Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

*Aguś*

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez *Aguś*

  1. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    rany, jak nic nie wymyślę to będzie to pierwszy od jakichś 15 lat sylwester z rodzicami :o
  2. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    Wiesz, u mnie sprawa jest świeża, w sumie to nie szukam jeszcze faceta, bo chociaż może klin klinem ale nie chciałabym nikogo skrzywdzić, ale kuzynka, z którą zresztą pracuję w szkole już podobno zaczęła namierzać :) Już w święta dostałam smsa że może nasz nowy kolega z pracy byłby fajny, ale koleś jest zupełnie nie w moim typie i w ogóle jakoś nie gra między nami
  3. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    PPL, tylko że moja siostra ma już 36 lat, męża i dójkę dzieci , a na sylwestra tradycyjnie zapraszają parę swoich znajomych - małżeństwo bez dzieci. Zatem nikogo nie poznam. No chyba że ktoś z Was w Toruniu będzie się bawił...
  4. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    BOF - ja z Orlenowego raju pochodzę...
  5. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    Ja jestem u siostry i "rozkoszuję się" kurewsko rodzinną atmosferą, jak zawsze. Już jestem pokłócona z ojcem, ale co mi tam, kazał mi się do niego nie odzywać, bo mu psułam "błyskotliwe" uwagi jakie czynił. Ech, święta jak co roku
  6. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    nic nie sądzę, staram się zająć myśli żeby nie myśleć. Mój powiedział mi kiedyś że ie będzie szukał a potem się w krótkim czasie związał, jak mi po czasie powiedział, po części po to żeby zapomnieć. Po co ci to? Żeby bardziej się dołować?
  7. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    może i jestem głupia w tym wypadku, ale żeby odbić się od dna trzeba go dotknąć... Gwiazdkaxxx, wyjaśnijmy sobie jedną rzecz - nie mam ojca pijaka, tylko człowieka wychowanego w zimnym domu, nie potrafiącego okazywać uczuć i takiego który nigdy we mnie nie zaszczepił chęci rozwijania jakiegokolwiek hobby. Nie mogłam też zapraszać nikogo do domu, więc z osoby mega komunikatywnej w jakiś sposób stałam się hmmm... aspołeczna - to za duże slowo bo charakteru nie zmienię, ale niestety nie lgnę tak do ludzi jak sama bym chciała, przez co nie mam przyjaciół, takich prawdziwych... A co do związku, co ja ci mogę doradzić, sama walczę ze swoim problemem od kilku lat, rozstania i powroty. W końcu zrobił to znów, a nasze wczorajsze pożegnanie tylko utwierdziło mnie w pewności że na zawsze. Wszyscy mówią że dobrze się stało. Wszyscy uważają że stać mnie na kogoś lepszego. Myślę ze rady będę mogła udzielić ci dopiero za kilka miesięcy. Na razie nawet to "bombardowanie" tekstami w stylu "no nareszcie..." nie zagłuszają serca.
  8. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    Wszystkiego dobrego i dużo miłości dla Was wszystkich. Przesyłam Wam tyle ile mogę z mojego złamanego serca. Ale wiecie, właśnie obejrzałam film na tvn - Holiday, i w tym filmie Kate Winslet "żegnając się" z byłym powiedziała mu parę słów które jakoś i mnie tchnęły nadzieją, ze kiedyś będzie lepiej. Mam nadzieję że dłużej niż na chwilę...
  9. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    racja, spotkało się dwoje rogaczy - Baran i Barano-Byk... Jak mi źle temp. 38 stopni wciaz sie utrzymuje
  10. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    telefon, mają się warunki zmienić, będzie można kupić mieszkanie z klauzulą że go nikomu nie wynajmiesz przez ileś lat, i przy niższych dochodach. Boże, ale mną trzęsie... Wzięłam właśnie uspokajacza od matki. Swoją drogą ona też w życiu gehennę przeszła. Tylko ona nie może odejść bo jest na rencie i sobie nie poradzi. Siostra mieszka w innym mieście, 100 km ode mnie. Nie pracuje, pracuje tylko jej mąż.
  11. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    tylko ja się boję, boję się samodzielnych kroków, całe życie spędzone w domu, niemożność studiowania w innym mieście sprawiła że boję się tego bardzo. Bałam się gdy on chciał byśmy wyjechali za granicę. Boje się zmian, jak mój ojciec...
  12. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    tak, pracuję w szkole ale nie mam umowy na stałe bo mam niepełny etat. Zaczęłam zbierać pieniądze, bo chciałabym mieć jakiś wkład do mieszkania gdybym mogła kredyt zaciągnąć, ale do tego muszę poczekać, może teraz dostanę już cały etat i umowę... Mieliśmy wynająć razem... A jak nie uda się z kredytem to chyba się wyprowadzę do innego miasta. Co mi tam, sama tutaj, czy gdzie indziej, wszystko mi jedno. Tutaj jednak mam korepetycje. Doszłam do wniosku że chyba potrzebuję terapii - jestem chyba uzależniona emocjonalnie od niego... Nie wiem czy z tym można sobie samej poradzić
  13. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    Płakałam, kurwa głośno i gorzko płakałam mu w ramię, przytulona, ściskał mnie mocno. Boże...
  14. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    zapytałam czy jest pewny. Powiedział że w chwili obecnej tak i ze tak będzie dla nas lepiej, nie będziemy się krzywdzić wzajemnie. Przepraszał mnie za krzywdę jaką mi zrobił. Pytałam czy kogoś nie poznał i czy się nie zakochał, powiedział: "zakochać, no co ty, a co do poznania, ludzi się poznaje" czyli kogoś poznał. Ale powiedział ze nie chce się pakować w żadne związki. Powiedziałam mu że jeśli pożałuje tego, nich mi powie. Całowaliśmy się, powiedziałam że kocham go nad życie, on mi: ja ciebie też. Zadrżała mu broda jak gadaliśmy. Boże...ja mu chciałam urodzić dzieci, dać mu szczęście jako żona. Kazał mi sie nie zmieniać i ze swoim uporem dążyć do celów jakie sobie obiorę...
  15. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    Powiedziałam że zawsze go będę kochała. Już mnie nic nie obchodzi.
  16. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    Ja właśnie widziałam się z eksem, przywiózł mi te części. Pożegnaliśmy się. To już koniec. Chcę umrzeć.
  17. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    Mało was coś dzisiaj, chyba wszystkie bigos gotują :D
  18. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    O to tak w temacie, właśnie znalazłam: http://demotywatory.pl/2431600/Swieta
  19. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    Jaszczureczka - staram się, wszyscy dookoła mówią że jestem świetna, kontaktowa i przebojowa, ale co z tego, jak nie potrafię już tego wykorzystać, nie mam śmiałości, straciłam ją już. Przejęłam trochę zachowań ojca i czasami potrafiłam eksowi zbyt dobitnie coś powiedzieć zanim pomyślałam jak może zareagować. Próbuję się zmienić pod tymi względami. Siostra powiedziała że jak się wyprowadzę to na pewno niektóre te rzeczy się zmienią, ona trochę się zmieniła. Nabrała dystansu. A mi zostało chyba tylko w totolotka grać żeby wygrać kasę na mieszkanie i wio z tego... nawet nie wiem jak to nazwać... siedliska zła? nie, to jednak wciąż mój dom rodzinny... Szkoda mi mamy, nie rozwiedzie się bo jest na rencie i się nie utrzyma sama...
  20. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    Nie nie jest ale od zawsze żre się z matką, ciągle nas krytykował. Jak nie miał argumentu to zawsze mówił "pewnie gdyby ci "...." (czyt. pieszczotliwie wypowiedziane imię mojego chłopaka) tak powiedział to byś tylko przytaknęła". Jego rodzice zapraszali mnie na święta i było tak cudnie, rodzinnie, bez jakichś niepotrzebnych kłótni. Od dziecka miałam awantury np że zmyłam kubek ale łyżeczki już nie. W podstawówce byłam prymuską , jak dostałam czwórkę padało pytanie"a czemu nie piątka?" a w złości, podczas kłótni nazwał mnie "piąteczkowym debilkiem" - nigdy mu tego nie zapomnę. Ciągle potem powtarzał ze mój X mnie w dupę kopnie. Nigdy nikt mnie nie odwiedzał bo on nie lubił, ja zawsze siedziałam w domu i moją rozrywką były książki, stąd brak przyjaciół, raz w życiu pamiętam jak mi powiedział "A na dwór nie wyjdziesz?" - szczękę zbierałam z podłogi ze zdziwienia, no ale ile taka gówniara mogła się snuć po domu w wakacje. Nic nie potrafi w domu zrobić, tylko dyktować, a to matka nie doprawiła zupy, a to remontu nie będzie bo trzeba zrobić to czy tamto. Remont łazienki zrobiłam ja mama i nasz wujek, a on w tym czasie pojechał do mojej siostry do innego miasta bo by miał nieczynny kibel a przecież jego życie to tylko jedzenie i sranie! Nigdy nie potrafi przyznać się do błędu, jest identyczny jak jego ojciec którego nienawidzi i z którym praktycznie nie rozmawia. Czy ja sobie coś wymyślam? Wydaje mi się że nie. Nieraz rozmawiam z siostrą, ona ma trochę jego charakter więc mówi że go trochę rozumie, ale gdyby się np rozwiodła lub gdyby sytuacja zmusiła ją do powrotu do naszego miasta, za nic by nie chciała z nimi mieszkać. Stara się wspierać mnie żebym jeszcze trochę wytrzymała.
  21. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    A wiecie co? Może mi się tak nie układa bo ja mam toksycznego ojca który od dziecka podkopał moje poczucie własnej wartości?...
  22. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    tzn z twojego szczęścia, już się nawet nie mogę wysłowić
  23. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    hm... potrzebuję kogoś męskiego ale zaradnego i opiekuńczego, uczuciowego. Nie lubię tzw cipek, osobiście takiego znam, moja kuzynka go poślubiła, pośmiewisko w pracy i ciapa w domu, nawet z dzieckiem im się do końca nie udało, bo mała urodziła się bardzo chora bo oboje byli obciążeni różnymi wadami.
  24. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    ale gość nie jest w moim typie... chyba nie mogłabym na siłę tego zrobić, nie chciałabym go zranić
  25. *Aguś*

    Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

    no nie wiem czy mi pasuje. Próbował jak byłam sama i wtedy się wystraszyłam. W ogóle wiem że będzie mi ciężko zaufać komukolwiek po tylu latach z jednym gościem
×