Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mar78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mar78

  1. Słoneczko ...to jeszcze nie implantacja. Doktor chce pokukać ewentualnie podleczyć moje uszy. Wnioskuję że chce mnie przygotować do zabiegu...a przynajmniej tego bym sobie życzyła . Mam nadzieję że termin poznam już na miejscu.
  2. Witajcie moi drodzy po dłuuugiej ciszy. Jeśli chodzi o moje sprawy.....we wtorek jadę na konsultację do Opola!!! Doktor koniecznie chce zobaczyć moje uszy....mam nadzieję że to nie zmieni niczyjej decyzji odnośnie Baha dla mnie :O Pozdrawiam Was :D
  3. Martka777 ...moim skromnym zdaniem...implant ślimakowy jest "raczej" dla ludzi z uszkodzonymi nerwami słuchowymi itd. Ja u ciebie "widzę" na pewno przewlekły stan zapalny i z nim związane przypadłości czyli uszkodzony łańcuszek kosteczek i perforacja błony bębenkowej. Ja to bym raczej widziała u Ciebie np.Baha (taka tylko moja opinia coby nikt mnie tu nie bił :P)...bo aparaty słuchowe w naszym wypadku nie są wskazane. ja wiem....chcemy słyszeć ale przez te aparaty sami sobie grabimy. Zresztą za wcześnie jeszcze dla Ciebie o tym mówić...najpierw zasuwaj do uchologa....i zobaczy się co on wymyśli. Mojego perlaka dottore wykrył przy zwykłym badaniu otoskopowym ....nawet bez mikroszkopu :P No i chyba jednak one potrafią prawie na wierzchu rosnąć...skoro ja go strugałam bez bólu wacikami :P
  4. Witam Wszystkich Młodya i Perlak_18....cóż za ironia losu :O słuch nam przecieka między palcami a my tak bardzo kochamy muzykę :O Sloneczko Aż tak zle nie będzie....ja się nie ruszam,tylko mam wrażenie że mi głowa drży ... nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi na to uwagi. Skoro wytrzymałam 45min. bez ruchu przy usuwaniu perlaka na żywca bez znieczulenia to i śrubkę przeżyję. Martka777.....moja imienniczko. Owszem..troszkę chaotycznie napisałaś...ale My w temacie także wiemy o co kaman. Jedno jest pewne...powinnaś w trybie NATYCHMIASTOWYM znalezc dobrego specjalistę !!! Przeszczep o którym była mowa mógł dotyczyć implantu lub kosteczek słuchowych albo jeszcze błony bębenkowej...także nieporozumienia słowne w takich wypadkach mogą być katastrofalne. Nie będziesz wiedziała co dokładnie dzieje się z twoimi uszami :O To coś co wyciągnęłaś z ucha to może być perlak (choć nie chcę proroczyć Ci zle)....w moim przypadku tak było...najpierw wyciągałam "papierki" z ucha;bo innych objawów towarzyszących perlakowi nie miałam :P Emj...bo Mlodya to nasz ekspert :P :D :P :D :P :D :P :D
  5. Muska i Emj oboje macie racje! Czasami jednak warto "przemęczyć" narkozę i mieć komfort nie wiedzy. Ja czasami wiem że np.mój zabieg to "pierdoła" ale wolę spać....bo nie potrafię nad sobą zapanować. Tzn.nie boję się bólu ani krwi ,nie mdleję na widok narzędzi ....tylko nie potrafię się nie ruszać. Im bardziej ktoś prosi o całkowity bezruch tym bardziej mnie jakoś trzęsie (głowa). Może z nerwów bo podświadomie wiadomo,każdy się boi mimo że zdaje sobie sprawę że zabiegowi poddać się trzeba itd. A i operatorowi też jest znacznie łatwiej.....komfortowo-a przecież nie zależy nam na tym aby wymęczyć kolesia do granic możliwości....lepiej by było mu "miło" :P Ale Baha nie omieszkam przejść na żywca...tu nie ma jakiegoś wielkiego ryzyka gdybym sobie poruszyła troszkę głowę. Albo każę ją sobie przywiązać do stołu hihi :P :P :P
  6. O tak! Forum zeszło na psy! Mimo że widzę powiadomienia o nowych postach (godziny i daty) to ja i tak ich nie "widzę"! Nie wspomnę że moje posty docierają dopiero po wielu przygodach :P Pozdrawiam Was :D Ps.ku ku już dostaję....czekam na telefon ze szpitala i jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów!!!
  7. Witam Wszystkich już "po" świętach U mnie po staremu...czyli nic strasznego się nie dzieje z uszami :D :D :D czyli jest git :D :D :D Tylko mam jeden mały problemik,któremu na imię NOS :O ...ten cholerny katar brrrr Ale z pomocą wody morskiej jakoś panuję nad nim :P Widzę że Ucho w końcu zauważył poprawę....i mówię Ci gościu CIERPLIWOŚCI :P ....skoro już są zmiany na lepsze tzn.że wszystko minie i zapomnisz o niedogodnościach :P Qrerra.....szuka Frajerra :P :P :P :P Perlak_18 nie martw się na zapas....bo osiwiejesz w młodym wieku i głupio będziesz wyglądał :P ....wystarczy że na mnie mówią siwa :D
  8. Młodya Ty powinieneś iść na medycynę :P :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
  9. Z całego serca pragnę Wam złożyć życzenie wielkanocne! A więc Wszystkim Wam życzę... Mazurków dwie tony, jajek jak balony, kiełbasy wędzonej, dużo chrzanu do niej, słońca wiosennego, uśmiechu promiennego, wesołego zająca co śmieje się bez końca, szczerbatego barana, co beczy od rana oraz mokrego ubrania w dzień polewania !!!! No i oczywiście duuużo sił na walkę z chorobą :) :) :) :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
  10. Perlak_18 Witaj!!! Cieszę się że już po wszystkim :D U mnie rana też ekspresowo się goiła ; ale na jednym uchu miałam naklejoną specjalną taśmę zamiast tradycyjnych szwów...i jej ściągnięcie po zagojeniu polegało na zmyciu jej benzyną ; także nic mnie nie bolało. A drugie ucho miałam "zszyte" metalowymi klamerkami i wyciągnięcie ich też nic bolało. A że miałam wielokrotnie cięte za uszami to i zahaczyłam też o tradycyjne szwy....i nie było żadnych problemów :D Dziś za uszami mam niewidoczne kreseczki...całkiem przy małżowinie :P Także się nie martw ..będzie cacy :P :D Ps.Mnie też profesor mówił że będę mogła normalnie pływać (moczyć głowę)....ale niestety mój jeden bębenek znowu się rozpadł a drugi załatwił mi nie doświadczony konował. A więc marzenia o beztroskim pływaniu pękły jak bańka mydlana :O
  11. Witaj "sławek10" ...po myringoplastyce powinno się (teoretycznie) słyszeć lepiej :P Ja nie odpowiem na Twoje pytanie bo oprócz plastyki bębenka zrobiono mi za jednym zamachem rekonstrukcję kosteczek słuchowych...a więc nie wiem "czyja" to wina że lepiej słyszę :P A "Ucho" się podłamał i wcale nic nie "mówi"....jeśli chodzi o przeprawy "Ucho" to warto "sławku10" poczytać kilka stron wstecz :P Pozdrawiam
  12. Ucho Że co że jak ?! Masz zamiar nie brać przepisanych Ci kropli ?!
  13. Barbaro Najważniejsze jest to że w końcu zaparłaś się...już się nie poddasz i ufasz swojemu lekarzowi :D Tak trzymaj! Co ma być to będzie...najważniejsze to poddać się ewentualnej operacji jeśli zajdzie taka konieczność. Teraz już wiesz że nie można niczego odkładać na pózniej! Ps. Taki opis na gg ustawił sobie mój 14-sto letni bratanek : ""Postanowiłem że od jutra nie będę odkładał niczego na pózniej :-))"" uuuu....ponadczasowe to to coś ..hahahahahahahahahahaha
  14. Kurza twarz!!!!!!!!!!!! Nie będę pisała trzeci raz!!!!!!!!!!!!!! :O :O :O :P :P :P
  15. No i chyba nie doszoł mój post...hehehhe Słoneczko....jeśli anestezjolog uprze się na narkozę to ok....poproszę wtedy o troszkę dłuższy pobyt (wiem że teraz leki anestetyczne się zmieniły...a kiedyś spałam po narkozie nawet dwie doby (!)....a muszę być tomna żeby wrócić autem do domku :D A jeśli nikt nie będzie dziwaczyć to chcę znieczulenie miejscowe. Usunięcie łącznika z rzepki przeżyłam na żywca...to i to przeżyję. Tym bardziej że już mnie uświadomiłaś we wszystkim :D ...za co wieeelkie graciassss ;) ;) ;)
  16. Jeśli się uprą na narkozę ogólną..to trudno...będę wtedy prosić o ciut dłuższy pobyt żeby na sto procent dojść do siebie (ja wiem że na dzień dzisiejszy leki anestetyczne się zmieniły...ale kiedyś to ja przesypiałam prawie dwie doby (!) a więc z "kumatością" u mnie krucho było)...a będę musiała sama wracać autem ok.330 km. A ja osobiście chcę znieczulenie miejscowe...co przemęczę to moje...ale wiem że to wszystko szybko się zapomina (godzinę czasu wytrzymałam usuwanie łącznika z rzepki na żywca-i jakoś przeżyłam...czułam wszystko;cięcie skalpelem,obcinanie druta/wyciąganie go na "chama" i zszywanie) :P .....i przeżyłam...zapomniałam. A skoro mówisz Słoneczko że nie czułaś bólu ; więc nie pozostaje nic innego jak skorzystać z tej metody. Kumata będę...bezpiecznie pojadę sobie do domku :D
  17. ...swoją drogą coś ostatnio caffe przegina z błędami...posty trzeba wysyłać/pisać wielokrotnie. Wiem ze swojego doświadczenia że trzeba po prostu cierpliwie czekać i post trafi na swoje miejsce....nie pisać/wysyłać jeszcze raz mimo że otrzymujemy info o błędzie. Za kilka minut nasz post pokazuje się w należytym stanie :P Młodya....fajna ta twoja stronka; tylko hmmm...albo ja blondynka....albo tam tylko po angielsku :P A z tym językiem ja za daleko nie zajadę :) Słoneczko ....ja też już chyba wyczytałam wszystko co tylko możliwe o Baha :P Już obstrukcji dostaję czekając na telefon potwierdzający datę zabiegu :o ...ta niepewność mnie dobija :O
  18. Trzymaj się Perlak_18 !!! Będzie dobrze!!! Trzymam kciuki i paluchy :D :D :D :D :D :D :D
  19. Hahahahahahahhahahhahahahahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahhhahahahahahahahahhhahahahahahahahahahahahahahhahh Hahahahahahahhahahhahahahahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahhhahahahahahahahahhhahahahahahahahahahahahahahhahh Hahahahahahahhahahhahahahahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahhhahahahahahahahahhhahahahahahahahahahahahahahhahh Hahahahahahahhahahhahahahahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahhhahahahahahahahahhhahahahahahahahahahahahahahhahh
  20. Muska... ..a tak znam to ćwiczenie na naszych uszach ; przez lekarzy też :P Może zapomniałaś jeszcze dodać "świecowanie" uszu ? heheheh....bo mnie to też robili heh. :P Oczywiście dupa blada wyszła z tych eksperymentów :P
  21. No i macie dwa posty o podobnej tematyce :P :P :P Cieszycie się ? :D :D :D
  22. Jesssuuu...trzeci raz piszę....mam nadzieje że w końcu dojdzie gdzie trzeba :P Słoneczko!!! Bardzo dziękuje za meila :-)) ...teraz już jestem pewna że chcę znieczulenie miejscowe :P Nie ma to tamto...jam jest skała :P Tobie się "wytrzymało" to czemu ja bym nie mogła? :P ;-) Młodya...dzięki za linka :-) ..co prawda widziałam już ten filmik ale w wersji okrojonej :P ...ja tam krwi się nie boję :P Sabka...ten Baha....jak dla mnie kosmos. żadnych aparatów słuchowych a słyszy się zajefajnie :-)) Muska... ta lampa to może i fajna ale żeby jakaś rewelacyjna ona była...hmmm; jak masz wolne kilka tysiaków (zależy o jakiej Ty myślisz) to sobie kup :P ...do rozganiania katarku i uszu :P
  23. Muska...ta lampa i owszem ma jakiś tam dobroczynny wpływ ale żeby jakieś cuda się zdarzały hmmm :P Tak samo można powiedzieć o liściach "anginki" ; niby fajne zioło np. na uszy i nos .....ale w naszym przypadku wszystko to za słabe :P Jak masz wolne kilka tysiaków to możesz sobie kupić....smarki w nosie rozganiać :P :D :D :D....sorrryyy ale musiałam to napisać;się ubawiłam po pachy :D :D :D :D :D Słoneczko !!!! Dziękuję za meila :D :D :D Dzięki Tobie jestem już pewna że chcę miejscówkę :P Młodya....dzięki za filmik. Co prawda już go widziałam,ale w wersji skróconej :D ....ja tam się nie boję krwi :-))
×