pinezkaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pinezkaaa
-
góraleczko... :) widzę, że czytałaś ;)
-
lowd.... owszem, pisalam :) bo tak jest - wspomnienia już nie bola, ale to nie znaczy ze ich nie ma dwojka ciagle gdzies krazy w mojej podswiadomosci bylam za mocno z nim zwiazana, zeby zapomniec tak po prostu przeszlosci nie da sie tak ot tak wykasowac wcale nie chce jej kasowac ale ciesze sie, ze juz nie boli... for all
-
ona ktoś... kiedyś przestanie, czas pozwala zapomnieć ile tego czasu potrzeba, żeby zapomnieć na dobre? ciągle próbuje się dowiedzieć... pozdrawiam
-
Czy z nowym rokiem nieszcześliwe serducha mają się lepiej? :)
-
dwojka jest zwiazany ze swoją \"koleżanką\" ani ja nie szukałam kontaktu z nim, ani on ze mną the end
-
może bije smutek, a może spokój własnie? ja już zaakceptowałam aktualny stan rzeczy, nie czekam, nie tęsknie, nie wracam do tego co było jestem pogodzona z tym etapem mojego zycia i ze sobą :) dwójka zburzyła spokój, wyzwoliła we mnie emocje, które skumulowane w negatywną energię uderzały w jedynkę on to wszystko przeczekał, bo kochał w sumie dziwię się, że wytrzymał ze mną z tamtego okresu musiało go to wiele kosztować teraz jestesmy szczęsliwi :) czasami tęsknie za tamtą adrenaliną... ;) no, ale... i choc nic się nie dzieje to dobrze mi jest z tym :P
-
wszystkiego najlepszego w nowym roku dziewczynki :) życze wam, żebyście wiedziały którędy pójść... tylko i aż tyle w wigilie mineła rocznica \"mojego życia po dwójce\" no i co? i nic. życie toczy się dalej, jest tak intensywne, że nie ma czasu mysleć o tym co było... no bo właściwie po co? skasowane smsy, zostały jeszcze jakieś zapiski, które z okazji nowego roku mam zamiar wyrzucić... gdzieś tam błąkają się wspomnienia, które czasami się odzywają, ale już coraz mniej wyraźnie takie życie - było, minęło może moje życie nie jest do końca takie jakie bym chciała żeby było, ale te niedostatki nie dotyczą dwójki, tylko zupełnie innych aspektów, nad którymi staram się pracować... trzymam się, wlaściwie żyje tak jak \"przed dwójką\" czyli chyba jest dobrze :) for all
-
ilosc czasu zalezy od twojego charakteru i twojej sily :) myslisz, ze dwojkom tez tak latwo przechodzi? oni tez cierpia, tylko sa bardziej zawzieci zeby zamknac ten rozdzial... kiedy po raz pierwszy rozstalam sie z dwojka, on zwiazal sie z inna twierdzil, ze kocha, jest szczesliwy itp. itd jak tylko sie z nia rozstal od razu napisal do mnie, ze chce sie spotkac spotkalismy sie, zapytalam sie czy sobie radzi, czy go boli odpowiedzial, ze jest ok i ze po mnie bolalo 1000 x bardziej masz odpowiedz na swoje pytanie...
-
bo... jest nas tak dużo?
-
bidulki... czytam i przypominam sobie jak to było kiedy byłam ja i on... teraz to jest tak jakbym myślała o jakims filmie, a nie o swoim życiu... przytulam mocno dzisiaj wracałam z pracy i był korek i na lewym pasie śmignął mi samochód i ... taka znajoma sylwetka, ciemne wlosy, specyficznie prosta postawa ciała... serce zaczęło mi walic jak oszalałe... na zielonym podjechałam i popatrzyłam ufff... to nie on zablokowałam pas zaczęło mi pulsować w skroniach Boże... tyle emocji, a minęło już 10 miesięcy on nadal ma nade mna władzę podejrzewam, że gdybym go spotkała kolana by się pode mną ugięły mimo wszystko... po tak długim czasie jest naprawde dobrze, zawdzięczam to temu, ze go nie widze nie jestem w stanie sobie wyobrazic jak wy mozecie zyc po tym wszystkim i widywac dwojke na codzien... for all
-
nie zgadzam sie fiono uwazam, ze posiadanie dwojki tworzy chore zauroczenie, chora fascynacje badz w niektorych przypadkach chora milosc... wiem, bo przez to przeszlam i nie zachowywalam sie jak czlowiek zdrowy na umysle oczywiscie kazdy moze miec swoje zdanie, ale jesli cos pisze to znaczy ze tak mysle
-
życie bez zdrowej miłości jest niewiele warte... ;) tą, która przynosi ból trzeba zamrozić i zapomnieć... po co się szarpać?
-
xyzed to widocznie faktycznie łączy was coś głębszego :)
-
no minie, minie - w koncu w przyrodzie musi byc równowaga :) ale w sercu na zawsze pozostanie szufladka dla 2...
-
dołeczku to, ze cmokniecie w usta przez dwojke elektryzuje to rzecz normalna mi bylo goraco jak stal obok, wystarczyl jeden dotyk i ... :) to wszystko chemia, pozadanie, adrenalina, tajemnica to, ze nie jest do konca twoj to, ze nikt nie wie na meza tak nie ragujesz bo jest twoj, widzisz go codziennie i z nim wszystko jest takie \"normalne\" dwojka bedzie w twojej glowie caly czas - jak bedziesz jechala do pracy, kochala sie z mezem, budzila sie obok niego rano tak juz jest i nad tym nie zapanujesz mysle, ze na dzien dzisiejszy jestes zbyt zaaferowana tym \"zwiazkiem\" zeby go ostatecznie zakonczyc, pewnie jeszcze sie pomeczysz statystycznie romanse trwaja 2-3 lata i cos w tym jest :P
-
edgarr skąd taka zmiana?
-
zdrada łamie wszelkie zasady...
-
masz racje... wiele z nas deklarowalo, ze kocha - moze i kochalo ale co to byla za milosc? ukradkowe spotkania, szalone wyjazdy, romantyczne spacerki, kolacje... dreszczyk emocji, oderwanie od szarości z dala od prawdziwego zycia, problemow, codziennych spraw mimo, ze kochalam jak wariatka (albo tak mi sie wydawalo) nie odeszlam jeczalam, ze jedynka jest taka i owaka, ale nie odeszlam nie przekroczylam granicy ryzyka a moze to bylaby granica glupoty? moze... zostalam w znajomej codziennosci moze juz troche opatrzonej, znanej na wskroś i nie za bardzo ekscytujacej ale... i choc nic sie nie dzieje, to dobrze mi jest z tym :) 3 szalone lata daly mi wrazen co najmniej na 10 :P
-
betix, sory ale co ty pieprzysz? jak to sie nie da zwalczyc? ile w tym siedzisz, ze wyciagasz takie wnisoki? poczytaj forum, dowiedz sie czegos o nas i wtedy zobaczysz ze kilku z nas sie udalo, w tym mi. i najlepszy jest czas i odciecie sie tez myslalam ze bez niego to sie nie da... da sie i jest lepiej - bo chora milosc i uzaleznienie nie sa lepsze od spokoju i zycia bez klamstw... for all (w szczególności dla stalych bywalczyn)
-
jak zapomniec? czas, czas, czas... i wbrew pozorom nie potrzeba go tak duzo :) najlepsze lekarstwo for all
-
dziewczynki co tu tak cicho? cisza jest najgorsza przeciez... ja dzis pije, pije za zdrowie mojej bylej dwojki :P heh, mam w sobie jeszcze troche sentymentu... for all
-
wyleczylam sie to za duzo powiedziane, ale lecze sie z dobrym skutkiem :) powoli zapominam o tym, ze pojawil sie w moim zyciu nie pielegnuje wspomnien nie ruszam rzeczy z nim zwiazanych doceniam to co mam i na tym sie koncentruje :) jesli go kochasz pozwol mu odejsc. wroci, jesli nalezy do ciebie. jesli nie - znajdz go i zniszcz :P
-
edgarr nie tylko ty sie wyleczyles... :)
-
witam wszystkie panie jakos przycichlo na tym naszym cafe... widze, ze wiekszosc z nas jakos dala rade \"jakos\" moze nie znaczy najlepiej, ale lepsze to niz zycie w zawieszeniu u mnie ok, ostatnio ON za czesto przewija sie w mojej glowie ale nie jest to bolesne na szczescie wiem, ze jest z ta dziewczyna, ze mieszkaja razem ze zawalil szkole i poszedl do pracy prawdziwa glowa rodziny, hehe... ja zyje swoim zyciem, on swoim nic dodac, nic ujac... tylko jeszcze czasami w sercu sciska....
-
bardziej nazwalabym to toksycznym uzaleznieniem...