Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rybka080684

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Rybka080684

  1. Witam Martuszka82 to jakbyś mogła to napisz o tych zaleceniach logopedy to nasz Mateusz też raczej za wiele nie mówi. Wiem, że nie ma mnie tutaj na tym forum, ale jakbyś miała trochę wolnego czasu to byłabym bardzo wdzięczna. Pozdrawiam i dziękuj e z góry.
  2. Witam serdecznie! U Mateuszka na bilansie wszystko w porządku. Ważył wtedy 11,5 kg i mierzył 82 cm. Też jest w górnych centylach. Ogólnie to on wygląda jak dwulatek, a nie roczniak. Jennifer co do karmienia piersią to duży ukłon. Mateusz od dawna jest na sztucznym. Tak sobie pomyślałam, że zobaczyłabym jak wyglądają teraz twoje dziewczynki. Powrót do pracy - no cóż, cięzki był, a nawet bardzo cieżki, ale już się przyzwyczaiłam. Odkąd pracuję to inaczej wygląda dzień, tak bardziej ekonomicznie. Bardzo też cenię każdą chwilę z nim spędzoną. Tęsknię za nim oczywiście bardzo i jak wracam to bym go w ogóle z rąk nie wypuszczała. Tańce to bardzo fajny pomysł na relaks. Migotko nie wiem czy to ząbki, jak pamiętam wcześniejsze zęby to było o wiele gorzej. Ja sama nie wiem co o tym myśleć. My narazie nie planujemy na razie dzieci, ale ja czasami o tym myślę i jeszcze nie wiem czy Mateusz będzie sam czy może pojawi się ktoś jeszcze. Pozdrawiam!
  3. Hej Wam! Migotko gratuluję serdecznie z całego serca. Czekanie na dzidziusia to fajna sprawa. Przypuszczam, że czekanie na kolejnego wygląda troszkę inaczej niż na pierwszego, ale to nadal fajna sprawa. My na razie nie planujemy kolejnych dzieciaczków. Mateusz od kilku dni zaczyna sobie powolutku chodzić, robi to tak ostrożnie po troszeczku. Poza tym to fajny z niego gość. Wszędzie go pełno, wszędzie włazi, wszędzie się wspina. Jest tylko jeden mały problem - Mateusz ok. 1-2 w nocy, czasami wcześniej czasami później budzi się i nie ma bata, aby spał sam w łóżeczku. Tylko w kimś. Czasami sporadycznie przesypia nockę. Wygląda to dosyć dziwnie bo jak tylko położymy się w łóżku razem to on okręca się na bok i zasypia momentalnie. Cwaniak z niego chyba po prostu. Z takich fajnych umiejętności to z kanapy schodzi już od dosyć dawna nogami w dół. Z samodzielnym jedzeniem to chyba też długa droga bo macha łyżą na prawo i lewo, ręce do miski wkłada i inne różne cuda. Robi jeszcze wiele innych rzecz,ale ciężko to wymienić. A jak tam u was?
  4. Czy jest szansa, aby ktoś chciał jeszcze pisać na tym forum?
  5. Przepraszam, że się wcinam, ale kiedyś u was na forum ktoś polecał jakieś nakolanniki dl adziecka na allegro i ja teraz chciałam je kupić, ale nie mogę znależć linku. Prosiłabym w mairę możliwości wrzucić ten link jeszcze raz. Z góry dziękuję!
  6. NowaTu24 współczuję z całego serca. Trzymaj się Kochana! Przepraszam, że wchodzę w wasz topik.
  7. Kobietki mam jedno pytanie - czy któraś z was dawała maleństwu mleko zagęszczone kleikiem? Chciałam się zapytać o proporcje jakimi się takie mleko robi. Ja się boję, że zagęszczę tak, że łyżką będę musiała podać, a nie poprzez smoka, a chodzi o kolacyjkę. Mam już smoka do kaszek nawet. Jenn ja stwierdzam fakty, ale dziękuję. Zapomniałam powiedzieć jeszcze, że ja z moim mężulkiem jesteśmy do siebie jeszcze podobni. Stąd czasami niewiadomo do kogo Mały podobny. Mateusz ma ok. 80 cm, on jest dosyć długi i chyba ta waga mu się rozkłada. Napiszę jak minął pierwszy dzień w pracy na pewno. Jenn Twoja Iga ma już chyba jednego wielbiciela. Migotko życzę dużo zdrówka dla twoich dziewczynek. Pozdrawiam serdecznie wszystkich!!!
  8. Jenn powrót do pracy? Hmm tak normalnie jest już wszystko przygotowane, Z Mateuszem już wiadomo kto zostanie - ja wychodzę do pracy przed 7, do 10.30 będzie z nim Paweł, potem ciocia do 16, bo ja wtedy wracam. Pełna organizacja, ale psychicznie to już mnie to przeraża, że on beze mnie ten czas będzie spędzał. Nowatu24 podam ci mojego maila (joanna60@poczta.onet.pl) pisz w wolnej chwili co u was. Pozdrawiam!
  9. Jennifer on tak sam z siebie zaczął te nocki przesypiać, widocznie musiał do tego dojrzeć. 8 lutego skończył 5 miesięcy, a ten wielki krok na przód uczynił ok. tygodnia wcześniej. Dzielny chłopak! Widać u nas malutki kawałeczek chyba jednego ząbka na dole. Chyba jednego, bo dokładnie nie daje mi się przyjrzeć. Jak tak myślę o tym nocniczku to przyznam szczerze, że ja nawet nie wpadłam na pomysł, aby Matiego posadzić na niego, bo go po prostu nie posiadamy. Chyba trzeba pomyśleć o nowym zakupie. Pozdrawiam!
  10. Oj Jenn po tej jednej całkowicie przespanej nocy miałam nadzieję na więcej, ale niestety. Choć ta jedna pobudka nie jest tak uciążliwa jednak. Mam nadzieję, że z czasem po prostu przestanie się budzić.
  11. A my dziś mieliśmy dziwną noc, bo Mati zasnął po pierwszym uśpieniu ok. 20 i wstał ok. 6 rano dopiero. Nie chciał już spać. Śniadanko musiało być o 7.30, bo po tym, że w nocy nie jadł był bardzo głodny. Przypadek czy przeznaczenie taka nocka??? Zobaczymy jaka będzie dzisiejsza. Z moim szczęściem będzie bezsenna.
  12. Oj coś wiem o tych nieprzespanych nocach, ciężki jest także dzień następny. My też miewamy kiepskie noce, zdarza się mu nawet co godzinę i częściej budzić. A jak jest teraz? No cóż - różnie. Ostatnio byliśmy u lekarza i u nas czuć już ząbki. Tzn. że chwila kiedy jego uśmiech nie będzie już bezzębny nadchodzi wielkimi krokami.
  13. MIgotko a jak ty usypiasz swoje maleństwo? Bo moje niestety np. wczoraj zasnęło o 8, potem jeszcze raz ok. 9 obudziło się - nie wiem czemu. Potem ok. 3 na jedzonko i spał do ok. 7 rano. Ale ta noc to jedna z lepszych, bo poprzednią od 12 do 2 w nocy spędził ze mną na moich rękach. Może jakieś magiczne porady!
  14. Z miłą chęcią przemeblowałabym pokoik, ale trochę wcześniej gdy próbowałam go kłaść w łóżeczku, a on niestety nie za bardzo chciał to właśnie wtedy już przestawiłam mu łóżeczko spod okna i od kaloryfera po ścianę. Niestety pokoik nie jest zbyt duży i innej opcji przestawienia już nie ma. I po tym przestawieniu śpi już w tym łóżeczko, ale niestety się budzi z płaczem zanim porządnie uśnie. Wczoraj np. po wielkim płaczu zasnął mi na rękach i jak go odłożyłam to obudził się na jedzonko po 2, a potem spał do rana tzn. do ok. 8. Migotko to fajnie masz ze swoją malutką, mam nadzieję, że ja też niedługo tak będę miała. Pozdrawiam.
  15. Witam Kochane! Bardzonowa bardzo mi przykro, że musiałaś spotkać takiego lekarza na swojej drodze i to właśnie w takim momencie swojego życia. Niestety, ale ja także miałam takie przykre doświadczenia. Pisałam już kiedyś o tym. Otóż jak ja trafiłam do szpitala to pierwszej nocy miałam bardzo duże krwawienie, a lekarz nie chciał mi potem sprawdzić co z dzidzią się dzieje, bo jak stwierdził "usg to nie lekarstwo" i jeszcze takie tam. Serce mi wtedy zamarło, ale przyjechał mąż mój i zrobił im aferę i dowiedziałam się, że z dzidzią ok. A teraz jeszcze powiem wam, że mój Mateusz śpi od niedzieli w łóżeczku. Pozdrawiam! Papa!
  16. Witam a mój malutki do siadania się nie rwie, za to jak leży na brzuszku to tyłeczek idzie o góry cały czas, a ostatnio do przesuwać się zaczął do przodu i kręci się na brzuchu. Migotka twoja malutka rzeczywiście bardzo wcześnie rwie się na nóżki, ale jak wiadomo to każde dziecko rozwija się indywidualnie i żeby ona nie była na to gotowa to by tak nie robiła. Poza tym Mati mój ostatnio już je tylko raz, cieszy mnie to. Jutro mamy trzecie szczepienie zobaczymy co powie lekarz o moim brzdącu. Pozdrawiam serdecznie!
  17. Rodzice mieszkają gdzie indziej, mieszkamy sami, ale mieszkanie jest ich i dlatego chcemy własne. Rodzice mieszkają poza Białymstokiem w służbowym domku z taty pracy, ale po przejściu na emeryturę pewnie zechcą się tu przenieść, a wtedy to już nie będzie pora na kupowanie mieszkania. Szkoda tylko, że przez to, że pracujemy w różnych godzinach, to mniej się widujemy my, ale teraz to nasze słoneczko jest najważniejsze i o niego zadbać trzeba. My mamy jeszcze wieczory, weekendy, święta itp. A czy wykorzystasz dodatkowe dwa tygodnie urlopu, takiego w stylu macierzyńskiego, kadrowa mi o nim mówiła, on jest na wniosek pracownika i jest 100% płatny. Bo ja tak, tylko muszę jeszcze do pracy zadzwonić i zapytać kiedy powinnam taki wniosek złożyć. Żałuję, że żadna babcia nie może się zająć Matim, ale ciocia jest równie dobra i co najważniejsze zaufana, a stres i tak będzie, tylko nie wiem czy bardziej dla niego czy dla mnie. Powiesz mi jak wprowadzasz nowe posiłki Marysi, od czego zaczęłaś i po ile? Konsultowałaś to z lekarzem? U mnie razem z urlopem 2009, 2010 i tymi dodatkowymi dwoma tygodniami wyszło ok. 20 marca.
  18. Witam Kochane Jennifer ja raz kupowałam te butelki w Fartlandii, raz w Smyku, ale i na hali w Auchan widziałam je. Ceny są zawsze bardzo zbliżone, ale dokładnie nie pamiętam niestety. Z tego co zauważyłam są one ze smokami 0m+, czyli trzeba będzie jeszcze dokupić inne smoki, ja już kupiłam mu 3m+. Nie wiem czy wydatek się opłaci, ale warto spróbować i ulżyć sobie. Mój bardzo je lubi i właściwie od początku nie protestował gdy ją dostawać zaczął. Ja na początku to odciągałam swoje mleko i podawałam, potem wprowadziłam sztuczne. Dla mnie wprowadzenie butli nie stanowiło problemu, gorzej z usypianiem, bo do tej pory było bujanie w wózku i przenoszenie, ale ostatnio kilka razy po karmieniu, gdy jest on troszkę przymulony, to śpiewam mu i ruszam rączką po brzuszku w prawo i w lewo, taki jakby masaż i on usypia. Trwa to dłużej niż bujanie i przenoszenie, ale na dłuższą metę wolę coś takiego. Kiedyś przy piersi zasypiał jak aniołek, ale butla to coś nowego. Zauważyłam też,że musi to być ok. 20, a ostatnią drzemkę kończyć góra o 17. Przy dziecku to cały czas czegoś nowego się uczę, a jego rozgryzać przede wszystkim. Może niedługo dojdę do perfekcji? Dla mnie jednak prawdziwym sukcesem będzie jak Mati będzie zasypiał sam i przede wszystkim spał w łóżeczku. Edariaa w poniedziałek lub wtorek góra dotrę do tego lekarza i poproszę o to mleko. Spróbuję może je zaakceptuje jednak. Może nie będzie wywalać języka tak jak przy nutramigenie. Dziękuję za poradę. Jennifer ja gdy Mati więcej się pręży to też mam wrażenie, że ja tylko drzemki mam i wtedy wstaję jak połamana. W dzień nigdy nie śpię, bo zwyczajnie nie potrafię, ale chodzę spać wcześnie za to. Bardzo się do niego dostosowałam, żeby być jak najbardziej wypoczęta.Pozdrawiam serdecznie. P.S. Fajnie, że mamy jeszcze jedną Białostoczankę!
  19. Witam edariaa i dziękuję za radę, słyszałam o tym mleku, ale wtedy do lekarza pojechał sam mąż i dostał nutramigen, może gdybym ja tam była to byłoby bebilon. Nie wiem jednak czy on w ogóle zaakceptuje inne mleko bo póki co je moje i NAN na dokładkę. Bardzo martwi mnie dlaczego on tak w nocy strasznie się pręży i wierci, bo to mu we śnie przeszkadza czasami. Edariaa zachęcam do częstszego pisania, bo jakoś mało nas tutaj się zrobiło. Pozdrawiam serdecznie, papa!!!
  20. hej ale cichutko tutaj, a ja wam powiem jedną rzecz - w życiu nie widziałam, aby Mateusz tak się krzywił i wywalał języka. Czyli o piciu Nutramigenu nie ma mowy. Zostaje NAN i chyba tylko NAN, bo on już jest bardzo mocno przyzwyczajony do tego mleka. Ale mam też pytanie - ile razy wasze dzieci wstają w nocy, bo Mati 3 nawet i myślę, że to za dużo. A co u was nowego? Opowiedzcie coś.
  21. Witam Jennifer pierś daję mu w nocy, bo jakoś nie mam siły wstać i ściągnąć mu mleka. Ostatnie dwa dni dawałam mu w dzień pierś, ale zrobił się marudny i rozregulowały mu się pory snu i jedzenia. Mam coraz mniej pokarmu i on żeby się najeść zasiadał do niej nawet co godzinę, głód nie pozwalał mu się nawet dobrze zdrzemnąć. Zaczęłam więc ściągać mleko, katowałam swoje piersi i jakoś udawało się mu podać porcję mleka, ale ostatni posiłek przed snem jest sztuczny, bywały też dni kiedy i dwa posiłki są sztuczne. Mleczko mi się kończy i temu zdecydowałam się też ściągać mleko i uczyć jeść z butli na razie swoim i czasami sztucznym. Dzięki temu nie ma problemu z butlą. Bałam się też tego, że ja stracę pokarm, a Mati nie będzie umiał jeść butli i to dopiero będzie problem. Przy szczepieniu strasznie płakał mój Kochany Synek, nie rozumiał czemu go tak kłują, a potem strasznie marudził, ale całe szczęście obyło się bez gorączki. Wczoraj strasznie bolał go brzuszek wieczorem, płakał ponad godzinę, potem dał się nakarmić, ale przy usypianiu marudził jeszcze i przez jakiś czas spał na mamie. Bóle takie zdarzają mu się czasami i do tego te jego prężenie ranne do kupy. Dziś Mąż pojechał do lekarza po jakieś mleczko - takie na receptę i zgadnij co dostał? Wystarczyło, że powiedział co się dzieje. Otóż dostał Nutramigen. Hmm! W dzień jest fajny, mogę już od jakiegoś czasu zrobić swobodnie wiele rzeczy. W nocy jak już zaśnie to budzi się tylko na karmienia, śpi do ok. 6.30 - przynajmniej ostatnio. Budzi się jednak 2-3 razy i tu uważam, że jest to jednak całkiem sporo. Myślę, że może być to wina tego, że w dzień jednak się nie najada i nadrabia nocą. To dobrze, że rozprawa już za Tobą, bo to jednak nic przyjemnego. Dzielna jesteś!!! Brawo!!! Pa! Pa!
  22. Witam ja już nawet w dzień nie przystawiam Mateusza do piersi i usypianie przy niej nie wchodzi w rachubę. Mleczko jeszcze póki co ściągam mu i podaję w butli, ale z dnia na dzień widzę, że jest go coraz mniej. Całe szczęście z butelką nie mamy problemu, bo Mały ją akceptuje. Akceptuje też wieczorny sztuczny posiłek, gdy u mnie już jest straszny kryzys. W nocy też już coraz mniej mleczka, ale jeszcze starcza mu i właśnie tylko wtedy przystawiam go do piersi. Ja bym bardzo chciała, aby on spał w łóżeczku, bo kiedy już zacznie mi przesypiać całe noce, to wtedy wygodnie byłoby jednak uśpić go wieczorem i pójść do niego dopiero rano. Mi też kiedyś Mały ładnie przy piersi zasypiał, ale teraz to już problem. W dzień to go do wózka wkładam, trochę pobujam i śpi, ale nie chcę by noce spędzał w wózku. Zresztą i z wózkiem był kiedyś problem, bo akceptował tylko ręce, ale się zaparłam i usypiam go w wózku. Teraz muszę się zaprzeć z łóżeczkiem. Bo jednak konsekwencji przy tym trzeba. Teraz już nawet w wózku nie wymaga zbyt długiego bujania jak na początku. o zasypianiu samemu nie ma mowy. Co do siadania to nie zauważyłam jeszcze nic takiego, na razie ładnie chwyta zabawki, a położony na brzuszku podnosi coraz lepiej główkę. Jak patrzę za okno to się cieszę czasami, że nie musimy na zewnątrz wychodzić, ale z jednej strony szkoda, że nie jest ciepło i nie można z Mateuszem na spacer wyjść. Jutro mamy szczepienie to i tak musimy się wybrać. Buziaki, papa
  23. Witam! Ale tutaj ostatnio cichutko. Pogoda za oknem straszna, wyklucza to absolutnie wyjście na spacerek. Wczoraj były chrzciny naszej pociechy. W kościele był całkiem grzeczny, tylko dwa razy próbował się rozpłakać, ale pobujaliśmy go na rączkach i się wyciszył. Potem była imprezka z tej okazji, ale ja większość czasu spędziłam z Mateuszkiem. Pozdrawiam serdecznie!
  24. witam byliśmy na szczepieniach, Mateuszek dostał 3 zastrzyki plus doustną szczepionkę na rotawirusy. Rotawirusy mu smakowały, ale po zastrzykach strasznie płakał, biedaczek nie wiedział czemu go tak pokuli. Później już w domku przytulał się do mamusi i nie chciał się odkleić. Całe szczęście nie dostał temperatury. Teraz śpi sobie smacznie, więc mama ma chwilkę czasu dla siebie, mogłam zjeść też kolację, zrobiłam też porządek w jego ubrankach - odłożyła te za małe i wyszło ich całkiem sporo. Pozdrawiam!
  25. Witam teraz jestem u rodziców poza Białymstokiem, bo oni aktualnie wyjechali i trzeba troszkę o psinę i domek zadbać. Zamknęłam więc mieszkanie na klucz, włączyłam alarm i pojechałam. Mateusz różnie, czasami to aniołek i potrafi się zająć sam sobą, robi już nawet taki grymas w formie uśmiechu i w ogóle czasami taki fajny jest. No, ale czasami to taki straszny maruda, że już naprawdę ciężko jest. Powiedzie mi jak wy się zapatrujecie na te szczepionki przeciwko rotawirusom? Idę we środę na szczepienie z Mateuszem i z chęcią wysłuchałabym jeszcze jakiś opinii na ten temat. Mam czasami taki problem - otóż Mateusz potrafi czasami boczek sobie zmoczyć, tak jakbym źle mu pieluchę zakładała, ale w to wątpię, bo robię to bardzo starannie. Rozmiar też dobry. Czytałam trochę o tym i to podobno zależy od ciśnienia jakim siusia Mały. Może ktoś poradzi mi co powinnam zrobić, aby tak się nie działo. Pozdrawiam!
×