Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nicety

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nicety

  1. aha :) no to wysle na stara poczte :) a haslo dostane, czy za jakis czas dopiero? :)
  2. aha! Nadia jak skonczyla 9 tyg to podnosila glowke i barki lezac na brzuszku juz bardzo stabilnie, a majac 3 tyg gdy mialam ja na rekach to glowki juz nie trzeba bylo podpierac, bo sama trzymala :) nawet pediatra byl zaskoczony, ze taka silna dziewczyna jest :)
  3. Nowa u mnie karuzelka to tez niezła zabawa :) gada i raczki wyciaga :) a czasem tak sie do niej smieje,az piszczy! grzechotka za to tez na chwile tylko... a moja buzia to by mogla caly czas byc :) opowiada mi po swojemu, smieje sie i jak na nia chwile nie patrze to "zagaduje" i patrzy :) a raz jak jej zaczelam gwizdac cichutko to usteczka skladała, jakby tez chciala to robic :):):)
  4. sorki ze znow mnie od niedzieli nie bylo, ale mialam "mikolajowych gosci" a jak byla wolna chwila to Nadia mi zajela czas :) tak po krotce co u nas: kolki - mała miała, podawalam jej Espumisan dla dzieci i w sumie od 2 tyg nie podaje wcale i juz brzuszek nie boli :) ubranka - u nas rozmiar 62cm juz od okolo 2 tyg... pampki - pampersowskie 3-ki od 2 tyg :) ciemieniucha - niestety moja mała ze wzgledu na ogromna ilosc dlugich wlosow tez ją ma, ale nie stosuje nic poza oliwką i wyczesywaniem i poki co działa :) spanie - moja córa jest boska!! zasypia ok 20-21, w nocy przez sen stęka - wtedy wiem, ze jest glodna, karmię ja, przewijam itd na spaniu i spi mi do 9 nastepnego dnia :) a steka tak ok 24-tej, 4-tej i 8-mej :) karmię tylko cycem :) smoczek - u nas nie ma opcji na smoczek :) chcielismy jej dac pare razy, ale wypluwala i nie chciala, wiec nie dajemy,bo po co? :) kosmetyki - uzywalismy oilan, ale teraz przerzucilismy sie na mydelko+oliwke... a na buzie krem bambino (na nivee ja mam uczulenie wiec nie kupuje...) nowa poczta - dajcie jakies namiary, bo nie wiedzialam nawet, ze nowa poczte zalozylyscie... a poslala bym wam zdjecia mojej cory :) poza tym moja cora nalezy do naprawde rewelacyjnych dzieci :) jest taka grzeczna, ze przy niej mozna zrobic wszystko :) sprzatanie, gotowanie - bez zadnych problemow :) u mnie nie ma nieprzespanych nocy czy braku czasu na cokolwiek... ale ponoc drugie dziecko to "nadrobi" :) aha!! dziewczyny moja mała ma zdiagnozowaną skazę białkową i niestety mam diete jak diabli :/ nie moge jesc zadnego nabiału, co niestety jest dla mnie tragedia bo uwielbiam mleko i jego przetwory... czy jest jakas mamusia z takim problemem?? jak sobie cos przypomne to zaraz napisze :) a dzisiaj bylismy na profesjonalnej sesji zdjeciowej z malutką... zdjecia beda bombowe :) ale to dopiero w przyszlym tyg do odbioru bedzie...
  5. najpierw tabela :) NICK/WIEK________IMIĘ_________UR/WG/WZR_____ DATA/WAGA____KARMIENIE SylwiaKa/28_______Piotruś_________ 31.07/2380/50______16.11/5700_______C___ czarnaiwcia/26_____Łukaszek________01.08/2560/49______08 .11/5445____MC_ Patinka26/28_______Ayse,Emilly_____11.08/3020/49 ______07.10/5000______ C___ mirasiaaa/24_______Igorek__________19.08/3350/55______15. 11/5760_____big cycol Annaa/25_________Aleksandra_______24.08/3450/53______18.1 1/5200_______MM_ JRR/31____________Igor___________27.08/3250/55______ 29.10/5,600________C___ MotorOla85/24_____Borys__________29.08/3440/53______13,10 ,2010/5,600kg____MM Joalik/29__________Sophie Marie ____30.08/3570/49______01,12/7100_______MM____ Beacisko/24________Bartuś__________31.08/3400/54____ _25.11/7700 ______C___ SmileOfAngel/22_____Julia____________31.08/3380/54______0 8.12/5165/61______C Kasiek1975/35_____Bartek___________01.09/3350/55_____ 23.11/6000______C____ Mejb/34__________Pola_____________02.09/3220/52______27.1 0/4400______C____ K_ulciak/24_______Judyta___________03.09/2900/54_____ 01.12/5640______MM___ bioko1/25_________Szymon__________03.09/3690/56______.... ./.... .._________?____ Chciejka26/27_____Agnieszka________06.09/3320/53______... .../.. ...._________?____ Nescafe87/22______Kacperek________07.09/4090/58_______... ./. .. ...___?_____ Konwaliaaa/26_____Donata__________07.09/3300/55______ 15.11/5060_______MM b_ianka/28_________Natalka_______07.09/4160/55________19. 11/6275______C blondyna86/24______Karolek________08.09/4260/56_______26. 10//5730______C edzia87/23_________Laura__________09.09/3170/53_______28. 1 0 /5020_______C Nelli/25___________Iguś____________11.09/3570/54______09 . 11./5900_______MM Iggaa/29__________Adas____________13.09/4400/57_____ 18.11/6300______MM She83/27__________Aleksander______13.09/4400/66______ 08.12/6850______MC___ Iwoziel/27_________Weronika_______14.09/3310/54_____18.11 /5120_____C/MM____ Kamilka21/23______Marika_________16.09/3310/57_______28.1 0/4800_______?____ Pola/28___________Nathanek________16.09/3560/52,5____ 16.11/5540 cyc - czasem MM radia/28___________Patrycja________16.09/3950/56_______.. ..../.. ...._________?____ Tygrysek24/24______Michaś________17.09/4060/57________.. 15.11/6000______C/MM coberrosa/34_______Aleksandra______22.09/2760/54_______17 .11/4050_______c____ strzyga/24_________Piotruś_________24.09/4020/57_____17. 11/5600________C____ Zuzko/32_________Antosia_________24.09/3090/53________17. 11/5160______C_____ Nicety/24_________Nadia___________26.09/3590/55________08.12 /6200________C____ ksemma/34________Bogumił________28.09/4360/60______..... ./... ... ______?____ karinka1987/23_____Olivia__________29.09/3000/_____12.11/ 4400_______mm Nowatu24/25______Patrycja__________30.09/3830/58_______17 .11./5400_____MM Anjelka/27_______Alexander Felix_____04.10/3830/56______5.11/5250_______C Klaudik/19________Madzia__________04.10/3750/58/______16. 11/4690________C Ciężarówka/25_____Gabriel_________06.10/3810/55_______ 17.11/5000______MM
  6. dziewczyny nareszcie wrocilam!!!! ku mojej radosci :P i moze waszej troszke tez?? wiec zaczne moze od slubu tajniackiego bardzo :P polaczonego z chrzcianmi :) slub ogolnie sie udal, ale z malymi wyjatkami... ale od poczatku :) Nikt nie wiedzial co jest grane, musielismy sie bardzo kryc z organizacja wszystkiego, bo juz niestety tesciowie zaczeli cos podejrzewac. Uratowali nas znajomi, ktorzy akurat poinformowali nas, ze slub biora (a ten pan mlody wlasnie mial byc chrzestnym i przy okazji swiadkowac na naszym slubie o czym nie wiedzial :P )wiec na pytania tesciow odpowiadalismy, ze to im pomagamy w organizacji ich skromnego wesela :) udalo sie nam przekabacic tez ksiedza i obeszlo sie bez zapowiedzi w kosciele :) a ze ksiadz znajomy, wyluzowany i nas chyba lubi :) to nie bylo z tym problemu. Gdy juz nadszedl ten nasz dzien (przy okazji dzien urodzin mojego meza) i wchodzilismy do kosciola nikt za bardzo sie nie zorientowal co sie swieci. Wszyscy mysleli, ze przed chrztem naszej corki ktos po prostu slubowal :) wszyscy usiedli w laweczkach i czekali az zacznie sie msza :) w miedzyczasie ja dorwalam chrzestna a moj maz chrzestnego naszej Nadii i poprosilismy ich, czy beda swiadkami na nasyzm slubie. Jakbyscie widzieli ich miny!! prawie poplakalam sie ze smiechu :) oczywiscie mysleli, ze sobie zarty robimy, ale koscielny prosil panstwa mlodych (nas) i swiadkow przed samiuski oltarz :D i wtedy widziec miny rodzinki i gosci - BEZCENNE :D:D:D po calej ceremonii slubnej od razu ksiadz przeszedl do chrztu zartujac przy okazji, ze jeszcze nie zdarzylo mu sie chrzcic dziecka 10 min po slubie :P dodam, ze nasza cora bardzo dzielnie zniosla chrzest i nawet sie smiala do ksiedza :) pewnie pomyslala, ze bedzie sie kapac, bo bardzo to lubi :P po wyjsciu z kosciola wszyscy na nas napadli, ze jak moglismy nic nie powiedziec, ze jestesmy bardzo zdolni, ze nikt sie nie domyslil :D ogolnie wrazenia bardzo pozytywne mieli :) jedynie co zepsulo mi humor na dosc dlugi czas to fakt, ze moj brat bedac obrazonym na mojego meza, gdy zapraszalam go na chrzciny powiedzial ze przyjedzie, potem ze ok bedzie ale tylko w kosciele a w efekcie nie bylo go wcale... a teraz ma ogromny zal, ze nie powiedzialam, ze bierzemy slub koscielny tylko wszystko w tajemnicy robimy... ehhh i sie z nim poklocilam :( no ale coz... poza tym moja mama nie dala rady przyjechac z Wloch (nie dostala urlopu) i w efekcie z calej mojej dosc licznej rodziny byl tylko tata ze swoja kobieta, reszta nas olała :/ to tak po krotce o slubie :) jeszcze przed impreza moj skarbek zlapal katarek, myslalam, ze przejdzie samo, w sobote (dzien chrztu i slubu) katarek sie nasilil i w efekcie w niedziele pojechalismy na pogotowie, bo mala nie umiala oddychac i az sie dusila momentami :/ na szczescie plucka byly czyste, ale musialam co chwile psikac jej do noska lekarstwa... meczyla sie biedaczka prawie tydzien a ja przy okazji przy niej tez, bo w nocy spac nie umiala, co chwile musialam dawac ja wyzej albo na brzuszku klasc zeby ktarek jej nie splywal do gardelka... i tak to jakos zlecialo :) a z aktualnych rzeczy: moja corcia ma dzis rowne 10 tyg a wazy juz 6,3 kg!! od 2 tyg uzywamy pampersiakow rozm 3 i ubranek w rozm 62-68 :) jest bardzo pogodna, gaworzy ze mna, glowke i barki podnosi wysoko! i najchetniej to juz by siedziec chciala :) poczytam was troszke to znowu wpadne w rytm i na bierzaco bede pisac co u nas jak wyglada :) aha! a karmie ja tylko piersia, raz zdarzylo sie dokarmianie butelka... aha! i niestety moja corcia ma zdiagnozowana skaze bialkowa wiec mam diete jak cholera :/ nie gniewacie sie, ze tak dlugo mnie nie bylo?? :)
  7. dziewczyny nie nadarzam za Wami niestety, pewnie nie zdarze juz nadrobic wszystkich stronek, ale obiecuje poprawe i powrot na nasze forum juz po naszej magicznej sobocie :) a to juz po jutrze!! chrzest naszej Nadii i tajniacki slub :P poki co tescie zaczeli cos podejrzewac, ale zmylila ich wiadomosc o slubie naszych znajomych, wiec beda zaskoczeni :) nawet ksiedza dalo sie ubłagac, zeby nie dawał zapowiedzi :) stresik juz jest, mam nadzieje, ze wszystko wypali... nie gniewajcie sie, ze troszke "olałam" forum i trzymajcie kciuki :)
  8. dziewczyny wiem ze wieki mnie tu nie bylo, ale wybaczcie! :) u mnie przygotowania do chrzcin i tajniackiego slubu koscielnego pelna para, dlatego tez nie mam za duzo czasu dla siebie :/ musimy wszystko zorganizowac tak, zeby nikt sie nie zorientowal co sie swieci :) jak juz sie z tym wszystkim uporamy to napewno sie odezwe... buziaki dla waszych maluszkow :)
  9. ja mam ten sam pas co anjelka tylko w rozmiarze S (rozmiar dobiera sie wg wymiarow w talii) i tez wkladam go przez nogi :) i jestem bardzo zadowolona :)
  10. anjelka moja córcia byla na pierwszym spacerku gdy skonczyla rowny tydzien. Pogoda byla ladna i polozna mowila, zeby korzystac i hartowac juz teraz i na godzinke smialo mamy isc. No i poszlismy :) i chodzimy codziennie w zaleznosci od pogody na 30min do 2 godz... a w niedziele mała skonczy 3 tyg :) dzisiaj pierwszy raz nie bedzie na spacerku, bo caly czas leje... a na spacer ubieram ja w body z krotkim rekawkiem i zwykły bawełniany pajacyk a na to taki kombinezonik jesienny i czapeczka na glowke. Zimowy kombinezonik bede ubierac dopiero jak temperaturki beda minusowe :)
  11. mejb o naszym koscielnym wiemy tylko My i ksiądz :P nawet swiadkowie nie beda wiedzieli, a swiadkami beda te same osoby, ktore beda chrzestnymi :) sukienki jeszcze nie mam i zastanawiam sie jaką kupic, bo tradycyjnej slubnej nie chce... chce zeby byla skromna, ale ladna :) napewno nie biała - moze ecru lub delikatny roz... i nie dluga - raczej do kolan. Tylko ze jeszcze takowej nie widzialam nigdzie :P kasiek pewnie, ze foty wrzuce :) ale sami bedziemy robic - bez fotografa i tych innych bajerow :) co do "podwozia" :) u mnie całkiem niezle!! problemow z zatrzymaniem strumienia moczu nie mam, a ta druga "dziurka" to nawet niezle zniosla takie rozciaganie i wrocila prawie do wymiarow przedporodowych :) i po nacięciu nie ma za duzej blizny i jest ladnie zrosniete :) maz sie smieje, ze po połogu to bedzie jak z dziewica hahaha anna ja kupilam pas poporodowy w aptece (jakies 35zl) i poczatkowo nosilam godzinke, w tej chwili nawet po 5 godz dziennie i brzusio wyglada rewelacyjnie :) tylko wiadomo - rozstepy ktore mi sie zrobily przed samym porodem juz zostana... ale i tak jest niezle! jeszcze chwila i bedzie calkiem plaski :) piersi i mleko u mnie tez jak siknie mleczkiem to małej po buzi i czasem do oczka poleci :) probuje nad tym panowac przykladajac pieluszke tetrowa :) cob u mojej corci po porodzie z pipulki nawet lekkie krwawienie bylo, ale polozne uspokajaly, ze przez jakis czas moze byc tak, ze bedzie krwawila albo jakis sluz sie pojawi, bo to po naszych kobiecych hormonach jest. Tak samo gruczoly piersiowe moze miec powiekszone, ale to minie jak nasze hormony przestana juz "działac" w ich ciałkach :) co do obiadkow to u mnie ryz z jablkami, kurczak na parze, rybka na parze, makaron z duszonym mieskiem mielonym i pomidorkiem itd... :)
  12. SylwiaKa w sumie to mamy gdzie malutką zostawic (mieszkamy z moimi tesciami) ale malutka byla z nami, bo przy okazji odwiedzilismy czesc rodzinki :) my nie chcemy robic wielkiem imprezy slubnej... w ogole to nikt nie wie, ze bierzemy slub koscielny :) chcemy zrobic niespodzianke i poki co wiedza, ze sa chrzciny ale o koscielnym ani slowa hihi :) a ksiedza mamy takiego wyluzowanego i normalnego ( to taki nasz znajomy ksiadz :)) ze zgodzil sie na chrzciny od razu, bez zadnych warunkow i nawet zgodzil sie dochowac tajemnicy przed nasza rodzinka i nikomu nie wspomni o naszych slubnych planach :) a slub od zawsze chcielismy skromny, mimo, ze mamy duza rodzine... she moja Nadia tez tak dziwnie rzęzi noskiem, ale myslalam, ze to kwestia suchego powietrza w domu, bo teraz okres grzewczy jest :/ ale nie ma zadncyh wzdec ani nic, jedynie pare kropeczek na buzi (jakby wysypka). Myslalam, ze to normalne, ale w takim razie zapytam pediatre co i jak z tym. Ja karmie tylko piersia i uwazam na to co jem. Do tej pory uwazalam z nabialem, ale przedwczoraj zjadłam troche białego sera :/
  13. to i ja sie zamelduje :) nie bylo mnie tu kilka dni, bo nie bylo czasu :/ mojemu M trafilo sie kilka dodatkowych prac wiec z malutka byłam sama kilka godzin dziennie :) do tego załatwiamy chrzciny i nasz slub koscielny... bo mamy tylko cywilny. No i trzeba bylo jezdzic za naszymi aktami chrztu do naszych starych parafii, spisywac protokoły w terazniejszej parafii itd... Udało nam się załatwic termin tak jak sobie wymarzylismy :) 13 listopada mój mąz konczy 25 lat i w tym dniu odbedzie sie nasz slub koscielny i zaraz po nim chrzciny naszej Nadii :) uroczystosc bedzie skromna - rodzice, chrzestni i rodzenstwo nikt wiecej... co prawda mojej mamy napewno nie bedzie, bo juz miala problem z urlopem na wesele brata i teraz juz jej nie dadzą... no coz :( w sumie bedzie okolo 10-15 osob, nie wiecej... poza tym nasz dzien juz jest bardzo uregulowany :) Nadia ma swoje pory spania i "zabawy" :) codziennie ok 13-14 wychodzimy na spacerek (w zaleznosci od pogody 30min do 2h), okolo 19 kapiel po ktorej nasz lobuzek zamiast zasypiac to się wybudza :) i nie potrafiła zasnac do 22 nawet... ale teraz juz mamy patent na nia :) od razu po kapieli jeszcze dopycham ja cycem a pozniej od razu laduje w lozeczku... mimo, ze troche sie zlosci i krzyczy (nie placze tylko krzyczy :) ) zostawiamy ja w lozeczku i glaskamy po glowce. 30 min i zasypia :) wczesniej to zasypiala ale na rekach, a do tego nie chcemy jej przyzwyczajac. Poki co sprawdza sie i mala zasypia kolo 20 :) pozniej budzi sie na jedzenie o 22, 1, 4, 7 i wstajemy :) srednio co 3 godz sie budzi na jedzonko :) miedzy jedzonkiem przysypia albo patrzy na nas i to co sie wokół dzieje :) 26-tego idziemy na USG bioderek i na wizyte do pediatry na kontrole wagi :) chociaz wiem, ze moj łasuch przybiera szybko :) wage urodzeniowa miala 3590g, spadla do 3330 w dniu wypisu a po 6 dniach w domku wazyla juz 3720g :) teraz to juz ponad 4 kg ma napewno :) poza tym polozna, ktora u mnie byla, mowila, ze mała jest bardzo silna - sama trzyma juz glowke!! a ma dopiero 2 tyg i 4 dni :) pokarmu u mnie duuuuzoo :) czasami co 1 godz zmieniam wkladki w staniku bo sa pelne :) az samo wycieka :) ale nawału pokarmu nie miałam :) mała wszystko wcina :) jesli chodzi o kąpiel to u nas malutka uwielbia sie kapac!! jest taka usmiechnieta i zadowolona... zwlaszcza jak kapie ja tatus :) i nie ma problemow z ubieraniem itd... złote dziecko :) o nic wojny nie ma :P jesli chodzi o moja wage to od 5 dni smigam w swoich przedciazowych jeansach :) zostalo mi 2 kg z ciazy... a dopiero 2,5 tyg po porodzie jestem :) mam nadzieje, ze bede wazyla tyle, co 4 lata temu zanim zaczelam sie leczyc hormonami na bezplodnosc... :) poza tym brzuszek nawet nienajgorzej wyglada - myslalam, ze bedzie flak a tu calkiem ladnie wyglada :) coraz bardziej plaski sie robi :) od przyszlego tygodnia zaczynam cwiczyc, to napewno bedzie wygladal jeszcze lepiej :) w ogole to moj mezus mimo, ze byl przy porodzie, widzial jak mala wychodzi i jak nacinaja mi krocze to ma taki apetyt na seks, ze az mnie zaskakuje :) zreszta mnie tez nosiii i najchetniej bym juz pobaraszkowala pod kolderka hihi ale polog jeszcze 3,5 tyg... :( jak ja wytrzymam?? :) co do wyjsc z domku to my juz tez powoli integrujemy sie ze spoleczenstwem :P wychodzimy do naszych znajomych albo do rodzinki :) zreszta w zeszla niedziele bylismy na 3 godz na rodzinnej imprezce w knajpie (ciocia meza miala 25lat po slubie) i nasze dziecię niezle to znioslo :) poki co chyba tyle u mnie :) jak sobie przypomne to oczywiscie sie odezwe :)
  14. witam i ja :) nie udzielam sie za duzo ostatnio, ale caly swoj czas poswiecam malutkiej :) co prawda ona ma mnie w nosie i spi ciagle, ale ja nie potrafie jakos od niej wzroku odciagnac :) nawet jak gotuje, sprzatam czy prasuje to mam ja bliziutko i na nią patrze :) u nas dzien od poczatku jest bardzo zorganizowany :) malutka je, spi i robi w pieluchy :P miedzy 13 a 14 zawsze idziemy na spacerek na godzinke :) wczoraj byla u mnie polozna i zwazyła Nadię i jestesmy bardzo pozytywnie zaskoczeni :) Nadia urodziła się z wagą 3590g, w szpitalu w dniu wypisu miała 3330g a po 6 dniach w domku juz miała 3720g!! i to na samym cycu :) rosnie nam skarbek szybko :) silna jest bardzo, bo ma dopiero 10 dni a juz główkę trzyma, jedynie czasem trzeba jej troszkę pomóc :) aha! i dzisiaj rano odpadł nam pępuszek :)
  15. dziewczyny pewnie ten temat byl juz ale ja nie w temacie :P pijecie herbatki na laktacje?? jesli tak to jakie?? bo nie wiem jaka kupic a polozna mowila, zeby pic :)
  16. Nowa - serdeczne gratulacje!!!!!! doczekałas sie :) i dla pozostałych mamuś tez :) zagladam tu w miare regularnie, ale z pisaniem to roznie jest :) jak mam wolny czas to niestety mezus kompa potrzebuje i nie mam jak do Was napisac :) u nas poki co rewelacja :) nasza Nadia jest tak spokojna i grzeczna, ze czasami to sie zastanawiamy czy ona w ogóle jest :) płakac nie placze - nawet przy kapieli :) jak ma pieluszke brudną albo jest glodna to tylko pomrukuje :) kochana jest :) do jedzenia budzi sie co 2-3 godz, w nocy jak dluzej possie to obudzi sie tylko 2 czasem 3 razy... wczoraj byla u nas położna, stwierdziła, ze malutka jest bardzo silna, glowke trzyma ladnie :) przybiera na wadze tez dobrze :) pogadałysmy odnosnie szczepionek, kapieli itd... swietna jest ta babka :) dzisiaj idziemy z malutka na 10-15 min na polko a jutro smialo mozemy isc do kosciola :) poki co to chyba wszystko :) jak sobie przypomne i bede miala chwilke to tu napisze :)
  17. no i u mnie znalazła sie chwilka :) malutka wykąpana, najedzona i smacznie sobie spi :) w ogole grzeczna jest - jakby jej nie bylo :) zlote dziecko :) ale o tym to pozniej :) najpierw relacja z porodu... a wiec zaczelo sie tak :) jak juz wtedy pisałam caly dzien cos ze mnie wyciekało. Stwierdzilismy z mezem, ze pojedziemy skontrolowac w niedziele co to jest, ale przed 3 w nocy obudzilam sie, poszłam siusiu i w lazience usłyszalam jakby korek od szampana wystrzelil no i bylo tylko "chlust" :) zaczelam sie smiac, bo tak mnie to rozbawilo, ze naprawde :) probujac zatamowac jakos wyciek recznikiem przyczłapałam do pokoju i budze meza :) na porodowke dojechalam z podpaska mokra jakby na nia wiadro wody wylali :) polozna mnie zbadala - rozwarcie 1,5 palca, skurczy brak i kazala mezowi jechac do domu a ja tam zostalam. Kolo 7 mezus dojechal i nowa zmiana poloznych sie mna "zajela". Podlaczyli mi Oksytocyne, ale na mnie to w ogole nie dzialalo... podali leki na zgladzenie i rozwieranie szyjki i wtedy rozwarcie przynajmniej postepowalo. Skurcze mialam ale takie po 5-10 sekund i dalej nic. Stwierdzili, ze w takim tempie to urodze za tydzien i kolejne kroplowki dawali... no i tak zeszlo do 19-tej do nowej zmiany poloznych... te jak mnie zaczely badac to juz wiedzialy o co chodzi - moja corka nie szla glowka w dol tylko barkiem i trzeba bylo ją "obrocic" no i sie zaczelo... horror doslownie :/ na zywca rekami przez pochwe probowali z lekarzami ją przestawic, by zeszla jak trzeba... stwierdzili, ze jak do 22 nic sie nie poprawi to mam cesarke. Jak ja to uslyszalam to normalnie motywacja jak diabli i o 21.15 mialam juz Nadię na brzuchu :) ból nieziemski byl, porozrywalo mnie troche, naciąc mnie musieli a do tego na koniec wyczyscic, bo lozysko wyszlo niekompletne... ehh :) to tyle z porodu :P milo, latwo i przyjemnie :D ale teraz to juz nie wazne... wysle wam fotki mojej corki na poczte :) teraz zmykam zjesc cos a pozniej do lozka... gratuluje nowym mamusiom i dziewczynom za przekazanie informacji ode mnie :) Nowa- ty sie nie martw masz zaklad przynajmniej wygrany :) a i na ciebie przyjdzie pora :) obys miala latwy porod :)
  18. czesc :) ja tylko na moment, przyjechalysmy ze szpitala dzis, malutka brdzo grzeczna, nie placze wcale :) porod mialam bardzo ciezki - corcia szla nie glowka tylko barkiem, rodzilam 18 godz... straszyli mnie cesarka ale jakos dalam rade :) niestety nie obylo sie bez szwow, ale to juz nie istotne... jak sie troszke zaaklimatyzuje znow w domku to sie odezwe :)
  19. wzielam goraca kapiel i nic... skurcze mam takie jak mialam, malutka wierci sie, to cos dalej wyplywa, glownie gdy pojde siusiu - zrobie co trzeba, ubiore sie, i w momencie jak myje rece albo wychodze z lazienki czuje ze cos leci... poza tym jak siedze tez tak jest, ale jak sie polozylam to jakby ucichlo, a ponoc przy wodach wlasnie na lezaco wyplywa wiecej... stwierdzilam z mezem, ze poczekamy do rana, przez noc i tak chodze co chwile siusiu wiec jak do rana nic sie nie zmieni to wtedy pojedziemy do szpitala. Zycze spokojnej nocki :) ja poki co wylaczam kompa... do jutra :)
  20. tygrysek octenisept jest idealny do tego :) ja sobie wlasnie kupilam octenisept do krocza i do pepuszka dla dzidzi tez, bo jest lepszy niz zwykly spirytus (ale tez i drozszy...) zrobilam test z lezeniem i poki co chwile nic nie cieknie, ale mokro w pochwie mam dalej :P dam znac jakbym miala jechac na porodowke...
  21. drasunia - czop to mi odpadl dokladnie tydzien temu :P
  22. hmm poczytalam troszke na necie, ide sie polozyc i zobacze co bedzie... ale pewnie sie skonczy wyjazdem na IP dla swietego spokoju :) takze jakby mnie nie bylo to bede pisac do Iggi bo mam do niej nr tel... :)
  23. szczerze mowiac sama nie wiem jak okreslic ile ich jest, bo ciagle czuje, ze mam mokro :) wkladki zmieniam co 30min, czasem co godzine... to jest taka woda momentami podbarwiona bialym sluzem. Stwierdzilam, ze poki co zostawie to w spokoju, zobacze co przyniesie noc... a w nocy i tak sie budze co 1,5 odz na sikanie, wiec bede na bierzaco :) jakby dalej sie tak saczylo to jutro rano skocze na IP zeby sprawdzili co i jak. Nie chce na sile panikowac, bo na tej IP to juz beda mnie dosc mieli i jak przyjde serio do porodu to mnie spławia hihihih tygrysek ja czuje, ze to ewidentnie z pochwy idzie... tez myslalam na poczatku czy to nie siuśki, ale wykluczylam :) zobaczymy jak bedzie w nocy...
×