mojej kumpelki tato pracowal na stacji benzynowej i pamietam taki komiks "o fiku miku",ktory byl po niemieck[sceny w j. miedzynarodowym],ogladalysmy zawsze pod nieobecnosc rodzicieli....ale to bylo COS HEHE
JESTEM 73 A MOJ BRAT 70....przypomnialam sobie ze jak nic w sklepach nie bylo to stalismy ciagle w jakichs kolejkach i raz jak wracalismy z apteki z WIELKIMI PAKAMI WATY to sie tak okladalismy nawzajem ze te paki popekaly i dostalo nam sie w domu oj bardzo ,bo towar byl deficytowy