0kochankow
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez 0kochankow
-
hej pajączku :) dom narodzin jest połączony ze szpitalem na żelaznej i można zrobić transfer w minutę na porodówkę. pójdę do szkoły rodzenia to może się czegoś tam dowiem pożytecznego :P różne są przypadki, ale lepiej przed porodem słuchać tych dobrych niż złych i się nie nastawiać. psychika robi swoje jak zawsze ;/
-
a nick wtedy nowy, bo spam zaskoczył :P
-
Lee powiedziała mi tak ginekolog, która mi robiła usg. ile w tym prawdy jest to nie wiem :P a masz obok siebie jakieś przypadki dziewczyn, które rodziły naturalnie i źle się to dla nich skończyło jeśli chodzi o szczelinę? to głupio, bo planowałam poród jak najbardziej naturalny bez znieczulenia :( a o cesarce to nawet nie myślałam. chyba, że będzie taka potrzeba.
-
wiem, muszę już powiedzieć, bo zaczyna mnie to powoli wkurzać :D tatuś to wie od samego początku i bardzo dobrze się sprawdza póki co ;) babeczka mi powiedziała, że na 70% chłopiec, ale kto tam wie. rożne rzeczy mogą się jeszcze zdarzyć :P nie wiem pajączku czy to nie byłaś ty w nocy :P
-
Lee tak tak będzie chłopiec, to już pewne :D no i lew ;) mnie tam czasem gryzą pająki w nocy, trzeba uważać :P Podczytliwa usg połówkowe mam jakoś na początku kwietnia, więc już niedługo. najbardziej się boję trzeciego trymestru i ciężaru, no ale mam nadzieję, że będzie ok i mój i tak obolały tyłek da sobie z tym radę ;) czas mija, a moja rodzina nadal nie wie, że jestem w ciąży :D masakra. trzeba się w końcu do tego zebrać :D
-
hej Lee :) powiem ci, że robiłam sobie już zwykłe rumiankowe lewatywy i to nic nie dało. chociaż akurat dziś jakoś mi lepiej ;) ogólnie czuję się dobrze. aż dziwię się, że przy takich problemach hormonalnych mój organizm daje sobie radę z ciążą i póki co nie zanosi się na żadne powikłania :) to strasznie dziwne, bo miałam prawie niedoczynność tarczycy przed zajściem, a teraz wyniki są idealne. i cera się poprawia. same plusy z tej ciąży :P poród planowany jakoś w okolicach moich urodzin, w połowie sierpnia, więc zabawnie się złożyło :D wydaje mi się, że można lewatywy w ciąży. chyba spróbuję tej z probiotykiem jak znowu mi się pogorszy. i się zobaczy co to będzie ;)
-
hejka wszystkim!!! :) mam ostatnio problem z wzdęciami i tak sobie pomyślałam, żeby zrobić sobie lewatywę z rozpuszczoną w wodzie kapsułką probiotyku. czy myślicie, że to dobry pomysł? wtedy pożyteczne bakterie będą miały szansę bezpośrednio się osiedlić w jelicie :P
-
greengo, trzymaj się mocno i zobaczysz, że nawet nie zauważysz a będzie dzidzia ;) kto wie, może po tych wszystkich oczyszczaniach coś się ruszy :) nigdy nic nie wiadomo ;)
-
rozumiem, że jak się napisze, że kaszanka idzie w r u c h to też bardzo niecenzuralne słowo :D
-
ohhh dziewczyny jak miło, że się mną tak interesujecie :) u mnie wszystko ok oprócz mdłości, zmęczenia i bardzo lekkiej anemii. pewnie przez to, że nie jadłam mięsa, ale teraz w *****idzie kaszanka i wątróbka ze wszystkim co ma sporo żelaza. może to jakoś nadrobię. niedobór jest tak mały, że lekarka nie dała mi żadnych prochów póki co. zobaczymy. ja mam tak, że każde zanieczyszczenie, które mam w sobie wychodzi mi przez skórę. u niektórych się kumuluje albo daje jakieś inne objawy. greengo, bądź dobrej myśli. ja niby bezpłodna, niby tamto, siamto a leczenie naturalne większość hormonów naprowadziło na dobry tor i zaszłam w ciąże bez żadnych starań. właściwie to nadal studiuję i mieszkam z rodzicami i zastanawiam się jak to będzie :D no ale jakoś to musi być :P a u ciebie jaki jest powód bezpłodności? buziaki
-
u mnie bylo tak,ze tez nie czulam,zeby suple na mnie dzialaly lub inne kuracje,tylko wyniki badan mialam lepsze a czulam sie tak samo beznadziejnie. to ma sens nawet jak tego nie widac golym okiem,wiec nie ma co sie poddawac :) a ze skora roznie bywa. u mnie nic sie nie poprawilo. greengo odkrylam,ze swietna jest maseczka z miodu,tylko takiego prawdziwego. to pierwsza rzecz,po ktorej sa namacalne efekty :P polecam polecam :P pozdrowionka dla oczyszczaczy ;)
-
super;) dzieki Lee :)
-
Lee byłabym bardzo chętna na kod zniżkowy do iherb ;) w Polsce wychodzi mi 48 zł za 60 tabletek a tam 60 zł za 240 tabletek. niezła przebitka..
-
witajcie wszyscy :) dawno mnie tu nie było :P jestem tak rozleniwiona od czasu świąt, wstaję o 14 i nie mam na nic siły.. ahhh trzeba się jakoś wzmocnić :D pająku tak myślę nad twoim dawnym grzybem i zastanawiam się czy możliwe jest wyleczenie przy jednoczesnym stosowaniu leków hormonalnych? słyszałam, że takie właśnie sprzyjają tym problemom :( a też powinnam brać i myślę. ogólnie maskara, bo moja znajoma 23 latka przetrenowała się i jednocześnie brała antykoncepcję i dostała zawału i zakrzepicy.. ja nie wiem czy te prochy są dobre :( dieta, dieta lalala, mi po terapii gersona pryszcze nie minęły, a 4 lewatywy z kawki i 12 soków dziennie to niezły hardcore. ale cóż, najwyraźniej nie na każdego dieta działa :( no i niespodzianka jest taka, że może i pryszcze mi nie minęły po moich wysiłkach, ale ja niby bezpłodna kobieta z zaawansowanym zespołem policystycznych jajników zaszłam w ciąże :) więc póki co wstrzymuję się ze wszystkimi oczyszczaniami, a wam życzę powodzenia :*
-
ja kupiłam na allegro wielką pakę, bo wtedy najtaniej wychodzi :P więc tak polecam. fajny ma smak, specyficzny. na początku od picia tego bolał mnie łeb, ale jakoś cudownie nie wyzdrowiałam po tym cudeńku :P
-
hejka ;) ja piłam lapacho i nic nie czułam po tym. jest to dość tania zabawa, więc można popróbować, może c***omoże Moniuszko :) u mnie do końca tego roku nie będzie już szansy na oczyszczanie, ale z nowym rokiem zacznę z pełną parą :D szukam lekarza medycyny chińskiej, bo wierzę w leczenie dietą zamiast trucia się suplementami. znacie kogoś dobrego i godnego polecenia? ciekawe gdzie Kingu się schował.. gościu nie bądź żałosny i nie podpisuj się za Jezusa. to dopiero jest żałość. nie osądzaj tu ludzi, bo to nie twoja brożka jakbyś się jeszcze nie zorientował. znany mi ksiądz od zawsze mówił, że do nieba zostaną przyjęci wszyscy ci, którzy będą stosować się do zasad swojej religii albo do zasad moralnych i nie ważne jaką wiarę się wyznaje albo jej się nie wyznaje. trzeba być dobrym człowiekiem i żyć w zgodzie ze sobą. ale jacyś 'mądrzy' ludzie widzę, że mogą sobie wszystkich osądzać. to pewnie jest nasz nowy zbawiciel hehe
-
widze, ze wszyscy robia oczyszczanie tylko nie ja. tym razem chorobsko mnie zlapalo i goraczka, ale za tydzien juz sie nie dam. pozwalalam sobie w ostatnim czasie na wiele rzeczy, ale moje wyrzuty sumienia sa tak duze, ze musze powrocic do dawnego trybu. moze uda mi sie odnalezc zloty srodek. tego najbardziej pragne. zorijka pytasz sie jak moje medytacje :P tez ciezko jest mi przestac myslec, ale sie staram. czasem mi sie udaje. to jest wielka konfrontacja z samym soba i wtedy to dopiero widac jaki umysl jest skomplikowany. skupiam sie na doznaniach cielesnych, przechodze przez cale cialo, wszystko przyjmuje ze spokojem i do tego zwracam uwage w szczegolnosci na wydech i wtapianie sie w podloge. tak robimy na jodze i wydaje mi sie, ze to dobra opcja. jogin, ktory prowadzi zajecia uprawia vipassane i ogolnie niezly z niego ziomek, widac, ze sie zna na rzeczy. szkoda, ze ja jestem takim nieogarem i jeszcze daleko mi do odnalezienia wlasnej drogi w zyciu. agidorka na twoim miejscu wzielabym mniej tej soli, po co tak do klopa chodzic. a jak zalecane jest spac w nocy i nie miec zadnej aktywnosci to nawet lepiej by bylo. ja biore 25 gramow i goni mnie dopiero po ostatniej porcji a wczesniej lewatywy sobie robie. co do przygotowan do oczyszczania. moze mi wszystko poszlo gladko, bo bylam wczesniej na gersonie, aleee moja mama nic nie robila ze soba i oczyszczanie bylo bardzo udane. nie wiem sama od czego to zalezy. powodzenia w oczyszczaniach :)
-
papaja dobrze, że dieta działa. ja obecnie mam pełny melanż i jem co chce. o dziwo czuję się lepiej niż na restrykcyjnej diecie, szczególnie psychicznie. i cera mi się poprawiła. kto by pomyślał, że od żarcia słodyczy, chleba i frytek zdrowie może się polepszyć :D a jednak. do tego jeszcze piwo. a dziś się umówiłam i mam zamiar się dobrze bawić. widzicie, ja już popadłam w paranoje i dlatego nic na mnie nie działało. całe leczenie zależy od nastawienia, prawdopodobnie większość z tych cud miód terapii działa trochę jak placebo. papajka nie mam problemów z zaparciami, szczelina to mój przyjaciel od tak, pojawia się znikąd. ale dzięki, że o mnie pamiętasz, dobre bakteryje zawsze się przydadzą :) w ten piątek ruszam z oczyszczaniem i nie będę się spodziewać wielkich efektów, żeby później się nie rozczarować. a do tego wszystko na luzie, nie mam zamiaru się katować jak dotąd to zwykłam robić. pozdrawiam was gorąco i życzę udanego dzionka :) :)
-
zorija właśnie chodzę sobie drugi miesiąc na jogę i jakoś to wszystko ciągnę. ja leczę się już równy rok i nie widzę w niczym poprawy. a jakbyś była na gersonie trzy miesiące i nie wychodziła z domu przez ten czas, bo nie byłoby takiej możliwości, to też byś się podłamała na duchu.. ja już rzygam gersonem. z doświadczenie z tego mam takie, że surowizna i soki doprowadziły u mnie do tego, że obecnie od kilku miesięcy jedząc surowe warzywa i owoce mam wieczne wzdęcia. więc uważajcie z tymi sokami. musi być 20% ciepłej przegotowanej wody, najlepiej dodawać imbiru w proszku, żeby zadziałał rozgrzewająco i nie należy chlustem wlewać w siebie soków tylko powoli mieszać ze ślina i powoli pić. uważajcie na zęby. moje są w opłakanym stanie. ja nawet oczyszczań metodą Huldy nie mogę robić regularnie ze względu na szczelinę o***tu, która się odnawia co rusz ;/
-
hej wam :) już piąty tydzień nie robię oczyszczania, bo znowu średnio się czuję.. mam nadzieję, że w ten weekend w końcu mi się uda. piszecie o lewatywach. ja sobie robiłam kawowe, bo teraz już nie mam zapału do tego wszystkiego. podobno 20 razy lepiej funkcjonuje wtedy wątroba i najlepiej robić sobie co 3 dni z rana. taka jest teoria. a jak to wyglądało u mnie? robiłam 4 lewatywy dziennie przez prawie trzy miesiące w trakcie gersona i wcale mi się nie poprawiło, ale może u was będzie inaczej. Kingu- zniknąłeś po tej kłótni z Lee i Lee też nie widać. :(
-
boszeeee co tu się dzieje :P odbija wam palma po pełniowa :D ja nie mogłam spać trzy dni przez tą pełnię :P Podczytliwa to widzę, że mamy trochę ze sobą wspólnego, też ćpałam antybiotyki na anginy a jak zaczęłam naturalne leczenie to od razu mnie wzięło i tak się męczyłam, że poszłam do lekarza po antybiotyk, ale to był wielki błąd, bo po tygodniu miałam nawrót. wtedy już nigdzie nie poszłam, ale niestety leczyłam się dwa tygodnie i bardzo się męczyłam, bo nawet mdlałam jak wstawałam i próbowałam coś sama zrobić, np. podnieść szklankę do ust. to była męka, ale się skończyła i jakoś angina sama minęła, prędzej czy później.. a nie masz żadnych problemów z hormonami? u mnie trądzik jest niby przez to. nie wiem, na razie nie myślę jeszcze o retonoidach, bo wiem, że to ciężki orzech i na pewno nie tędy droga, chociaż czasem mam ochotę to zrobić. fajnie, że udało ci się normalnie żyć :) przede mną długa droga. również pozdrawiam was ludziska, buziaczki
-
wezcie sie juz nie sprzeczajcie bo mamy sobie tu pomagac a nie szkodzic i napiecia wywolywac. Kingu jeszcze raz dzieki za to co mi napisales. poki co stan spokoju odczuwam dopiero po wypiciu lampki wina. to smutne ale prawdziwe. jeszcze dluga droga przede mna by opanowac swoj umysl. przekonalam sie juz na wlasnej skorze ze nie jest wazne jaka kuracje sie przeprowadzi. trzeba w nia uwierzyc i miec w sobie maksymalny megasny na maksa spokoj. mi daleko do spokoju. jak na razie najlepiej sie czuje po jodze i alkoholu :D zaczne wprowadzac medytacje. trzeba odetchnac. wiecie ze wczesniej bylam tak samo chora a potrafilam czuc sie swietnie? teraz mam fizia na punkcie oczyszczan zdrowego zywienia a jedyne co z tego mam to g o w n o. moze nie dojrzalam do zmiany trybu zycia. moze za mloda i za glupia. jutro egzamin rano a ja szczesliwa nie nauczona i wstawiona. mam nadzieje ze ktos mnie tu zrozumie i nie weznie za swira chociaz ostatnio staram sie nie przejmowac tym co mysla o mnie inni. dobrej nocki wam zycze :) a ty gosciu- spadaj na drzewo.
-
mam złe nastawienie, bo czego już nie robiłam, żeby było lepiej, a nie jest. po dwóch oczyszczaniach nie widzę różnicy. pewnie to za mało. nie polecam terapii gersona, odbiera chęć do życia.. jak działam? robię lewatywy z kawy co 3 dzień, piję soki, chociaż po gersonie już nimi rzygam i są dla mnie paskudne. łykam suple, stosuję dietę i piję ziółka. myślę teraz nad naftą. pewnie i tak za mało robię i już zawsze tak zostanie, a ja nie mam już siły jak na siebie patrze..
-
hej wam :) dzięki kingu za dobre rady, postaram się to jak najszybciej zastosować. myślałam nad medytacją vipassany, ale sama do końca nie wiem o co w tym chodzi. znam człowieka, który to praktykuje i czuje się świetnie, bardzo zachwala. czy ja potrafię medytować i skupić się na niczym? nie wiem. mądrze mówisz kingu, ale sęk w tym, że nie potrafię opanować złych myśli, chociaż bardzo bym chciała. zorija widzę, że coś nas łączy :D obie jesteśmy cholernie niecierpliwe :P w piątek ruszam z trzecim oczyszczaniem i zobaczymy jak to będzie mi się dalej żyło. może w końcu zauważę jakieś pozytywne zmiany..
-
może faktycznie moja wątroba nie jest w aż tak złym stanie, ale mój lekarz się do tego przywalił i moje leczenie od roku wygląda jak gówienko jedno wielkie. muszę wziąć sprawy w swoje ręce!!! może powinnam zrobić oczyszczanie rycynowym na metale ciężkie.. ktoś badał poziom metali przed i po kuracji? czy to na prawdę się sprawdza w wynikach?