Witam...pracowałam w Pepco 3 lata na etacie zastępcy kierownika....nigdy żadnych zastrzeżeń,uwag i co zwolnionko.Przeżyłam to strasznie,stracić pracę z dnia na dzień.Po mnie poleciały moje kasjerk i kierownik sklepu ....na marginesie cudowne dziewczyny.Nikt nie miał pretensji do naszej pracy,inwentura super,sklep na 5plus.Po roku odkąd nastąpiły zwolnienia stwierdzam,że to obóz pracy za marne grosze,ciągłe zmiany wizażu sklepu itp. wariatkowo.Wiem,że czasem nie ma wyboru bo nie ma innej pracy,jesli jednak macie możliwość zatrudnienia się w innym miejscu uciekajcie jak najdalej od Pepco.Wszystkim,którzy tam pracują życzę wytrwałości i trzymam kciuki by było lepiej:)