pinezkaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pinezkaaa
-
zeroweczko beidaku ty... przytulam :) jak mi zle to spie i tule sie do misiaka, ktorego dostalam od nr 2 :D pomaga :) ze zapomniec trudno? wiadomo... tym bardziej, ze te nr 2 pokazuja nam niebo, a upadek potem mocno boli ... ja ciagel sie boje, ze sie skonczy... dostaje jakiegos swira, jakis opis, nie odzywa sie to juz sobie wkrecam chore filmy :/ jestem psychiczna :P
-
lukasz nie lam sie, jakos bedzie :) mialam przedwczoraj jazde z nr 1, powiedzial, ze chce sie rozstac. powiedzialam oki. wczoraj uslyszalam mnostwo przykrych slow, wiec wstalam i zaczelam sie pakowac.... no i sie kurwa zaczelo :( zaczal mnie przytulac, mowic ze kocha, prosic zebym zostala... przy okazji wylecial z domu w gaciach i pobiegl na 11 pietro, pobil kilka naczyn, tlukl glowa w sciane... nie wytrzymuje juz tego!!!! zostalam, a dzis mam nadzieje, ze sie stad wymkne... mam dosc, chce przerwy i albo on zrozumie, albo koniec. nie bede z nim z litosci, bo jestem dla niego wszystkim i nie umie beze mnie istniec... buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :( zaczynam go nienawidziec....
-
witam :D:D:D:D jestem po 2 dniach spedzonych z moja 2 :D Mmmm... rozplywam sie i tyle :) mi wystarczy, ze on jest obok, ze moge sie przytulic - jest mi z nim tak dobrze... wspolne kapiele, bardzo dluuuuuuugie :) hehe, mam nadzieje, ze nie zalalismy sasiadow :P wspolna nocka, poranek... i powrot do jebanej rzeczywistosci :( klotnia z nr 1 - pierdolonym psycholem, ktory wykancza mnie psychicznie i szczerze mowiac mam go juz dosc :/ juz planuje jak to sie wyrwac znowu z 2 :D:D:D:D satinellko co sie stalo??????????????????
-
iwus czemu koniec?
-
bylo mi dobrze satinellko :D:D:D tylko za krotko :( no, ale... nie mozna miec wszystkiego, a chwile z nr 2 zawsze sa za krotkie... moze bedzie powtorka z rozrywki, mieszkanie mojej siostry nadal stoi puste :D:D:D zdradzic bez konsekwencji? nie da sie, konsekwencje sa zawsze - jak nie teraz to w przyszlosci... ale ja i tak nie zaluje :P
-
witam :D a ja caly piatek spedzilam z nr 2 :D dluuuuuuuuuuga kapiel, swieczki dookola, drinki na brzegach wanny, potem do lozeczka w recznikach.... mmmmmmmmmm, chce jeszcze :P no i dostalam prezent na urodziny, biedactwo szukalo czegos dla mnie przez kilka godzin :) jak milo....
-
przepraszam bardzo, ale cz ylukaszp jest jakims specem, ze sie go tak radzicie? :P jak dla mnie to ni epowiedzial niczego czego bysmy nie wiedzialy :P:P:P
-
ONA - wrodzona nieśmiałość a także obawa przez zranieniem utrudnia jej zawieranie znajomości. Zbliża się do wybranego partnera ostrożnie krok po kroku i sporo czasu upływa od pierwszej randki do intymnych sytuacji. Dla kobiety Psa najważniejsze jest uczucie, oddanie i nie ma ona wielkich wymagań w sypialni. Seks w jej wydaniu opiera się na czułości i dostosowaniu się do potrzeb partnera, dlatego tak wielką rolę w jej seksualnej edukacji odgrywa to z kim zwiąże swój los. Jeśli trafi dobrze ma szansę na bardzo udane życie erotyczne, jeśli jednak jej partner okaże się egoistą może ono sprowadzić się do \"małżeńskich obowiązków\" a kobieta Pies nigdy nie dowie się co straciła, rzadko bowiem odchodzi od partnera, nawet jeśli nie jest to związek szczególnie udany. Tym co może ją zrazić jest demonstrowana niestałość, brak odpowiedzialności. Mimo to brak asertywności bywa często przeszkodą do szczęścia. ON - otacza go tajemnicza aura. Ma w sobie magnetyzm i czasem rzeczywiście wydaje się być podobny do Dzikiego, silnego tygrysa, który patrzy pewnym siebie wzrokiem na swoją przyszłą zdobycz. Fakt, ...jego sposób bycia bywa zniewalający, więc nie musi zbytnio się wysilać, by łowy były udane. Jest wspaniałym kochankiem, atutem jego sztuki miłosnej jest żywiołowość, zmysłowość, żarliwość. On po prostu kocha seks i to widać! Od Kobiety oczekuje równego zaangażowania i naturalności. Sztuczne pozy i efekciarskie gierki w sypialni godzą w ego poczucie męskości. W życiu jest interesującym ale niełatwym partnerem. Zamknęły w czterech ścianach miota się jak...tygrys w klatce! Ta, która chce mieć go tylko dla siebie nie powinna ani na chwilę zapominać, że nie la się całkowicie udomowić drapieżnika. Polowanie utrzymuje go w formie! Najlepszą metodą by jego zainteresowanie nie wygasło jest więc ...wymknąć mu się od czasu do czasu. hahaha, do mnie nic a nic nie pasuje :P uwielbiam seks i wcale duzo czasu nie uplywa od pierwszej randki do konsumpcji ;) zgadza sie to - rzadko bowiem odchodzi od partnera, nawet jeśli nie jest to związek szczególnie udany :(((((((((( no i jak ja mam odejsc? u nr 2 zgadza sie to, ze czasami trzeba mu sie wymknac zeby zatesknil - sprawdzilam i dziala :P
-
mialo byc tak szczegolowo? :P ja najpierw zaprzyjaznilam sie z nr 2 - mnostwo przegadanych godzin, kolosalna wymiana informacji, wiemy o sobie bardzo duzo :) potem byl seks, przyjazn wymieszana z seksem, a teraz zaczynaja sie uczucia wyzsze :) nie bede go rozkladac na czynniki pierwsze - mi jest po prostu z nim dobrze i juz :) mam ochote go zjesc i w ogole.... :P
-
mnie pociaga nowosc, to ze przy nim odpoczywam, mam spokoj, jest fajnie :) no i seks... :P jest inaczej, ostrzej i w ogole mmmmmmm.... czasami mnie wkurza, ale wybaczam ;) generalnie chodzi o ten powiew swiezosci... i to, ze on mi daje relaks, luz... nie jestem spieta, jest mi dobrze :D
-
absolutnie nie dowie sie o zdradzie ode mnie :P ale byc moze sama zrobie jakis blad i wpadne...
-
lukaszp duzy buziak :D to nic nie szkodzi, ze jestem starsza 2 latka, prawda? :P hehe, zartuje ;) ojoj... sie porobilo :/ wczoraj lezac w lozku z nr 1, zaczal temat, ze on podejrzewa ze sie w kims zauroczylam, ze dla niego gorsze jest zauroczenie niz seks itp :P powiedzial, ze nie chcialby zebym ja lezac z nim, dotykajac go myslala o kims innym... no coz... myslalam :P powiedzial, ze gdby sie dowiedzial, ze tak jest to umililby zycie mi i nr 2... i bylby koniec. moze to jest to? moze powinien sie dowiedziec, ze jest nr 2? :P
-
moze nie wytrzymala psychicznie?
-
zauroczona.... ja tez jestem z ciepla klucha w zwiazku :/ i jak cos mi wyjdzie, to on mi gada zzze jest taki beznadziejny i ja mam kurwa wyrzuty sumienia, ze mi sie udalo... to jest chore!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
ahh... ja mam meskie cechy w zwiazku z nr 1... tesknie za nr 2, ciagle mysle itp. ech.. pokrecone to wszystko :P
-
witam, witam :D moj nr 1 kieys mi powiedzial, ze zakochuje sie w zwiazku jak facet - jestem malo zazdrosna, daje duzo luzu, sama potrzebuje niezaleznosci, moge sie nie odzywac itp i czytajac o tym, ze faceci niechetnie zostawia cos stalego dla kochanki, utwierdzam sie w tym, ze czesc mojej psychy jest meska :P hahaha, niezle :P satinellko, wishowalam ci lucka no i jak??????? mam nadzieje, ze dobrze :) ja caly piatek spedzam z nr 2 :D Mmmmmmmmm.... az mam ciary :P wczoraj dzwonily do mnie moje przyjaciolki i jednym slowem dostalam opierdol :) mam wracac, mam sie nie dawac, jestem silna i nieglupia babka, wiec nie powinnam dac sie wykanczac psychicznie... maja racje kuzwa mac :/ nr 1 to nie facet dla mnie... nr 2 spowodowal, ze ze to moje poczucie sie wyostrzylo.... jak patrze na siebie z boku to mysle \"rany, co za idiotka\" dziewczyny karza mi sie pakowac i wracac :D az mi sie lezka w oku zakrecila jak uslyszalam co one sobie robia i w ogole... tesknie jak cholera.... chce sily, tej magicznej sily, ktora pozwoli mi odjesc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
oki to zmykam stad, dobrej nocki
-
ja bym musiala caly karton tego szampana wychlac, zeby zapomniec o tym pierdolniku w moim zyciu....
-
witam :(
-
daj satinellko bo ja juz tej sily nie mam... jestem rozdarta psychicznie, nigdy tak nie mialam, nawet nie myslalam, ze to bedzie takie ciezkie.... nie wiem co zrobie, nie wiem co bedzie... wiem, ze na razie jest do dupy wszystko :( ciagle chce mi sie ryczec ... wyladuje w wariatkowie chyba... a niby powinnam byc szczesliwa - nr 2 mnie kocha, stalo sie niemozliwe, na pocxzatku przeciez gadal \"uwazaj, zebys sie we mnie nie zakochala\" ... heh i co? i dupa mokra, wcale mi z tym nie lepiej...
-
satinell wiem, ze masz racje... ale ja nie umiem odejsc, nie mam serca... moze to irracjonalne, ale lawtiej mi go zdradzac niz zostawic :( wiem, ze jak z nim bede to unieszczesliwiam siebie, bo chyba go nie kocham i jegom bo daje mu nadzieje... :( kurwa, chce sie zapasc pod ziemie, zniknac i nie myslec :( buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
-
wiesz stainell.... ja w ogole nie czuje ze sie z nim dzis widzialam :( spedzilismy razem 5 godzin... a ja mam ciagle niedosyt... nie umiem odejsc!!!!!!!!!!!!! :(
-
jestem :) ale tu popaprancow :/ jestem u nr 1, czuje sie nieszczesliwa jak cholera :( on mi tu o wspolnym mieszkaniu, slubie, a moja dusza placze... :(:(:(:( tak bardzo tesknilam za n2 ... powiedzial, ze chyba sie we mnie zakochal... powinnam sie cieszyc, a serce mam rozdarte :( dzis sie widzialam z nr 2 :D ale czuje niedosyt i w ogole :((( nigdy w zyciu nie bylam tak nieszczesliwa jak jestem teraz :( buuuuuuuuuuuuuuu
-
wiecie... ja nie wiem co z ta kasia... ale jak dla mnie to juz sie wypowiedzialam i o niej i o rzekomym mezusiu :P jakos... chyba probowali nam rozwalic topik. jejku, co za debilizm... a swoja droga, to ludzie sie chyba nudza skoro jest banda takich rozwalaczy i to nie tylko u nas :P
-
wypieprzac stad matoly!!!!!!!!!! to forum was nie dotyczy, wiec nie powinno was tu byc. zegnamy i mamy nadzieje, ze sie wiecej nie spotkamy :P:P:P