luczija

No ja to już do końca posiedzę....trochę mi tęskno za pracą...:(Bo to jakoś inaczej....a nie w tej chałupie...:( No, ale niuniuś ważniejszy...:)U nas w rodzinie w ogóle mamy problemy, nasze organizmy zle tolerują męskie ciąże...:( Dziwna przypadłość prawda?Coś tam sie niby wytwarza,że nasze organizmy ją zwalczają...

mar.ko,też na podtrzymanie Ci dali?Czy inny powód?

Ja na L-4 jestem już zasadzie od początku,raz poroniłam :(w lipcu także, od razu mnie posadził w domku...Brałam duphaston na podtrzymanie do 3mca...Teraz już spoko ,ale mam z dupka siedzieć....:)

Temperatura chociaż spoko, całe12 stopni, no i mielone mi wyszły superanckie, już3 zjadłam..:)

Moje włosy są spoko,tylko odrosty mam kosmiczne, bo do teraz nie farbowałam....:)Nie wolno do 12 tyg,tak mi giniuś powiedział....:)Zaraz wysyłam córunie po zielsko i sok z buraków...blllllllleeeee nie lubię:?( Następny stresik pewnie będzie z cukrem.... chodz mam niby ok -86, ale coś czuje ,że będzie do dupy...:?(

Magdusia jeszcze nie mam fryzurki, na 18 jestem umówiona...:)

Laski , a Wy jak stoicie z wynikami? Wiem,że nie mam jeszcze dramatu, ale tak dla porównania...:)

Jasna d..pa tak jak myślałam....hemoglobina w normie 11,8, a płytki do dupy... norma do 140, a ja mam 120!!!!!!!!!!!!!!!! A niech to...:( W środę mam wizytę to zobaczę dokładnie.....Nie jest to dramat , ale bez szału...:(zaraz zrobię kurs po sok z buraków i ze 2 główki sałaty, pobawimy się w króliczka...

Witajcie u mnie pogoda trochę nie wyrazna, słoneczko chce się przebić,ale ma problemy chyba.Mam nadzieję ,że będzie słonecznie, to działa jakoś optymistycznie..:)Ubieram się i idę po wyniki,trochę się stresuje...:p

W nadchodzących dniach ,bóle głowy jak najbardziej możliwe, zmienia się ciśnienie, więc uwaga... magnez polecam.Mój doktorek twierdzi ,że w takim czasie można nawet dawkę podwoić;:) Jutro do fryzjerka, na pasemeczka, dziś zrobiłam sobie paznokietki-(malowałam sobie).Trzeba jakoś wyglądać...:)

Justa mnie też czasami boli głowa, ale głównie przy zmianie pogody.Raczej staram się nic nie brać.Jeśli masz je często to najlepsza będzie konsultacja z lekarzem, bo i ciśnienie wtedy jest wyższe, co nie jest obojętne dla dziecka:)

Lilia na pewno jest wszystko ok.Ja jutro odbieram wyniki mam nadzieję,że wsio w porządku i na przykład, żadna anemia mnie nie drąży...bo znajoma właśnie do szpitala idzie z takiego powodu...:(

No niestety, ale tak jest... to ,też w pewnym stopniu uczy nas cierpliwości...:), która będzie nam bardzo potrzebna... zapewniam:):):):)Więc to norma.Możesz być pewna ,że jeszcze Ci się znudzi.Potem ruchy przybierają na sille:)

Lilia mój też dziś mało wariuje prawie spokój...:)Bąbelki chcą dać nam odpocząć...:)

Oooooo; córka mnie męczy o tą rasę pieska:)Podobno łatwo się układają, i są przemiłe:):)Zobaczymy jeszcze, bo jak na razie mam 2 kundelki na posesji+ malutki szczeniaczek,(ten to już prawie wydany).:)No i przystojny roczny kocurek w domku.

No, a ja ruszam po pieczarki, bo mielonych z pieczarkami mi się zachciało,no i oczywiście odwiedzę lumpex, tego sobie nie podaruje...:)

Magdusia obyś miała rację, bo jak to znowu rwa to mnie szlag trafi.Żadnych leków przecież nie można...:(

No mi to raczej jakieś przeziębienie włazi na ten kręgosłup...:) Boję się, bo mam dyskopatię i już raz chorowałam na rwę kulszowa-MASAKRA!!!!!!!!!nikomu nie życzę.Wczoraj grzałam sobie plecki, poduchą elektryczną i dziś jakby lepiej.A w sobotę to chyba na basen się wypuszczę jak mi nic nie będzie....:)

Zaczyna mnie boleć kręgosłup.... już się boje...:(

Dopiero wróciłam obkolędowałam wszystkich, no i zakupy zrobiłam, kupiłam oczywiście zaj....y kocyk dla mojego wiercipiętki..:)Jestem styrana niesamowicie....:)zaraz chyba na wyrku się zainstaluje:)

Siadam do auta i muszę na zakupy brykać , bo w lodówce mam tylko światło i żeberka do wylizania.....:)

Magdusia córce jest obojętnie, mówi,że ma być zdrowe, chodz ona jedyna wygadałami chlopca.

Magdusia córa wprost w niebo wzięta, to ona praktycznie wybierała, kolor wózka, łóżeczko...itd

No tak sobie debatuje i dotarło do mnie ,że 28.02mija mi 140 dni ciąży, czyli trzeba zrobić połowinki...:):):):)No i 26.02 córa kończy 14 lat!!!!!!!!!!! o mamo jak to zleciało.Trzeba pomyśleć nad jakimś ciastem dla mojego cukiereczka, no a potem z MISIATYM uczcimy polowinki...:):):)Czyli raczej ciekawy weekend się zapowiada...:)

Bella happy- z mojego miasta TORUNIA na dodatek, jak ja mogłam:p:p:)Super a jakieś inne jeszcze, bo BELLA ma chyba małe paczuszki jak się nie mylę....Idę do pewnegosłodziaka to mu chce kupić...:)