajoma sobie taki wypozyczyla i byla z niego bardzo zadowolona. Pytanie koncowe. Czy mieszka moze ktoras z Was w Berlinie? Niestety znam tu bardzo malo Polakow (chociaz nas cala masa) i niestety zadnej Polki, a co dopiero ciezarnej... Milego wieczora Wam zycze, przyjemnych kopniakow :D
×