Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

luczija

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez luczija

  1. Waikiki jesli możesz przypomnij mi jak z tą glukozą było u Ciebie....:)
  2. Ja polecam ; MSZCZUJ.....:p- to jest dopiero porażka....:p Znalazłam w słowniku imion staropolskich....:p
  3. Laseczki jak to w końcu jest z ta glukozą? W szpitalu robili mi test 75g glukozy.... i miałam wynik 136 po 2h..... lekarz ,że dobrze.... położna ,ze normy się zaostrzyły i trzeba mieć poniżej 120.... W sumie nikt z tym nic nie zrobił....i głupia teraz jestem.... No ,bo gdyby było zle to by mi wezwali diabetologa..... Mój ginniu też mówił o 140?.....:p Wariactwo..... Napiszcie jak to jest u Was....:)
  4. Ogromne buziole ANDZIULKA...:) Jeszcze raz dziekuję wszystkim za pozytywne fluidy i pamięć....
  5. Więc po szpitalu....:p Ze mną sprawa uregulowana...ale było już gorąco.... Dwie doby w bólach i ledwo opanowana akcja porodowa.... męczarnia.... Dostałam profilaktycznie serię zastrzyków na przyspieszenie rozwoju płuc dzidziulka, tak gdyby już musiało się urodzić.... Wiec lekarz śmiało mówi ,że mogę rodzić w 7 mcu....chodż nie mam się spieszyć..(czego nie zamierzam czynić...)....:) Sam pobyt w szpitalu był dosyć miły(pomijając bóle...)położne i lekarze stanęli na wysokości zadania...:)Jestem im za to wdzięczna dozgonnie...:) Dziś taktuje się ulgowo,więc odpoczywam.... Jutro jadę do MIŚKA..... Dzwoniliśmy do siebie nieustannie....i wspieraliśmy się na wzajem jak mogliśmy... Misiaty sie stara, robi postępy każdy krok ruch, każde ćwiczenie jest bardzo ważne....Cały czas go mobilizuję.... i wspieram.... I mam nadzieję,że pomimo wszystko stanie na nogi.......!!!!!!!!!!!! Z córki też jestem dumna....całe święta bez matki....:( I wędrówki po rodzinie,potem tydzień sama w domu z naszym zwierzyńcem.....DZIELNA DZIEWCZYNA!!!!!!!!!!!! A ,nie pisałam potem ze szpitala ,bo kazałam córce zabrać laptopa do domu....,żeby się nie nudziła.... Tak to po krótce wygląda... jeszcze raz dziękuję za wsparcie.... Jesteście kochane....:)
  6. Jestem dziewczyny.... Nie było mnie trochę , ale potem wam wszystko opowiem.... Po krótce- jestem w domku przed chwilą weszłam.... Po wypis w pn.... dobrze ,ze już w domu...:) Będzie to długa opowieść....:p
  7. Jutro pewnie szereg badań itd.... od leżenie boli mnie już dupa...muszę trochę podreptać....
  8. Bąblowa na 2 patologi w 5 sobie leżę....brzuch mam cały czas twardy jak głaz....
  9. Witam.... święta w szpitalu to nic miłego.... Skurcze mam nadal....ale nie takie częste... Dostałam sterydy na rozwój płucek ,ale chyba już pisałam... Lekarze twierdza , że nie dociągnę do lipca raczej.... Kroplówka 2 razy dziennie.... po której zaraz usypiam.... Ogólnie lipa.... Ale muszę się trzymać dla Jaśka...i Misiatego... Pozdrawiam...... wiek:34l termin porodu:20 lipiec tydzień ciąży24tc płeć:SYNUŚ!!!!!!!!!!!! miejscowość:Toruń http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxk0s36yk1qvuo.png http://www.suwaczki.com/tickers/h4zp9n73j2wt141x.png http://www.suwaczki.com/tickers/iv09cwa1mrcpnq5v.png
  10. Wesołych Świąt dla wszystkich.... Dzięki laski za słowa otuchy... Niestety nie jestem w tym samym szpitalu co MISIATY....jestem na drugim końcu miasta..... Maddusia to ja brałam slow MAG....no i przez ten wypadek opuszczałam dawki.... no i mam.... Wczoraj miałam skurcze jak do porodu co 5min....już się bałam.... Położna już mi kazała zmyć lakier z paznokci.... do porodu... UMIERAŁAM ZE STRACHU....ale jakoś mi przeszło....dzieki BOGU.... Laski dbajcie o siebie.... Pozdrawiam... wiek:34l termin porodu:20 lipiec tydzień ciąży24tc płeć:SYNUŚ!!!!!!!!!!!! miejscowość:Toruń http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxk0s36yk1qvuo.png http://www.suwaczki.com/tickers/h4zp9n73j2wt141x.png http://www.suwaczki.com/tickers/iv09cwa1mrcpnq5v.png wiek:34l termin porodu:20 lipiec tydzień ciąży24tc płeć:SYNUŚ!!!!!!!!!!!! miejscowość:Toruń http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxk0s36yk1qvuo.png http://www.suwaczki.com/tickers/h4zp9n73j2wt141x.png http://www.suwaczki.com/tickers/iv09cwa1mrcpnq5v.png
  11. Ale tu mamy na święta porodów.....Szok... niezły przyrost naturalny...:)
  12. No to jestem w szpitalu... Doigrałam się jak cholera..... Dostałam skórcze.... 2 kroplówki z magnezu za mną.... Dwa zastrzyki ze sterydów.... no rozwój pęcherzyków płucnych....bo raczej do 9 mca nie dociągnę.....szok ..... Dziś już mi lepiej ,ale święta raczej w szpitalu... Misiatemu nie mówiłam....bo nie wiem jak... wiek:34l termin porodu:20 lipiec tydzień ciąży24tc płeć:SYNUŚ!!!!!!!!!!!! miejscowość:Toruń http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxk0s36yk1qvuo.png http://www.suwaczki.com/tickers/h4zp9n73j2wt141x.png http://www.suwaczki.com/tickers/iv09cwa1mrcpnq5v.png
  13. Jestem po wizycie u Misiatego nadal ogromna lipa....wyje z bólu... Ja nie mogę tego przesłuchać.....ciotka odwiozła mnie do domu....bo z nerwów skurcze dostałam..... Wzięłam no -spe....i muszę leżeć.... Dziś ma tomograf po operacji.... No i raczej z chodzenia nici....., bo rdzeń za mocno dostał po dupie...był przerwany, a nie uszkodzony....zresztą teraz trzeba przywrócić sprawność w rękach...,żeby w ogóle cokolwiek mógł.... Życie naprawdę jest popi...ne.........
  14. Jestem wykończona każda noc to tragedia.... Chyba ja powoli potrzebuje regeneracji....bo padam.... Ledwo wstałam,ą już nie mam siły.... Ale nie mogę do niego nie jechać....
  15. Nie ,bo to mój giniu mi je dał i mówił,że to przymulacze raczej...śpię po nich jak borsuk.... Inaczej bym zdechła... nie spałm w pn,wtortek....całe 2 doby... To relanium 5 mg....
  16. Jestem... I jestem podłamana... Po przewiezieniu na salę krzyczał z bólu....Matko Najświętsza co za koszmar...ja po prostu nie mogę w to uwierzyć.... Cały we krwi jeszcze-MASAKRA...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Konsultacja z lekarzem, spoko....nawet rzeczowa....wypytałam o wszystko...szanse na chodzenie to 50/50%....będziemy walczyć!!!!!!!! Ale przyznam ,że boję się do niego jurto pójść.... Kupiliśmy już materac przeciwodleżynowy.....550zł...jeszcze łóżko do domu rehabilitacyjne... Powiem Wam ,że dziś podupadłam na psychice....może jutro przybędą nowe siły ,lub nie....:( Nawet malutki coś grzeczny ostatnio....mój słodziaczek...kochany... A jak wchodzę do MISIATEGO na oddział to fika...pewno się cieszy ,że do tatusia idzie...:) Kocham te mordki moje... Jutro walczę od nowa, prędzej skonam niż odpuszczę..... Mam nadzieję ,że naładuje bateryjki przez noc.... No to zmykam, bo wzięłam pigułę na spanie i już mnie szarpie... Buziaki dziewczyny i nadal trzymajcie kciuki...
  17. No to pryskam do Misiatego.... Właśnie go operują, a jak się obudzi to chcę być przy nim... Dziewczyny trzymajcie kciuki, bo dziś miał kryzys...opadł z sił, no i ma problem z oddychaniem.... Jadę w imię Boże....
  18. Dziś moje kochanie ma drugą operację....oby było ok.... Ja się wyspałam....W KOŃCU!-dzięki giniowi...:) Dla Was ogromne podziękowania za wsparcie....:)Bo to bardzo wiele znaczy...:) Jestem dobrej nadal dobrej myśli....Misiatemu zawiozę po południu zdjęcie 4D maluszka, bo wczoraj widział ,ale nie mogłam mu zainstalować, gdyż po operacji zmiana sali.... Cieszę się,że z synulkiem wszystko ok....jeden problem mniej...:) Teraz operacja i stajemy do walki...Rehabilitacja....stanę na rzęsach, a musi być poprawa... Już załatwiłam materac przeciwodleżynowy,a po świętach rehabilitanta, musi to być facet dorodny... Bo moje kochanie jest duże...:)
  19. Jestem.... Jestem zadowolona, Misiaty poczuł pod prawą nogą..... Mam nadzieję,że nadal będą postępy...:) Boże oby tak dalej.... Pan doktor od razu pytał o Misiatego , bo wyjątkowo byłam sama na badaniu.... zrobił mi usg za darmo i 4 D też za darmo....:p Dostałam śliczną mordkę synulka ....jaki kochany no i czysty ojciec...:):) Jestem dziś nawet pokrzepiona... A glukozę jednak mam powtórzyć,bo chce być pewny....:o Z tego mniej się cieszę...no i piję 75g....:p Dostałam od ginia tabletę na spanko, zaraz zażywam i na wyrko....:)
  20. To ruszam...trzymajcie za nas kciuki...Najpierw szpital potem giniu...
  21. Witajcie.... No teraz to ja pierwsza wstałam... Jem już śniadanko i ładuje bateria do dalszej walki.... Śniło mi si ,że byłam z Misiem na basenie.... No to teraz będziemy walczyć ,żeby tam razem iść... Zrobię wszystko co możliwe...i jeszcze więcej!!!!!!!!!!!!!! Jego też muszę postarać się nakręcić...przecież będzie miał synusia... Musi się zmobilizować dla synka i dla siebie samego....A my będziemy mu dzielnie pomagać....:) No to zmykam się ogarniać...
  22. Zmykam spać...może coś pośpię.... Dzięki wszystkim za słowa wsparcia.... z Wami mi łatwiej...:)
  23. Olianka muszę też ubrać żelazne gacie.... Jednak na razie mam żal do świata....Całe życie pod górkę.... Teraz gdy pokochałam naprawdę i to ze wzajemnością to pac ja w łeb... To już fatum; Misiek wypadek, ociec w śpiączce już 7 lat,walka o to ,żeby córka chodziła, mama po 2 operacjach na kręgosłup...to jakaś paranoja... Już się zastanawiam, co jeszcze i ile człowiek może znieść...
  24. Właśnie wróciłam ze szpitala... Misiek załamany ,a ja muszę udawać silną....akumulatory mi na dziś wysiadły.... Mam nadzieję,że spadnie na mnie trochę snu.....chodz trochę dla bąbelka... Jutro, rano szpital, potem lekarz....mam nadzieje ,ze z małym ok... Bo chyba wtedy to ,już drzewo sobie wybiorę....
  25. Jestem na sekundę.... Czucie w rękach wróciło .......natomiast dalej tj; nogi raczej nie ma szans.....tak twierdzi lekarz......... Już mi się wszystkiego odechciało....tak mi go żal...... W czwartek kolejna operacja....jak dam radę nie wiem....
×