Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zuzko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Heloł ;-) Znowu mnie wcięlo, ale tym razem padł mi router w domu. Wczoraj zakupiłam w końcu nowy i wieczorem konfigurowałam i dziś mogłam się w końcu dobrać do kafe. Antosi okropnie ropieją oczka - czy któraś miała taki przypadek? Na razie przemywam solą fizjologiczną i mam nadzieję, że przejdzie. Ciekawe, czy to przez nie mogące wyjść zębiska... hym. Kaszki - my przetestowałyśmy dużo już - jaglane, owsiane, orkiszowe, pszenne, manne, musli - musli najsmaczniejsza była, ale z dodatkami. Wszystkie mała je z apetytem. Łzy - oj, czasem jak grochy są.... Krecha - prawie znikła Aannkkaa - na biust dobre są maski w gabinetach kosmetycznych - kładą preparaty ujędrniające i na to nakładają taki pancerzyk, który rozgrzewa i kosmetyki dobrze się wchłaniają. No i codzienne dbanie o biust i ćwiczenie... bo sam krem to wiele nie pomoże Ciężarówka - no brawo, Gabryś się pięknie spisał :-D
  2. Annaa - staram się być na bieżąco, ale ostatnio mi trudno jest, bo mam dużo pracy. Ale nadrabiam ile mogę :-) Ciężarówka - ja to nie wiem, gdzie jej sie to mieści, ale widać ma niezły metabolizm i przy jej ruchliwości potrzebuje więcej kalorii. No i ona raczej niemleczna jest... samego mleka nie tknie :-D Becia - ja mojej już daję surowego banana od jakiegoś czasu i wszystko jest ok. Dziś dostała surowego banana zmiksowanego z avokado z odrobiną pepti... smakowało :-D Żłobek - widzę kolejną zaletę żłobka - nie ma tam TV i przez cały dzień młoda nie ma kontaktu z TV :-D Antosia dziś trochę dawała mi czadu - ale wygląda na to, że znowu jedyneczki górne się uaktywniły... ech, kiedy one wyjdą. Od razu mniej je - dziś nie zjadła kolacji. Powoli ją odcyckowuję. A z ciekawych rzeczy - przepełzała za kotem dziś jakieś 20m w tembie błyskawicy i już nie da się jej zostawić w pokoju, tak szybko pełza. I wszędzie jej pełno. Moje małe ruchliwe stworzonko. Wsadziłam ją do kojca to wytrzymała tam 5min...ech.. jednaj nie da się do niego przekonać :-D
  3. Klaudik - kisielek najlepszy wg mnie wychodzi na soku typu karotka z Hortexu - gotuję 100 ml soku, jak się zagotuje dodaję łyżeczkę mąki ziemniaczanej wymieszanej z 20ml soku. Wszystko gotuję chwilkę mieszając aż do zgęstnienia. Do gorącego kisielu dodaję utarte jabłko. Taki zestaw mojemu bąblowi najlepiej smakuje :-) Robi się 5 min :-D
  4. Antosia nie ma generalnie problemu z zasypianiem i od czasów noworodka sama zaypia w łóżeczku. Ale zdarzają się takie dni, gdy się wybudza w nocy i potrafi histeryzować z godzinę. Wtedy trzeba ją ponosić, bo każde poziomowanie kończy sie nawrotem histerii. Aż do ukojenia jej płaczków. Zwykle tak było, gdy budziła sie z zatkanym noskiem, ale wydaje mi się, że przy skokach rozwojowych tak ma, że gorzej śpi. Teraz jest po skoku i jest znowu ok. W wyniku tego skoku nauczyła się pełzać do przodu. Dziś po całym domu pełzała goniąc odkurzacz i kota :-D Odkurzacz dopadła, kota nie, bo jej zwiał hehe My mamy weekend we dwie. Planuję jakiś spacer, ale ostatnio mała histeryzuje w wózku - nie podeszła jej spacerówka. Dziś wróciłam do starego patentu i wyścieliłam ją wełnianym śpiworkiem, bo mam wrażenie, że jej niewygodnie było i zobaczymy. Najwyżej szybko wrócimy :-) Ale że pogoda śliczna... to aż się chce połazić.
  5. Becia - Antosia też wędruje po łóżeczku, ona wszędzie wędruje, gdzie tylko może Daisy - butelki myję gorącą wodą i płynem, normalnie, jak pozostałe naczynia Posiłki - u nas mlecznych jest 2, obiadek i owoce, czasem jeszcze deserek typu kisiel. I w nocy jeszcze pierś, ale już niewielkie ilości. Mleczne posiłki to mleczne posiłki, konsystencja jest nieistotna :-) Ja czasem mrożę, ale zauważyłam, że Antosi lepiej smakują świeżo przygotowane a nie mrożone. Co do kolejności wprowadzania warzyw - nie dajcie się zwariować, co schemat i kraj to inne wytyczne :-) ważne, żeby sprawdzać reakcje - jeśli dziecku smakuje i dobrze się czuje, to znaczy że jest gotowe na dany posiłek :-) Becia - ja pozwalam, żeby mała się czasem pukła (oczywiście w granicach rozsądku) czasem np. uderzy się zabawką - wtedy tłumaczę jej co i jak. Ale przy mega wygibasach asekuruję. Jeśli chodzi o spanie - jak jest ciepło to ubieram ją w rampersa na krótki rekaw i przykrywam kołderką. Jak spała w pełnym pajacu to budziła się spocona jak mysz. Śpiworek poszedł do lamusa, bo utrudniał przemieszczanie się po łóżeczku i w związku z tym generował protest :-D Daisy - miksuję z wodą z gotowania, dodaję oliwę - i nie są wtedy suche Ruchliwość maluchów - potwierdzam że Antosia ma motorek w tyłku, co potwierdzają Panie w żłobku - na tle innych dzieci widać to znacznie bardziej :-D i Fenistil nie zmniejsza ruchliwości :-D leila_lu - z rabarbarem ostrożnie, bo te szczawiany to na nerki szkodzą i mogą wpływać na powstanie kamicy nerkowej U nas mega ilości jedzenia ;-) - rano kaszka na gęsto na 210ml mleka mm - potem deserek 150-190g (kisiel lub słoiczek) - potem obiadek 190g - ok. 17-18.00 kaszka na gęsto na 210ml do tego soczek z wodą (max 150 ml dziennie) i chrupek kukurydziany lub ryzowy lub biszkopt Jak nie chce jeść to nie je, jak si skończy porcja - więcej nie daję. Samego mleka (bebilon pepti) młoda nie uznaje. Nie pije i już :-D Czasem z cycka popije jeszcze, ale już 1-2x dziennie max. Acha - je ile potrzebuje - waży ok. 9kg przy 76 cm wzrostu, jest zdrowa, ruchliwa bardzo i radosna - znaczy jest ok :P
  6. Leila ja wróciłam do pracy bo: - mam bardzo dobrą pracę, w dobrym zespole i czekali na mnie bardzo - muszę pracować bo spłacam kredyt - lubię pracować Na szczęście mój maluszek uwielbia żłobek i zabawy z innymi dziećmi i nie sprawia jej to problemu. Jakbym miała wybór to i tak bym chciała pracować, ale może dłużej bym została z małą albo pracowałabym na poł etatu. Choć widząc jak się dobrze rozwija dzięki kontaktowi z innymi dziećmi to nie wiem... Nie nadaję się na siedzenie w domu i wychowywanie dzieci :) choć wiele radości mi sprawia zajmowanie się córką.
  7. U mnie praca praca praca... maluch w żlobku, a jak idzie spać dalej praca, dlatego mało mnie tu. Poza tym cos mi się porobiło i komp nie ładuje mi stron - teraz korzystam z pożyczonego :) Do końca czerwca muszę tak dociagnąć, potem wraca moje wsparcie z urlopu i będzie lepiej i więcej czasu :) Antosia powoli zaczyna raczkować - na razie odkryła pełzanie do przodu. Cały czas dojada z cycka, ale podstawowe jedzonko jej to kaszki, obiadki i owoce :) Waży już dobrze ponad 8 kg i jest ruchliwa jak mała jaszczurka :D Co do fotelików - ja chyba wezmę roemer king plus właśnie, o ile będzie mi pasował do obu aut. Chcemy na wyjazd w połowie czerwca, Antosi będzie brakowało 1 tyg d 9 miesięcy a wagowo na pewno dobije :D Mój mały obżartuszek :D Kaszki - ja daję cały czas małej Holle i zajada bez owocków i bardzo je lubi - jaglaną, owsianą, musli, 3 zboża itd. Co do fb - ja tam jestem za poszerzeniem grupy, ale po ostatniej aferze nie jestem pewna, czy dziewczyny się zgodzą. Ale ostatnio na fb też nie mam czasu poza tym koszmarnie mi się ladują strony :)
  8. Jakiś czas mnie nie było i znowu afera... Obiadki vel deserki - jeśli ktoś zada sobie trud i sprawdzi to są mniej kaloryczne niż mleko następne. Są wprowadzane wcześniej gdy dziecko na mleku za dużo przybiera na wadze ;-)
  9. Uff... u nas koniec wyczerpującego tygodnia z choróbskiem. Antybiotyk pomógł. Przez 3 dni mój siedział z małą, a 2 ostatnie dni wzięliśmy opiekunkę - umówiliśmy się z nią, że będzie nam pomagała w nagłych wypadkach również w przyszłosci. W poniedziałek dalej żłobek. Antosia już bryka, energii ma mnóstwo i odsypia to, czego nie dospała podczas choroby z powodu zatkanego noska. Gorzej ze spacerami, bo marudzi - mam wrażenie, że nie jest jej wygodnie w spacerówce, ze zsuwa się i ciśnie ją pasek w kroku :-( Jutro może ją wezmę do ogrodu, bo muszę posadzić irysy :-) Staram się czytać na bieżąco, ale mam strasznie dużo pracy i mało czasu, więc różnie z tym bywa. Kręcenie się bąbla - ja się śmieję, że moja ma wiatraczek w tyłku - wciąż się obkręca na wszystkie strony :-D
  10. Mnie wciągnęła praca... powrót był intensywny i nie zapowiada się zwolnienie tempa. Obecnie mój dzień wygląda tak, że wstajemy ok. 6.00, na 7.00 maluszka odwożę do żłobka i jadę do pracy na 8.00. Intensywna praca do 15.00, odbiór malucha ze żłobka, powrót do domu. Od 16.00 do 20.00 czas z maluszkiem, czasem spacer, zakupy itd, kąpiel malucha i do spania - a ja jeszcze trochę pracuję w domu. O 22.00 spanie... I jakoś cięzko znaleźć czas na neta :-D Maluszek żłobkuje się intensywnie, nadal dobrze się czuje tam. Mi jest przykro, że coraz mniej wiem o mojej córeczce, jak spędza dzień, co lubi a czego nie... to jest bardzo trudne. Nie mam czasu w pracy o tym myśleć, ale w wolnych chwilach albo jak patrzę gdy dokazuje to jakoś tak cięzko na sercu... No ale taka kolej rzeczy, tylko u mnie wcześniej niż u części z Was :-)
  11. Tygrysek - ja też zupki mrożę w Aventach - bardzo wygodne. Te gerberki o których napisałaś - Antosi też smakują. No i sensowna wielkość :-). Antosia ma uczulenie na białko mleka krowiego, ale wołowinka przeszła bez echa :-) Asiulek - co do niekapka - Antosia też pije po parę łyków. Proponuję jej jednak często i tak z 50-80ml dziennie wypija. Nie można traktować tego jak picia mleka, bo to uzupełniające - nie każdy maluch ma taki spust, że się dossie i wyżłopie cały niekapek na raz :-D Wiola - kaszki liczą się jak posiłki mleczne, więc de facto dostaje 3x mleczko. Konsystencja jest kwestia wtórną. Przy mm 2 chyba 3x właśnie się daje. Możesz dawać mu wieczorem kaszkę łyżeczką - są nawet specjalne na dobranoc słoiczki z hippa. Becia - jak sie budzi w nocy lepiej podawać wodę do picia niż mleko, bo mleko rozwija mleczna próchnicę. No chyba, że jest głodny, a nie spragniony.
  12. Nam przyplątało się choróbsko - katar i powoli dochodzi kaszel. Mała dostała syrop elofan no i udrażniamy nosek. Bidulka męczy siebie i nas przy okazji, bo hece w nocy wyczynia i nie umie zasnąć potem. Dziś hece łącznie od 2 do 5.30... My na zmianę opiekowaliśmy się małą a dziś chodzimy na rzęsach. Maluch oczywiście dosypia w dzień :P i szykuje się pewnie na kolejne nocne rozróby :P Strzyga - tak a propos chrztu - ja bym się nie zdecydowała na pomysł mamy. No niestety, wg mnie jest bardzo egoistyczny, a babcia jest tylko pretekstem. Trudno - najwyżej nie będzie na chrzcie - jak chce zobaczyć wnuka to ja bym po prostu odwiedziła ją po chrzcie i zawiozła zdjęcia z chrztu. Jeśli chodzi o przewóz - jeśli by bardzo chciała to przecież można zorganizować transport taki jak dla niepełnosprawnych na wózkach, myśleliście o tym? Ale wg mnie wcale się nie wybierze :-) Ja mam tak samo - babcia wszędzie by chciała być a jak przychodzi co do czego to się nie ruszy bo... (i tu różne zdrowotne powody) Annaa, Kasiek - ząbków nie ma co gratulować, szły szły i się zatrzymały :-) także nie przebiły się jeszcze brrrr Asiulek - z moich obserwacji wychodzi, że Antosia faworyzuje mnie...gdy się źle czuje. Wtedy mama jest bardzo gut, a jak nie to wszędzie byle nie u mamy bo u mamy jest nudno :-D Żółtko - fajnym sposobem dodania jest ugotowanie budyniu, polecam :-) Moja Antosia chętnie je. Podaję przepis: * 80 ml mleka następnego (2), * 4g mączki ziemniaczanej, * 1 żółtko Mleko następne przygotowujemy zgodnie z zaleceniami na opakowaniu. W części zimnego mleka rozmieszamy mąkę ziemniaczaną i żółtko. Wlewamy na pozostałą ilość wrzącego mleka i ciągle mieszając, zagotowujemy. Budyń możemy podać polany sokiem owocowym lub z owocami.
  13. Ciężarówka - dzięki :-D, ja już nie bardzo pamiętam jak to było, no to znaczy, że tak było :-D a czemu to nie wiem, może przy cc zawsze tak szyją? Ja w ogóle mam kiepską pamięć, a takie szczegóły wylatują mi bardzo szybko... dobrze że jest kafe :-D -------------------------- My dziś byliśmy w Zoo na spacerze i nieźle nas wywiało :-D Ale było bardzo fajnie. Antosi wychodzi kolejny ząbek - już jest wyczuwalny palcem - górna jedynka. Także jest marudna, ślimata i smarkata :-D
  14. Ciężarówka - ja tak pisałam? a weź mi wklej co napisałam, bo nie pamiętam, a szyli mnie normalnie... coś może się poprzekręcało albo o co innego mi chodziło
  15. Annaa - hehe, ja mam baaaardzo słabe zęby - co roku chodziłam przed ciążą na kontrolę i zawsze jakieś 4-5 zębów do robienia. Mam bardzo ciasne przestrzenie międzyzębowe i cięzko je doczyszczać (nitka się z trudem przeciska) do tego ubytki klinowe o wrażliwe dziąsła :-D Przed ciążą byłam w maju na kontroli, wszytko poleczone. W ciąży mi nie leczyli choć już conieco się pojawiło, bo nie chcieli dawać znieczulenia a ja bez tego nie usiądę. Obecnie część było ubytków próchniczych, kilkanaście klinowych (to nie chorobowe tylko kwestia szkliwa - wcześniej ich nie robiłam, bo jak raz zrobiłam, to wypadła plomba i tyle tego, a tym razem dentystka zapewniła, że nie ma opcji, żeby wypadło, więc też zrobiłam), no i wymiana części wypełnień, które się rozszczelniły. Także w sumie wszystkiego się tyle zebrało, ale próchnicy może z 3-4 zęby i jedno kanałowe, bo pod plombą się próchnica wgryzła w miazgę. Także - może i nie słabną podczas ciąży, ale z pewnością ich stan się nie poprawia :-) No, ale teraz na chwilę będę mieć spokój... a tak starałam się dbać o ząbki, ale niestety... taki mój urok, że mam kiepskie bardzo.
×