Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

saga19

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. dodawac posty owszem, ale i tak nikt ci nie odpisuje poza mna. myslisz, ze uwierze ze masz 28 lat? a co ma do tego firma, zarobki, do tego, ze piszesz w kazdym watku, w ktorym ja sie udzielam? takie nudne zycie masz? wez sobie znajdz zajecie albo urodzisz dziecko to ci przejdzie. ze tobie chce sie tak sledzic:/ mi byloby szkoda czasu wolnego na takie durne odnajdywanie jednej osoby na calym forum kafeterii. i jeszcze jedno. wez na powaznie, co napisalam wczesniej durna istoto.
  2. i jeszcze jedno...ja pisanie sobie odpuscilam z takim pustakami, co promuja ciaze, a same poronia albo rodza chore dzieci. ale jezeli za mna tak przylazisz to uwazaj bo na topiku nie bedzie zadnej wolnej strony od mojego wpisu.
  3. no i co dzieciorobie podniecilas sie? myslisz, ze nie wiem skad tutaj przylazlas? wez sobie zrob 6 dziecko na stare lata...w koncu panstwo utrzyma nie? poza tym ten watek od dawna jest zamkniety.
  4. gratuluje:) fajnie poczytac, ze komus udalo sie:) trzymam kciuki za szczesliwe rozwiazanie:)
  5. pytam z ciekawosci, czy ktos mial takie skutki uboczne przy zazywaniu tabletek anty. mianowicie od grudnia bola mnie strasznie piersi- gleboko w brodawce, po bokach piersi i to przechodzi tez jakby troszke na pachwiny. ale najbardziej cierpia na tym moje piersi:/ bol jest czasami nie do zniesienia, a czasami mam uczucie jakbym miala zakwasy po jakichs cwiczeniach, ale tylko w piersiach. do tego uczucie jakby mialy eksplodowac...ogolnie biore tabletki yasminelle od kwietnia zeszlego roku i wczoraj specjalnie nie wzielam tabletki, zeby zobaczyc, czy przypadkiem od tabletek tego nie mam. no i oczywiscie bol nie pojawil sie az taki jak wczesniej wystepowal. chcialabym wiedziec, czy to moze byc skutek uboczny zazywania lekow? i mozliwe, ze moge juz za dlugo brac te leki i jakies zaburzenia u mnie powstaly? ktoras tak miala i moze wypowiedziec sie wiecej na ten temat?
  6. asiulka czasami warto pomyslec na zas ze wszystkim;) jeszcze masz mozliwosc bo masz zarodki, to skorzystac trzeba. a chyba z tego, co kojarze, to placi sie za trzymanie zarodkow, to po co czekac i dac im wecej w portfel;) a to prawda, ze panikara jestem!!!!:p w ogole musze powiedziec, ze wczoraj nie wzielam tabletki anty i od razu lepiej sie czulam...nie wiem, czy wspominalam o tym wczesniej, ale od tych tabletek piersi to mi wysadza:/ jest to taki bol i w ogole w pachwinach jakbym miala jakies zakwasy, jak ja nie cwicze. no i nie wzielam i powaznie lepiej:) takze chyba moje ostatnie opkawowanie z yasminelle. z tego, co kojarze to od kwietnia ja biore zeszlego roku, to calkiem mozliwe, ze mam jakies zaburzenia hormonalne. pozdrawiam:)
  7. karina ale ja skape miesiaczki mialam nawet przed braniem tabletek, a teraz jeszcze bardziej sa skape. przed braniem anty mialam okres moze z 3 dni, a teraz mam 2 dni i to chwile poleci jakas tam wydzielina podchodzaca pod krew, a pozniej delikatne plamienia i po okresie:D no to tak wyglada i sorry za takie szczegoly;) jasne, ze na razie poczekam i zobacze co z tego wyjdzie;) dzieki za odpowiedz i pozdrawiam:)
  8. a cos wiecej na jej temat? jak jej sie to udalo? przegladalam jej wpisy ale tego jest tak duzo, a ona nie udzielala sie od jakiegos czasu zbyt czesto. in-vitro czy cos innego?
  9. i jeszcze mi sie przypomnialo, ze jak mialam ta infekcje, to nie wiadomo, czy calkowicie wyleczylam sie z niej, bo to dosyc groznie wygladalo. powiedzial, ze na nastepnej wizycie jak da rade to cytologie powinnam zrobic. na razie widzisz sama, ze musze ogarnac temat z infekcja, z moja chorba- bo mam straszny kaszel...wszystko zalezy co lekarz tez powie. szczerze boje sie, ze starania moga troche czasu trwac. u mnie w miescie nie ma niestety endo, wiec zostaje ginekolog zwykly;) wydaje mi sie, ze jak przez rok czasu nie zaszlabym w ciaze, to wtedy trzeba pomyslec o czyms powazniejszym...chyba, ze lekarz sam przepisze leki na owulacje. o inseminacji, monitoringach tylko slyszalam i duzo o tym czytalam w necie, ale na razie mam nadzieje, ze nie spotka mnie to;) jakby cos to mozecie pytac. niestety wynikow badan hormonalnych nie mam i nie pamietam, bo ostatnio robilam je jakies 3 lata temu:D szczerze mowiac nie wiem, czy je sie powtarza, czy jak z tym wszystkim jest:/ w ogole jak objawilo sie u mnie pco- dlugie cykle, na poczatku mialam krwaiwenie przez tydzien, a teraz z 2 dni i po okresie i to jeszcze malo obfity. powiedzialbym ze wyglada tak, jakbym miala plamineia, do tego owlosienie na brzuchu, plecach...na piersiach rowniez pojawialy sie nieliczne czarne wloski. aha i problem z nadwaga chociaz na szczescie nie ma takiej tragedii z tym.
  10. asiulka na razie biore leki yasminelle i chwilowo nie staramy sie z tego wzgledu, ze jestem chora- chyba znowu nawrot zapalenia oskrzeli i musze z lekarzem pogadac jak on widzi sprawe. nawet nie wiem szczerze o co go pytac:/ zastanawiam sie, czy powinien mi zlecac jakies badania hormonalne, przy tym musialabym odstawic leki i odczekac troche, zeby wyniki miarodajne wyszly. testow owu nie robilam bo pisalam wczesniej, ze chwilowo wstrzymuje sie z tym;) nie wiem, czy cos by daly, bo przy pco mam nieregularne cykle:/ a jak odstawiam leki typu tabletki anty, duphaston, czy luteina to jest dobrze przez 2 miesiace, a pozniej znowu okres mi sie spoznia i jest po staremu:/ ja to w ogole w kropce jestem:/
  11. to trafilam do lekarz w moim miejscie- ginekolog-poloznik, ktory stwierdzil, ze przy pco powinna wrocic plodnosc i bralam duphaston, a nie tabletki anty. tylko znowu nerwy mnie wziely, bo znowu okres zaczal mi sie spozniac!!!!:/ mowie temu baranowi o tym, ze cos jest nie tak i jeszcze pytalam, czy nie powinnam co jakis czas sprawdzac hormonow, tzn odstawic leki i zbadac sie, zrobic usg- to mowil, ze nie ma takiej potrzeby:/ a jak jezdzilam do endo do 18 roku zycia, to zawsze mialam badana itp. nawet 2 razy w roku! aha i mowil, ze mam myslec o dziecku, bo pozniej moge miec problemy. no to w tylek go pocalowalam i poszlam juz prywatnie do innego ginekologa-poloznika (powod byl tez taki, ze nie chcialam czekac w kolejkach przez nfz). ten od razu zbadal mnie i jeszcze powiedzial, ze od bardzo dawna mam infekcje pochwy- grzybice i podchodzilo to pod stan zapalny takze zobaczcie, jak ten wczesniejszy lekarz "leczyl" mnie:/ no i od razu leki, zrobil mi usg przy yasminelle, ale z gory zaznaczyl, ze przy braniu tabletek obraz na usg moze wygladac troche inaczej. przy okazji chcialam tez usg, bo mialam problemy tzn bole z prawej strony i myslalam, ze to wina jajnika, ale na szczescie bylo ok. w kazdym razie bralam i biore dalej yasminelle. teraz znowu przy yasminelle chyba mam jakies skutki uboczne bo bola mnie piersi i mam wrazenie jakby mialy eksplodowac! w kazdym razie zlecil mi badanie moczu ze wzgledu na ten bol, o ktorym pisalam wczesniej no i z wynikiem mam zglosic sie do niego, ale i tak musze najpierw ustalic wizyte i powiedziec o yasminelle i zapytac, co dalej z tym wszystkim.
  12. hej. wybaczcie, ze teraz odpisuje:) a wiec powoli...w wieku 16 lat trafilam do endokrynologa dla dzieci. najpierw sprawdzali mi testosteron, trojglicerydy- podwyzszone. dali mnie do kliniki endo. na dokladniejsze badania i usg. oczywiscie usg za kazdym razem pokazywalo pecherzyki polozone obwodowo na jajnikach. do 18 roku zycia przyjmowalam na zmiane luteine albo diane35. z diana niestey musialam sie pozegnac, bo byla za silna- za duzo hormonow i w ogole. dostalam yasminelle- niestety powiedziano mi, ze mam brac od 1 dnia cyklu, ale wtedy caly cykl mialam plamienia lub okres. no i powrot do luteiny. niestety przy luteinie tez dostawalam pozniej okres chociaz pamietam, ze w tym okresie gdy bylam nastolatka, to okres mialam bardziej obfity niz teraz. jak skonczylam 18 lat to z przymusu juz musialam trafic do lekarza dla doroslych i to byl ginekolog-endokrynolog. ten lekarz znowu stwierdzil, ze byc moze to przerost nadnerczy, bo mialam robione badanie kortyzolem i byl podwyzszony. oczywiscie znowu skierowanie do szpitala, ale wtedy juz nie moglam na to sobie pozwolic bo mature mialam zapasem:/ no i po jakims czasie trafilam do innego lekarza w tym samym miejscu, bo wczensiejszy nie mial przedluzonej umowy ze szpitalem. i znowu ta baba to jakas pomylka i tragedia!!! trafilam do niej w wieku 21 lat, czy 20 a ta wyniki opierala na sprzed 2 lat i mowila, ze na pewno to jest pco. przepisala duphaston, ale i przy nim cykl trwal do ok 40 dni. w koncu pomyslalam, ze moze tabletki anty dadza rade wyregulowac okres. przepisala mi yasminelle pomimo tego, ze mowilam, ze mialam krwawienia przy niej, ale mowila ze mam brac chyba d 3 albo 5 dnia cyklu i wtedy bedzie ok. no i tak bylo, ze nie plamilam:) do tej pory biore yasminelle. jednakze stwierdzilam, ze nie bede jezdzic do lekarza oddalonego ode mnie o jakies 60km, bo raz ze traci sie caly dzien, to jeszcze musialam kombinowac i brac wolne.
  13. hej. podobno macie tutaj konkretna wiedze na konkretne tematy:p ktos jest chory na pco i zaczal starac sie wczesniej o malenstwo? udalo sie dosyc szybko, czy dopiero pozniej? mam 22 lata i zastanawiam sie ile to wszystko moze trwac. mam nieregularne cykle, skape miesiaczki i musze brac tabletki anty zeby w ogole dostac okres...luteina i duphaston nie pomagaja juz albo na krotka chwile tzn na 2 miesiace, a pozniej znowu zaczyna sie koszmar:/
  14. kaja 356 a co z reszta dziewczyn? wiem, ze niektore mialy problemy hormonalne. ktoras przeszla moze zabieg in-vitro? fajnie, ze odpisalas:) ja niestety dziecka nadal nie mam i w ogole zeby miec okres musze brac tabletki anty, bo takie z progesteronem nie dzialaja. jedynie przy tabletkach anty dostaje regularnie @. pozdrawiam:)
  15. a wiec tak na pewno nie jestem zadna z pomaranczowek. wiadomo ze inaczej jest gdy ma sie wypadek a inaczej jest wiedziec ze dziecko urodzi sie chore bo badania genetyczne czy zwykle usg wykaze jakies nieprawidlowosci. z calego serca wspolczuje i no wlasnie wspolczuje! nie jestem bez serca ale mnie takie filmiki nie kreca a tylko wzbudzaja wspolczucie i mysli ze tacy rodzice chorych dzieci maja przesrane. dla mnie slowo przesrane oznacza to ze tacy rodzice do konca swojego zycia beda opiekowac sie takim dzieckiem nie zaznajac odpoczynku a jeszcze jak takich rodzicow zabraknie to gdzie trafi dziecko? hospicjum to umieralnia a nie dom radosci i wiecznego odpoczynku. przeciez same wiecie jak to jest i ile razy w wiadomosciach opowiadano o takich przypadkach gdzie czlowiek nie ma godnego zycia. mi chodzi o to ze jak mozna chore dziecko ktore jest skazane na smierc urodzic? chodzi mi o takie wlasnie przypadki gdzie dziecko rodzi sie z wyzej wymienionymi chorobami i umrze a dlaczego lepszym wyjsciem nie bylaby wczesniej aborcja? nie moge tego pojac jak mozna decydowac sie na takie cierpienie????????????????????????? wydaje mi sie ze glownym zalozeniem tej calej wrota bylo wlasnie to ze trudniej rozstac sie z dzieckiem po porodzie bo przyzwyczajamy sie do zapachu dziecka raczek nozek a w ciazy tego nie ma a tylko jest swiadomosc istnienia tego dziecka w srodku nas. nie jestem psychologiem ale chyba o to jej chodzilo. a wstawianie filmiku o cudzie bo dziecko chodzi bo ma kule z fundacji itd a na koncu podawanie numeru konta w filmiku zeby wplacac kase no to genialny pomysl dawac to na kafeteri. rozumiem gdyby z tym zglosic sie do lokalnej gazety czy naglasniac to na nk czy fejsie ale kafeteria i jeszcze podawac nazwisko dziecka????????????!!!!! to jest ograniczone dla mnie. i tak sadze ze wiekszosc ludzi ktorzy maja takie dzieci to tak naprawde nie maja warunkow zeby wychowywac leczyc i karmic wiec fundacje i zebranie po znajomych i rodzinie to plaszczenie sie. moze to prawda ze w chwili gdy plod osiaga bardziej ksztalty przypominajace czlowieka to wtedy jest mowa o malym czlowieczku ale patrzac na zdjecia ktore byly wczesniej jak dziecko wyglada z bezmozgowiem i bezczaszkowiem [ktos to wrzucil wczesniej] twierdze ze to czlowieka nie przypomina a mam na mysli wyglad. sama bylam ciekawa jak wyglada takie dziecko i zajrzalam w google no i wielki zawod........................poczytalam na ten temat nawet wywiady z lekarzami byly i dziwie sie jak mozna nie dokonac aborcji skoro dziecko i tak umrze??????? juz nie chodzi o ten wyglad ale o zdrowie. a filmiki ktore wrucila wczesniej jakas tam to tylko pokazuje ze jest niedowartosciowana i musi udowodnic ze ona sobie daje rade. jakbys byla pewna ze dajesz sobie rade to bys filmikow nie wrzucala tylko bylabys dumna ze swoich czynow a nie naglaszala to na kafe. takie jest moje zdanie i mialam nie udzielac sie tutaj bo macie swoj wlasny swiat do ktoreo nie wpuszczacie nikogo. mi lata kolo nosa wasz problem ale zapoznanie sie z innym punktem widzenia to tez wplywa korzystnie.................tyle z mojej strony i zegnam bo juz robicie nagonke nawet ze mnie a kazdy ma prawo wypowiedziec sie.
×