ragazza di periferia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Te historie, które przytoczyłam nie dotyczą Turków. Napiałam je po prostu jako przykład tego co się teraz wyprawia naokoło, przez co ciężko jest zaufać drugiej osobie. Dla mnie tak samo jak dla was dziewczyny, narodowość nie ma znaczenia, liczy się człowiek. Nie ukrywam jednak, że często czuję się w tym związku zagubiona właśnie przez odmienność kulturową. Ambi, ja jednak zdecydowałam się kontunuuować znajomość. Sporo o tym myślałam i sądzę, że mimo wszystko warto jest przeżyć chwile z nim przez najbliższe 4 miesiące, niż spędzić ten czas samej, próbując zapomnieć o nim i mimo wszystko czekać na niego na tych wszystkich imprezach, spotkaniach erasmusów, itp. nawet jeśli rozstanie będzie bardzo bolesne. To rozstanie mnie nie zabije, a ja spędze wspaniałe 4 miesiące. Taką mam przynajmniej nadzieje :) Soyle, ja niestety nie jestem erasmo, ale full time student w Danii. Jak długo jesteś ze swoim chłopakiem?
-
Soyle, nie Susan :)
-
Ambi, masz racje, problem bardzo czesto tkwi w nas samych. Ale powiedz mi jak tutaj z latwoscia zaufac kiedy naokolo nas dzieje sie to co dzieje. Swego czasu mieszkalam w akademiku pelnym glownie miedzynarodowych studentow. I to na co sie tam napatrzylam mnie przerazilo. Przyklad? Erazmus z Francji, w zwiazku od roku. Ponobno zakochany. Raz po imprezie wrocil z dziewczyna, ktora zrobila mu blow joba, innym razem przespal sie z jakas hiszpanka. Ale kiedy dziewczyna przyjechala go odwiedzic, byl wzorem chlopaka - wpatrzony jak w obrazek, przytulal ja non stop, razem gotowali, piekli, trzymali sie za raczki, on wogole nie zwracal uwagi na inne dziewczyny. Ta nieswiadoma dziewczyna pewnie myslala, ze ma wspanialego chlopaka. Inny przyklad, chlopak w zwiazku od 8 lat razem mieszkali w akademiku. On jest pewny, ze zostana malzenstwem. Raz wyjechal z kumplem (ktory norabene tez ma dziewczyne) do domu publicznego i obaj zaliczyli prostytutki. Ja oczywiscie nie twierdze,ze wszyscy sa tacy, ale skoro mozna tak udawac... Dla mnie fakt, ze chlopak ma ojca drania nie jest wystarczajacy zeby zerwac znajomosc. Ale wiem ze trzeba wtedy uwazac. Wiesz, moj chlopak zanim mnie poznal tez byl typem takiego zimnego drania - zaliczyc, miec przyjemnosc, zapomnic. I rzecz w tym, ze ja nie jestem pewna czy ludzie potrafia sie zmienic. Widze, ze on teraz sie stara bardzo. Jak wyjechal do Turcji stale mielismy kontakt i szczerze mowiac bardziej dzieki jemu niz mnie. Ta rozlaka w sumie umocnila nas zwiazek. Ale co bedzie dalej? Kiedy pierwszy ogien sie wypali? Nie wiem. Ja go jeszcze nie kocham. Wiesz, czuje cos do niego, zdecydowanie nie byloby mi latwo go zostawic. Dobrze nam sie czas spedza razem, a przede wszystkim on mnie wspaniale traktuje jako kobiete. Jednak czasem zastanawiam sie (np. wczoraj) czy tego nie zakonczyc. Bo przeciez ja wyjezdzam na pol roku na drugi koniec swiata, on wraca do Turcji skonczyc studia. Wiem,ze nie ma dla nas szans i w sumie chyba wcale nie chcialabym tego, dlatego zastanawiam sie czy warto to ciagnac, zakochac sie, zaangazowac zeby za 4 miesiace rozstac sie tak czy siak. Ambi i Susan, jak dlugo jestescie ze swoimi facetami? JUme, ja jestem z centralnej Polski. Aaa zapomnialabym, jak bylam w Polsce spotkalam w pociagu Turka Erazmusa. Zaczelismy rozmawiac o zwiazkach, o ich i naszej kulturze. On mi powiedzial, ze Turcy zdradzaja i zebym nie byla zbyt pewna mojego chlopaka bo oni temperament i podboje maja we krwi, zwlaszcza jesli sa mlodzi i przystojni.To tylko opinia jednego czlowieka, ale zazwyczaj w stereotypach rowniez jest jakas czesc prawdy. Echhh
-
Ambi, rzeczywiście masz szczęście. Moim zdaniem właśnie wychowanie jest najważniejsze, to jaki wzór związku i relacji międzypartnerskich dali nam rodzice. Jeśli nauczyli nas wierności, szacunku dla parnera i jego miłości, wtedy w dorosłym życiu jesteśmy mniej podatni na zdradę. Właśnie dotychczas z takimi facetami miałam do czynienia. Teraz jest inaczej. Ojciec mojego chłopaka zdradził jego mamę, po czym się rozwiedli a on znalazł sobie 26-letnią Rosjankę. Czyli nienajlepszy przykład... To co Twój chłopak powiedział jest przerażające, trudno jest pozostać wiernym w kulturze, gdzie jest na zdradę zwoiste przyzwolenie. Zazwyczaj jesteśmy tym, czym nasze społeczeńswo. Jeśli chodzi o Twojego chłopaka Jume, to moim zdaniem on jest niepoważny. Rozumiem, że być może stara się, żebyś się w nim odkochała, abyś później nie tęskniła, lecz mimo wszystko takie zakochanie jest dla mnie dziecinne. Przecież Ty już jesteś dorosłą osobą i poradzisz sobie z rozstaniem, nawet jeśli to bardzo zaboli. Co do mojego związku. To nie jest tak właśnie, że zaczęliśmy od łóżka. Mój chłopak również musiał się postarać, żebym z nim wogóle porozmawiała, pocałowała, nie wspominając o seksie. A zwązek to zupełnie inna sprawa, jesteśmy ze sobą prawie 2 miesiące, ale on wie, że ja narazie nie traktuje tego poważnie . Pewnie dlatego jeszcze się stara i mnie zdobywa... Ja jestem raczej pewna, że mój chłopak nie zdradziłby mnie teraz. Widzę jak jest zakochany, każdą chwilę chce ze mną spędzać, wychodzi na imprezy tylko wtedy kiedy ja wychodzę z moimi dziewczynami, a i tak spotykamy się często w tym samym klubie, jak był w Turcji na przerwę semestralną, to wysyłał mi smsy non stop, dzwonił, rozmawialiśmy na skype. Chyba nie miałby czasu na zdradę, nawet gdyby chciał ;)
-
WIesz Jume, my juz mamy to za soba, wiec jesli chociloby mu wylacznie o sex, to z momentem kiedy mnie "zdobyl", stracilby zainteresowanie i wyruszyl na poszukiwanie nastepnej. Ja nie mam watpliwosci, ze on jest we mnie zakochany, natomiast nie wiem na jak dlugo i jaki bedzie kiedy ja rowniez sie w nim zakocham.
-
Dziękuję dziewczyny za miłe przyjęcie. Ja również uważam, że lepiej jest w życiu coś zrobić i później tego żałować niż żałować , że się czegoś nie zrobiło. Choć oczywiscie najlepiej jest robić i nie żałować :) Ja narazie nie jestem jeszcze zakochana w nim, jednak on traktuje mnie tak dobrze i tak wspaniale się przy nim czuje, że chyba to wkrótce nastąpi. Boję się tylko tego, że jeśli w końcu i ja się zakocham i zacznie mi zależeć, wtedy on przestanie się starać, bo mnie zdobył. Brzmi to tak, jakbym zupełnie go nie znała. Pawda jest jednak taka, że to jego uczucie jest dla mnie czymś zupełnie innym niż to z czym dotychczas miałam do czynienia. Gdyby był Polakiem, nie traktowałabym tego co mówi zbyt poważnie. Na początku on był zdystansowany, chciał mnie "mieć na raz" tak jak swoje poprzednie dziewczyny. Jednak kiedy nie poszło mu tak łatwo, i przeżyliśmy razem wiele ciekawych i zabawnych momentów, zaczął szukać ze mną częstszego kontaktu, po 2 miesiącach wspomniał o związku. Mimo że ma 23,5 lata mówi, że jestem jego pierwszą miłością. I może właśnie dlatego się boje, że on nigdy nie był w dłuższym związku i nie wie po prostu jak to jest. Że kiedy zacznie się rzeczywisość, wtedy ucieknie. Że styl życia jaki wcześniej powadził (dużo szybkich dziewczyn bez szacunku i uczuć z jego strony) powróci zybciej, niżbym się tego spodziewała. Ja nie bardzo wierzę, że ludzie są w stanie się zmienić permanentnie - kiedy są zakochani, tak; lecz kiedy zakochanie przemija wtedy wraca chęć do tego czego się zaprzestało. Jakie jest Wasze zdanie dziewczyny?
-
Witajcie dziewczyny, od dłuższego czasu czytam wasze forum, jednak nigdy jeszcze nie wypowiadałam się tutaj. Ostatnio jednak poczułam, że chciałabym porozmawiać z kimś na temat mojego związku, kultury mojego chłopaka, doświadczeń innych kobiet związanych z Turkami. Jestem z moim chłopakiem około 2 miesiący, spotykamy się od początku października. Poznaliśmy się za granicą, gdzie ja studiuję full time a on przyjechał na Erazmusa. Mimo że, z początku miała to być tylko zabawa, nasza znajomość rozwinęła się. On twierdzi, że mnie kocha. Ja... wciąż zastanawiam się czy pozwolić sobie na to uczucie. Nie w głowie mi narazie poważny związek, więc to że się zastanawiam nad naszymi relacjami nie jest związane z nadzieją na wspólną przyszłość. Chciałabym jednak wiedzieć, czy on mówi prawdę, czy to ja jestem naiwna wierząc w to co mówi. A może mowi prawdę, ale dla niego to nie znacy to samo co dla mnie? W lipcu od wróci do Turcji, ja wyjeżdzam na pół roku na inny kontynent. Nie wiem czy jego miłość nie jest chwila, widzę, że dzieli nas wiele różnic nie tylko personalnych, ale przede wszystkim kulturowych. Nie mam narazie żadnych konkretnych pytań do Was. Chciałam jednak się z Wami przywitać i podzielić się swoją historią. Pozdrawiam serdecznie