

zuzko
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zuzko
-
mejb - jeśli chodzi o nasze kino to są do dyspozycji przewijaki z pieluszkami happy, maty edukacyjne są rozłożone przed ekranem, kocyki, piłki, minizjeżdżalnia dla małych dzieci, pod ekranem można zostawić wózek i wziąć fotelik samochodowy (są na stanie) i przełożyć tam malucha. Moja ostatnio trochę pooglądała, trochę posiedziała w foteliku. trochę pobawiła się na macie. Poprzednio było lepiej - na komedii - bo mała lepiej reagowała na dźwięki. Przy filmie sensacyjnym wystraszały ją odgłosy i była rozkojarzona - poprzednio pół filmu mi pospała. Także na pierwszy raz polecam jakiś spokojny film :-)
-
My dziś byłyśmy znowu w kinie - na Wekeendzie - fajny, lubię takie kino :-) Ale wyszłam z kina z migreną i do tej pory mnie trzyma i do tego rozbolał mnie ząb, który mam zatruty przed leczeniem kanałowym :-( A mój jutro wyjeżdża na 10 dni... zostajemy same. Zapowiada się trudny czas :-)
-
Cieżarówka - a jak zamierzasz wprowadzać gluten? Kaszka manna świetnie się do tego nadaje ;-))
-
Becia - linka doszła i można obejrzeć zdjęcia :-)
-
Becia - jak chcesz możesz wysłać linka na bejbik2010@gmail.com - to będzie tak samo, jakbyś wysyłała na adres prv - będzie można z tego adresu obejrzeć zdjęcia. Mejb - wiem coś o tej krwi... małej tak robili jak miała 6 tygodni - masakra. Ale w dobrych labach mają takie igiełki motylki dla dzieci - wkłuwa się w dłoń i pobiera pod ciśnieniem jak dorosłemu. Przewroty - moja jeszcze się nie nauczyła - dochodzi do pozycji na boku, prawie na brzuszku, ale jeszcze nie wie jak wyciągnąć łapkę spod siebie :-D Mejb - to moja zasypia sama w łóżeczku po nocnym karmieniu, przy cycku przysypia tylko podczas karmień nocnych (nie wybudza się). Strzyga - tak, to taka saszetka z proszkiem fioletowym, wystarczy parę ziarenek, żeby woda była ok. To ma działanie wysuszajace i odkażające. Klaudik - duzo w tym jest, że to kwestia wieku jeśli chodzi o relacje w związku - ale bym powiedziała, że nie tylko o wiek mężczyzny chodzi ale i o wiek kobiety - ja 10 lat temu też czasem nie umiałam odpuścić, wyluzować... Teraz jest zupełnie inaczej, inne rzeczy są ważne, inne priorytety - wiem, jak ważna jest rozmowa, współpraca i to, by po prostu być razem, a nie tylko razem pomieszkiwać :-)
-
Becia - tak, pozwalam wodzie wpływać do Antosiowych uszu :-D Na basenie maluchy nurkują, to chyba trochę wody w wanience nie zaszkodzi ;-) Temperatura - w nocy ok 19 st., w dzień 20-21 st. Jak mała ma latać bez pieluchy - ok. 23 st. Tormentiol - absolutnie zakazany dla dzieci - zawiera toksyczny bardzo dla dzieci kwas borny. Wyłącznie jeśli lekarz przepisze, a raczej tego nie robi. Nescafe - Antosia zawsze rano wita mnie promiennym uśmiechem :-D
-
Mejb - moja nie zasypia przy piersi. W nocy się po prostu nie budzi tylko je na półśpiąco :-D
-
Strzyga - ja na odparzenia: 1. Robię różową wodę (nadmaganian potasu tyle, aby woda była lekko różowa) i stosuję to do przemywania po każdym przewijaniu 2. Po przemyciu pupy zostawiam malucha na minimum 5 min bez pieluszki, żeby dobrze wyschła po tym specyfiku 3. Przed założeniem pieluszki - cieniutko smaruję Alantanem Plus - zielonym, maść Po 2 dniach najpóźniej odparzenie znika. Teraz, żeby unikać odparzeń smaruję Alantanem przed nocnym pieluszkowaniem i rano po umyciu pupki po nocy. Ale chcę kupić krem Alantan plus bo jest łagodniejszy, właśnie do profilaktyki, żeby maść mieć jak trzeba będzie mocniej zadziałać. U nas Sudocrem sie nie sprawdza :-)
-
Ja tam na mojego nie narzekam, bo jest super :-D Owszem, nie umie czytac mi w myślach :-P i czasem się wkurzam o to, że mógł się domyśleć :-D, ale jak o cos proszę to zawsze zrobi (choć czasem się na to muszę naczekać). Wychodzę z założenia że mężczyźni maja inna konstrukcję psychiczną i jak im się palcem nie pokaże i nie powie zrób to to i to, najlepiej tak tak i tak to jakoś tak nie wiedzą co i jak (oczywiście mówię o pracach domowych :-D) Czasem mnie to wkurza, ale co tam! U nas dziś trudny dzień. Byliśmy ponownie na basenie, ale mała miała pływać z tatusiem... no i troszkę im nie wyszło, bo jak maluch się rozpłakał to tulenie przez tatę nie było tak efektywne jak tulenie do mamy. No cóż, uroki niemowlęctwa. Za 2 tygodnie ja z maluszkiem popływam (przerwa feryjna) i zobaczymy jak jej pójdzie. Jak się oswoi z wodą lepiej to ponownie spróbujemy z tatą. Potem byliśmy na urodzinach kuzynki - mała już padnięta była to tylko 1h pobyliśmy i wróciliśmy do domku. Szybka kąpiel, karmienie i maluszek śpi. Ciekawe jak minie jej noc.
-
Ciężarówka - jeśli to nie biegunka, tylko czasem wodnista, to ja bym się nie przejmowała - prawdopodobnie efekt zmian w żywieniu - unormuje się.
-
Sleep&play - mi też nie odpowiadają. Owszem, są chłonne, ale okropnie śmierdzą moczem. Jak na noc założyłam active to tak nie jechały. Lubię też te białe co pola, ale drogie okropnie są :-( Krzesełko - ja kupiłam troszkę inne niż igaa i asiulek: http://allegro.pl/krzeselka-do-karmienia-sweet-baby-5-kolorow-i1406300809.html różni sie tym, że ten trzpień co jest między nóżkami mocowany jest do siedzenia nie do blatu, więc jak demontuje się blat to nadal spełnia swoją funckję. Też jestem zadowolona - bardzo fajne jest :-) Ja tam uważam, że dziecko musi mieć szczęśliwą rodzinę a nie rodzinę ponad wszystko. A w związku - muszą starać się obie strony bo inaczej jest to droga donikąd. I tyle. Ale Smile - sama się w ten kierat wpychasz :-) Bo kto powiedział, że musi być wysprzątane, ugotowane itp? Poświęć trochę czasu dla siebie, dla dziecka - a dom? No cóż, najwyżej trochę się zapuści. Twój M. korzysta z życia, a Ty się wcielasz w rolę żony :-) Może warto trochę zadbać o swoje przyjemności to łatwiej wyluzujesz jeśli chodzi o niego i może wtedy on nie będzie taki na nie :-) A jak będzie bardzo brudno to ładnie go poproś, żeby poodkurzał w zamian za pyszną kanapkę ;-) hihih... sposobem faceta, sposobem i humorem :-) No i... jak mała nawali w pieluchę, po prostu wyjdź z domu zostawiając mu pieluchę :-D Strzyga - o, popieram! Właśnie o to chodzi :-D A co do nic nie robienia - ja na samym początku powiedziałam, że tyle lat pracowałam, że teraz zasłużyłam na urlop (macierzyński) więc jak to na urlopie mam prawo do wypoczynku i będę robić w domu tylko tyle ile będę miała ochotę :-D
-
Nowatu - nie wiem, przy Avencie napisane było, że się okręca butelką :-D
-
Nowatu - hym... ale na opisie jest, że prędkość przepływu się reguluje - na jedynce Ci tak leciało?
-
Kasiek - tak, moja Antosia uwielbia motorówki, lamę i bańki :-D a dziś odkryła, że jak się dużo powietrza nabierze w płuca to można dłużej warkotać :-D Okres - odkąd biorę tabsy z oczywistych względów brak :-P Mona_lisa - Antosia - waga urodzeniowa 3090g, waga na dzień przed skończeniem 3 miesiąca - 6135g :P I NIE jest upasiona hehe Ulewanie - u nas było przez ok 1 tydzień, ale zaczęłam po karmieniu regularnie kłaść malucha na brzuszek jak nie odbiła w pionie i zwykle głośno beka i ulewanie zeszło do minimum (jak sobie po jedzeniu palce w gardło wsadzi :-D)
-
Mycie główki - no my z oczywistych względów używamy szamponu :-D Waga - Antosia też w 3 miesiącu podwoiła wagę urodzeniową :-D No... ale ona już wyrasta z ciuszków na 68cm. Nie ma "powinna" lub nie - jeśli rozwija się dziecko proporcjonalnie (waga-wzrost) to jest ok. Ja karmię piersią przypomnę i mała nie jest hym... otłuszczona tylko duża :-D Wygląda jak niemowlę 5 miesięczne :-D Becia - te ciekawostki - to nie dziewczynka dostała okres sama z siebie tylko efekt pozostałości hormonów matki :-) Lekarze - my wybieramy się na USG główki, brzuszka i na kontrolę bioderek. Też skierowała nas inna niż zwykle pediatra - ale nie wyciągają kasy, bo mamy to nieodpłatnie :-) Relacja - a więc w kinie było bardzo sympatycznie. Prawie 20 dzieciaczków z rodzicami :-D co jakiś czas jakieś płakało, ale w sumie nie przeszkadzało to w oglądaniu. Antosia trochę na rączkach a potem półmrok ją uśpił - odłożyłam ją do fotelika samochodowego (kino ma na wyposażeniu) i pół filmu przespała. Obudziła ją kupka - więc ją przewinęłam (przewijak na wyposażeniu kina) i oglądałyśmy do końca. Owszem - trudniej się ogląda z dzieckiem, zwłaszcza jak trzeba czytać napisy, ale w sumie po prawie 4 miesiącach przerwy super znowu być w kinie :-D Polecam! Jutro przywiozą nam krzesełko do karmienia i idziemy na pierwsze zakupy jedzonka dla malucha. Pod koniec stycznia zaczynamy akcję słoiczek :-D Mala robi od 2-3 dni mniejsze kupki... 2 dziennie i nie uciekają... hym... widzę też, że jest bardziej aktywna - po 2 dniach marudzenia dziś było tylko troszkę i chyba jest to oznaka "mamo... nudzę się na pleckach, ja już tak nie chcę" bo na brzuszku się uspokaja, choć strasznie się męczy i wygibasy wyczynia hehe
-
Mejb!!!! No wiesz? Dziecko? W tapczanie??? hahahha A wiesz, mam taką wysuwaną część spod kanapy, więc w sumie mogłabym tam małą kłaść na dzień, bo jest niżej niż kanapa - świetny pomysł! :-D :-D :-D
-
Tak sobie czytam o waszych niejadkach i stwierdzam, że karmienie piersią ma poza innymi jedną najważniejszą zaletę - nie pozwala mierzyć ilości zjedzonego jedzonka :P hehe U nas dziś ciężki dzień - mała bardzo marudna. Podejrzewam szpinak lub czekoladę... Mam nadzieję, że jutro będzie ok, bo wybieramy się do multibabykina :-D
-
Nie wiem, jak Wy czytacie (annaa, asiuleek), ale anjelka daje SWOJE mleko z butelki, więc ciężko wziąć proszek i wodę :P :-)
-
Anjelka - a może w termosie wziąć mleko?
-
Zdaję relację z basenu :-) byłyśmy 1 raz :-D Na początku przy wejściu okropnie się zdenerwowałam. Nie było tego pana co z żoną prowadzi szkołę a panie przy szatni zamiast go zawołać tylko wszystko utrudniały. Nie pozwoliły mi nigdzie wózka zostawić (bo nie ma miejsca), fotelika nie kazały brać na dół na basen (bo tam są leżaczki), jeszcze trzeba było zostawić ubranie wierzchnie i buty w szatni :-/ - dobrze, że byłam z mamą to mi wzięła wózek i fotelik. Nie ma gdzie dziecka rozebrać, a tam bardzo ciepło, dopiero w szatni mogłam jej zdjąć kombinezon - nie podobało jej się to, bo sie zgrzała i zaczął się wrzask. W damskiej przebieralni tylko 2 przewijaki i nigdzie miejsca, gdzie można by polożyć dziecko. Oczywiście żadnych leżaczków nie było - trzeba było mieć swój fotelik - inaczej można dziecko albo na przewijaku zostawić (jak jest wolny) albo na kafelkach na ziemi - pod tym względem beznadziejne przystosowanie basenu. Mała cały czas mi płakała - a Antosia baaaaardzo rzadko płacze, a już tak, że się nie uspokaja na rękach - pojedyncze przypadki (np. pobieranie krwi). Juz miałam wracać do domu, ale zacisnęłam zęby i postanowiłam wejść na basen. Poszłyśmy - zmiana otoczenia na spokojniejesze tonacje itp. uspokoiło trochę malucha, znalazł się też ten pan ze szkółki - no i wyjaśniło się, że te kobiety na górze to jakieś nieteges... W każdym razie pokazał mi co i jak i zaopiekował się nami. Zajęcia w basenie - moja mała była najmniejsza. 8 dzieci było. Na poczatek oswajała się z wodą - były płaczki, ale takie już nie histeryczne tylko takie połączone z zaciekawieniem :-)) Przytulałam ją jak najwięcej, na początku przyzwyczajała się do wody w moich ramionach, pomalutku widziałam, że coraz bezpieczniej się czuje to dawałam jej więcej swobody. Pod koniec zajęć już machała nogami i nawet się do mnie uśmiechała i parskała na mnie radośnie :-)) Chyba jej się spodobało. Pani instruktor zadowolona z małej, że bardzo ładnie sobie poradziła i za tydzień moze już będzie miała pierwsze zanurzanie bo widać, że dobrze czuje się w wodzie :-)) Podsumowując - jeśli chodzi o zaplecze - beznadziejne - Ale same zajęcia - super przeżycie, strasznie sie cieszę, że poszłam :-))
-
Annaa - nie wiem, skad te rozbieżności, ale na 100% można karmionym piersią dzieciom jedzonko wprowadzać od początku 5 miesiąca - oczywiście 1 posiłek, reszta mleczko mamy :-) Pytasz jak wprowadzać - ja zacznę od marchewki - zobaczę, jak mała zareaguje. Potem - pisałam już - marchew i ziemniak, ziemniak i dynia, ziemniak i szpinak. Potem może zacznę owoce wprowadzać - jabłuszko lub śliwkę. Na koniec kaszki. Ale tak naprawdę wyjdzie w praniu - jak mała będzie tolerować wprowadzane posiłki. I od poczatku będę dodawała gluten. Katar - przy katarze dziecko będę brała na spacer, chyba że będzie miało temp, to wtedy nie. Ale na sam katar zimne powietrze dobrze robi. Co do kąpieli - będę kąpać chorego maluszka, jeśli to będzie lekki stan. Przy wysokiej gorącze - raczej nie, chyba, żeby zbić temperaturę. Ważne, żeby malca nie zawiało - to, ze mokro mu nie zaszkodzi wg mnie :-) Diety - nie stosuję. Jak będzie trzeba chudnąć zacznę jesć racjonalnie ;-) Za to ćwiczenia - zamierzam od 2 połowy stycznia chodzić na taniec :-) Chustowanie - ostatnio nie korzystamy, bo nie mam dla małej ubranka do chusty a moje kurtki są za małe, żeby ją schować do środka. Zatem wózkujemy się :-) Becia - moja zaczęła łapać zabawki przed skończeniem 3 miesiąca Euphorbium - może i homeo, ale na sobie wypróbowałam w ciąży i działa tak samo jak nie homeo spraye - o ile stan nosa nie jest zbyt zaawansowany. Za to wit. C ponoć ma niewielki terapeutyczny skutek a może uszkodzić nerki :-) Ja osobiście spożywam wit. C wyłącznie w sokach i owocach :-) Igaa - ponoć do kaszek są najlepsze 3-przepływowe. jakbyś miała problem z kaszką to możesz spróbować :-) tak piszę na wszelki wypadek, bo widzę, że Adaś zassał nr 3 smok Drasunia - dość hardcorowo z tym jedzonkiem robisz. Pamiętaj, że alergia u dziecka jest dużo większym problemem niż u dorosłego - i nie powie Ci, że ją boli albo coś jest nie tak... Iwonta - ja Cie przyjmę, tylko fb coś mi ostatnio nawala :-/ Zdjęcia - są w picassie. Dużo jest zdjęć, ja na bieżąco dodaję :-) A my w sobotę idziemy na basen! Ależ mam pietra hehe Dziś kupiłam strój kąpielowy, bo w żaden poprzedni cycki mi się nie mieściły. Pieluszki kupię na basenie. Najpierw lekcja próbna, zobaczę, czy małej się spodoba. Jeśli tak - to kolejne 13 tygodni będziemy sie taplać. A dziś prawie 2h spacerku. I mała coś ma krysyzy - chyba jej układ nerwowy dojrzewa, bo reaguje silnie na przemęczenie. Pręży się i płacze. Jak ją uspokoję to z ulgą zasypia. Ciekawe ile czasu to potrwa...
-
Mirasiaaa - na kupkę świetnie robi: 1. słoiczek ze sliwkami np. hippa lub gerbera 2. Masowanie piętek - sa tam receptory od jelit i pomagają je rozruszać - u mojej małej dzis przetestowałam i się sprawdza :-)) Becia - to moga być objawy skoku rozwojowego również.
-
Sanwro - hasło wysłane. Anna - u dzieci karmionych piersią można wprowadzać jedzenie od 5 miesiąca wg aktualnych schematów żywieniowych, a nie tak jak napisałaś :-) Jednoskładnikowe w DE np. http://shop.hipp.de/index.php - 5 pozycja ;-) W Szwajcarii - http://www.hipp.ch/index.php?id=2070&allergierisiko=&stuhl=&gruppe=&untergruppe=&alter=11&pagenumber=2&L=0 - 2 pozycja... Gdzie jeszcze poszukać? ;-)
-
Becia - my czekamy do skończenia 4 miesiąca. Zaczynamy przygodę z nowym jedzonkiem od marchewki, potem marchewka z ziemniakiem, ziemniak z dynią, ziemniak ze szpinakiem itp. - w małych ilościach. Potem dopiero zupki, a następnie owoce. Na koniec planujemy kaszki i deserki. Asiulek - pojedyncze warzywa są w słoiczkach, również gerbera, więc śmiało możesz zacząć od nich. Zobacz np. na stronie hippa :-) Nie zagaduję ciągle malucha - daję jej czas, zeby się sama pobawiła - na macie, bujaczku. uwielbia swojego smoka z lamaze - liże go łapie za wszystkie części smoka i ma radochę :-) Ale też się śmiejemy razem, wygłupiamy, czytamy książeczki. Nie czekam aż się rozpłacze, lubię się z nią bawić. Ale jak muszę coś zrobić to jej tłumaczę - dziś np. pół h odkurzałam a maluch mi się przyglądał z rozdziawioną buzią :-D Chrzciny - u nas koniec lutego. Mam kłopot z chrzestną - bo nie wiem, czy dostanie zgodę na bycie nią. U nas nie ma problemu, że nie jesteśmy małżeństwem, bo istnieje przeszkoda - poprzednie małżeństwa :-) Gotowanie dla malucha - może w weekendy - wracam do pracy więc maluch będzie jadał w żłobku - chcę ją przyzwyczaić zatem do słoiczków :-) Picie - zamierzam nie wprowadzać żadnych soczków i herbatek, chyba, że nie da się inaczej. Tylko woda.
-
Fajny link: http://babyonline.pl/niemowle_noworodek_artykul,3154.html Sylwestrowa - ja bym nie budziła na karmienie i karmiła z jednej piersi kończąc nim się całkiem naje maluch i dawała drugą do uczucia ulgi - żeby się zastoje nie porobiły. Jeśli zaś maluch tak nie chce - to dawałabym z jednej a z drugiej odciągała odrobinę - do uczucia ulgi. Wszystkiego dobrego na nowy rok 2011 :-) U nas Sylwester choć 3 osobowy był bardzo fajny. Maluch poszedl ok 20 spać, a my mieliśmy czas dla siebie - potańczyliśmy, poprzytulaliśmy się, porozmawialismy, popichcilismy razem. Bardzo mi się podobało. Poszliśmy spać ok. 1.00, po karmieniu malucha :-))