

Sanka202
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Sanka202
-
Haniu pisz nam tu szybko co dostałaś na gwiazdkę od męża :D:D:D. Już nie mogę się doczekać co napiszesz i wymyślam co tam mogłaś dostać :D. Ja tymczasem uciekam spaciu :D.
-
O Boże boję się wejść na wagę no ale cóż :D. Takie są efekty obżerania się. Chociaż tak naprawdę to dopiero w drugi dzień świąt tak bardziej pojadłam bo w pierwszy to prawie nic nie jadłam... no jakieś tam znikome ilości. Obiecuję sobie że naprawdę od jutra wezmę się za siebie i nie zjem już całego opakowania ptasiego mleczka ani żadnej czekolady...a odnośnie czekolad to dziś w pracy dostałam aż 3 :D. Dziewczyny ja na święta to tak się narobiłam jak nigdy w życiu...teraz już wiem jak to jest jak moja kochana Mama co święta mówiła że jest zmęczona a ja się zastanawiałam czym..."przecież gotowanie nie męczy". Tyle pyszności zrobiłam, że ojej :D. Pierogi...krokiety, barszczyk, ciasta, ciasteczka...mówię wam jestem w kuchni w swoim żywiole D:. Nie zdawałam sobie z tego sprawy D:. Był u mnie Mikołaj...:D, dostałam piękny prezent od Siostry Kasi D:. Ona naprawdę jest moją siostrą... Marzyłam o takim pięknym pluszowym szlafroku i Kasia mi go dała D:. Nie ma to tamto :D. Od Tomeczka też dostałam ładniusi prezent... zestaw biżuterii :D. Piękne kolczyki łańcuszek i przywieszkę :D. Do tego dostałam jeszcze mikołaja co pali faje :D i takie malutkie filiżanki :D. Oj chyba byłam bardzo grzeczna skoro dostałam takie ładne prezenty :D. W pierwszy dzień świąt byłam z Tomkiem u moich rodziców... nie było tak źle... D:. Nawet było fajnie bo mój przykry brat nie narobił wioski :P. Najśmieszniej było kiedy Tomek z moim tatą komentowali jakiś mecz w tv i nagle Tomek powiedział " ja to jak strzelam to trzy gole za jednym zamachem" hahahha myślałam ze mój tata wbije mu widelec w oko albo coś :D. Hihihi. Później byliśmy u Kasi z Tomim i piliśmy wujitsu i też było śmiechowo :D. Oczywiście później mój tata nas odwoził do mnie i tez było fajnie jak to komentował ze jesteśmy pijani a my przecież wypiliśmy 0,5 na 3 osoby :P. W drugi dzień Świąt byliśmy u Tomka i też było bardzo fajnie D:. Świetnie dogaduje się z Mamą Tomka D:. W Wigilię tata Tomka miał imieniny więc dostał ode mnie mały prezent no i Mama tomka też bo w poniedziałek miała urodziny :D. Szkoda, ze te święta tak bardzo szybko minęły, ale w zasadzie to tez dobrze bo przecież byłabym jeszcze grubsza :P. Myślę, ze tak ze 2 kg przytyłam przez święta :P. Ale wcale nie żałuje no bo będzie z czego zrzucać D:. Dziewczyny jak tam u was po świętach??? Zuzia niezłą miałaś przygodę...ja bym chyba zwątpiła jakbym nie mogła sie dostać do pracy,... ale w zasadzie odpoczęłabym sobie :D. Zuzia w 2 dzień świąt byłam w Zgierzu :D. Bo okazała się, ze Tomek to mieszka prawie w Zgierzu a nie w Łodzi...hahah i śmieje się z niego nie dlatego, ze w Zgierzu mieszka tylko on mówi, ze jest z Łodzi a ja ze wcale nie bo ze Zgierza, oczywiście nie chodzi o to, że Zgierz jest jakiś zły czy coś :D. Najgorsze było w poniedziałek rano wracać z Radogoszcza do Skierniewic :(. Zimno !.
-
Witajcie dziewczynki. Dopiero jutro wam napisze jak miło spędziłam swięta....jestem taka zmęczone ze ide juz spac. Buziaki od jutra znowu zaczynam z dietka!!
-
Witajcie dziewczyny. Ja tylko na chwilkę bo zaraz uciekam. Jestem beznadziejna w tym całym swoim staraniu się. Nie wiem po co tyle się męczyć skoro można to wszystko nadrobić w kilka wieczorów. Moja waga pokazuje prawie 84 kg, jestem załamana, naprawdę. Wiem, ze jestem tuż przed okresem bo piersi mnie całe bolą i że woda zatrzymuje się w organizmie ale mimo wszystko nie potrafię sobie wytłumaczyć wzrostu wagi. Zaraz wychodzę z domu i jadę do mojego Toma :). Kolejny raz ja do niego. No ale niech mu już będzie :). Mam nadzieję, ze w święta to on zawita do mnie. Zuzia wiesz Tomek mieszka na Radogoszczu więc to jest bliziutko od Zgierza :). Śmieje się z niego, że nie jest z Łodzi jak to mówi tylko ze Zgierza :D. Miłego weekendu buziaki :*.
-
Nie wypowiadam się na temat jedzenia. Jestem beznadziejna!!!!!
-
Witajcie dziewczynki:*. Przepraszam, że kilka dni nic się nie odzywałam ale musiałam się jakoś odizolować, z wielką skruchą wracam do grona moich kochanych odchudzaczek. Dziewczyny od wczoraj wieczora przeżywam hardcor, dostałam mega biegunki, wszystko mnie boli, na dodatek przed chwilą miałam temperaturę, dokładnie nie wiem co mi jest, ale co zjem to zaraz ze mnie schodzi albo górą albo dołem. Odnośnie diety to ostatnie klika dni było mega żarłoczne.. przepraszam ale chwilami nie mogłam się powstrzymać :P:P. W sobotę jadłam frytki ociekające tłuszczem takie domowej roboty...najlepsze no i jakieś mięsko dobre... Ostatnio miałam ochotę na słodkie i tak jadłam i jadłam no ale rezultatów nie ma. Jakieś dwa tygodnie nie przychodzi @ no i sama nie wiem o co kaman, nic nie było a wiatropylna nie jestem. Chyba przez to odchudzanie rozregulowało mi się wszystko :(. Dziś byłam kupić prezent dla mojego chrześniaka i jutro muszę go wysłać do Anglii żeby do gwiazdki doszedł. W zasadzie to powinny być dwa prezenty bo Max ma 1 stycznia urodziny... no ale myślę, ze nie ma co przesadzać. Zakupiłam mu super zestaw klocków i super grubą książkę :D. W weekend byłyśmy z Kasią na imprezie ale jak kopciuszki o 00:00 uciekłyśmy, w zasadzie to dlatego, ze było nudno. Myślałam ostatnio o prezencie dla Tomka i powiem wam, że mam wielki problem, nie mam pomysłu. Jedyny pomysł jaki miałam to na czarną koszulę z haftem Łowickim, no ale na zamówienie długo się czeka i do gwiazdki się nie wyrobią kobiciny :(. Ehh.... Może wy macie jakieś pomysły co??? Zuzia biedulko jak tam Twoje oczka co?? Ty to naprawdę masz pecha wiesz. Mam nadzieję ze juz Ci przeszło i możesz normalnie patrzeć przez patrzałki D:? Mea masz racje trzeba się wziąć za siebie i to bardzo bo przecież niedługo sylwester...w zasadzie nie będzie on imprezowy w tym roku no ale wyglądać jakoś trzeba prawda. Opowiedz jakie prezenty kupiłaś i komu cio??? Gunia jesteś pewna z tymi studiami ?? MOze warto to jeszcze przemyśleć co?? Odzywaj się częściej bo jak widzisz topik bez Ciebie umiera:(. Hania Ewelka gdzie jesteście kochane moje?? Martynka zdjęcia są super, naprawdę jestem pod wrażeniem...zazdroszczę Ci tej twojej figury wiesz! Bajecznie wyglądasz:). Dziewczyny dziś Mama Tomka miała podana pierwszą chemie, niestety w Łodzi, jej no martwię się strasznie, mam tylko nadzieję, ze jutro wyjdzie już do domu bo jak narazie leży w szpitalu. Lekarz który ja prowadzi jest tak strasznie niemiły. Opryskliwy buc który ewidentnie czeka aż da mu się kasy w łapę. Niestety Tomka mama od wielu lat pracuje w służbie zdrowia, nigdy łapówek nie brała i mówi też ze nigdy ich dawać nie będzie. To taka kochana i miła kobieta a naprawdę to co ja spotyka ze strony służby zdrowia to coś karygodnego :(. Nie mam słów już na to wszystko. Dziś już pękłam i poryczałam sie Tomkowi do słuchawki. Naprawdę dziewczyny nie wiem co to będzie dalej.
-
Witajcie dziewczynki :*. Ja dziś czuję się jak jakaś kulka śnieżna. Jakbym mogła to chyba bym się toczyła...a naprawdę nie chce. Nie mogę się @ od kilku dni i nic. No nei wiem mam tu już jakieś specyfiki i będę próbować :D. Zuzia super Ci idzie z nowym sklepem i tak trzymaj :). Oby było tylko lepiej życzę Ci tego z całego serca :*:*:*! Haniu wspaniała wiadomość!! Jeśli Twoja Mamcia wyjdzie na sobotę ze szpitala to nic Ci chyba więcej do szczęścia nie potrzeba cio :D. Pomodlę sie dziś za to!! Dziewczyny ja nie wiem co się ze mną dzieje, ale z mojej silnej woli zaczyna zostawać wielkie NIC :(. Mam ciągle ochotę na coś słodkiego. Ej no ja naprawdę nie chcę przytyć nio :(. Ja chcę jeszcze schudnąć a nie:(. Zaraz idę spać bo jestem dzis wybitnie zmęczona, a jutro trzeba iść do pracy :(.
-
Witajcie dziewczyny :*. Zaraz uciekam spać, ale stwierdziłam, ze napisze dziś do was bo jutro mogę nie mieć czasu, albo nie wiem co. Haniu ja nie ukrywam uczuć przed Tomkiem, jestem bardzo uczuciowa i on o tym wie i widzi to. Chodziło mi o to żeby on nie widział tego, że tak bardzo się martwię bo może przestanie wierzyć w to, ze wszystko będzie dobrze. Jutro ukocham go tak bardzo mocno, moze to coś da... :(. W zasadzie nie mam dobrych wieści. Dziś Tomka mama pojechała z Łodzi do Bydgoszczy, miała mieć pierwsza chemie, ale niestety nie zdawała sobie sprawy, ze tam obowiązują jakieś kolejki...mhy jest 300 w kolejce po życie...fajnie prawda. Boże co za beznadziejne to wszystko. Życie ludzkie jest warte kolejki jaka trzeba sobie wyczekać. Kurde no to nie jest ząb który można wyrwać i żyć dalej...tu o to życie chodzi a mnie się wydaje, ze niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy. Mama Tomka wróciła dziś z kwitkiem i tyle. Jej nie wiem co dalej. Myślałam, ze już dziś będzie miała pierwszą chemie. Mi się wydaje, ze im szybciej tym lepiej no ale czekać trzeba...a ile ? Nie wiem . Haniu cieszę się o dobrych wiadomościach o Twojej Mamci :). Oby jak najszybciej wróciła do domku :). Tu ma taką kochaną córkę która bardzo dobrze o nią dba...:). Co do Marty to do łóżka niech się kładzie i kuruje, nie ma co bagatelizować. ja ostatnio prawie tydzień chodziłam osmarkana. Ewelka fajnie wymyśliłaś z tym obrusem :). Napewno Twojej Mamci się podobało :). Ja mam do swojej blisko więc nie muszę robić pocztowych niespodzianek :). Podzielam zdanie Hani, weź sie tam dobrze przytul do męża w nocy i od razu wyzdrowiejesz :). Mea czy ty nie jesz za mało?? Ja dziś zjadłam: 2 serki wiejskie 6 placuszków dukanowskich makrele wędzoną filet w puszce 10 plasterków szynki :). Zobacz ile ja jem :P. Zuzia życzę Ci jutro mega fajnego otwarcia :). Trzymam kciuki :). Byłyśmy dziś z Kasią na łyżwach, ale było fajnie. Troszkę zmarzłam ale i tak było super :). Aha dodam, ze jak wracałam do domu to się zakopałam pod własnym blokiem i nie mogłam ruszyć ni w tą ni w tamtą i w końcu jeden kolcio mi pomógł ale był niemiły, jakby to moja wina była, że tyle śniegu napadało :(. Uciekam spać bo jutro mam trochę rzeczy do zrobienia od samego rana :(. Jak znajdę chwilkę jutro to się odezwę :*.
-
Witajcie moje kochane :). Dziś chyba mam lepszy humor niz wczoraj....oby był tez lepszy dzień. To co się ostatnio wokół mnie dzieje to jakiś koszmar naprawdę. Wczoraj do domu wtargnął dzielnicowy z policją...a dlaczego, dobre pytanie, nasłał ich ojciec tego chłopaka co z nami mieszka bo on nie chce wrócić do domu, no poprostu jakiś obłęd, on ma 28 lat, ja nie pochlebiam tego co zrobił no ale już mi to poprostu wszystko wisi koło nosa, ze tak powiem. Ta dziewczyna jest w ciąży (moja koleżanka z pracy) więc teraz trochę inaczej do tego wszystkiego poschodzę). Na wadze było dziś 82,8,mhy nie najgorzej....w przyszłym tygodniu będzie 79,5 nie ma bata!! Musi tak być i koniec i kropka. Właśnie usmażyłam sobie placuszki...mhyy moje ulubione :). Uciekam do pracy otulona moim pięknym białym szalem :).
-
Waga wzrosła ;(. Idę się powiesić chyba... Nie zacznę znowu palić...tyle z tym walczyłam :(.. Teraz zamiast papierosa to che mi się jeść... spodnie w pracy które na mnie ostatnio wisiały teraz są akurat. Nie chce tak. Haniu dobrze, ze już jesteś zdrowsza. Mea fajna stronka...no i znowu o jedzeniu. Zazu w sobotę wielkie otwarcie mówisz :D. Fajnie będzie wszystko dobrze i napewno będzie Ci dobrze szło :). Jestem pełna podziwu dla Ciebie, że tak dobrze sobie z tym wszystkim poradziłaś. Wiesz gdybym mieszkała bliżej to nie byłoby problemu zawsze bym Ci mojego autka pożyczyła. Wyobraźcie sobie tylko, że poszłam dziś na rynek a tam dwa stoiska na krzyżyk i nie kupiłam sobie kurtki...no nic chyba sobie daruję ten zakup, będę chodzić w tym moim płaszczu co go niedawno zakupiłam, w końcu on zimowy jest... Kupiłam sobie dziś taki piękny biały szal...zakochałam się w nim bo jest taki gruby... w połączeniu z moja czapką co ją kupiłam w górach też biała jest pięknie :). Nawet se rękawiczki takie jasne strzeliłam...jak szaleć to szaleć... W sobotę jadę do Toma... cieszę się, ale i taż boję bardzo. Jego mama jutro jedzie do Bydgoszczy na pierwszą chemie...wiem, ze on będzie eto bardzo przeżywał, z resztą ja napewno też. Boje się, ze on zauważy, ze ja tez się martwię i będzie jeszcze gorzej... W niedzielę idziemy do atlas areny na koncert budki suflera... mhy miał iść z mamą no ale wyszło jak wyszło...
-
Witajcie dziewczynki. W dniu dzisiejszym mój Dukan legł w gruzach, ale jutro reaktywacja :P:P. Ewelka niestety nie zgubiłam rękawiczek w samochodzie tylko w drodze od samochodu do pracy będzie jakieś 4 metry... tak wiem dobra jestem. No ale trudno się mówi, poszukałam stare i jak złoto jest co na ręce włożyć. Ewelka nie wyciągaj mnie na śnieg :P:P. Sanka to jestem ja... :):). Jedna Sanka w zasadzie jestem :D. Hehhehe Zuzia bardzo dobrze zrobiłaś, ze nie wracałaś do pracy bo byś mogła ducha wyzionąć idąc na pieszo albo czekając jeszcze raz tak długo na tym zimnie. U mnie niestety tak samo jest jak i u was dziewczynki :). Ale ja tam lubię śnieg więc mi on wcale nie przeszkadza :). Chodzić się do. Gorzej maja tylko Ci którzy muszą sobie sami odśnieżyć :P:P. Hania jak tam u Ciebie bardzo Cię zasypało?? Nie odzywasz się długo, chyba masz jeszcze jakąś łączność ze światem co :P?
-
Witajcie dziewczynki moje :*. Wczoraj siedziałam nad moją pracą, az w końcu zrobiłam się śpiąca i po 21 poszłam pasia. Dziś też będę pisać bo niedługo muszę oddać pierwszy rozdział...masakra jakaś no. Z jedzeniem tak sobie, dziś jeszcze białko z warzywami ale od środy samo białe. Miłego dnia :*:*:*.
-
Witajcie moje kochane Robaczki :*:*:*! Po dyskotece bardzo dobrze, co prawda nie wyspałam się bo przypadło mi na podłodze spać no ale nie było aż tak źle bardzo :P:P. Wypiłyśmy cytrynówkę lubelską czy lubuską nie wiem bo w końcu zaczęła działać /::P:P heheh. Na imprezie po dwa piwka, niektórzy nawet trzy :P:P. No i było wesoło :P. Jakieś tańce połamańce i po 4 wróciłyśmy do domku :):). Ogarnęłam się troszkę i niedługo jadę do rodziców tylko jakoś koło 16 bo jak narazie mojej mamci nie ma w domu bo w pracy jest :P. Ewelka gratuluję wagi :), widzisz jakie to postępy człowiek czyni :). Zuzia no nie bądź taka pokaż nam marchewkowe włoski :), ja lubię takie kolory ale sama bym się nie odważyła na taki kolor tylko i wyłącznie dlatego, ze one bardzo szybko płowieją a ja nie lubię tak bardzo często włosów farbować, teraz byłam w połowie września to teraz chyba dopiero na sylwestra pójdę na pasemka bo niszczą sie te kłaki :P:P. Nie zapaliłam wczoraj, nie będę juz palić, nie chcę juz palić. Wszystkim palaczom polecam tabletki na receptę TABEX naprawdę mi pomogły :):). Cztery dni bez papierosa, bez nawet jednego buszka :D:D:D. Jestem z siebie dumna i wiem, ze wy też jesteście ze mnie dumne prawda :D.
-
Nie no dziewczyny jakaś masakra... Nie mogę zasnąć, chyba się zaraz ubiorę i pójdę biegać albo nie wiem no! Eh co za noc...wry.
-
Kurczaczek w musztardzie na patelnie :) z przyprawami...do tego papryka... coś pięknego :D.
-
Tiilii bardzo się cieszę, ze piszesz tu z nami :). A co do motywacji to co Ty sobie wyobrażasz co?? Wskakuj na rumaka i kręć a nie tyłek przed telewizorem :P. No może to wystarczy co?? Samochód jest już na chodzie, wymieniony akumulator który mnie kosztował 220 zł no i oddałam tacie od razu to 130 któe mu wisiałam i 350 poszło ale tatuś chyba widział ze krucho u mnie z kasą i mi stówkę podarował :). Odnośnie dietki to cały czas jestem na białku, dziś dla odmiany kupiłam sobie pierś z indyka, nei wiem czemu mi nie smakowała, ale ona jest taka jakaś nie to ze twardawa ale nie jest taka delikatna jak kuraczek. Więcej już chyba nie kupię. Haniu to prawda Sandra kopci papierosy (a może już kopciła) dziś pierwszy dzień jak narazie bez papierosa, bardzo się cieszę bo ostatnimi czasy zauważyłam ze sporo kasy wydaje niepotrzebnie na papierosy. Może uda mi się rzucić, wczoraj był już tylko jeden papierosek. Co do fotek to ja czekam na wasze. Haniu tu nie o odwagę chodzi tylko poprostu o to, że chciałam wam pokazać jak teraz wyglądam, a normalne, ze w każdym ubraniu wygląda się inaczej.
-
Post się chyba gdzieś schował, ale pewnie niedługo do nas wróci :).
-
Witajcie laseczki :). Właśnie przed chwilą zrobiłam sobie małą sesje fotograficzną no i wysłałam wam zdjęcia na pocztę, tylko się nie przestraszcie:P. Nie wiem czy u was będą dobrze odbierać bo u mnie coś się poprzestawiało w komputerze i nie wiem czy dobrze będzie bo wyglądam jakbym miała 1,50 a przecież mierzę całe 174!! Możecie sobie na bok w razie czego odwrócić to wtedy mają normalną rozdzielczość. Kamilka super, ze się odezwałaś, pewnie będziesz miała co teraz czytać. Życze wam kolorowych snów laseczki :*. Do jutra
-
nick.................Wiek.....Miejscowość.....Było.... . .. Jest...........Cel 1.Ewelka_z_84....26........Grójec..........76kg.......70 ,4kg........65kg 2.Ewelina1985......24.......Dublin..........85kg....... 74.4kg.........62kg 3.Zazu8338.........25.......Zgierz...........87kg...... 67kg...........60kg 4.Guuunia...........19.......Lubin............80kg....... 75kg..........65kg 5.porostu_karolina19.......Dębica..........82kg.......75 kg..........62kg 6. Mea pulpa........ 21......Warszawa......70kg.......55kg...........53kg 7.Alvinek.............19.......Śmigiel.........84kg.. ......68kg..........60kg 8.Sanka202.........22.......Skierniewice.....97kg.......82kg........73kg 9.Zdesperowana...24.......Siedlce............76kg......68 ,5kg......60kg 10. Samante67.....42 ..... Grudziądz........85kg......77kg..........70kg 11.Emmily...........19.......Kozienice........83kg..... .72,5kg........65kg 12. P.Sanki..........21......Skierniewice......73kg......68.5kg .......60kg 13.WariatkaZkwiatka19.....Lublin..........82,4kg.....81 .2kg.......65kg 14. blondiblue22...22....Bydgoszcz...........65kg........54 kg........52kg Wrzucam raz jeszcze, musiałam zaktualizować swój wiek, ale żeby mi smutno nie było to Kasię też poprawiłam :D.
-
nick.................Wiek.....Miejscowość.....Było.... . .. Jest...........Cel 1.Ewelka_z_84....26........Grójec..........76kg.......70 ,4kg........65kg 2.Ewelina1985......24.......Dublin..........85kg....... 74.4kg.........62kg 3.Zazu8338.........25.......Zgierz...........87kg...... 67kg...........60kg 4.Guuunia...........19.......Lubin............80kg....... 75kg..........65kg 5.porostu_karolina19.......Dębica..........82kg.......75 kg..........62kg 6. Mea pulpa........ 21......Warszawa......70kg.......55kg...........53kg 7.Alvinek.............19.......Śmigiel.........84kg.. ......68kg..........60kg 8.Sanka202.........21.......Skierniewice.....97kg.......82kg........73kg 9.Zdesperowana...24.......Siedlce............76kg......68 ,5kg......60kg 10. Samante67.....42 ..... Grudziądz........85kg......77kg..........70kg 11.Emmily...........19.......Kozienice........83kg..... .72,5kg........65kg 12. P.Sanki..........20......Skierniewice......73kg......68.5kg .......60kg 13.WariatkaZkwiatka19.....Lublin..........82,4kg.....81 .2kg.......65kg 14. blondiblue22...22....Bydgoszcz...........65kg........54 kg........52kg
-
Hej dziewczynki. Witam nową koleżankę :). Mhy załamałam sie przed chwilą, ja też mam 175 i za swój cel stawiam sobie 73 kg :P. Wiec nie wiem jak to będzie :). Będziesz stosować jakąś dietę czy tylko to co narazie wymieniłaś?? Odchudzałaś się kiedykolwiek?? Kasiu nie martw się tak bardzo o mnie :P. Wzięłam teraflu i takie tantum werde do psiukania do gardła i trochę mi lepiej :D. Aha tata sprawdzał akumulator no i niestety muszę kupić nowy :(. Jakbym naprawdę nie miała innych wydatków, ten samochód mnie zje z nogami.
-
Witajcie dziewczyny. Ja to chyba mam na drugie imie nieszczęście. No dobra rozchorowałam się i to mogę jeszcze zrozumieć bo czapki nie noszę i z mokrą głową ostatnio po Wrocławiu chodziłam - ale tylko chwilkę. Dziś w nocy myślałam, ze zejdę z tego świata. Nie dość, ze to gardł mnie tak strasznie bolało i boli nadal to na dodatek dostałam kaszlu i nos mi się zapchał, gardło miałam tak spuchnięte że ledwo oddychałam, masakra mówię wam. Dziś w pracy jestem sama bo moja koleżanka pojechała na szkolenie, a naprawdę jakbym mogła to zamknęłabym i poszła do domu spać. Mówię sobie dziś z rana, deszcz pada to napewno ludzi nie będzie, wezmę sobie laptopa żeby się nie nudzić no i mimo wszystko, że do pracy mam pięć minut to stwierdziłam, ze pojadę samochodem, niestety nie było mi to dane. Ruszyłam i odjechałam kawałek od bloku a tu nagle wsio i samochód stanął. Dobrze, że Hubert mój współlokator był w domu to zadzwoniłam po niego. Ale moje wstępne oględziny kobiece okazały sie trafne - padł mi akumulator :(. Muszę teraz pożyczyć od kogoś prostownik i go naładować, a jak nie to kupić nowy, no ale nie wiem. Napisałam do mojego eks bo wiem, ze ma prostownik, ale odniosłam wrażenie że nie chce mi go pożyczyć. Zobaczymy... Dziś rano w aptece zostawiłam 50 zł, o zgrozo mówię wam masakra. Nie dość, ze ostatnio naprawdę krucho u mnie z kasą to jeszcze jakieś nieprzewidziane wydatki. Mam nadzieję, ze do soboty to ja wyzdrowieję bo z Kasią na Dyskotekę chcemy jechać no ale nie wiem jak to wyjdzie w końcu.
-
Witajcie moje kochane. Dziś wstałam rano z lekkim bólem gardła. Ten leciutki ból przerodził się około 13-14 w makabrycznie bolące gardło, opadłam z sił, jeszcze była u mnie Kasia w pracy, a ja nawet nie miałam siły na nic. Wróciłam do domu około 15 i położyłam się do łóżka, niestety przyszedł boy mojej współlokatorki który cicho być nie umie no i nie pospałam. Teraz czuję się już o niebo lepiej no ale rewelacji nie ma :(. Czuje, ze to angina bo to na nią zawsze mnie tak gardło boli. Odnośnie kłótni z mamą to może źle to określiłam, to była raczej sprzeczka i mój foch szloch, że mama nie ma czasu po drodze do pracy wejść do lekarza. Oczywiście za pół godziny mama zadzwoniła, ze jest już w przychodni i prosiła o nazwę tego leku, no i mam już go więc zwracam honor :P. Pisałam już dziś chyba, ze rzucam palenie prawda? No więc dość dobrze mi idzie :D. W zasadzie nie wiem czemu tak postanowiłam no ale to może jakiś nowy cel w moim życiu zaraz przy odchudzaniu :D. Ewelka ja też chce zobaczyć zdjęcie jak będą dzieci przebrane w przedszkolu no i Ty napewno też będziesz więc musisz nam pokazać :D, nie ma innej opcji D:. Haniu masz racje o tym co piszesz, ciężko stracić każdy kilogram, nie wiem czy im człowiek jest starszy to tym ciężej, ale wiem, ze mi w wieku 22 lat jest bardzo ciężko. Życzę Ci aby to 70 na twojej wadze pojawiło się bardzo szybko :D. Właśnie Haniu ja jestem bardzo ciekawa jak Ty teraz wyglądasz, może sprzedasz nam rąbek tajemnicy i wrzucisz jakąś foteczkę na pocztę co :D?? Ja chciałam wrzucić w sobotę, ale nie miał mi kto zrobić zdjęcia no i nie poszło no ale może zaraz jakieś się wrzuci zobaczymy. Zuzia no właśnie kiedy otwierasz sklep?? Nic dziwnego, ze Ty biedna nie masz siły jak cały czas na nogach a i pewnie nic nie jesz co?? Weź się za siebie kobieto bo Cię niedługo widać nie będzie!!
-
Przespałam się chwilkę, może nawet dłuższą chwilę ale co chwila coś i się w końcu obudziłam a teraz zasnąć nie mogę więc jeszcze posiedzę przed komputerkiem. Tomuś napisał mi, ze jego "ONE LOVE" wędruje do mnie i tak jakoś mi wesoło :). Ewela ja się Ciebie chciałam zapytać co to ma znaczyć, że ty się w spodnie ledwo co mieścisz i że ciągle się obżerasz i że nie masz motywacji?? Ja się ciebie pytam co to ma znaczyć co???? Odnośnie mnie to u mnie różnie bywało z tym dietkowaniem. Asiu mi również bardzo miło :). Powiedz nam jeszcze skąd jesteś i ile masz lat? Zrób sobie stopkę i postaw cel, będzie lepiej z jego realizacją :). Co do naszych diet to różnie bywa, zawsze coś kombinujemy i jak narazie dobrze na tym wychodzimy :), oby tak dalej :). Ja od jutra znowu białko, 5/5 dni więc będzie wesoło, ale w końcu muszę ujrzeć to 7 z przodu na mojej wadze, jeśli się poddam to możecie mnie wyrzucić z tego forum i koniec, O! Tak chciałam jeszcze napisać do Hani naszej kochanej, haniu odnośnie Ciebie to chciałam powiedzieć, że my tu się tak chwalimy siebie nawzajem a ty tak cichutko siedzisz z boku i nic nie mówisz. Chciałam powiedzieć, ze chodzi mi tu o Twoją wagę, zobacz kochana ile Ty już osiągnęłaś, 85-->>72. Kurczę to naprawdę zadowalający wynik czyż nie mam racji?? Dziewczyny brawa dla naszej Hani prawda??? Pojechałyśmy z Kasią do Łodzi, Tomasz miał być dopiero za pół godzinki więc grzecznie sobie na niego czekałyśmy, ale zadzwonił do nas drugi Tomek, kolega mojego Tomasza i zaproponował, ze dotrzyma nam chwilkę towarzystwa. Spotkałyśmy się z nim i oczywiście żarty jak to zawsze z nim bywa, on poprostu ma chyba taki styl bycia, że robi człowiekowi sieczkę w głowie :D. Ale to oczywiście bardzo pozytywnie. Przyjechał Tomuś a później jego kolega Aleksander z którym to jechaliśmy samochodem do Wrocławia. Droga nie była taka zła, jakoś nawet szybko zleciało. Dotarliśmy na miejsce a tam co?? Dzikie tłumy i nic więcej, ludzie tak maksymalnie pozytywnie nastawieni że ojej.... Chyba nigdy w życiu nie byłam na żadnej imprezie która by mi się tak podobała jak ta. Mój kochany Mesajah występował z zespołem NDK i powiem szczerze, ze troszkę się zawiodłam bo liczyłam na to, ze będzie moja ukochana pioseneczka "każdego dnia" no ale niestety nie było. Gwiazdą wieczoru był Gentleman, koleś poprostu powalił mnie na kolana, to co zrobił na scenie było wręcz zajebiste i koniec. Obie z Kaśką szalałyśmy jak nastolatki, nie wspomnę już o moim Tomku który to pokazał jak się bawi na koncercie swojego ukochanego Gentlemana. Nie zostaliśmy do końca na koncertach bo byliśmy już tak zmęczeni, ze szkoda mówić. O godzinie 2,30 miał być jeszcze jeden zespół no ale sił brakło i pojechaliśmy w miasto zjeść "kebaba" i do znajomych tego Olka którzy mieli dla nas nocleg. Powiem szczerze, ze warunki były spartańskie, 6 osób w jednym pokoju wielkości 2,5 x 3 więc było naprawdę wesoło. No i tak zleciał nam weekend. Powiem już w tej chwili że w przyszłym roku też jadę choćby nie wiem co :D!