Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

waldek12345

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez waldek12345

  1. tego zabiegu uzywalem miesiac temu i wtedy dzwoniła i mowila ze w pewien sposob jest zazdrosna ale to dobrze ze układam sobie zycie, on tez układa sobie na nowo ;] ostatnio cos dziwnego czulem jakby sie z nia dzialo i mialem racej byla w szpitalu a dowiedialem sie z tydzien po ...tylko dlatego ze napisalem sms'a ile rat mi jescze zostalo do spłacenia bo wzialem tv na siebie na raty a ona spłaca i przy okazji dopisalem czy wszystko w porzadku ze zdrowiem ... wiec odzwoniała ale nie moglem odebrac pozniej napisala smsa i dzownila jeszcze z 3dni raz dziennie ale w takich porach ze nie moglem odebrac az wrescie sms czy jest sens zeby dzowniła skoro nie zamierzam odebrac .... w dodatki ma popsuty tel ze ja do niej dzwonic praktycznie sie nie moge dodzownic i to tak od rozstania dlatego praktycznie do niej nie dzwonie....a od swojego nowego chlopaka dostala 2 tel na firme (bo oczywice firme prowadzi:)) wiec raczej tego juz nie naprawi !! ooo i tak wygladaja ostatnie dni ... narazie nie odpisalem anie nie dzwonilem....
  2. za malo wkleilem !!! Oto moja historia ;) Moja ukochana mnie rzuciła jakieś 3 miesiące temu w sumie narzeczona od roku! Po 4,5 roku wspolnego zycia – po prostu spakowała mnie bo często u niej nocowałem i miałem trochu swoich ciuchow pierścionek tez oddała ale jej zostawilłem bo wiedziałem ze się jej podoba a przy okazji jakos wierzyłem ze może się jeszcze przydac albo przynajmniej cos po mnie zostanie! Przyczyna wg jej to ciezki charakter nie okzywalem jej miłości, za malo kocham mówiłem, kwiaty tylko od okazji, nie moglem jej ustąpić w najmniejszej rzeczy, zawsze musi być po moje mysli, kiedys nie chciało mi się po nia wyjerzdzac tylko musiala prosić niby i cała lista zarzutów poleciała na mnie po prawie 5 latach wyciagła mi najmniejszy bład = czyli wszystko moja wina ;] oczywiście próbowałem rozmawiać, prosić o szanse itd oczywiste każdy powie ze bład no ale wszystko zrozumialem jak jej już nie było obok, Bardzo Ja Kocham ale to już za późno ponieważ ja to mowi miałem swoja szanse i trzebabylo ja wykorzystac on wyciągała kilka razy nas z dołka a ja tego nie widziałem tylko ze jak nasza kłotnia się kończyła w 30 min ona gadała popłakał zachwile się całowaliśmy albo szliśmy do łożka :] na faceta taka kłótnia nie zadziała to niby miała być szansa na poprawe eeee hhhhh po rozstaniu niby mówiła ze chce żebym o nia zawalczyl a nie ze dostane szanse po 2 dniach już zmienila zdanie i powiedział ze wogule nie tęskni i to była dobra decyzja po 1 tyg jakos rozmawialiśmy przez tel powiedział ze mnie już nie kocha! Wtedy się dowiedziałem ze już ma kolege z którym się spotyka niby poznali się miesiąc wczesniej ale tylko niby poszli na obiad bo malo co w nia nie wjechal na parkingu za przeprosiny oczywscie o tym mi nie powiedział, bo bym się wydzieral ze co to ma znaczyc ale mysle ze każdy by miał pretensje! A rozstaliśmy się na 3 tyg przed jej urodzinami! Oczywiście urodziny już spedziła z nowym kolega ze mna się nawet nie chciał spotkac po prawie 5 latach olał urodziny ze mna ;/ nawet 30 min szkoda jakos przeżyłem! Po tyg wiem ze już gosc u niej prawie nocuje siedzi do 5-6 rano oczywiście po ciemku (pewnie spią razem już no ale czy seks ciezko powiedziec, on mi wciska ze rozmawiali do rana, pozniej była przerwa z 2-3 tyg az wreszcie do mnie zadzwonila i ogóle rozmawialiśmy jak starzy przyjaciel wyśpiewała mi albo to co chciała albo prawde ciezko powiedziec, wynikło z tego ze się w nim zakochuje i jest super jest wogule inny niza ja ma taki sam zawod jak ona geodeta, ma fajne auto wlasne już mieszkanie ogólnie gosc przy kasie (nigdy na to nie patrzyła) ale wiadomo 23 lata to już mysli o małżeństwie a ja mowilem zawsze ze kolo 30 (mam 26) chodze tydzień przed rozstanie jak sobie leżeliśmy w lozko powiedziałem jej ze może za rok na jej urodziny wezmieny slub, rozpłakała się i wtulila się we mnie- ostanie rzecz przed naszym rozstaniem! Ale wracamy do rozmowy przez tel oczywscie powiedziała ze się całują już i jest bardzo fajnie, nie wiem po co mi takie info ale do łozka nie poszli bo na razie po za mna sobie tego nie wyobraza (sciema czy co?) spotkaliśmy się przed swietami w sumie to ona zaproponowała ja wygldalem dosc katastrofalnie schudłem z 6 kg nie moglem zabardzo spac po nocach- ogolnie dosc ciezko przeżyłem to rozstanie, rozmawialiśmy o nas i ze chodz nawet byśmy sprobowali on nie może mi zaufac bo może by ja zostawil i nie odbudujemy tego co on zniszczyla i na pewno już nigdy nie będziemy razme i kolejny raz powiedział swoje zdanie żebym sobie nie robił nadziei, pozniej zjedliśmy kolacje w sumie ona mnie dokarmiałą, trzymaliśmy się za rece patrzyliśmy sobie w oczy było naprawde fajnie, ona tekścik ze czemu tak ostatnio tak nie było, a nie było bo popadliśmy w monotonie, praca, szkoła jeszcz pracowałem co 2 weekend a ona sama w domu ! pocałowaliśmy się bez lizania przytuliliśmy się i odjechaliśmy do domu! Na 2 dzien dzownila do mnie do pracy z 1h bo to już była wigilia pytała się czy załuje spotkania i mówiła ze wyjerzda na tydzień do zakopca ze swoim chłopakiem bo już tak to nazwała, tak często u niej przesiaduje! Normalnie załamka – jeszcze się z nia spotkałem bo odwiazlem jej cos tam i spytałem czy naprwde już mnie nie kochasz (oczywscie blad taktyczny znowu! Ale już nie moglem wytrzymac) odp ze kocha ale nie na tyle żebyśmy byli razem a ja czemu niechżesz dac na szansy a on wytoczyla znowu swoje wszytkie zarzuty jak by była nagrana i ze chce spróbować z kim kto ma u niej czyste konto!!a jeszcze na swietach była już u swojego chłopaka, na uroczystej kolacji przedstawil rodzinie bo siostra zjechal ze stanow, i on mowi ze on nie sciemnia i ma wobec niej powazne zamiary (smiech po 2 miesiacach) ogolnie szybka dziewczyna przeskoczyla z kwiatka na kwiatek już sam nie wiem co myśleć ;/ I chyba wszystko jasne!! Po nowym roku jak wrocial zakopanego dzwoniła do mnie kilka razy ja nie odbieralne az wreszcie odebrałem na 2 dzien i dosc szorstkim tonem się pytam co się stalo a ta ze w sumie nic a tak dzowni co u mnie i takie tam, czyli w porządku i pytam czy cos się stalo a ta w sumie to nic ale jej się cos stalo z laptopem czy może wiem jak jej pomoc przez tel oczywiście odmówiłem ze niech jej pomoze kochas i raczje nie będziemy przyjaciółmi bo ona tak chciala i czy chodz na ulicy jej powiem czesc a ja ze może :] i skończyłem rozmowe bo się spieszylem jeszcze ja ciekawilo co robie w weekend niewiem po co to pytanie! I to cała historia ostatnich moich 3 miesiecy! Było nam dobrze 4 lata się super układalo i w lóżku tez bez zadnych zarzutów! Zawsze mi mówiła ze jak mnie to kocha i ze wiem ze jestem jej jedynym i wie ze chce być tylko zemna i jestem jej polowka ja popadłem chyba pozniej już w taki samopas w ostatnich miesiącach po takich tekstach ze pokazałem może najgorsze ja i sam jej powiedziałem ze się nie staram = baran ze mnie hehe ale co zrobic poczułem się tak pewnie az nagle wszystko znikło! Spotykam się z innym dziewczynami ale na razie to niej jest to samo nie mogę się odkocha od niej mysle o niej często i tesknie (szlak mnie trafia ze on się tak szybko odkochala albo inaczej zakochala już w innym) Bije się z myslami czy przyjaźnić się z nia i może zauważy ze potrafie się zmienic troche i może obudzi się jej milosc do mnie skoro jeszcze mnie cos kocha, wiadomo będzie mnie to ranic jak mi powie ze weekend ma zajety bo nocuje u niej jej chłopak albo zaniedlugo mi powie ze poszli do lozka ;/ to już się wykończę!!!! Co robić ?? zerwać kontak?? Przyjaźnić się?? Zgrywac tylko kolege?? Ja bym walczył o nia jeszcze ale chyba miłość mnie zaślepia ;/
  3. A rozstaliśmy się na 3 tyg przed jej urodzinami! Oczywiście urodziny już spedziła z nowym kolega ze mna się nawet nie chciał spotkac po prawie 5 latach olał urodziny ze mna ;/ nawet 30 min szkoda jakos przeżyłem! Po tyg wiem ze już gosc u niej prawie nocuje siedzi do 5-6 rano oczywiście po ciemku (pewnie spią razem już no ale czy seks ciezko powiedziec, on mi wciska ze rozmawiali do rana, pozniej była przerwa z 2-3 tyg az wreszcie do mnie zadzwonila i ogóle rozmawialiśmy jak starzy przyjaciel wyśpiewała mi albo to co chciała albo prawde ciezko powiedziec, wynikło z tego ze się w nim zakochuje i jest super jest wogule inny niza ja ma taki sam zawod jak ona geodeta, ma fajne auto wlasne już mieszkanie ogólnie gosc przy kasie (nigdy na to nie patrzyła) ale wiadomo 23 lata to już mysli o małżeństwie a ja mowilem zawsze ze kolo 30 (mam 26) chodze tydzień przed rozstanie jak sobie leżeliśmy w lozko powiedziałem jej ze może za rok na jej urodziny wezmieny slub, rozpłakała się i wtulila się we mnie- ostanie rzecz przed naszym rozstaniem! Ale wracamy do rozmowy przez tel oczywscie powiedziała ze się całują już i jest bardzo fajnie, nie wiem po co mi takie info ale do łozka nie poszli bo na razie po za mna sobie tego nie wyobraza (sciema czy co?)
×