zuzko
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zuzko
-
Cob - moja na szczęście bardzo rzadko ulewa, ale krztusi się co i rusz. Jak się pierwszy raz zaksztusiła to normalnie spanikowałam. Teraz już na lajcie ją obracam i lekko oklepuję, aby złapała oddech. Ale przeżycie nie do pozazdroszczenia brrrr... Dziś malutka do południa bardzo spokojna, a od południa był płacz i marudzenie. Potem - wrzask. Już myślałam, że kolki się zaczynają :-0, ale nie... po jakiejś godzinie uspokajania (już nawet cyckiem uspokajałam), noszenia, masowania brzuszka i takie tam zrobiła 3 kupki pod rząd... znaczy zablokowało się coś w brzuszku i tak biedną malutką bolało... teraz śpi spokojnie. Byłyśmy też u lekarza, ale niewiele pamiętam z tego co mi mówiła lekarka, bo mała płakała prawie całą wizytę. Ale wagę znam i zaraz zaktualizuję tabelkę. W sumie mała zdrowa, ale od 3 miesiąca będzie brała żelazo i ma skierowanie na krew, żeby sprawdzić poziom hormonów tarczycy. Przybiera ładnie, szczepienie za dwa tygodnie obowiązkowe, a za trzy pneumo i rota. My bierzemy skojarzoną - sponsorem jest babcia i prababcia ;-) Mejb - moja była ważona na golaska :-) B_ianka - dzięki za poradę - wypróbuję przy kolejnym karmieniu :-). Moja ma podobnie - wyczytałam, że takie maluszki w ciągu dnia mają różne bodźce i jak ich jest duzo to maluszek nie nadąża z ich przerabianiem w główce i wtedy marudzi. Wtedy potrzebuje powoli wyciszania, należy unikać "rozrywek", zabawiania, nowych bodźców. My zwykle powoli szykujemy ją wtedy do snu - mamy przygaszone światła, karmienie, muzyczka, cicho TV gra. No i odkładam małą do odpoczywania, żeby ograniczyć jej bodźce. Zwykle to pomaga. Kropką nad i jest kąpiel, masaż oliwką, karmienie i do łóżeczka między 19-20. Gasimy światło i maluszek zasypia zazwyczaj. Podsumowując - po 16h po całym dniu atrakcji maluszek jest po prostu zmęczony. Ja mam karuzelkę - ale działa mi na nerwy - jak próbuję małą odkładać to wiecznie o nią zahaczam :-P Anjelka - moja kumpelka odciąga już 3 miesiące i nadal ma pokarm :-) Karmi tak małą swoją od 2 tygodnia życia. Więc się da, produkcja mleczka jest w psychice. Jeśli twój tak je jak piszesz, to znaczy wcale nie je, tylko uspokaja się piersią. Je wtedy, jeśli słychać głośne przełykanie - pozostałe chwile to tylko uspokajanie (ja dziś cyckiem świadomie uspokajałam małą, bo tylko to działało, ale nie łudzę się, że w tym czasie cokolwiek zjadła;-)) Więc musisz znaleźć inny sposób na uspokojenie maluszka, niz wyłącznie pierś, bo rzeczywiście idzie zwariować :-)
-
Tygrysku - moja też się krztusi. Na początku przystawiania do piersi. Zauważyłam, że jak jej wyjmę pierś z buzi to mleko normalnie strzyka struzką. Po prostu nie nadąża przełykać. Więc teraz mam sposób - na początku karmienia co chwilę jej przerywam, żeby złapała oddech. Jak mleko zaczyna lecieć wolniej to już nie ma tego problemu. Pewnie u Ciebie jest podobnie. A co do karmienia ja z dwóch piersi podaję już ok. tydzień, a teraz pomału zaczyna znowu najadać się jedną piersią i z drugiej tylko parę łyków pociągnie. Wygląda na to, że piersi wzmożyły produkcję dla żarłoczka :-) My dziś miałyśmy cięzką noc. Znaczy ja hehe. Jakoś tak ciężko było mi się wybudzać, a jak mała marudziła to aż się popłakałam :-) Jak ją karmiłam o piątej to wcześniej przewijanie... zrobiła mega kupkę w pieluszkę i jeszcze jedną... na pieluszkę, ubranko, śpiworek, mamę, podłogę... To przez to miałam kryzys :-0 No ale poradziłyśmy sobie, ok. 6.00 zasnęła i jeszcze 2,5h pospałyśmy. Rano cięzko się wstawało bo mała marudziła, ale wzięłam ją do łóżka, rozebrałam z ubranek i pokilałam w samej pieluszce, potem trochę zostawiłam ją z gołym tyłeczkiem i ubrałam w dzienne ubranko. Mała skończyła miesiąc więc postanowiłam, że będę ją ubierała na noc w piżamkę a na dzień w "dzienne ubranko". Dziś ma bodziaka i rajstopki, a na to welurkowy kaftanik :- D Kilogramy - mi jeszcze ok. 10 zostało do zrzucenia :-0 jakoś nie chcą schodzić wrrr. Jeszcze trochę i zacznę regularną gimnastykę, może pomoże :-D Cob - co do położnej - jak to czytałam, to powiedziałam mojemu, że taką położną to bym zepchnęła u siebie ze schodów, żeby szybciej wyszła niz przyszła! Ja bym nie wytrzymała i jej nagadała, że po cholerę ona przychodzi jak nie potrafi nic sensownego doradzić i więcej szkodzi niż pomaga. Primo non nocere! Wrrr... durne babsko. Kamilka - brrr... musiałaś nieźle się przestraszyć. Ja za każdym razem jak schodzę z małą po schodach to mam schizę, że się potknę i przewrócę i małej krzywdę zrobię.... aż skóra cierpnie! Sylwiaka - no właśnie... to jest powód, dla którego mam dylemat z chrztem... Tylko że my nie możemy się pobrać "kościelnie" bo oboje jesteśmy rozwodnikami :-0 I weź tu wychowuj małego człowieka w wierze katolickiej - jak mu wytłumaczyć, że rodzice nie chodzą do komunii bo nie mogą (są grzesznikami) :-0 Nelli - a może kup sobie brittę i po prostu filtruj wodę do gotowania. Będzie bez osadu :-) A jeśli kupowaną - to źródlaną. Mineralne są za mocne dla niemowląt. Co do drugiego - tak można zajść w ciążę. Okres oznacza, że już jedną owulację miałaś (okres jest 14 dni po owulacji). Czyli zanim dostaniesz okres masz owulację i możesz zajść w ciążę. Zapobiec się nie da, jeśli już zaszłaś w ciąże. Zostają tylko tabletki wczesnoporonne... ale to już kwestia własnego sumienia. Drasunia - fajny opis płaczków małej :-D Ciężarówka - pewnie, że dał się oszukać. To tak jakbyś mu dała ciasteczko lub czekoladkę ;-) A co 3 h to trzeba karmić dzieci z niską masą urodzeniową do czasu osiągnięcia prawidłowej wagi, a nie standardowo niemowlaczki. Dobrze, że nie słuchasz teściówki. Anjelka - jedyne co mogę doradzić...to wytrwałości... trzymam za Ciebie kciuki :-)
-
Karmienie piersią - dziewczyny karmiące piersią - ja nie wiem, dlaczeto tak dużo z Was jak tylko maluch zaczyna marudzić uważa, że to wina pokarmu i w pierwszej koleności przerzuca się na mm. Przecież tak samo dużo problemów z malcami mają mamy karmiące mm! Wystarczy poczytać co piszą o swoich pociechach. Karmiąc piersią, tak jak mm, z każdym tygodniem się poprawia, bo maluch rośnie i dojrzewa. W międzyczasie są kłopoty, bo dojrzewanie przewodu pokarmowego wiąże się czasem z bólami brzuszka itd. Różnica pomiędzy pokarmem mamy a mm jest taka, że jak mały rośnie to dorobienie więcej jedzenia do butli mm nie jest kłopotem, a żeby więcej jedzenia było w piersi to trzeba dać organizmowi sygnał do zwiększenia produkcji poprzez częstsze przystawianie. I jeśli nie ma wskazań medycznych do odstawienia (np. alergia na laktozę, przyjmowanie niektórych leków itd.) to nie ma takiej opcji, że pokarm jest zły. Dokarmianie mm przy karmieniem piersią tez tylko czasem jest wskazane - można sobie o tym poczytać. Dokarmianie bez wskazań jest równoznaczne z zaburzaniem laktacji. No i jeśli ktoś nie czuje się na siłach karmić piersią (z różnych przyczyn, takze psychicznych) to nie ma sensu na siłę szukać uzasadnień typu że mleko gorsze itp. Wydaje mi się, że trzeba sobie szczerze powiedzieć "mam już dość" i z całą miłością do dziecka przestawić się na mm bez wyrzutów sumienia!. Ja wiem, że presja karmienia piersią jest duża, jednak na mm maluszki też się ładnie rozwijają i z pewnością krzywda im się nie stanie. Pamiętajcie - szczęśliwa mama szczęśliwe dziecko.
-
Anjelka - Ciebie też nie ma w tabelce, dopisz się proszę. A co do Twojego problemu - jeśli ładnie zjadł z jednej piersi, znaczy jest ok. Moja robi podobnie - dlatego przed przystawieniem do drugiej piersi biorę ja na odbicie. Jak odbije, to potem ładnie je z drugiej. Pewnie jej się przy przekładaniu bańka zrobiła w brzuszku i nie mogła jeść dalej :-) albo już się najadła :-D Annaa - różowa woda - woda z nadmaganianem potasu :-D Strzyga - u mnie położna jeszcze o mnie rozmawiała, oglądała ranę po cięciu, zalecenia dawała. Oglądała też maluszka. Nelli - jeśli o grzeszkach mowa... oj, napiłabym się jakiegoś dobrego drinka :-D mohito albo coś... Tmie for tea - no pewnie, tylko pisz z nami jak najczęściej dasz radę :-D Nowatu - a masz temperaturę? Jeśli tak, to może być zapalenie piersi, więc wtedy koniecznie do lekarza. A co do teściowej - ja nie rozumiem, czemu w koło tyle "wujków dobra rada". To takie wkurzające. Jak będziesz miała pytania czy potrzebowała będziesz porady to zapytasz, po cholerę Ci ludzie się wiecznie wtrącają wrrrr :-0 jak moja mama była też mnie irytowała swoimi radami - choć wiem, że chciała dobrze - w końcu powiedziałam jej, żeby mnie nie denerwowała bo stracę pokarm :-D Nie przejmuj się, ludzi się nie wyleczy z ich "dobrych chęci" ;-)
-
Zrobiłam nową tabelkę na bazie tej, którą wyszukała Igaa. Mam nadzieję, że się nie rozjedzie :-P Dziewczyny, których nie ma w niej, proszę sie dopisać - idea jest taka, że kolejność wg daty urodzenia dziecka, więc proszę się wpisać w odpowiednie miejsce :-D. Już widzę, że nie ma Ciężarówki :-D Potem będziemy uaktualniać wykropkowane wg modelu DATA/WAGA/WZROST - żeby bylo wiadomo kiedy maluszek był ważony i mierzony :-) Proponuję wpisywać np. tak: 12.10/4500/62 Wtedy będzie w miarę równo tabelka się układać :-D. A oto i sama tabelka. NICK/WIEK______IMIĘ________UR/WG/WZR____ DAT/WAGA/WZR___MIA ST O SylwiaKa/28_____Piotruś______ 31.07/2380/50___......../....../....___W-awa czarnaiwcia/26___Łukaszek____01.08/2560/49___......../....../....___ IE- DL.ŚL Patinka26/28____Ayse,Emilly___11.08/3020/49 ___......../....../....__UK mirasiaaa/24____Igorek_______19.08/3350/55___......../....../....___ pomorskie Annaa/25______Aleksandra____24.08/3450/53___......../....../....___pomorskie JRR/31__________Igor________27.08/3250/55___......../....../....___małopolskie MotorOla85/24___Borys______29.08/3440/53___......../....../....___Lublin Joalik/29_______Sophie Marie _30.08/3570/49___......../....../....___Swiss Beacisko/24_____Bartuś_______31.08/3400/54___......../....../....___Świętokrzyskie Kasiek1975/35___Bartek_______01.09/3350/55___......../....../....___śląskie Mejb/34________Pola_________02.09/220/52___......../....../....___Poznań K_ulciak/24_____Judyta________03.09/2900/54___......../....../....___ Kołobrzeg bioko1/25______Szymon_______03.09/3690/56___......../....../....___Racibórz Chciejka26/27___Agnieszka_____06.09/3320/53___......../....../....__ Kołobrzeg Nescafe87/22___Kacperek______07.09/4090/58___......../....../....___ Bytom Konwaliaaa/26___Hanna_______07.09/3300/55___......../....../....___ dolnośląskie b_ianka/28_____Natalka_______07.09/4160/55___......../....../....__ _Poznań blondyna86/24__Karolek_______08.09/4260/56___......../....../....___lubuskie edzia87/23_____Laura_________09.09/3170/53___......../....../....___ dolnośląskie Nelli/25________Igor__________11.09/3570/54___......../....../.... __Podkarpackie Iggaa/29_______Adas__________13.09/4400/57___......../....../....__podlaskie She83/27______Aleksander_____13.09/4400/66__......../....../....___Łódzkie Iwozel/27______Weronika______14.09/3310/54___......../....../...._Warszawa Kamilka21/23___Marika________16.09/3310/57___......../....../...._ Malbork Pola/28________Nathanek______16.09/3560/52,5___......../....../...._Francja/Wa-Wa radia/28________Patrycja______16.09/3950/56___......../....../....__ dolnośląski Tygrysek24/24___Michaś_______17.09/4060/57___......../....../....__ Warszawa coberrosa/34____Aleksandra____22.09/2760/54___......../....../....___Poznań strzyga/24______Piotruś________24.09/4020/57___......../....../.... __W-awa Zuzko/32_______Antosia________24.09/3090/53___......../....../....__ _Trójmiasto Nicety/24_______Nadia_________26.09/3590/55___......../....../....__Śląsk ksemma/34_____Bogumił_______28.09/4360/60___......../....../....__Toruń karinka1987/23__Olivia_________29.09/3000/___......../....../.... __P z n/u k Nowatu24/25___Patrycja________30.09/3830/58___......../....../....__B-stok
-
Annaa - ja celowo małej w dzień nie kładę do łóżeczka. W łóżeczku ma spać w nocy, żeby jej noc, cicho, ciemno itd. kojarzyło z łóżeczkiem. Dzień spędza mała w kojcu na kanapie, w wózku na spacerach, w leżaczku, a niebawem w takim dużym kojcu do zabaw :-) Nam sobota mija całkiem spokojnie. Byłyśmy na spacerze dwie godzinki, mała pospała. Potem jak wróciłyśmy dała mi zrobić i zjeść obiad, potem ja przewinęłam i nakarmiłam i teraz znowu drzemie. Moja mała mysia :-)
-
My dziś zaczynamy pierwszy weekend we dwie. Mój pojechał w odwiedziny do swoich maluchów. Trochę się cykam jak mi pójdzie, no ale muszę dać radę :-) Na razie nie jest źle - małą wykąpałam, nakarmiłam i drzemie w swoim łóżeczku. Zobaczymy jak nam noc minie :-) Odnośnie pomocy przy dziecku - to ja mam wymarzonego partnera :-) Jak trzeba zajmie się małą, nakarmi, przewinie, wykąpie, ulula. jak byłam w szpitalu to 2 dni sam się małą zajmował. Teraz jak mam potrzebę wyjść to też nie ma problemu. Jestem spokojna jak mała jest z tatą :-) Ja też nie wyobrażam sobie związku, w którym brakuje szacunku. A wyzwiska - to pierwsza oznaka jego braku. Mój Partner nigdy by się do mnie w taki sposób nie odezwał, a z drugiej strony ja do niego również nie. Współczuję Annaa takiej sytuacji, Mejb ma rację, nie powinnaś na to pozwalać - przez wzgląd na dobro waszego związku. Odparzenia - mojej mysi się zrobiło i pomogła różowa woda i sudocrem - ale na codzień używamy zwykłego kremu hippa, sudocrem zostawiając właśnie na takie wypadki. A odparzenie zrobiło się po mokrych chusteczkach huggiesa :-0 Maty - my mamy taką zwykłą disneya z kilkoma zabawkami. Można doczepiać jeszcze inne zabawki. Wydaje mi się, że nie ma sensu przepłacać za takie maty, bo maluch interesuje się nimi do czasu nim zacznie się przemieszczać - więc nie tak długo :-)
-
Nelli - no wiesz, to co mnie straszysz :-D pisałaś o podrzucaniu i miałam już takie czarne wizje :-P
-
Kolejna noc ładnie przespana z jedzeniem ok. 1 i 5. Potem dopiero ok. 9. Powoli chyba wyrabiamy sobie rytm dnia, ok. 11.30 kolejne karmienie, po karmieniu ok. 12.OO spacer, kapiel między 19-20, potem spanko do 0.00-1.00, zależy jak kiedy. Dziś pomimo wietrznej i deszczowej pogody wyszłyśmy na godzinkę na spacer, pod koniec spaceru nawet słonko wyjrzało i kupiłysmy markery, żeby narysować maluchowi obrazki do oglądania :-D Obiad dziś prosty - makaron razowy z sosem. Jutro planuję jakąś rybkę, o ile uda nam się wyjść po zakupy. Tak czytam sobie co u was... Nelli - może nie powinnam się wtrącać, ale aż mnie zmroziło, co napisałaś o uspokajaniu dziecka poprzez podrzucanie. On się wcale nie uspokaja. On po prostu się boi i ze strachu milknie. Podrzucanie takiego małego dziecka to dla niego nagły gwałtowny brak kontaktu ze stabilnym oparciem i szok. Zastanów się nad tym, jak Ty bys się czuła, gdybyś płakała, a ktoś nagle rzuciłby Tobą do góry. Mejb - narobiłaś mi smaka na ten chlebek orkiszowy... ale dzis nie mam produktów, a lepiej nie eksperymentować pierwszy raz hehe, bo wyjdzie mi jak moja sklapciała drozdżówka :-D Szczepienia - ja się w końcu zdecyduję na 5w1, pneumo i rota. No trudno, na coś trzeba. W przyszłym tygodniu idę z małą do pediatry to ustalę co i jak.
-
Joalik - przy 21 st. nie powinno mu być zimno w tym, co napisałaś. Może jeszcze raz sprawdź. Moja śpi w pajacu i kaftaniku lub bodziaku, w śpiworku i czasem ją okrywam kocykiem lekkim. U nas jest ok. 20 st.
-
Mejb - ja małej czytam książkę :-D i kładę ją na matę edukacyjną. Bawimy się też w akuku troszkę i dużo rozmawiamy :-) B_ianka - może maluch ma skok rozwojowy - jeśli tak, to potrwa parę dni i potem zaskoczy Cię nowymi umiejętnościami ;-) Nelli - sam krem trochę pewnie pomoże, ale ćwiczenia też powinny być wg mnie. Krem - no coś tę skórę ujędrnić musi, same ćwiczenia to też za malo wydaje mi się. jeszcze planuję jakieś zabiegi w salonie - masaże itd. ale to jak wyjdę z połogu Cob - na rozstępy tez miałam i też nie mam żadnego, dlatego się kusiłam na ten poporodowy... zobaczymy :-) My juz po spacerze, mała spi w łóżeczku a ja jestem w trakcie gotowania obiadu. Dziś potrawka z kurczaka i z ryżu :-)
-
Wczorajszy wieczór był ciężki, bo malucha bolał brzuszek. Ciągle coś jej się przelewało :-0 Pewnie po miodzie, który jadłam albo po piwie jabłkowym bezalkoholowym :-0 Teraz na potege pije miętę i melisę oraz herbatkę koperkową i widzę, że jej się polepsza :-) Jutro mamy wyjście - spotkanie z mamami z fora 3miejskego :-) ciekawe, jak nam pójdzie, bo musimy z Gdańska do Gdyni przejechać autkiem, a jeszcze sama z małą nie jeździłam :-) She - tak, u mnie coś takiego pod szwem się zrobiło. Czuję, że troszke zaczyna się zmniejszać, ale u mojej kuzynki do tej pory zostało zgrubienie - a jest 1,5 roku po cc. :-( Jak będę na kontroli muszę wziąć Contratubex p/ko bliznowcom. Time for tea - ja karmię hym... ok. 4-5x dziennie i 2x w nocy. Zwykle co 2,5-3h, ale w zdarzają się przerwy i 3,5-4h, a w nocy nawet 5h. Właściwie więc można powiedzieć, ze karmię na żądanie. Karmienie zwykle ok. 15-30 minut - cały czas aktywne. Dłuższe - jeśli mamy przerwę na przewinięcie. Na spacery - karmię przed spacerem i jak się wybudzi po spacerze. Jeszcze nie byliśmy dłużej niż 2h. Czasem mała jest niespokojna na spacerze, ale wtedy, jak ma bańki w brzuszku - smoczek pomaga wtedy. Zimne rączki - często. Na nóżki pod śpioszki/pajaca zakładam ciepłe skarpetki i nóżki ma ciepłe. Patent od położnej :-) Nowatu - podziwiam z tym cyckowaniem. Mi po 15 min aktywnego ssania zaczynają rozmiękać brodawki i muszę zmieniać pierś, żeby nie powstały uszkodzenia. Dlatego też podaję smoka - inaczej nie dałabym rady z małą u piersi :-) Brzuch - jaki kosmetyk polecacie na ujędrnianie brzucha? Ja kupiłam póki co pharmaceris postnatal, ale min. 1 miesiąc trzeba stosować, żeby były efekty, wiec jeszcze się nie wypowiem.
-
U nas kolejna noc ładnie przespana - jedzonko o 2.00, 7.00 i 10.00. Mała spała u siebie w łóżeczku, więc ja też wyspana. Do 10.00 sobie pospaliśmy, aż kot zaczął miauczeć, że głodny hehe :-D no i że na podwórko chce :-D Ja na razie maluchowi żadnych leków nie podaję. Przez parę dni strasznie marudziła nie mogąc się wypróżnić, ale z każdym dniem radzi sobie lepiej. Coraz łatwiej jej puscić bączka, też tak sie nie złości przy kupkach. Smoczek dalej pomaga jej się rozluźnić wtedy. I zwykle przed jedzeniem zaczyna marudzić, dostaje jeszcze na pół h smoka, wtedy zwykle idzie kupka, potem przewinięcie i cała gotowa na jedzenie jest. Teraz z lękiem czekam na te nieszczęsne kolki... tak bym chciała, żeby jej nie dopadły....
-
Nowatu - ja małą biorę do odbijania, ale nie zawsze odbija. Odkładam ją do łóżeczka i wtedy często się wierci i kwęka, to biorę ją jeszcze i często banieczki sie przemieszczają po leżącej pozycji i odbija. Co do ulewania to właściwie prawie nie ulewa - wyjątki się zdarzają, jak np. jej zmieniam pieluszkę po jedzeniu. Ale to sporadycznie. Jeśli chodzi o sen - to zazwyczaj kładę ją na boczku. Na pleckach jeśli nie jest bezpośrednio po karmieniu. Na boczku łatwiej jej bączki puszczać :-) Iwoziel - ja kąpię ok. 19-20, ale jak karmienie wypada mi ok. 19 to kąpię później, jak się wybudza do kolejnego karmienia, zwykle ok. 22. Ale zastanawiam się jak zrobić, żeby regularnie kąpać ok. 19-20... macie jakiś patent na to? Nowatu - a co do zalewania - przejdzie. Jeszcze tydzień temu też się na to skarżyłam, ale teraz się unormowało. Także musisz przeczekać :-)
-
U nas nocka nieprzespana, za to odsypialiśmy do 12.00. Mała wybudziła się po 13 i po karmieniu poszłyśmy na spacer. Było fajnie :-) Ładna pogoda, aż chce się spacerować. Po spacerku obiad, a teraz mała śpi z tatusiem na kanapie :-D a ja wstawiłam do pieczenia marchewkowca :-D Co do pasów - ja chyba się nie skuszę... mam flaczka na brzuchu i jeszcze całkiem się nie spłaszczył, ale zaczełam ćwiczyć delikatnie i liczę, że to pomoże wrócić mi do formy. To i energiczne spacery z wózkiem :-D Małą na spacery ubieram w pajaca, na to kaftanik, wkładam ją do jesiennego kombinezonu (takiego misia z cienką wyściółką), owijam w koc i do wózka. Na głowie ma ciepłą czapkę. Na razie nie wygląda na przegrzaną ani zmarźnietą, więc chyba jest ok. Tam na dole po cc to jest ok. Za to koło cięcia zrobiło mi się takie grube zgrubienie :-( mam nadzieję, że się wchłonie i obędzie się bez interwencji chirurgicznej :-(
-
No ja się nei zdecyduję na depo proverę, bo nie wiem, jak zareaguję. A 3 miesiące problemów hormonalnych przy małym dziecku - to nie dla mnie. Może później. Poza tym to duża dawka hormonów jak dla mnie. Stąd zastanawiam się nad tym pierścieniem. A co do skuteczności jest na poziomie 0,25-1,75, więc zbliżona do tego w zastrzyku. I z tego co przeczytałam jest niewyczuwalny, zawiera mniej hormonów niz pigułka, a hormony nie obciążają wątroby. Bo piszę o hormonalnym pierścieniu Nuvaring się nazywa, za granicą jest od dawna, u nas - nowość.
-
Pamiętacie nasze rozmowy o antykoncepcji? Znalazłam nową formę i zamierzam sie gina wypytać o nią. Jak na razie najbardziej mi odpowiada. Co o tym sądzicie? http://www.wpadka.pl/metody/hormonalne/pierscien-dopochwowy/
-
U nas dziś całkiem spokojnie, nawet dałam radę upiec ciasto dla mojego do pracy z okazji narodzin Antosi i zrobić obiad. Byłyśmy też na spacerze - w chuście. Pękła nam opona w wózku :-0 i nie ma gdzie jej naprawić. Póki co więc jestem skazana na chustę :-) Ale nie narzekam - godzinkę spokojnie możemy pochodzić, potem już mnie ciągnie szew. Dziś mała miała późniejszą kąpiel, teraz najedzona stęka sobie w łóżeczku usiłując zasnąć :-) Nelli - moja zjada tyle, żeby być najedzoną i przybierać na wadze :-D Nie patrzę na ilość. Każde dziecko jest inne i nie ma standardów. Zależy przecież też od wieku i masy dziecka :-) W nocy mała się wybudza zazwyczaj bo cięzko karmi mi sie leżąc. Ale jak mi się udało a miałam ją w łóżku to prawie się nie wybudziła. Jak się nie wybudza to nie daję jej do odbijania, jak się wybudza - to tak. No i jak je łapczywie, zachłystując sie, to wtedy odbijam. A co do pozycji - to nie jest istotna nasza pozycja, lecz dziecka - ja swoją zwykle mam na boku - bez względu na to, czy lezę czy siedzę - zgodnie z zasadą, że brzuszek ma byc do brzuszka mamy. Co do laktacji - to bez sensu jest cokolwiek robić na laktację, jeśli nie przystawia się dziecka i robi się przerwy "na jedzenie różnych rzeczy". Albo chcesz mieć pokarm i karmic piersią, albo spokój z maluchem i jeść co chcesz. Moim zdaniem trzeba mieć trochę samozaparcia do tego i poniekąd przemóc opór i protesty dziecka. Karinka - spróbuj podać małej smoczek, jak tak się dopomina. Może po prostu potrzebuje ssania :-) I nie poddawaj się. Im dłużej będzie "wisiała" na cycu, tym więcej wyprodukujesz pokarmu :-) Może nie wystarczać mleczko czasowo, nim uruchomi się większa produkcja. I zadbaj o siebie koniecznie, teraz dbanie o siebie to jak dbanie o maluszka :-) Wiem, ze w takim pospiechu to trudno znaleźć czas, ale jednak... coś za coś.
-
Tak, czytałam. Autor tekstu twierdzi, że nawet przy dysplazji fizjologicznej nie można zakładać na pupę i nóżki czegokolwiek, co ograniczałoby ich swobodę i zakres ruchu, bowiem tylko ruch w pełnym zakresie - a nawet większe zaktywizowanie dziecka - może pomóc w prawidłowym dojrzewaniu struktur stawowych.
-
U nas dziś taki sobie dzień, bo maluszek troszkę marudny był. A może to bardziej że ja niewyspana i mniej cierpliwości miałam :-) Ale zrobiłyśmy sobie ponad 1h spacer - małą zachustowałam, bo nam się opona w wózku przebiła i musimy do wulkanizacji oddać :-0 Teraz oddałam małą tatusiowi, żeby po karmieniu ja uśpił, ale mała ma oczka jak 5zł :-D Ja dalej używam 1 pamków. Jak założyłam 2 to wyciekało przy nóżkach :-0 Ale to chyba ostatnia paczka jedynek, bo Antosia pulpecikuje się w oczach :-) Polecam piwo karmi na laktację - u mnie po karmelku następuje wezbranie pokarmu w piersiach. Szklaneczkę pijam czasem wieczorem przed snem... gorzej, jak Antosia się nie wybudzi w nocy na karmienie, wtedy rano bolą mnie piersi i zalewa mnie pokarm... Kupujecie może "Dziecko"? Ja teraz zaczęłam zamiast MjakMama i muszę przyznać, że sporo ciekawych rzeczy jest. W tym numerze np. o bioderkach, o laktacji trochę itd.
-
trzecia!!! :-D Noc dość ciężka, mala spała od 21.00 do 4.25, ale między 2.30 a 4.00 stękała sobie więc wzięłam ją do łóżka i zaaplikowałam smoka, ale potem z małą to już nie spanie.. o 4.25 zaczęła okazywać oznaki głodu, więc ja nakarmiłam, przewinełam i położyłam do łóżeczka. Do 7.25 spała w łóżeczku, dzięki czemu i ja trochę pospałam. Potem znowu stękanie, ale to już tatuś się nią zajmował, gdzieś do 9.00, bo wtedy znowu obudził się mały głód. Teraz sobie przysypia w wózku postekując od czasu do czasu :-D Edzia - ja zawsze powtarzam - lepiej samemu niz we dwoje sie męczyć, zwłaszcza, jeśli Cię dręczy psychicznie. Szkoda życia na to :-)
-
U nas spokojnie. Dziś 2h spacer nad morzem zaliczyliśmy, mała spała jak aniołek, przespała w sumie ok. 4h od karmienia do karmienia, tak na nią świeże powietrze wpłyneło :-) Teraz trochę nie chce spać przez to, ciekawe, kiedy uśnie :-D Poza tym jest u mnie moja mama - trochę mi działa na nerwy, ale fajnie, że wpadła. Tylko non stop by robiła małej zdjęcia z flashem, co mnie irytuje, bo małą oślepia i się krzywi, jak jej mówię, żeby dała dziecku spokój :-/ Ech te babcie.... :-)
-
U nas noc jakotako - do 4.00 spała ładnie w łóżeczku, potem, po karmieniu, nie mogła zasnąć w zwiazku z działaniami brzuszkowymi. Dawałam jej smoczek, ale co chwila wypadał i płakała, więc wzięłam ja do łóżka, gdzie mogłam przytrzymać smoczka - w końcu zasnęła. Spałyśmy do 8.00 :-) Odnośnie płaczu z powodu brzuszka - maluszki tak mają, wszystkie, że rodzą się z niedojrzałym układem trawiennym. Stąd kłopoty z kupkami, wzdęcia, bóle itp. Chyba każda mama to przechodzi, że maluch się pręży, stęka, jęczy, płacze podczas swoich produkcji. U nas pomaga smoczek wtedy, a czasem noszenie przez tatę na rękach i kołysanie. Chyba przez ten dudniący głos, który słyszy. Ale i tak swoje mała musi wyprodukować :-) Kąpiele - maluch czuje się bezpiecznie, gdy tata ją kąpie. Po kapieli ja robię jej masaż z ciepłej oliwki. Płacza - gdy jest jej chłodno po wyciągnięciu z wody, dlatego nagrzewamy wcześniej pokój. Samo ubieranie jakoś nam idzie. Jeśli marudzi - to nie z powodu samego ubierania, co że jest już głodna po kąpieli :-D, bo kąpię ją po tym jak się wybudzi, zwykle przed jedzonkiem. W ogóle stwierdzam, że mam spokojne dziecko. Mam nadzieję, że wytrzymam psychicznie etap kolek...
-
Igaa - nie przejmuj się tak (przytula). Zobacz, ponad miesiąc karmiłaś Adasia, dałaś mu dużo przeciwciał itd. To bardzo dużo. Zobacz też, starszy wcale nie ucierpiał karmiony sztucznie, Adasiowi też nic nie będzie. Wiem, że bardzo Ci na tym zależało. Czasem jednak tak się zdarza i wcale nie jesteś przez to gorszą mamą. Karmienie sztuczne ma swoje plusy - zwłaszcza, gdy masz jeszcze jednego malca wymagającego Twojej uwagi. Będziesz dzięki temu może bardziej wypoczęta i z lepszym humorem - pamiętaj, co mówiłyśmy Anniee - szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Mam nadzieję, że dołek związany z tym karmieniem szybko Ci minie.
-
iwoziel - odp. wyżej - coś Ci chyba net szwankuje ;-)