beatka7733
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
nusia, ty się nie przejmuj, ja mam tyle co ty pod biustem, ale za to w biuście tylko7cm więcej, więc moja droga ty masz tego więcej. I nie zgadzaj się na mniejsze implanty... tak mi się wydaje, że powinno być ok.
-
No więc byłam u lekarza dzisiaj. I właściwie wszystko ok, opatrunek zmienił. Mówię , że boli mnie wszystko a on na to , że ma boleć i jeszcze troche poboli. Tylko ten bandarz mnie denerwuje, że jeszcze do piątku go muszę nosić, oddychać przez niego nie mogę i skóra mnie swędzi. Na dodatek jakieś gówienka mi na twarzy powyskakiwały. Czyżby skutki uboczne po narkozie.? Cera jakaś taka tłusta. Też tak miałyście? Co do nowych nabytków to nawet mi się podobają, nie będą duże ,300ml. Ale jestem wąska i skóra też wg lekarza nie była zbyt chętna do naciągnięcia, więc na takim rozmiarze zostaliśmy. Ciekawe co z tego będzie? może jakieś ładne B?!? dzisiaj pierwszy prysznic , już się doczekać nie mogę...
-
Ja umrę! Jakiś zdechlak ze mnie chyba! Poruszam się jak jakaś inwalidka, ubieram się sama ale 20 minut. I ten ból... Nie biorę ketonalu bo niedobrze mi było po nim, biorę tylko apap, bo nie podrażnia żołądka, co w moim przypadku jest wskazane, bo trzy lata temu zaleczyłam wrzody na dwunastnicy. Czuję jakby implant mi pulsował, zwłaszcze w lewej piersi i tak napraqwdę to ona mi najbardziej dokucza. Mięśnie bolą mnie przy wstawaniu z łóżka, sama czasem nie daję rady, a to już 6 doba. Boję się , co powie jutro lekarz. Czuję swędzenie i pieczenie i takie dziwne uczucie ciepła... nie wiem jak to wyjaśnić. Powiedzcie, czy to normalne objawy, czy raczej powód do zmartwień...
-
Dziewczyny ja już po!!! Wszystko mnie boli, najbardziej kręgosłup. Nie wiem jak usiąść, żeby przestało boleć. Nie idziałam jeszcze moich skarbów, dopiero we wtorek jadę na zmianę opatrunku. Ketonal nie pomaga niestety... Zazdroszczę tym którym poszło gładko...
-
Dziewczyny pojutrze idę na rzeź! Trzymajcie kciuki, bo jutro już nie odpiszę. Załatwiłam sobie miejsce w klinice już na jutro wieczorem, bo nie mam zamiaru jechać we wtorek rano na 8 ponad 100km, zresztą nie mam jak się tam dostać tak wcześnie. Także zaraz po pracy pakuję się i jadę. Sama nie wiem, co czuję, na pewno strach, ale też taką ciekawość i niepewność jednocześnie. Jeśli to przeżyję, to do soboty się odezwę...
-
Szpilko gratuluję!!! Dobrze masz, zazdroszczę, napisz jak przeżyłaś narkozę.
-
Pestka, to rzeczywiście dziwne , że osobno płacisz za anestezjologa... tyle kasy i jeszcze to. Swoją drogą ja kredyt wzięłam, żeby się uszczęśliwić. Głupie co?
-
no, te 375 to już coś. ja tam zostaję przy 300, bo nie zależy mi, żeby mieć duży biust, tylko żeby w ogóle mieć co do stanika włożyć. Poza tym zawsze nosiłam wypchane biutonosze, więc może nikt się nie dopatrzy. Olga poczytaj forum od początku, dużo dziewczyn robiło u Kubasika. Yagusia teraz będzie robiła reklamę doktorowi swoimi skarbami, haha... no i dobrze, jak mi wyjdą, to może też się komuś pochwalę. Pozdrawiam
-
Yagusiu Ty zawsze jakoś tak podtrzymasz na duchu. Dzięki Tobie wpłaciłam dzisiaj zaliczkę... A niech się dzieje, co chce!
-
Dziewczyny a robiłyście badanie na obecność wirusa HIV? Bo ja nie musiałam. Teraz jeszcze cukier muszę powtórzyć, bo wysoki wyszedł (102) i czas protrombinowy (nie wiem co to jest, ale też trochę za wysoki - 17)
-
dziewczyny, mi jeszcze tydzień został. Denerwuje się jak diabli. Cała się trzęsę, jak o tym pomyślę. Głupia czytam i oglądam jakieś strony o nieudanych operacjach plastycznych. Sama się nakręcam jak taka durna. Wiem, że jeśli teraz tego nie zrobię to będę żałować ... znowu. Zazdroszczę tym, które są po! Najgorsze jest to, że mój anestezjolog powiedział, że każdy inaczej reaguje na narkozę i tak naprawdę nie ma gwarancji, ŻE WSZYSTKO BĘDZIE OK! No to mnie pocieszył...
-
Dziewczyny, a czy piersi zawsze będą takie sterczące po zabiegu, czy jednak po jakimś czasie lekko opadną? Macie jakieś zdjęcia takiego biustu, np. po kilku latach? ja bym wolała, żeby jednak trochę opadły...
-
Super!... Teraz jeszcze bardziej zastanawiam się nad zabiegiem z tym swoim tłuszczem, no wiecie o co chodzi... Ciekawe czy w Polsce już to robią. Słyszałam, że ponad 30 tys. zł trzeba mieć...