

barbarus_62
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez barbarus_62
-
Noska daj serka i slodzik ,bezie deser albo utrzep i zrób jako panierkę do ryby albo piersiaka albo dodaj jajko i zrób omlety dasz do srodka serek owocowy albo na ostro/ pieczarki czy szynkę / i będzie danie obiadowe
-
Marylka 1-sze sliwki robaczywki , nie przejmuj się - zjedz takie jakie masz /jeśli się nadają :D/ i upieczesz 2-gie bedą takie jak ze sklepu jesli upieczesz z tego przepisu ,ja dalam kilka kropli olejku rumowego, szprycą kladlam na papier i włożylam ściereczkę w drzwiczki zeby byly uchylone Pascal podawał w przepisie zeby suszyc 1 godz w 120 st ale Limercik zrobiła w 0,5 godz w 130-140 st i ja teraz tez tak pieklam i są super ale pilnowala zeby nie zbrązowialy:P
-
ja też z zachodniopomorskiego z nad morza a Wy skąd?
-
witajcie :D przeczytałam tylko ze potrzebny przepis na bezy slużę pomoca sa super ! 1 SZKL.białek 1/2 szkl słodzika - białka ubić dodać slodzik i jeszcze ubijać , szprycą lub lyżką nakladać na blaszkę wyłożoną papierem wstawić do nagrzanego piekarnika 130 st i suszyć 0,5 godz można lekko uchylić drzwiczki piekarnika uważać żeby nie zbrazowialy bo będą gorzkie
-
zapomnialas zgasić światlo ...rozgrzeszam ...to ja zgasze ,spać nie mogę to dopilnuję porządku :p - a moja kochana Limercik usnęla ,slabowitka na dobre i się nie odzywa :p....Dobrej nocy wszystkim dukankom...do jutra , Noska napewno zaparzy świeżutką kawkę na powitanie ....:Dpapapapa
-
Ola rozumię Cię jeśli następuje wypalenie zawodowe to trzeba uciekać bo nic gorszego jak iśc do pracy na silę , ja zawsze byłam pasjonatkaą i otaczałam się ludźmi którzy lubili robić to co robią i odnosiłam największe wtedy sukcesy zawodowe - kochalam swoja pracę i zawsze gdzies w goscinie tylko jak wjechali nt mojej pracy to mogłam zanudzić wszystkich godzinami i przyszedł moment kiedy mialam wszystkiego dośc , wypaliłam się zawodowo i poszłam na emeryture ...każdy sie dziwil ale ja już sienie odnajdywalam w tej pracy, gorzej... bo na emeryturze na początku tez :P
-
ostatnio podawali w tv ,że to nie są kraby tylko podróbki kawałki pandy / te odrzuty ...zrazilam się bo często kupowalam do salatek dietetycznych ...tak uważalam a teraz mam opory:P
-
Ola albo degustatorkę:D skoro różne smaki?
-
Ola jutro basen i samo P zgodnie z deklaracją tylko się obawiam ,że po dzisiejszym winku z powrotem te 0,5kg przybiorę ,Ty to masz farta rano walisz naleweczkę i to bezkarnie :P widzisz jak to w mlodym ciele zdrowy chuch:D i co stare baby nie mają być zazdrosne:D
-
Noska akurat kraby nie są dobre na dietę poczytaj ile mają węgli to sa odrzuty i bardzo kaloryczne , ja wprawdzie robię salatki z nimi i makaronem ryżowym albo w sosie coctailowym ale ich nie jadam bo mają dużo węgli - meza karmię nimi:P Dziękuję jesteście dziś dla mnie bardz o miłe i łaskawe
-
justka ..patrz aby wszystko było do 3% tłuszczu i będzie git :D
-
jogica i tak można Ci pogratulować ...za te 30 kg ...fakt ,że trochę nabroiłaś ale moglo być gorzej:Pzawsze można powtórzyć :D ale i tak masz sukces bo -22kg mniej na koncie :D dasz radę teraz napewno kurcze ale ja dzisiaj staroć a taka miła jestem dla wszystkich:p chyba po tej sake :D tj winku z ryżu własnej roboty :D
-
ma się te kilkadziesiąt lat doświadczenia no i zawód medyczny zawsze w potrzebie :D a ,że pracowałam w szpitalu , w przychodni i prowadzilam złobek i w sanepidzie i w laboratorium ...to się wie to i owo :D lata doświadczeń :P
-
Kosewka może masz dobrze dobraną dawke .....i to jest ważne , ciesz się dziewczyno ...ja trzymam za Ciebie kciuki...dobrze jest ,jesteś motorem dla innych dietowiczek i to się chwali
-
oj stare baby tak maja ,że jak same już nie mogą to zazdroszczą mlodym :P ....wspólczuj jej tylko ona jest taka nieszczesliwa przez Ciebie :D
-
chyba sie nie pomyliłam , pisalas ,że masz problem z tarczycą ?
-
czy też zaliczysz mnie do tych "życzliwych"? :P ale ja się cieszę ,że tak spadasz - tarczycę można leczyc :D a wagę ciężko zgubić:P
-
kosewka ważne jak się czujesz u Ciebie może mieć to związek z tarczycą nieraz tak jest ,że niedoczynnośc zamienia sie w nadczynnośc i dlatego masz takie spadki?
-
Limercik ale ta ryba co wczoraj piekłam na selerze i porze była boska , jeszcze dziś czuję smaka , jutro chyba znowu zrobię ale na parze bo został mi filet z dorsza
-
te bezy to super zapychają , prawda Kasiu? ...zjadlam kilka do kawy i czuję się obżarta aż zaczęłam się zastanawiać co ja takiego jadłam ,że tak się czuję :P ...a ja sie czuję dobrze mi ta pogoda sprzyja , padał trochę snieg z deszczem ale w południe świeciło slońce tyle że wilgotne zimne powietrze +3 st
-
ja dzis leniwiec pospolity ...trochę posprzątałam i daunie się przed komputerem ,nawet obiad to rozmrożone pierogi ze świąt i barszczyk z torebki:P oczywiscie dla rodzinki, dobrze ,że mąż niewymagający:P ja serek wiejski wciągnęlam i popilam winkiem ryżowym ,mam jeszcze udko ale jakoś nie mam ochoty. JUtro w domu sama i odwiedzi mnie ksiądz po kolędzie,mąż nie lubi przyjmowac to zadowolony ,że go nie będzie .