Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pinezkaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pinezkaaa

  1. to byłam ja :) z wprawy juz sie wyszlo :P
  2. zdrada łamie wszelkie zasady...
  3. masz racje... wiele z nas deklarowalo, ze kocha - moze i kochalo ale co to byla za milosc? ukradkowe spotkania, szalone wyjazdy, romantyczne spacerki, kolacje... dreszczyk emocji, oderwanie od szarości z dala od prawdziwego zycia, problemow, codziennych spraw mimo, ze kochalam jak wariatka (albo tak mi sie wydawalo) nie odeszlam jeczalam, ze jedynka jest taka i owaka, ale nie odeszlam nie przekroczylam granicy ryzyka a moze to bylaby granica glupoty? moze... zostalam w znajomej codziennosci moze juz troche opatrzonej, znanej na wskroś i nie za bardzo ekscytujacej ale... i choc nic sie nie dzieje, to dobrze mi jest z tym :) 3 szalone lata daly mi wrazen co najmniej na 10 :P
  4. betix, sory ale co ty pieprzysz? jak to sie nie da zwalczyc? ile w tym siedzisz, ze wyciagasz takie wnisoki? poczytaj forum, dowiedz sie czegos o nas i wtedy zobaczysz ze kilku z nas sie udalo, w tym mi. i najlepszy jest czas i odciecie sie tez myslalam ze bez niego to sie nie da... da sie i jest lepiej - bo chora milosc i uzaleznienie nie sa lepsze od spokoju i zycia bez klamstw... for all (w szczególności dla stalych bywalczyn)
  5. jak zapomniec? czas, czas, czas... i wbrew pozorom nie potrzeba go tak duzo :) najlepsze lekarstwo for all
  6. dziewczynki co tu tak cicho? cisza jest najgorsza przeciez... ja dzis pije, pije za zdrowie mojej bylej dwojki :P heh, mam w sobie jeszcze troche sentymentu... for all
  7. wyleczylam sie to za duzo powiedziane, ale lecze sie z dobrym skutkiem :) powoli zapominam o tym, ze pojawil sie w moim zyciu nie pielegnuje wspomnien nie ruszam rzeczy z nim zwiazanych doceniam to co mam i na tym sie koncentruje :) jesli go kochasz pozwol mu odejsc. wroci, jesli nalezy do ciebie. jesli nie - znajdz go i zniszcz :P
  8. edgarr nie tylko ty sie wyleczyles... :)
  9. witam wszystkie panie jakos przycichlo na tym naszym cafe... widze, ze wiekszosc z nas jakos dala rade \"jakos\" moze nie znaczy najlepiej, ale lepsze to niz zycie w zawieszeniu u mnie ok, ostatnio ON za czesto przewija sie w mojej glowie ale nie jest to bolesne na szczescie wiem, ze jest z ta dziewczyna, ze mieszkaja razem ze zawalil szkole i poszedl do pracy prawdziwa glowa rodziny, hehe... ja zyje swoim zyciem, on swoim nic dodac, nic ujac... tylko jeszcze czasami w sercu sciska....
  10. bardziej nazwalabym to toksycznym uzaleznieniem...
  11. od wigilii milcze juz nie tesknie czasami mi zal tylko zyje oddycham potrafie uczynilam mozliwym niemozliwe w pracy jakies tam sukcesy, rozkrecam sie zrobie kariere :) WPSKS - wspaniała pewna siebie kobieta sukcesu :) byc moze zycie pokieruje tak, ze tym jedynym nie bedzie aktualna jedynka ale to zycie oddala mnie od dwojki kiedys powiedzialam mu ze jest uzaleznieniem, a ja jestem na nie podatna pale od 10 lat i nie potrafie przestac teraz widac, ze papierosy kocham bardziej :P troche pusto w sercu, w zyciu... bo on przeciez nie byl byle kim ale to juz ponad 2 miesiace czas nie goi ran, ale pozwala zapomniec, oswoic sie z sytuacja wiem, ze 2 razy dziennie przejezdza kolo mojego domu wiem, ze zyje moze jest szczesliwy ale czy jest szczesliwy calym soba? tego nie wiem moge sie tylko domyslac, ze nie do konca bo to jego aktualne szczescie wymagalo poswiecenia poswiecenia mnie a moze sie myle? moze ja dla niego bylam byle kim? wiem, ze juz nic nie wiem i nie wnikam jest jak jest i jest dobrze i wiem, ze kiedys przyjdzie taki dzien ze na niego wpadne ze bedziemy stali obok siebie w korku ze spotkamy sie na zakupach ze byc moze odezwie sie i bedzie chcial wrocic lód, lód, lód don\'t come back me I don\'t need you ... zakrecona takiego maila dostalas, ale swtierdzilam, ze moze warto umiescic go tez tutaj... ku pokrzepieniu serc :)
  12. dla wszystkich wspanialych bywalczyn :))))))))))))))))
  13. dlaczego mamy linczowac? zawsze wracaja... tylko po co? zeby rozpieprzyc to co z takim mozołem ukladalysmy? chyba tak... nic cie nie zatrzyma, musisz zobaczyc co bedzie, przekonac sie na wlasnej skorze - taki lajf moj pierwszy powrot do dwojki wygladal tak jak u ciebie - na spokojnie, niesmialo, z dystansem... i trwalo to 48 godzin, potem znowu bylo tak samo ale u nas nie bylo juz tak jak za pierwszym razem, cos sie skonczylo i nie bylo do tego powrotu... teraz nie ma nic, juz 2 miesiace jestem troche bledsza, ale mozna zyc bez powietrza :) i juz nie chce zeby kiedykolwiek wracal... nie pozwole...
  14. co u was slychac dziewczynki? cicho sie tu jakos zrobilo...
  15. witam w klubie nulinko :) ja tez jestem uleczona, przynajmniej tak mysle ;) ten tekst... swieta prawda, bo mimo ze juz nie tesknie, nie placze, mysle sporadycznie to czegos mi brakuje, tego czegos co dawala mi dwojka jest dobrze, ale czuje w sobie taki niedosyt mam nadzieje, ze to tez z czasem minie :) for all :)
  16. tak czytam twoje wypowiedzi magiczko i wiesz co? smiac mi sie chce... zimna krew? czysty seks i nic wiecej? wiesz, ja tez mialam takie postanowienia i powiedz mi co z nich zostalo? podejrzewam, ze reszta dziewczyn tez na poczatku chciala chlodno kalkulowac ;) igrasz z ogniem, ktory spali ciebie cala nawet sie nie obejrzysz, a stwierdzisz ze nie umiesz bez niego zyc kiedy to bedzie? tydzien? miesiac? niejedna twardzielka polegla w tym temacie... :)
  17. wlasnie dlatego, ze bez kontaktu jest latwiej wywalilam dzis numer gg dowjki... na zawsze... amen
  18. taki popierdolony lajf...
  19. a dziś pije, żeby zapomniec... Wasze zdrowie :D
  20. wladza jaka maja nad osoby, na ktorych nam zalezy jest znacznie wieksza, niz wladza jaka mamy nad soba....
  21. zakrecona zero kontaktu jakiegokolwiek... wiem, mam napisac maila, ale czasu zero ostatnio, wiec nie mam kiedy :( jak znajde chwile to napisz. powtarzam jeszcze raz: lepiej plakac, ze go nie ma niz plakac, ze on jest!!!
  22. inna-ona.... bo dziwny jest jest ten swiat :) ale pochlalyscie ostatnio kobity :P i dobrze, nalezalo sie :) ja na odwyku 18 dni :) jest dobrze, naprawde dobrze. brakuje adrenaliny, wiec czasami niewiadomo czemu agresor mi sie wlacza, ale dam rade. i nigdy wiecej nie bede sie zatracac, dawac calej siebie dla jakiegos dupka!!! raz wystarczylo, w piety mi zajdzie na dlugie lata :) ps. mhm, wiem - nigdy nie mow nigdy...
×