![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/Z_member_13524404.png)
zuzko
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zuzko
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 23
-
Acha - i dziś zrobiłam eksperyment kulinarny - zmiksowałam bebilon z bananem i na tym zrobiłam małej kaszkę. Wsuwała, aż jej się uszy trzęsły. A na obiad miała zupkę mojego autorstwa - marchewka, pietruszka, seler, ziemniak i cukinia z dodatkiem masełka - i pożarła cały słoiczek. Przyznam, że nawet bez przypraw mi też smakowała :-D Acha - i ja tam lubię dynię z ziemniakami, mi nie smierdzi, mniaaaam - no ale mój gust jest spaczony po długim okresie bycia wege :-D
-
Moja mała bardzo lubi skarpetki grzechoczące - oczywiście pomagają w odkryciach, gdy maluch leży na pleckach z nóżkami w górze :-D W ogóle to ona pożera stopki, a ostatnio też ściąga z nich skarpetki :-D Ja dziś wymęczona po tym basenie, ale jutro, o ile pogoda dopisze, planuję dłuuugi spacer. Za chwilę w kimę, mam nadzieję, że maluch da mi pospać trochę. Zakupy udane w sumie, choć więcej w nich przekąsek niż sensownego jedzenia :P znowu tyłek urośnie, no cóż, trzeba będzie więcej spacerować ;-)
-
Ciekawe, że te pomarańczowe incydenty zwykle w weekend się zdarzają. Czyżby ten geniusz psychologii i doradztwa rodzinnego nie miał prywatnego życia, więc spełnia się w necie? Prawdę mówiąc mało mnie to obchodzi. Ktoś, kto anonimowo włazi z butami w cudze życie i nie pytany o zdanie się wymądrza - jakby to określić - jest jak cymbał brzmiący :P Tygrysku, pisz tak jak pisałaś dotychczas i nie bierz do siebie debilnych "porad" - ktoś, kto Ci dobrze życzy i chciałby Ci pomóc nie odezwałby się w taki chamski sposób, zatem słowa tej osoby nie powinny mieć dla Ciebie znaczenia :-) Wujek dobra rada od siedmiu boleści. Te, wujek dobra rada, pochwal się no, w jakim to ty luksusie żyjesz, jaki jesteś genialny cudowny i bez zarzutu, jakie masz cudowne życie, a wszystko własną pracą i mądrością osiągnięte :-D Chętnie posłuchamy :-D A potem może posłuchamy twych zacnych rad ;-) ------------------------------- My dziś poogródkowałyśmy się, mała pomagała grabić liście :P, potem wizyta u kuzynki i basen. Padła wykończona po 18.00 :-D A ja mam trochę czasu na kompa - no miałam, bo teraz jadę na zakupy.
-
Cob - tata by chciał z małą się taplać, ale jak był za drugim razem to mu histerię urządziła i od tej pory ma blokadę - a poza tym w weekend był na południu PL, więc i tak by nie mógł. A jak chcesz zachęcić małą do zabawy stopami to bardzo polecam te skarpetki z maskotkami-grzechotkami. Moja mała od tego zaczynała, a teraz bez skarpetek stopki są ulubioną zabawką ;-) Ollela - morfologia u nas była kontrolnie wykonywana. Dodatkowo żelazo i TSH - z uwagi na moją niedokrwistość i niedoczynność tarczycy w ciąży. Anjelka - to informuj nas na bieżąco o różnicach między niemieckim i pl chowem - ja chętnie poznam zwyczaje sąsiadów, a może coś ciekawego sama zastosuję :-D Wiola, spokojnie, Antośka też nie mówi. Skupiła się na gimnastycznych wyczynach :P ;-) Nowa - z tego co słyszałam mrożone są mniej nafaszerowane chemią... ale ile w tym prawdy, to nie wiem. I strasznie drogo za tę protetykę siekacza - ja za szóstkę za koronę zapłacę ze zrobieniem 800 zł - zapytaj, bo może Ci policzyła droższy rodzaj korony, z lepszego materiału, bo wtedy po tyle chodzą. Ja robię taką zwyklejszą.
-
Klaudik - to z colą/pepsi to prawda. Tylko podaje się odgazowaną. Ja jak wietrzę, to mała jest w drugim pokoju. Generalnie chodzi o to, żeby uszek nie zawiało, bo u takiego malucha łatwo o zapalenie uszka. Anjelka - jestem w stanie uwierzyć - moja kumpela 7 latce gotuje zupę na kostce, bo innej mała nie zje - to właśnie o to chodzi, te przyzwyczajenia żywieniowe, jak dziecko nauczymy to tak potem je... Tygrysek - no bardzo, bardzo dzielny Twój maluszek! Mam nadzieję, że obejdzie się bez operacji przeszczepienia. Idziemy na spacer... jeszcze 2 stronki, doczytam potem :-D
-
Klaudik - tu jest napisane co i jak z glutenem: http://www.bobovita.com.pl/4_6_miesiecy/zywienie/121?check_cookie=1 Po 7 miesiącu u dzieci karmionych piersią, po 2 miesiącach podawania dawek ekspozycyjnych, można podawać gluten bez ograniczeń.
-
Wiolaa - w glutenowaniu chodzi o to, żeby dziennie podawać taką dawkę - czyli bez względu na to ile robisz kaszki nie zwiększasz ilości glutenu - możesz uzupełnić inną, bezglutenową kaszką tę różnicę. Bianka - cieszę się, że małej spodobało się basenowanie ;-) My mamy 2tyg przerwy z uwagi na moją chorobę :-( Edzia - ja daję pierś na żądanie - bez ustalonych pór. Widzę, że chce, to dostaje. Inaczej tylko mi produkcję zakłóca. A po jedzeniu zupki może chcieć popić po prostu - moja zwykle parę łyków picia wtedy dostaje i jest ok. A piersi się domaga specyficznie hehe. U nas lepiej, antybiotyk zaczął działać i już mnie nie boli tak okropnie głowa. Maluszek dziś gzreczny, byłyśmy na spacerku, zjadła swoją kaszkę na gęsto, pół słoiczka zupki marchewkowej i słoiczek musu bananowego z owocami leśnymi i poprawiła cyckiem, potem zrobiła porządną kupkę i takie tam. Nie marudziła, odobraziła się na cycka - chyba czuje, że mama się lepiej czuje. Zobaczymy jak jutro będzie :-)
-
Ciężarówka: 1 - jak zacznie samodzielnie gryźć i żuć - nie umiem robić takich kluseczek rozpływających się 2 - od 10 miesiąca wg schematu 3 - tak by wychodziło...ew. ryżowej Nowa - rozumiem, o czym piszesz :-D Uff.. ja bym np. nigdy nie wpadła, że te kupska zielone mojej małej to od białka mleka (teraz jest ok) ani jak poradzić sobie z kolką po warzywach (zrobiłam jak powiedziała mi kumpela z forum i podziałało, a pediatra nic nie doradziła tylko przeczekać :P) - także bardzo sobie cenię różne porady :-D
-
Telewizor - moja czasem ogląda, ale wybrane programy - tzn. mecze z tatusiem i prosto w serce z mamusią :-D A na poważnie to nie daję jej oglądać TV. Nie z uwagi na szkodliwość dla wzroku tylko nie chcę robić z TV uspokajacza/zabawiacza itp. Ubieranie - ja podobnie jak Klaudik - w łóżeczku lżej ubieram, bo na noc dochodzi śpiworek i kocyk, więc tylko w pajacyku śpi, a w dzień troszkę ciężej - zależy od temp. i tego czy jest słońce (bo wtedy nagrzewa mi się lepiej mieszkanie). Mała teraz 80% czasu pozasnowego spędza na podłodze, a mamy zimno od podłogi, więc albo grube spodenki typu polarowe i skarpetki, albo cienkie rajstopki i cieńsze spodenki, bodziak i jak bodziak jest z rodzaju "rozlazły dekolt" to zakładam jej bluzeczkę albo bodziaka krzyżakowego na ramiączkach - wygląda w tym jak samuraj :P - sama chodzę ostatnio w rajstopach i spodniach, podkoszulku i swetrze, a jak nie jestem chora to bez rajstop pod spodem :P Ale ogólnie małą - odkąd wariuje na podłodze, troszkę lżej ubieram niż siebie. Niejadkowość - myślę, że to etap, przez który prawie każdy maluch przechodzi i związany jest ze skokiem rozwojowym. Moja ostatnio fochy stroi na cycka :P, za to stałe żarełko pałaszuje aż miło. Ale nie nalegam i po jakimś czasie zatęsknia do cycusia i na chwilę jest gut. Dobrze, że mam laktator :P :-D Cięzarówka - słoiki daję, jaki mi akurat podpasi, a ilość jedzonka - staram si trzymać schematu i dziennie słoiczków max 150g Basen - mojej małej skóra się po basenie nie zmienia, wieczorem po basenie kąpię ją w emoliencie. A co do tego, czemu kiedyś nie było to: - baseny były syfiaste z dużą ikością chloru - nie było pampersów do pływania - basenów było dużo mniej - ludzie nie mieli czasu na takie burżujstwa stojąc w kolejce za papierem toaletowym :-D Annaa - moja nie płacze, ale robi się jak pomidorek suszony na słońcu i stękający :P Co do internetu i porad itd. - moim zdaniem porady internetowe, jak kazde inne (w tym babciowe :P) są tylko poradami i od nas tylko zależy, co z nimi zrobimy. Ziarna od plew jak się oddzieli to można wiele zyskać. Wydaje mi się, że nie można w 100% stosować się do porad lub całkiem je ignorować. Internet jest źródłem wiedzy i to nasz wielki atut, którego nie miały nasze matki, babki itd. I to, że kierując się ignorancją czasem szkodziły dzieciom bardziej niż im pomagały też jest faktem. Dlatego ja jestem za tym, żebyśmy nie były ignorantkami i podejmowały własne, świadome decyzje, korzystając z wiedzy, którą mamy na wyciągnięcie ręki, z opinii innych osób (ale bez ślepego podążania za nimi), własnego doświadczenia i właśnie - preferencji dziecka. Kierowanie się zdaniem cioć i babć jest równie szkodliwe jaki kierowanie się zdaniem koleżanek z internetu, jeśli nie jest oparte na własnym rozsądku i wiedzy :P :-) Ale żeby nie było - dziewczyny, skoro piszecie, co dajecie z rzeczy "zakazanych" (hehe) dzieciom, napiszcie może, co robicie, żeby były zdrowe itd. Może wtedy ten ciemny obraz nabierze jasnych barw? Bo tak to tak dziwnie jednostronnie wygląda, a przecież wcale tak nie jest! Edzia - to nic strasznego, jeśli mała dobrze toleruje gluten i nie jest alergikiem, a w rodzinie nie ma przypadków celiaklii. Tygrysek - zgadzam się z Tobą w 99% :P :-D - no i co do cukru - cukrzyca to takie strasznie odległe, ale próchnica - to już bardzo bliskie no nie? Czy po lizaczku/herbatce mam umyła dziecku dziąsełka/ząbki? ;-) Ja czasem zapomnę... :-(
-
Cob - ja wprowadziłam warzywa i owoce - i tak o 12.00 dostaje 1/2 słoiczka warzyw, a o 14.30 1/2 słoiczka owoców. Po słoiczku dostaje pierś. Czyli gramaturowo idzie wg schematu tylko rozbite na 2 posiłki. Krowie mleko - wydaje mi się, że to zależy od skłonności malca do alergii. Jeśli nic się nie dzieje myślę, że można już od 6 miesiąca podawać przetwory mleczne typu jogurty, a jak będzie dobrze tolerować to można spróbować podawać odrobinę mleka - nie będzie reakcji uczuleniowych to ok. Ale zgadzam się z tym, że mm ma odpowiednio dobrany skład i jako posiłek chyba jest lepsze - mleko krowie to bym dawała raczej jako dodatek. No ale u nas odpada, bo mała ma uczulenie na mleczko, także my później będziemy próbować białka mleka. Pati - trzymaj się, łączę się w chorobie ;-). A co do mm i koncernów - to dużo w tym racji, ale jak zastąpisz mm witaminkami, to nabijasz kabzę producentom witaminek :-D a mleczko pić maluch powinien... chyba... hehe... Asiulek: 1 - gapi się wszędzie w koło 2 - zależy kiedy, czasem potrafi się wpatrywać długo i w skupieniu w oczy 3 - zazwyczaj wita mnie banankiem i wtedy zabawa idzie na bok - o ile dopiero się obudziła :-D Nocnikowanie - trochę też zależy od pogody... uczyć dziecko korzystać z nocniczka zimą w chłodnym mieszkaniu, myślę że trudniej niż latem :-) U nas małą nauczą tego w żłobku uff :-) Hejka22 - to zależy jaka pogoda jest teraz ;-) Nowa - ja podobnie jak mejb - jeśli fotelik używany, to tylko z pewnego źródła, gdzie masz 100% pewności, że nie uczestniczył w wypadku. Stan zewnętrzny - tj. wygląd, wg mnie ma dużo mniejsze znaczenie - zawsze można wyprać :-) Czytałam o tym, że powypadkowy fotelik to tak samo jak powypadkowe auto... Także, czemu nie, ale sprawdzony :-). A jak już nas poczytasz, to zdradź nam tajemnicę, jakie jest Twoje zdanie :-D Anna - mnie nie wkurzają gołe łydki :-)) Nie lubię tych portek ze stopkami, bo lubię się dobierać do stópek antosi lub zdejmować jej skarpetki, żeby sama sobie pomemłała stópki :-D Pati - to super, że wózek się sprawdził. Najważniejsze, żeby był dla Ciebie wygodny. Ja korzystać będę z mojego z zestawu póki co, a potem to jeszcze nie wiem... chyba mi się nie przyda osobna spacerówka.
-
Beacisko - ja też gratuluję awansu! Iwonta - wiesz co, tak sobie myslę, że może lepiej sama zapytaj teściowej czy zajęłaby się maluchem - to na pewno będzie lepiej odebrane, a poza tym będziesz widziała reakcję. Mężczyźni kiepsko się do takich spraw nadają :-) Strzyga - i jak, zdecydowałaś się na zmianę imienia Piotra? Bo już niedługo 6 mies. minie i koniec pieśni... z ciekawości pytam, bo mój chciał Antosi drugie imię dołożyć, ale jakoś sie zebrać nie umie ;-) Pati - link się nie otwiera. A ten wózeczek jest dostosowany do takich maluszków? Tzn. czy ma rozkładane na płasko siedzenie, stabilne itd? Nowa - super, że już po szczepieniu i Patrysia nie cherchota. A waga? Całkiem w porzo :-D Zgubi jak zacznie biegać :-D Annaa - co do wózka - czy rozkłada się na płasko? piszą, że regulacja oparcia, ale dopytaj w jakim zakresie. Poza tym jest dość ciężki moim zdaniem, za podobną cenę można znaleźć lżejszy. Podobają mi się za to koła - zimą powinno być ok. I nie piszą, czy koła są skrętne - ale to jak kto lubi, ja w mojej gondolce nie mam skrętnych i nie przeszkadza mi to. Wydaje się całkiem ok, fajnie byłoby zobaczyć go life. A fotelik - nie ma isofixa - dla mnie taki odpada w związku z tym, bo wolałabym z isofixem. A jak wypada w testach ADAC? Nowa - ja będę kupować taki za ponad 1000 :P, Roemer - uważam, że testy są bardzo ważne. Jeśli można dostać tańszy fotelik ale przetestowany - to czemu nie. Ale żadnych no name! To tak jakby kupować samochód, który nie był testowany pod kątem bezpieczeństwa. Owszem, póki się nic nie dzieje, to jest wszystko w porządku, ale w razie wypadku... jakby coś się stało z powodu uszkodzonego fotelika to bym sobie nigdy nie darowała. Może gdybym się na tym znała to potrafiłabym wybrać tańszy model, ale tak to nie bardzo. Aczkolwiek jeśli kogoś nie stać na droższy to wydaje mi się, że powinno się wybierać najlepszy fotelik z dostępnych nam cenowo - pod kątem bezpieczeństwa i wygody, najlepiej testowany model - np. widziałam chicco testowany - 3 gwiazdki - za ok. 400 zł - więc można znaleźć coś tańszego. Ale tak jak napisałam wyżej - żadnych no name.
-
A ja mam zapalenie zatok :-( Właśnie dostałam antybiotyk i siedzimy z maluszkiem w domku :-( Ech...
-
Doczytałam, że o mnie pytałyście :) jestem jestem, tylko nie miałam jak siedzieć na necie - jeszcze u mnie jest siostra, jutro wyjeżdża. Na FB się pokazywałam bo siostrze konto zakładałam ale też nie miałam jak spokojnie napisać. Teraz korzystam z tego, ze mała śpi a siostra się rychtuje :-)) Powrót do pracy - ja wracam na początku kwietnia. Trochę mi się wszystko komplikuje z tą robotą i się martwię jak to będzie... Tygrysku - współczuje przejść ze służba zdrowia. Po raz kolejny jestem wdzięczna losowi, że mam abonament medyczny dla małej :-/ Iggaa - z Twoich opisów wygląda na ząbek, tylko pewnie dopiero zaczyna się jakiś ruszać. Mojej małej wybiły się 2 jedynki a co jakiś czas marudna a po żelu na dziąsełka się uspokaja - wygląda na to, jakby coś w górnej 3 się ruszało, ale nic nie widać póki co. Kasiek - gratki dla Bartola! :-) Cierpliwość - chyba każdy ją traci. Raczej pytanie o to, jak się to objawia :-) Jeśli dziecko tego nie odczuwa (nie wyżywamy się na maluchu) to przecież to naturalny odruch :-) Takich też maluch się musi nauczyć :-) Ja jak tracę cierpliwość to robię jak Annaa - po prostu wychodzę z pokoju na parę głębszych oddechów :-D Ale nie podnoszę głosu na małą - jakoś naturalnie mi wychodzi, że jak marudzi to jej tłumaczę że nie wolno i stanowczo mówię nie i jakoś działa... hehe... na razie ;-) Anjelka - pasy owczywiście zapinamy. Mała to okropna wiercipięta :-D A co do mleka - jeśli maluch nie ma skazy to przecież powoli można mleko wprowadzać - są też jogurty od 6 miesiąca. Tak mi się przynajmniej wydaje. Ja jak byłam malutka to już piłam krowie mleczko wtedy.
-
Ja na chwilkę. W weekend mieliśmy chrzciny więc nie bardzo miałam jak być na kafe. Do środy mam gości więc jestem z doskoku. Do tego się pochorowałam - z przeziębienia rozwija się zapalenie zatok i nie wiem jak to zatrzymać. Może mi się uda wpaść do lekarza jakoś na dniach... ------------------------------- She - kaszkę kupuję w zdrowej żywności, ponad 17 zł kosztowała. Tańsza jest na www.amarantus.pl Pomarańczowa - mnie mama zostawiła u babci na 3,5 miesiąca jak byłam malutka, i co z tego? Scherlock Holmes z bożej łaski, won wstrętna babo/dziadu :P łapy precz od kamilki! A jeśli jesteś kimś, kto zna kamilkę w realu i chce jej zaszkodzić, to mam nadzieję, że karta się odwróci i łupnie Cię w łeb z taką siłą, że klepki na powrót ustawią się we właściwej kolejności :P
-
Hejka - ja dawałam kaszkę o konsystencji takiej, żeby łyżeczka jadła - podobnej do słoiczkowej, także robię na oko, ale robię bezmleczne.
-
My po wizycie kontrolnej u lekarza - maluch ładnie przybiera dalej, już waży 7400, zatem wszystko jest ok. Wg mnie i lekarza mała ma alergię na mleko krowie, bo po ograniczeniu przeze mnie spożycia nabiału brzuszek się reguluje jej. Dostaliśmy receptę na Bebilon pepti 2, jak nam się kończy 1 możemy zacząć 2. Poza tym Pani dr stwierdza, że maluch sie rozwija prawidłowo i wszystko jest w najlepszym porządku. Potem byłysmy na spotkaniu Klubu Mam, także mała zaliczyła dziś 2 ok. 1h spacerki na mrozie. Ma biedulka katarek, ale Pani dr obejrzała i nie wygląda na przeziębienie - prawdopodobnie katarek od wyrzynających się ząbków. Fridujemy 2x dziennie i jest ok. Mała dziś odmawia cycka, więc odciągnęłam mleczko i część zjadła z butli a część mnie podkusiło i dałam z Doidy - ale ładnie pije z kubeczka! Oczywiście na razie po łyczku wlewałam jej do buźki, ale prawie nic nie porozlewało się :-) Także doszłam do wniosku, że chyba będę ją w tym ćwiczyć i może w żłobku już będzie mogła pić mleczko z kubeczka zwykłego, bez niekapków (niekapek jej teraz nie odpowiada, bo ją dziąsełka bolą od ząbków). Anjelka - tak, bo mleko z piersi jej nie podrażnia, jeśli nie objadam sie nabiałem, przy nietolerancji bolałby ją brzuszek podczas jedzenia z piersi. Asiulek - może małemu brakowało picia i mu się pić chciało. Dałaś mu popić po słoiczku? U nas po stałym posiłku mała jeszcze 20-50ml picia wciąga. Beacisko, a to dobre z ta kawą! :-)) Moja chyba jest niskociśnieniowcem jak ja, bo piję dziennie minimum 2 kawy i ze 3-4 czarne herbaty i kompletnie nie wpływa to na senność małej :-D - albo przyzwyczaiła się w ciąży, bo tez tak piłam, inaczej nie byłam w stanie funkcjonować :-) She - odnośnie kaszek glutenowych - to widziałam po 6 mies. kaszę manną z Bobovity (w próbkach dostałam, chyba jakaś nowosć), do której dodaje się mm dopiero, zaś ja osobiście tradycyjnie polecam kaszki Holle - pszenną, orkiszową, te bezmleczne. Są bardzo wydajne i swietnie się nadają do glutenowania :-) Ja daję orkiszową już 1 miesiąc a jedno opakowanie wystarczy mi pewnie jeszcze na 2 miechy. Nam na zielone cuchnące stolce pomogło przejście na pepti i właśnie Dicoflor - po ok. 2 tyg. podawania nie ma śladu cuchnących stolców. Dopytaj tylko, czy przy bakterii nie powinnaś Dicoflory dawać 2 x dziennie. Nie wiem, czy mała jest inna przy innych - hym... chyba nie, choć do mnie bardziej lgnie. No ale u nas od początku mała nie była rączkowa, może dlatego... Nowatu - ja bym poszła prywatnie od razu i wszystko załatwiła. Na NFZ więcej zdrowia stracisz i Ty i maluch :-(
-
Iggaa - ja kupuję jaglaną błyskawiczną specjalną dla dzieci po 4 miesiącu, taką zwykłą jaglaną mam, ale nie mam siły się do niej zabrać - gdzieś czytałam, że namacza się ją na noc, gotuje 20 minut, a potem jeszcze pół godz. trzyma w ciepłym pod przykryciem, żeby doszła do siebie, inni zaś gotują ją ok. 1h. Co do uczulenia - u małej mojej było takie uczulenie po użytym przeze mnie odplamiaczu i praniu w zwykłym proszku. Wyszło po tym jak ok. 3 tyg ponosiła takie rzeczy hym... wg lekarz była to ewidentnie wysypka kontaktowa - na brzuszku. Pokarmowa ponoć na buźce się też pokazuje. Może maluch miał kontakt brzuszkowy z jakimś nowym specyfikiem? Albo ciuszki? Mi kazała podawać Fenistil w kropelkach, ale przeszło dopiero jak wykryłam przyczynę i wyprałam jej wszystkie ciuszki raz jeszcze z podwójnym płukaniem w Lovelli. Nowatu - popieram. Myślę, że możesz ewentualnie przejść się z ządaniem wytłumaczenia do dyrekcji, bo to skandal. Trzeba było uprzedzić, a nie tak :-/. Specjalnie z dedykacją dla Ciebie... http://www.youtube.com/watch?v=m00udFijVf0 Annaa - ja robiłam w Medicoverze bo mam tam abonament, ale tego ortopedy nie polecam, taki tam chałturnik. Natomiast mogę polecić specjalistę od bioderek, którego większość mam też na forum polecała - http://www.trojmiasto.pl/Gabinet-Ortopedyczny-Piotr-Sieliwonczyk-o928.html - jakbym miała jakiekolwiek kłopoty z Antosią na tym tle to do niego bym poszła. I nie martw się - najważniejsze zareagować w odpowiednim momencie! Wiolaaa - ja nie wprowadzam butelki. Karmię albo łyżeczką albo z niekapka. Ząbkami się nie przejmuj, mogą się jeszcze wyprostować jak te obok będą napierać. A jak masz wątpliwość to możesz skonsultować z dentystą - zobaczy czy wszystko ok - ja tak zamierzam zrobić :-) Moja ssie smoka - teraz więcej, bo ją dziąsełka swędzą i bolą bo idą 2 ząbki jednocześnie - jej to pomaga. Chciałabym odstawić jej smoczek jak ząbki wyjdą, ale nie wiem, czy mi się uda. Ciężarówka - tak, mojej się pojawiły krostki od śliny. Ja przemywam delikatnie wodą i smaruję alantanem odrobinkę. Czasem znikają po 1 dniu, zalezy jaką produkcję śliny ma. Teraz idzie 2 ząbek, więc jest gorzej. Asiulek - ja Medeli nie miałam, Doidy mam i małej czasem z niego wodę podaję - jest całkiem w porzo, tylko wiadomo, dla takiego malca to picie kontrolowane wyłącznie :-) Kasiek, dzięki za info w sprawie syropu :-), w końcu dałam czopek glicerynowy i się odkorkowała :-) Dynia - dziewczyny, serdecznie polecam dynię dla maluchów - jeśli chodzi o kłopoty z brzuszkiem - reguluje pracę jelit. Poczytałam na necie - same dobre rzeczy o dyni wyczytałam. Moja pędzluje już 2 słoiczek jabłko z dynią Bobovity i jej się kupki poprawiły i widzę, że lepiej jej na brzuszku. Poczytałam o dyni po tym jak zobaczyłam poprawę, więc to nie autosugestia :-) U nas dziś bez większych zmian, Antosia marudna - widać już całkiem 2 ząbek - także dwie jedynki rosną praktycznie razem - pierwsza jest już ok 1 mm ponad dziąsłem, druga dziś skończy się przebijać. Poza tym jak pisałam wyżej mała po dyni z jabłkiem bardzo dobrze się czuje, nawet kupkę bez kłopotów zrobiła. Jutro kończy 5 miesięcy i od poniedziałku zaczynamy ponownie z warzywami. Chyba zacznę od dyni po prostu. U mnie... humor dalej kiepski, ale staram się wyciągnąć z dołka. Może to przez hormony :-)
-
Igaa -ja podaję kaszę jaglaną, zwykle na mleczku z odrobiną owocków, choć bez owoców też mała je :-) Stopy - u Antosi już w buzi. Cob - gratulacje dla Oli! A u nas? No cóż, dziś mam gorszy dzień. Jest mi smutno, czego się nie dotknę to spapram. A najgorsze, że chcę dobrze a wychodzi jak zwykle. Ale mniejsza o to. Antosia ma katar. W niedzielę chrzciny, tyle ludzi... a ja w ogóle nie mam nastroju na gości. Szkoda, ze nie można tego odwołać. Jakoś dam radę... :-)
-
Nowatu - o ile dobrze zrozumiałam, to mała nei sygnalizuje, że jest głodna, ale za to jak już dajesz jej jedzonko to dużo je? To ja proponowałabym wprowadzić stałe pory posiłków i dawać jej jedzonka do oporu podczas tych pór. Jeśli zaobserwujesz, że dziennie za dużo je (ale najlepiej średnio sprawdzić przez tydzień) to wtedy bym jedno karmienie spróbowała wyeliminować lekko przesuwając pory posiłków, tylko, że.... Czy Patrysia rozwija się równomiernie i równo trzyma się siatki centylowej? Czy lekarz zalecił "dietę"? Jeśli nie, to ja bym karmiła ją mimo wszystko tyle ile potrzebuje, a więc do oporu. A jeśli powinna mieć dietę to jednak zwróciłabym się o poradę do dietetyka dziecięcego:-)
-
Kasiek - tak, śliweczek próbowałam ale zakorkowała się na amen... morelek też już słoik wrąbała i dalej nic :-)
-
Igaa - fota piwosza super!!! Annaa - znowu się dołujesz?? Jaki wieloryb?? Jak będziesz w GDA daj znać to pójdziemy na szoping i wybierzemy strój dla Ciebie :-)) Co to miałam jeszcze napisac.. hymmm
-
Nowatu - no to mnie pocieszyłaś! mam rozumieć, że Antoska będzie ząbkować od teraz jeszcze pare miesięcy i marudzić?? :-D To ja się wyprowadzam z domu w takim razie :-D Cob - nie przejmuj się, pierwszych parę zajęć maluch może płakać - jeśli będziesz miała z nią ten kłopot - przez jakiś czas spróbuj jej nie zanurzać to może się oswoi z wodą, polubi i potem pójdzie z górki. Ja tak mam z Antosią - w sobotę już nawet na chwilkę zamoczyłyśmy całą buźkę i tylko były oburzone protesty, ale juz nie takie płaczki z łezkami :-) A co do wrażeń - to wierzę... ja miałam podobnie :-D Asiulek - dzięki, bo już myślałam, że mam zwidy :-D Diety - melduję, że wróciłam do wagi sprzed ciąży objadając się ciastkami i innym słodkim stuffem na potegę :-D Jak tak dalej pójdzie to będę wyglądać jak zombie :-D. A tak się martwiłam, ze jedząc mięsko nie schudnę (przed ciążą 8 lat byłam vege) :-D Mejb - Twoje scones uratowały nas w niedzielę - zamiast pieczywa opychaliśmy się tymi, które kiedyś pokazałaś w przepisie :-D Kamilka - spoczko, taszcząc Marikę na basenie sama poćwiczysz mięśnie :-D Ja po każdym basenie mam zakwasy, bo tak to leń jestem okropny :-D No.... i u nas mega zaparcie... i robię doktorat w necie, jaki wpływ na ząbkowanie na robienie qpy :P :-D Ale nic mądrego nie wyczytałam :-D Zaparcie już od czwartku :-( No i staram się ładnie pisać :P :-D
-
Anjelka - czemu ma się zmarnować? Zużyjesz neocate a potem pepti 2, chyba, że juz otwarte puchy nasz, to zonk.... Gratuluję 1 ząbków! U nas idzie druga jedynka - ale czy to mozliwe, że wczoraj widać było kropki a dziś się cofnęła? Ja chyba już schizuję :-)) Ale mała dalej marudna, więc dalej ząbkuje... Mirasiaaa - współczuję Igorkowi! A może zaczyna sie ząbkowanie u niego? Antosia dziś marudna i nos zapchany miała. Nosek wyczyściłam i psiknęłam jej Euphorbium - mam nadzieję, że nie zaraziła się od tatusia albo od kumpeli, u której bylismy, a która hym... nie raczyła uprzedzić, że nie jest do końca zdrowa :-/ Zobaczymy. Na razie marudzi maluch, ale to od ząbków. Coś te choróbska się pałętają, poszły w diabły, razem z zimą! Ja chcę wiosny! Choć trochę przed powrotem do pracy...
-
My po basenie - dziś bylo ok, z mini-nurkowaniem, po którym było trochę kwękania, ale nie wielka rozpacz, jak 2 tyg temu :-)) Maluchowi się podobało, ale tak mocno wierzga /pływa/ nogami, że pod koniec juz okropnie wymęczona była i troszkę nie w sosie.. pomogło puszczenie kilku bąków, cyckowanie w domku i... 1h spanka :-D Maluch dalej marudzi od ząbka, ale póki co dentinox pomaga. Ja też zaszalałam - byłam na szopingu przed południem i kupiłam sobie sukienkę Taranko na chrzciny, które mamy w przyszłą niedzielę i nie oparłam sie i dobrałam jeszcze bluzeczkę :-D
-
Po raz pierwszy coś maluchowi ugotowałam - zrobiłam kompot z jabłka i gruszki, kompot odlałam do buteleczki a resztę zmiksowałam i ma mus jabłkowo - gruszkowy. Musu jeszcze nie próbowała, ale kompocik... jestem w szoku - po kaszce rano wciągnęła ok 60ml kompociku, a zwykle pije po 20-30ml i chce cycka :-D Znaczy kompocik smakował! Zaznaczę, że zrobiłam kompocik bez dodatku cukru! Także jestem bardzo zadowolona i zamierzam częściej jej gotować. Taki kompocik na 2-3 dni jej wystarczy :-D
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 23