misia-40+
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Dawno się nie odzywałam ale dobijały mnie moje problemy. Może mi pomożecie? Nie chce mi się już nawet z domu wychodzić. Niestety im dalej w las tym więcej drzew. Im starsza jestem tym bardziej się to "g" pogłębia.Włochów coraz więcej, piersi coraz mniejsze-jakby zasychały. Jeszcze do tego chyba osłabił mi się organizm bo po usuwaniu włosków z twarzy, robią mi się straszne krosty i puchnące ropnie. Maści z antybiotykami słabo działają i nawet dobry podkład tego nie maskuje. Jestem kompletnie załamana jeszcze kiedy pracowałam to musiałam wychodzić do ludzi teraz się ukrywam i nie wiem jak to wytrzymam. Mam już dość i kompletnie żadnego pomysłu jak poprawić wygląd .
-
Dziewczyny co myślicie o fotoepilatorze (Silk n)? Wyczytałam, że można kupić za 1600 zł. Może bym się skusiła jeśli ma choć nikłe skutki działania. Macie jakąś wiedzę na ten temat ???
-
Dzięki Małpiatko.Twoje poczucie humoru wprawiło mnie w dobry nastrój. Pozdrawiam Cię czerwony,owłosiony pomidorku.Na pewno nie będę się gapiła i nie przerażę się jak Cię spotkam,bo sama w lustrze mam to samo.
-
Czasami sobie myślę - Boże!dlaczego!! to nas spotkało - Was dziewczyny i mnie samą. Ale nie ma odpowiedzi...
-
Brodo mechowata - to nie takie proste. Dawno tomu pisałam, że próbowałam już chyba wszystkiego łącznie z laserem.Owszem pierwszy raz zadziałał i byłam w siódmym niebie. Drugi i trzeci już bez skutku. Nie wiem jak znajomi-ale mówią i wiedzą,że mam kłopoty z cerą. Mężowi powiedziałam dopiero niedawno. Myślałam, że się domyśla chociaż pilnie się ukrywałam i ukrywam w trakcie zabiegów kosmetycznych. Kontroluję się u lekarza co jakiś czas. Jeszcze żaden nie zaproponował mi usunięcia jajników czy nadnerczy.Myślę, że to mogłoby jeszcze sprawę pogorszyć i przysporzyć inne problemy.Każda z nas musi znaleźć swój sposób na to paskudztwo. To tak samo jak z facetami jedni mają większe owłosienie a inni mniejsze i w innych miejscach.Mieszki włosowe mają różną wrażliwość na testosteron.Testosteron jest produkowany różnie przez nadnercza, przez jajniki u kobiet ale i przez przysadkę mózgową.Wszystkiego nie da się wyciąć a poza tym to niezbędne do życia.Bez nadnerczy się umiera i bez przysadki z całą pewnością też.
-
Twarzyczko - uwaga na leki przeciwtrądzikowe!!! Mogą powodować lub pogarszać hirsutyzm.
-
Małpiatko, włosy mi rosną czarne i grube na całej twarzy a teraz nawet na szyi. Najgorsze są te na brodzie i szyi bo rosną ukośnie pod skórą. Kiedy niezbyt dokładnie usunę to nawet podkładem trudno zamaskować.Zostają pod skórą takie niebieskawe kropki i linie,które najczęściej wydłubuję igłą.Taki włos potrafi się nawet ciągnąć na kilka centymetrów. Oczywiście robią się strupki a teraz zauważyłam pierwsze blizny,niestety.Zaczęło się niepozornie od meszku na górnej wardze.Twarzyczko myślę,że usuwanie nie może wzmacniać włosków,Najwyżej je osłabia i potem są miękkie i trudno im się przebić przez skórę.To może być problem.Któraś z Was pisała,że żałuje ,że się goli na twarzy. Ja kilka razy też próbowałam,potem nawet łatwiej mi się usuwało pęsetką.Muszę usuwać codziennie.Czasem nawet dwa razy dziennie.Najchętniej to bym ciągle dłubała przy twarzy. Potem oczywiście nadkażenia,krosty,czasem puchnie mi twarz.Naprawdę masakra i naprawdę można mieć dość.Zużywam takie ilości "tapety",że nigdy by mi się nawet nie śniło,że tak będzie.Czasem naprawdę jest trudno wyjść.Jednak bywa i lepiej. Pozdrawiam i życzę Wam powodzenia
-
Wieczorem nie miałam czasu pisać. Mięśniaki u mnie powodowały silne krwotoki. Poza tym branie jeszcze dłużej estrogenów mogło wywołać raka piersi,na jakiego zmarła mi mama (a skłonności są dziedziczne). Preparaty roślinne biorę w zasadzie ciągle.Nie wiem czy mi pomagają. Zauważyłam niewielką poprawę po soi tzn. po mleku sojowym. To wszystko to jednak kropla w morzu. Gdybym mogła to chętnie wróciłabym do leków. Leczcie się póki możecie. Teraz leki są dużo mniej obciążające dla organizmu niż kiedyś.
-
Dzięki za pocieszenie Małpiatko i dla innych. Załamana 123-problemy z miesiączkami miałam od początku - bolesne, długie i bardzo nieregularne.Leczyć zaczęłam się jako nastolatka zanim pojawiło się nadmierne owłosienie. Do lekarza poszłam sama w tamtych czasach nie trzeba było z rodzicami,nie było takiej kontroli. Ginekolodzy twierdzą, że tylko dlatego mam dziecko. Więc warto się wcześnie leczyć.Im później tym gorzej.Depilować zaczęłam się dopiero po dziecku.Myślę, że zahamowali mi chorobę na jakieś 20 lat. Później leczyli mnie wywołując owulację i sądzę,że po tym mi się porobiły torbiele na jajnikach. Mięśniaki na macicy-to po estrogenach branych latami.Teraz już nie mogę brać estrogenów (zresztą depresja też się przyplątała i słyszałam,że po estrogenach).Im dłużej tym gorzej. Włosów więcej wszędzie a na głowie mniej. Może jak będę całkiem starą babcią to będzie lepiej. Pozdrawiam serdecznie
-
Dopadł mnie ciężki czas. Nie chcę nikogo dołować ale może któraś ma podobnie i będzie mi lżej a może coś mi poradzi? Czuję się tak fatalnie, że mam ochotę zrobić coś głupiego. Myślałam o wypaleniu skóry na twarzy może wtedy ludzie przynajmniej patrzyliby z litością a nie jak do tej pory z obrzydzeniem. Wiem,że tego nie zrobię ale mam już dość. Może trochę przesadzam ale wystarczy jedna taka osoba, która spojrzy z obrzydzeniem i już nie chce mi się nawet z domu wychodzić.
-
Aska87, nie wiem co może Ci dać zaniepokojenie. Może motywację do działania. U mnie owłosienie też nie rozkłada się symetrycznie. Nie ze wszystkimi włoskami walczę bo bym się wykończyła. Jak już zaczniesz to nie ma końca.Ostatnio pojawiły mi się na pośladkach i nie zamierzam ich usuwać.Sama twarz, dłonie i nogi zajmują mi strasznie dużo czasu. Wszelkie leczenie hormonalne mam już za sobą. Niestety to na początku trochę skutkowało a później coraz mniej.Teraz nie mogę już wcale organizm ma dość.Trzeba podejść do problemu spokojnie. Każda z nas ma swój sposób i nie dać się zwariować. Nie przejmuj się i zrób to co Ty będziesz uważała za najlepsze dla siebie. Pozdrawiam :)
-
Dawno nie pisałam.Hormony mi się chyba rozszalały.Chyba się poddam i zacznę się golić. Te wrastające włosy na twarzy,jest ich coraz więcej. Doprowadzanie się do porządku zajmuje mi tyle czasu i ciągle muszę goić rany.Skóra pod brodą robi się twarda i łuszczy się. Mam bardzo ciemne te włoski i boję się, że będę wyglądała całkiem jak facet po takim goleniu. I tak mam ciemniejsze przebarwienia na twarzy.Nie wiem co robić? Co o tym myślicie? Czy któraś z Was też przechodziła to takimi etapami? Pierw wystarczyła pensetka, potem depilator a teraz chyba już czas na golenie.I tak golę już nogi.To nie jest fajne .Włosy są twarde i szorstkie i trzeba je często golić.Nogi i tak nie wyglądają fascynująco.
-
Tymi sprawami zajmuje się lekarz endokrynolog lub endokrynolog-ginekolog.Do tego pierwszego trzeba mieć skierowanie od lekarza prowadzącego tzn. internisty, do drugiego o ile wiem nie trzeba skierowania.
-
Wątpię żeby to było przez Cepan.Tym bardziej,że piszesz o innych miejscach, w których masz włosy. Jeśli są krótkie i jasne to bym się nie przejmowała.Jeśli ciemne, to cierpisz na jakieś zaburzenia, które w twoim wieku łatwo się leczy. Koniecznie idź do lekarza.
-
Nie potrafię tego dokładnie wytłumaczyć ale jakoś może zmniejszać ilość owłosienia.