luczija

Andziulka caly czas Cię mam na myśli, będzie dobrze....:)Pytanie za 100 punktów-jakie pampersy mają wyciecie na pepek:/Chce kupić kuzynce i mam dylemat....

Ja cały czas pochłaniam kwaśne, dziś nawet mam ogórkową, bo kwaśna :)

Lilia chyba15KG...., więc nie ma dramatu:)

A ja jestem bardzo ciekawa co tam u mnie w ostateczności wyjdzie....:) Pan doktor twierdzi ,że na 80% sunuś,nawet fotkę mi z usg dał...,padnę ze śmiechu chyba jak okaże się dziewczątko...:):)No sprawdzimy to już 3 marca:)

Lilia nad stawem...osobiście testowałam , bo sąsiadka nim jeżdzi, jest super zadowolona .Wózek nie jest ciężki wiec spoko,no i ma spore pompowane koła i bieżnik.I co dla mnie istotne, jest na paskach nie na amortyzatorach więc super się prowadzi i jest mięciutki na drodze:)

To prawie to samo co ja wybrałam...:)http://www.allegro.pl/item872310063_wozek_na_paskach_baby_merc_solar_fotelik_kola_p.html

O zgrozo u mnie pada śnieg........wrrrrrr.

Wieczorem o dziwo też, ważę około 2kg więcej....Więc, waga poranna jest chyba najbardziej wiarygodna...:)

Mój lovelas wszędzie buszuje, dziś nawet jestem w szoku ,bo mi wysadził coś powyżej pęka i to dosyć wysoko....,aż w szoku jestem, bo dno macicy powinno sięgać, mniej więcej na wysokość pępka...???Dosyć długo tam przebywał , bo odkurzyć nie mogłam,czekałam ,aż księciunio zmieni pozycje...:):):):):Jest szokujący czasami:p

No ja z pierwszą miałam podobny, więc bazuje na doświadczeniu; ,że niestety musiałam zmienić na inną sportówkę...:)Ale mam dzisiaj energię,na tańce przy sprzątaniu mi się zbiera haha...:):):):):).

Anusiak ten MIKADO,wersja milano też super, ale spacerówka mi nie leży...:)

Magdusia ja mam dopiero 2 raz pobieraną krew i te inne pierdoły,więc skoro Cię lekarz nie kieruje to nie ma co ...:)Jeśli chodzi o szpital to ja też mam jakieś 20 km od miejsce zamieszkania...:)Też mieszkam poza miastem. Jeśli chodzi o myszę to tak mam zwykłą na usb.

http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/0,91177.html Dziewczyny gorąco,. polecam super program do obejrzenia ze szkoły rodzenia.

witam już po pobraniu,wpadłam głodna jak wilk....no i napad na lodówkę...:)Przy okazji zepsułam chyba myszkę, bo nie działa...:(Strasznie nie lubię posługiwać się laptopem bez myszki...:p

Zmykam spać laseczki, jutro muszę wcześnie wstać i do przychodni, do labolatorium....:)Miłych snów i spokojnęj nocy:)

waikiki całkiem podobny z tym ,że przy moim jest jeszcze fotelik samochodowy, a w tamtym trochę większy wybór kolorów...:)ogólnie prawie to samo....:):)

Ja swój wybór wózka podtrzymuje, chociaż te co wam się podobają ,też są spoko .Z doświadczenia wiem co mnie najbardziej w tym pojeżdzie interesuje . Najważniejsza jest gondola,długość i szerokość, bo i na zimę musi starczyć.Maluch będzie miał 5-6mcy i w zimę jeszcze pewnie głęboki się przyda jeszcze.Nawet ,gdyby nie ,to i spacerówka jest spoko, bo maluch wyciągnięty na luzie spokojnie w niej pośpi, no ma ciepły śpiwór.Boję się natomiast kół obrotowych , ponieważ widziałam parę nieciekawych akcji, kiedy mama ciągnęła, zamiast pchać wózek, bo po śniegu zwyczajnie nie dało rady...koła się stawiały nawet zablokowane.Zresztą to tylko mój wybór, nie twierdzę ,że inne są złe..:)

Sąsiadka go ma i powiem ,że na żywo jeszcze bardziej do mnie przemówił...córa wybrał; sałatę z kwiatami...:)

Moja córka wybrała kolor, trochę wściekły jak na mój gust,ale niech się cieszy...:)

http://www.allegro.pl/item872310063_wozek_na_paskach_baby_merc_solar_fotelik_kola_p.html Może i szału nie robi, ale oglądałam go na żywo... i już postanowiłam...:)

Wózeczek też już wybrałam po wielkich bólach ...:) Bo nic mi sie nie podoba...jestem tradycjonalistką i większość mi nie leży. Nie ukrywam ,że cena też ma znaczenie...:)Ale w końcu...ma nosidełko, fotelik do 13kg, no i funkcjonalny...cena nowy-700zl z przesyłką:)

Już sama nie wiem z tym łożyskiem Laura trochę mnie wystraszyłaś z tym współżyciem...bo mi lekarz nie zakazał,dzikich orgii to nie odstawiamy hihi , ale.....,żeby nie zaszkodziło....Dobrze ,że juź3 idę do lekarza to ponowię temat...:p

Mnie też trochę martwi moje łożysko, bo jest za nisko... mam nadzieję ,że nic groznego z tego nie wyniknie....?Zresztą ja przed każdą wizytą mam sresa...

Uuuuuu 3 tyg to sporo,no ale cóż...:) Będzie dobrze...:)

Ja zaczęłam wcześniej ,żeby równomiernie rozłożyły się wydatki...no i jak do tej pory nie odczuwam tych zakupów.Ja tak muszę ,gdyż córka również potrzebuje tego i owego...A nasze fundusze są dobrze nadszarpnięte, dopiero niedawno skończyliśmy budowę domu... Więc muszę powoli.:)