zdesperowana aaaaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zdesperowana aaaaaa
-
Hej Kochane!!!!! Ja po tym weselu sie pochorowałam bo strasznie zmarzłam i od wczoraj leżę w łóżku, jutro do szkoły więc musze trochę chociaż wydobrzeć. Nie mam na nic siły i wracam do wyra. Mężuś wraca w piątek już na stałe!!!!!!!!!!!!!JUPI:):):):):):):):):)
-
Hej! Miałam sie wczoraj odezwać i nic z tego nie wyszło bo późno wróciłam do domu. Pomagam tej koleżance u której mam wesele w przygotowaniach i dzis też tam jadę i jutro też. Teraz spadam do szkoły, mam dzis seminarium i najchętniej zostałabym w domu bo kwestia mojej magisterki przez wakacje nie drgnęła nawet, a dzis trzeba będzie sie spowiadać pani profesor ile to postępów osiągnęliśmy w pisaniu przez te 3 miesiące... Och jak nie chce mi sie tam iść:( Jeśli nie wrócę zbyt późno do domu to zajrzę tu jeszcze wieczorkiem. Miłego dzionka kochane:******* P.S Nadia, gdzie jesteś?????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????
-
Hej Kochane!!! Ja dzis tylko na chwilkę, powiedzieć dobranoc, kłade się już bo jutro rano do szkoły:( buuuuuuuuuu Jutro opowiem o weselu i weekendzie. Całuski:*******************
-
Dobrej Nocki moje kochane:******** Mykam juz spaciu:) Nadia Słonko, gdzie jesteś??????
-
Hej Kochane!!!!!! Przepraszam, że nic nie wspominałam o wieczorze panieńskim, ale wyszło wszystko bardzo spontanicznie:P:P:P Było superaśnie!!! Cieszę sie że mogłam poplotkować trochę z koleżankami bo ostatnio siedziałam w domu i odliczałam dni do przyjazdu męża,a to przynajmniej jakaś odskocznia od wszystkiego :) Ide sobie zaraz coś na obiadek przyrządzić bo głodna się robie powolutku. Nie wiem jeszcze co upichcić ale zaraz coś wymyślę:) Z przyjazdu męża bardzo się cieszę, w sobotę idziemy na wesele. Naie kupiłam nowej kiecki i jeśli nie kupię to pójdę w tym co mam. Za 2 tygodnie mam kolejne wesele i może na tamto coś jeszcze uda mi sie kupić. Niestety będę musiała iść na to drugie sama, bo mężuś nie przyjedzie na pewno:(:(:(:(:(, a to moja bardzo dobra koleżanka wychodzi za mąż na dodatek z tej samej miejscowości co ja, więc bardzo mi zależy aby pójść, nawet sama. Lecę jeść. Całuski:*******
-
Ja juz po ćwiczonkach i kąpieli. Dużo tego ruchu nie była, bo z 15 minut hula hopu, 60 brzuszków i 2 serie po 100 na skakance. Ale na początek wystarczy:) choc może jeszcze przed snem na skaksneczce sobie bryknę parę razy:) Mężuś przyjeżdza do mnie na weekend:) W piątek późnym wieczorem już powinien byc:):):):) Nie macie pojęcia jak sie cieszę!!!!!!!!!!!!!!!!! Zuzia jak zazdroszczę Ci takiego romantycznego wieczorku:) Jeżeli coś się Twojemu w główce poprzewracało, że Ci takie cuda organizuje to nie pozwól, aby głowa wróciła do dawnej formy:):):) Miłego wieczoru kochana:**** Ja uciekam spać zaraz, jutro rano musze wysprzątać samochód i do mechanika odprowadzić na przegląd. Dobrej nocki Wam życzę:*****
-
Hej!!!!! Nadia Słonko, poniewaz pierwsza chyba czytam Twój wpis, to pozwolę sobie zabrać głos w imieniu wszystkich naszych odchudzaczek: WSZYSTKIE WITAMY CIE PONOWNIE Z OTWARTYMI RAMIONAMI:) Osobiście ciesze sie bardzo, że będziesz znów z nami:) pisz więc pisz i pisz i pisz, bo masz moja kochana troszke zaległości. Opowiadaj co u Ciebie.:):):) A teraz przepraszam za weekendowe milczenie. W sobotę byłam na wieczorze panieńskim koleżanki i wczoraj cały dzień przeleżałam w łóżku:P:P:P Ostatni tydzień milo mnie zaskoczył. Dzis waga 64,6:):):):) Ale powiem od razu, że miałam masę zajęć i mało jadłam. Od dzis zaczynam ćwiczenia bo szkoda zaprzepaścić to, co łaskawa waga pozwoliła dzisiaj rano zobaczyć:) Dzis na śniadanko> jajko na twardo+kromka razowca+ogóras kiszony+kubek czerwonej herbatki:) Odnośnie sukienki to nie kupiłam nic wtedy, szczerze mówiąc nie znalazłam nic co by mnie aż tak zachwyciło... Wybiorę się jeszcze raz w tym tygodniu na polowanko:P:P:P:P:P Miłego dzionka:***********************8
-
STO LAT, STO LAT, STO LAT STO LAT, NIECHAJ ŻYJE NAM!!!!!!!!!!!!!!!!! Haniu, wszystkiego co najlepsze dla Ciebie:******************************* Ja jadę zaraz do miasta, wczoraj też byłam tak jak Wam wcześniej pisałam, miałam ogromne plany na zakupy, tylko, że zapomniałam portfela:P:P:P:P:P Mądra główka ze mnie nie ma co:P:P:P:P:P Jade więc dzisiaj jeszcze raz. Pogoda piękna, słonko grzeje, wymarzony dzien na maraton po sklepach:):):):) Zuzieńko> wczoraj doczytałam o Twoich problemach, mam nadzieję, że szybko się z nimi uporasz, będę mocno trzymać kciuki za Was:***** Aha, moja poranna waga> 65,7:):):) Wystarczyło sie przez kilka dni ogarnąć:) Mam nadzieję, że dalej będzie szła w dół a nie odwrotnie:P:P:P:P Miłego dnia kochane moje:********
-
Hej!!!! Przepraszam za nieobecnośc, już mam troszke więcej czasu to zaglądne tu częściej:) Dziś jade na zakupki, bo zbliżaja mi sie 2 weseliska i może jakąś kiecke kupię:) Odnośnie kotka to narobiłam mu zdjęć, ale gdzieś mi wcięło kabel od telefonu i nie mogę wrzucic na kompa. Wieczorkiem jeszcze poszperam i jak znajde to zaraz wysyłam zdjęcia:) Trzymajcie sie cieplutko:) P.S Czy u Was tez taka piekna jesień???? Bo u mnie cieplutko i słonko świeci że ho ho:)
-
Hej!!! Mężus był, zrobił mi na dodatek wielka niespodzianke ale o tym napiszę później. Teraz ide płakać, bo przed chwila znów go pożegnałam tym razem na cały miesiąc. Bardzo mi smutno i źle, odezwę sie jak sie trochę ogarnę :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(
-
Hej Słoneczka!!!!!!! Przepraszam, że mało sie odzywam, ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że choć nie piszę to czytam Was regularnie i staram sie nie odpuszczać diety:P Od wczoraj żyje w wielkim stresie, bo mój mężuś miał przyjechać na weekend do mnie, ale w poniedziałek okazało się że w sobote maja zajęcia. W środę musiałby składać deklaracje o powrót do domu, ale skoro miał mieć zajęcia to jej nie złożył, a dzis rano okazało sie, że jadnak zajęcia odwołali. Zaniósł ten cholerny papierek dzisiaj rano, ale czy go puszczą nic nie wiadomo, dopiero jutro koło południa ewentualnie gdyby mieli się zgodzić. Wrrrrr, jestem wściekła!!!!!!! Dziewczynki mam małego kotka, nawet bardzo bardzo małego, kotka go porzuciła, a on nawet nie potrafi pić mleka ze spodeczka i wiecie co robię???? Umyłam butelke po wodzie utlenionej i wlewam tam mleko, i w ten sposób go karmie jak bardzo piszczy. Mam nadzieję, że uda mi się go wychować, bo jest śliczny, czarniutki, tylko nosek i łapki ma białe:) Mieszka ze mną w pokoju w pudełku zaraz obok łóżka:P Lecę sie wykąpać, później nakarmię maleństwo i idę spaćiuchać. Zuziek> ciesze się, że już jesteś z nami:******************** Dobranoc Perełki:***********
-
Hej Kochaniutkie!!!!!! Przepraszam, że się nie odzywałam, ale miałam troche kłopotów osobistych i wolę o tym nie pisać. Juz na szczęście wszystko w porządku i wracam do Was:) Staram sie dietkować choć słabo mi to idzie:( Prosze Was o mocnego kopa w dupę bo sama nigdy sie nie ogarnę:( Diabelska liczba mnie prześladuje, czyli na wadze dzisiaj 66,6:( ZAŁAMKA:(
-
Hej!!!!!!! Na początku mówię, że jetsem chora:( Przeziębienie mnie dopadło, z nosa mi cieknie i głowa pęka:(:(:( Kładę się dzis wcześniej do wyra!! Ewelcia, ja tych pierogów ulepiłam więcej, konkretnie 168 sztuk:P Prawie jak dla pułku wojska, ale część zamroziłam od razu i będzie gotowe na szybki obiadek później:P:P:P Dzis jadłam malutko, na śniadanko serek wiejski, później 2 kanapki i 2 pierożki wieczorem. nie mam na nic ochoty i okropnie sie czuję!!!!!!!!!!!
-
Hej Kochane!!!! Dzis miałam tyle spraw do załatwienia, że nie miałam nawet czasu włączyc kompa cały dzień:( Kłade się zaraz do łóżka, zrobie tylko bilansik, tak jak zapowiadałam:) Śniadanie- jogurt naturalny danone z płatkami zbóż-mały+czerwona herbata Ok. południa banan+czerwona herbata podwieczorek 2 kanapki z razowca i polędwicy+pomidor+czerwona herbata Kolacja- 2 pierogi z kapustą i grzybami (własnej roboty)-prosto z wody, bez tłuszczyku:) To byłoby na tyle:) Uciekam spać, bo jutro rano pobudka i na grzybki:) Dziś nie poszłam bo nawał obowiązków mnie przytłoczył:) Dobrej nocki moje kochaniutkie:**********************
-
Dobranoc:):):)
-
Dzieńdoberek:) Oj Eweluś Ty to jetseś niezła. Jak przeczytałam to o teściowej to sie uśmiałam jak nie wiem. :) U mnie narazie nie jest źle, ale jak będzie to pomyślę o tych 102 metrach:P:P:P Ja po śniadanku właśnie jestem, zjadłam 3 kanapeczki z razowca, polędwicy drobiowej i pomidorka, właśnie dopijam herbatkę czerwoną. Czy u Was też jest taka okropna pogoda????? U mnie od trzech dni leje bez przerwy, zimno jak cholera i wczoraj też z mamą rozpaliłyśmy w piecu. Dzis nastawiłam budzik na 6.00 bo chciałam iść na grzyby. Ale pogoda nie pozwala więc siedze w domu:( Czy któraś z was jest tez taką wariatka na punkcie zbierania grzybów jak ja??? Bo ja okropnie lubię, mogłabym z lasu cały dzień nie wychodzić, a jeszcze teraz jak u nas taki wysyp grzybów.... Mmmm, normalnie rewelacja:) Niech ten deszczysko przestanie już padać..... Ewelus zwracam sie do Ciebie, bo Ty masz zawsze takie genialne pomysły, jak nie na szczypawki to na teściową, może znajdziesz jakieś zaklęcie na ten deszcz cholerny aby wreszcie przestał padać:)
-
Hej!!!!!! Oj Eweluś, Ty nawet nie wiesz jak mi smutno samej w łóżeczku..... Nie ma się do kogo przytulić, pogadać przed snem. Póki co jako młoda żonka nie domagam sie samotnego spania:) może z czasem się to zmieni, ale teraz lipa tak samej spać. Jak juz się położę to przez kilka godzin się wiercę bo nie mogę sobie miejsca dobrać, juz od kilku dni tak mam i ciągle jestem nie wyspana:( Ale juz wam nie marudzę bo jeszcze trochę i nie będziecie tu chciały przeze mnie zaglądać:) Dzis na śniadanko 2 kromki razowca z polędwicą, czerwona herbata i 3 łyżki takiej sałatki ze słoika z ogórków i papryki. Nie wiem co na obiad, może twarożek, zobaczę jak zgłodnieję:) Miłego dzionka wszystkim:*******
-
Ewelus ja na dukanie nie jestem, ale te placuszki z otrąb mi wyjątkowo smakuja więc je sobie czasem na śniadanko przyrządzam:) Dziś cały dzien dietkowo bardzo dobrze, na wieczor tylko nie potrzebnie zjadłam kilka frytek, nie dużo, ale zawsze... beznadzieja ze mnie.... Uciekam spać, niech ten dzien już się skończy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Dziendoberek:) Wstałam dzis bardzo wcześnie i od samego rana wymyślam sobie tysiące zajęć, żeby tylko dzień szybciej minął i aby móc go wykreślić z kalendarza.Nie myślałam, że będzie tak ciężko, ale jest mi okropnie, codziennie gadamy przez telefon i po każdej rozmowie wyje przez godzinę. Nie wiem cholera co ze mną:( Śniadanko było wzorowe. Placek dukanowy z otrąb, plasterek polędwicy 2 małe korniszony i mega kubas czerwonej herbaty. Na obiadek pewnie serek wiejski z pomidorkiem i czymś tam jeszcze, zobaczę z czym:) Waga rano 65,8. Troszke spadła od czasu poweselnej rozpusty, więc trzeba brac sie ostro dopóki ma chęć iść w dół a nie w górę:P:P:P Uciekam sprzątać, a później prasowanie jak pranie już wyschnie:) Aha, Blondi> sukieneczka rewelacyjna. Dobry wybór:) Całuski i miłego dnia:)
-
Hej Kochane!!! U mnie dietkowo dzis ok, zjadłam co prawda kawałek ciasta, ale ogólnie dzień udany. Do wieczorka jeszcze 2 czerwone herbatki i na tym koniec na dzis. Nadal tęsknię za mężem, w tej kwestii bez zmian,a może nawet bardziej niz wczoraj:( Dziewczynki, co z Wami, gdzie jesteście???? Wracać tu do nas szybko!!
-
Hej Kochaniutkie!!!!! Nie odzywałam sie bo miałam popsuty komputer:( Co najgorsze straciłam z niego wiele ważnych dokumentów, których nijak nie dało sie odzyskać... W ogóle wszystko sie pieprzy u mnie. Bardzo ciężko mi wytrzymac bez męża, nie macie pojęcia jak za nim tęsknie i jak mi smutno, że na tak długo zostałam sama... mówił mi że może za 2 tygodnie uda mu sie wyrwać na weekend, ale podróz do domu i powrót tam będzie go kosztować grubo ponad 300 złotych samochodem:( Nic mi się nie chce teraz, całe szczęście,że jeść też nie bardzo... Myślę cały czas o tym Dukanie i chyba jutro rano wybiorę sie na potrzebne zakupy i zabieram sie za tą dietkę.
-
Hej Kochaniutkie!!!!!!!!! Ja dzis pożegnałam mojego męża i na 2 miesiące zastaje słomiana wdową. Nie wiem jak wytrzymam, strasznie sie spłakałam jak pojechał i teraz ciągle mi sie zbiera na płacz:( Kłade sie do łóżeczka za chwilkę. Od jutra obiecuje pisac więcej:***** Martwi mnie że tak się tu cicho robi:( Mam nadzieję, że to nie oznacza najgorszego...... Dziewczynki, jako założycielka apeluje o mobilizację!!!!! DO WSZYSTKICH!!!!!!!
-
Hej Kochane!!!!!!!! Haniu, wracam do Was od środy, jak tylko wydeleguję męża, bo póki co straszne zamieszanie przed tym wyjazdem. Wracam także do dietkowania tak jak zapowiadałam:) Bardzo mi smutno, przeczytałam wypowiedz Nadii i strasznie sie o nia martwię. Była tu weteranka od samego początku, a teraz pisze, że czuje sie tu obco. Naduś wracaj:************ Lecę kobitki wstawić pranie, później na zakupy i nie wiem ile mi się z tym wszystkim zejdzie. Dzis na śniadanko 2 wafle ryżowe+2 plasterki sera żółtego+2 plasterki polędwicy+pół papryki:)
-
Hej Kochane!!!!! Nie macie pojęcia co sie ze mną dzieje, prześladuje mnie jakieś fatum!!! Kilka dni temu jak sprzątałam, to spalił mi sie odkurzacz. Wczoraj zakupiłam nowy. Po południu chciałam upiec ciasto. Włączyłam mikser, trochę pokręciłam i buch, dym tylko poszedł i smród niemiłosierny i sie spalił, ale jakby tego mało było, dzis kosiłam trawę i spaliłam włącznik od kosiarki:( Jakis pech mnie prześladuje jak cholera, aż boję sie kompa dotykać, żeby mi tu coś nie wystrzeliło:( Jeśli chodzi o dietke to wczoraj było troszke pofolgowania, ale dzis już dobrze.Smutno mi tylko, bo niedługo mąż mi wyjedzie i to na tak długi czas... Jutro mam wieczór panieński u mojej szwagierki, a za tydzień weselisko. Nie kupowałam sobie żadnej sukienki bo pójdę w tej, którą kupiłam na przywitanie gości. Zakupiłam tylko do niej czarne lakierkowane szpileczki:P Biore się za porządki i przetestuję nowy odkurzacz przy okazji, a tak apropos to Sandra też chyba dokonała podobnego zakupu w ostatnim czasie:) Mam nadzieję, że nie spali sie jak go dotknę:P:P:P
-
Hej Perełki!!! Przepraszam, że mało się odzywam,ale kompletnie nie mam teraz czasu. Mamy z mężem mnóstwo spraw do załatwienia przed jego wyjazdem. Perełki ja Was jak najbardziej nie zostawię. Powiem więcej, że wracam do odchudzania ze zdwojoną siłą. Pofolgowałam sobie po tym weselu i mam 66,5 kg. :( Dziś jadłam już dietkowo, przez cały dzień 4 kanapki z razowym i wędliną z indyka+ 2 pomidory + papryka. do tego 4 kubasy czerwonej herbaty. Jedyny grzeszek to pół kosteczki ptasiego mleczka:P Mam nadzieje że uda mi się do końca października zobaczyć 60 kg na wadze. Jak mąż wyjedzie zamierzam codziennie jeżdzić na rowerku. Mam taka trasę 7 km więc to taka względna długość jak na początek. Wracam do hula hopa i moich ćwiczeń. I zatłuczcie mnie jeśli nie będę się tego trzymać:)