![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/Z_member_13524404.png)
zuzko
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zuzko
-
Mi tez Mikołaj nic nie przyniósł :( My po spacerze i 3 kupach - kurcze, czy wasze też tak mają, ze jak nie moga szrobić kupki to chcą cyca? I wystarczy parę siorbnięć i naprute w gacie? Hym... moja to chyba się uzależniła od cycka :-D Teraz maluch sobie leży i gada cos do łapek :-D Chwilka spokoju. Ja średnio wyspana, bo rano maluch marudził, a potem wrócił mój z wyjazdu. Wyobraźcie sobie, że zamiast 2 przesiadek miał 4 - wszystkie w środku nocy. A miał lajtowo wracać z Wawki do Gdańska kuszetką. PiKejPi rulez! Ja nie wiem, skąd tyle tych matołów na kolei... zresztą długo by tu gadać, bo doświadczeń mamy mnóstwo. Z roku na rok gorzej. A nie bardzo jest jak autem jeżdzić z powodu braku autostrady wrrrr....
-
A co do pampków - my przeszliśmy na 3 - przy mega kupie ucieka górą, ale dlatego, że ciasno ich nie zapinam. 2 już bardzo się na udkach odciskały i w ogóle wyglądały tak.. jak z młodszej siostry. Oj rośnie ten mój klopsik!
-
Anula - może skok rozwojowy? Kurcze, muszę prezenty popakować hehe :D
-
Margolcia - opisane przez Ciebie objawy wskazują na depresję, prawdopodobnie poporodową. Na Twoim miejscu poszłabym z tym do lekarza - dostaniesz leki i będzie dobrze. Trzymam kciuki! Annaa - hasło wysłane :-) Tak się rządzę hasłami, ale wyłącznie w zakresie stałych bywalczyń, które już mają hasło do starej skrzynki. Do przyznawania nowych na fb zaproponowaliśmy SHE. Mam nadzieję, ze się z tym zgadzacie :-)
-
Ja kupuję ciuszki dobre jakościowo, bo dużą część dostałam od jednej kuzynki, potem całość z dokupionymi przeze mnie przejdzie do żony kuzyna, a potem z powrotem do kuzynki - tak jakoś nam się rozplanowały narodziny maluszków :) A potem można oddać dalej, a ciuszki kiepskie jakościowo to raczej do śmieci :) Szkoda kasy na badziew, jeśli ma kto z nich korzystać :) Moja mała się poawanturowała troszke i widzę, że odlatuje. Ostatnio to norma - parę minut skwierczenia, wtedy wiem, że mała śpiąca, kładę ją do spania... trochę marudzenia i odlot :-D Byle nie za długo teraz, bo o 19 kąpiel :-D
-
My planujemy iść na spacer i do kościoła, ale nie wiem, czy nam wyjdzie, bo mała jest w trakcie produkcji... na razie I część wyszła :D Ale stęka i męczy się dalej co chwilę, to takiej jej nie wezmę, bo szkoda, żeby się męczyła wyprostowana i unieruchomiona w wózku...
-
Hym... ciekawa ta plazma... jednak nie dla Antosi. Wychodzę z załozenia, że maluch ma i tak dużo bodźców i będę unikać zabawek migająco-śpiewająco-hałasujących. Spanie w nocy w ciszy i zaciemnionym pokoju, w dzień w warunkach normalnego funkcjonowania domu. Zabawki preferuję zaś edukacyjne, ale również zwykłe przedmioty codziennego uzytku, które dzieci bardzo lubią. W przyszłości planuję wprowadzać zabawy oparte na codziennych czynnościach, książki, zabawy ruchowe. Co do ciuszków Joalik ma rację - liczy się jakość a nie cena :) I co z tego, że w UK można je kupic taniej na wyprzedażach, jak nie każdy ma taką możliwość :) Mi się bardzo podobały te bodziaki. Mi siostra przywozi z UK, z tym że moim faworytem są ciuszki NEXT - po 2 dzieci w ogóle nie widać po nich noszenia - zresztą jak o dziwo zaskoczona jestem jakością bodziaków z PEPCO - za 4 zł szt - nie odkształcają się, gruba bawełna. Dużo lepsze niż niektóre nasze polskie markowe ciuszki :)
-
Ja mam problemy z netem - jakieś zakłócenia co chwilę. Byłyśmy na spacerku, ponad godzinę - pogoda wymarzona na spacer. Mała dziś 3x już zapełniła pampersa hehe i po ostatnim śpi jak neptyk :D Taka słodka malutka... Ja dziś i jutro sama z maluszkiem jestem, więc dziś obiad lajtowy - zapiekanki sobie zrobiłam. Mniam. I zgotowałam kompotu z jabłek :D Normalnie żyć nie umierać :D
-
A ja za to mam coś ciekawego do napisania :P dla wypadających włosów - ponoć świetnie działa dercos vichy - koleżanki pociążowo przetestowały i są zachwycone - one juz przeszły ten etap wypadania włosów... ja jestem na przednówku zaś ;D
-
She - wilgotne łapki to z przegrzania. Maluchy mogą mieć zimne rączki i nóżki, bo jeszcze im termostat nawala. Moja mała jest w bodziaku na długi rękaw, rajstopkach, śpioszkach i skarpetkach, przykryta kocykiem (jak się nie rozgrzebie) a temp. waha się od 18-20 st. W nocy ma pajaca, śpiworek i kołdrą przykryta i wyciągam ją z lekko wilgotną dupką :-D Ale śpiworek cienki, a bez niego rozgrzebuje kołdrę, zaś w samym byłoby chłodno... więc trudno, trochę sie przegrzewa - ale potówek niet.
-
Annaa - moja też się wgapiała w TV, dlatego zasłaniam jej widok na TV np. poduszką albo miśkiem :-)
-
A co u nas? No więc po 2 dniach bez kupy, dziś był mega atak. Dziecko przeszczęśliwe, mama mniej, bo wszystkie ciuchy przesiąkły i bodziak z białego jest teraz pomarańczowy. No i dziecko pierwszy raz wylądowało w wannie, czym nie było zachwycone :-D Ale kupę to miała aż po pachy - dosłownie. Mam nadzieję, że to jednorazowy atak :-D Poza tym bez spacerku dziś, bo się do popołudnia męczyła z kupskiem i miałam gościa, ale może jutro nadrobimy :-)
-
Beacisko - poczekaj na sprawdzoną diagnozę. Plamki się powiększają, bo maluszek rośnie, więc to nie jest żadna przesłanka. Nie martw się na zapas. Modlimy się, żeby wyłącznie na strachu się skończyło, a Ty weź się w garść Bartusia aniele :-) Ciężarówka - ja brałam pod uwagę, ale z uwagi na częste zapalenia raczej nie jest to środek dla mnie. Teraz biorę zatem tabsy, a potem przejdę na krążki. Joalik - powinnaś odpocząć od małej. To nic, że na innych rękach płacze - oddaj ją mężowi i wyjdź z domu choć na 2-3 h - na masaż, do kosmetyczki lub podobne. Zobaczysz, że z większą ochotą wrócisz do małej. Takie przerwy są niezbędne dla higieny psychicznej. Poza tym wydaje mi się, że Twój maluch kojarzy, że jak zajmuje się zabawkami, to mama mu znika, bo wykorzystujesz ten czas, żeby od niej odsapnąć. Kojarząc oba fakty nie daje się zostawić. Może spróbuj przez parę dni kłaść ją gdzieś blisko siebie, np. na kanapie i bawić się z nią absorbując jej uwagę, tak, żeby kojarzyła zabawę jako coś przyjemnego a nie jako coś, co zabiera mamę. Wczuj się w nią, jakbyś Ty się czuła, gdyby mama znikała, gdy tylko puści Cię z rąk. Usypianie - nigdy nie lulam, nie zostawiam żeby się wypłakała. Kładę do łóżeczka, jeśli płacze, jestem przy niej i głośno do ucha mówię ciiiiii... rytmicznie, usypiająco, i głaszczę po buźce. Daję też smoka. Jak się uspokaja - ale jeszcze nie śpi - wychodzę. Jak płacze - powtarzam. Jak ma zły dzień to czasem nawet z pół godziny co chwilkę muszę wracać, ale już się przyzwyczaiła i zwykle w 10 min zasypia. No ale to już 2 miesiące dzień w dzień twardo bez lulania :-) Acha - dużo trudniej jest, jak w dzień ma zbyt wiele wrażeń. Strzyga - uspokoił się? raczej wystraszył... :-) ale rozumiem, że nerwy potrafią puścić. Ksiązki - no... ja jestem miłośniczką fantasy i Prachetta :-D inne, jak zaciekawia to wtedy. Beacisko-... doczytałam.... no kurcze, pierwszy raz słyszę, żeby brud był chorobą genetyczną :-P :-) :-D no taki żarcik... hehe... i po co było włos z głowy rwać?... albo... to my, nasza moc! :-D
-
Annaa - szkoda, że nie mówiłaś, że jesteś w 3mieście, mogłyśmy się spotkać :)
-
Całą pocztę można przenieść poprzez przesłanie jej na adres nowej poczty.
-
Edzia - ja też ten wełniany womaru śpiwór zamówiłam. Właśnie przyszedł. Wygląda na super ciepły, także jestem zadowolona z zakupu :)
-
Jeśli chodzi o nową pocztę - jestem za - polecam gmail, można wtedy zdjęcia do picassy ładować :-) Szybko się otwierają i nie muli jak tlen. Co Wy na to?
-
Uff.. doszłam do końca. Z tym hasłem... wiecie co, chyba troszkę się nakręcamy niepotrzebnie. Nie podejrzewam żadnej z nas, że jej się chciało takie rzeczy robić - tyle czasu już się znamy, to jaki miałby być cel tego? No, chyba żeby udowodnić, że to niebezpieczne :-/ ale nie sądzę. Co do zboczeńców - wydaje mi się, że zboczeniec takich zdjęć, jakie wysyłamy, to nie szuka w necie i specjalnie nie śledziłby formum wiele miesięcy, żeby nagle przechwycić hasło :P Tyle zdjęć dzieci jest w necie, po co się wysilać :P Jak już to pewnie szuka takich, jakich my nie wysyłamy. Więc myślę, że nie ma co się nakręcać :-) Ja wyślę maila po hasło jak się dokopię do nowych zdjęć Antosi. Nawet jakieś ze mną mam :-D Zwykle wrzucam w picassę, ale niech tam będzie ;-) Patinka - zrobiłam to tureckie zarełko w końcu, degustację przewiduję na popołudnie. U nas spokój, mała do 3 pospała a potem do 7 więc jestem wyspana. Spacer zaliczony - mroźno, więc ok. 1h tylko. Całkiem nieźle to zniosła, teraz śpi :-) Ale jeszcze kupki nie było, więc zapowiada się ciężkie popołudnie :-D
-
Nelli - tak, można
-
Kasiek - my też nie zakładamy czapeczki ;-) Małą kąpię w nagrzanym pokoiku, po kąpieli masuję, ubieram w pajacyka i śpiworek, po czym wychodzimy do drugiego pokoju, gdzie jest temp. ok. 20 st., a tamten po kąpieli wietrzymy. Małej tylko dobrze włoski wycieram, żeby nie miała mokrych. Z tego co czytałam, po 1mies. nie powinno się zakładać czapeczki, bo przez główkę i stopy maluch uczy się regulować swój termostat. Anjelka - ja smaruję kremem p/ko odparzeniom Hippa. Kąpię też malucha codziennie i po kapieli masuję oliwką. Nie ma kłopotów z fałdkami i pachwinkami, choć jest bardzo pulchniutka :-) Jedzonko - mała będzie dostawać słoiczki w żłobku pewnie, a jak utraci odruch wypychania jedzenia jęzorkiem to zamierzam jej podawać jedzenie do samodzielnego jedzenia rączkami. My wczoraj byłyśmy na długim spacerze nad morzem - strasznie wymarzłam i dziś chyba nie wywlokę tyłka z domu. Także spacer przenosimy na jutro ;-)
-
cob - nadmaganianu tyle, żeby woda była tylko lekko różowa. Piersi smaruję kremem na biust Pharmaceris - małej nie przeszkadza, zapach prawie żaden.
-
Nelli - może nawilżacz powietrza dla maluszka? wkleję linki fajnych prezentów: http://www.jedynysklep.pl/babymoov-cyfrowy-nawilzacz-powietrza-cat-8-id-1711.aspx Albo taki dino - ponoć bardzo fajny: http://allegro.pl/jestem-szefem-dino-60-pilek-k-s-kids-mk-i1290751090.html Dla mnie za drogie, bo mi cała kasa teraz na szczepionki idzie :-) A co do Azalii/Cerazette - pamiętajcie, że to tabsy tylko dla karmiących piersią :)
-
Prezent na mikołajki: http://www.empik.com/wiersze-i-wierszyki-dla-najmlodszych-brzechwa-jan,prod57957081,ksiazka-p ma ładne i kolorowe obrazki i twarde kartki :-) Na BN: http://kidstown.pl/product/id/2615,zamek-b-kitnego-rycerza-aplikacje Do pokoiku na ścianę :-) Jak dla mnie zabawek już i tak za dużo dostała - bawić się można wszystkim, byle czas dla dziecka znaleźć i bawić się z nim.
-
U nas całkiem ok, tylko ja przeziębiona. Ale damy radę. Chyba jednak zrezygnujemy przez to ze spaceru, chyba, że tatuś po pracy weźmie malucha. Teraz mała śpi właściwie od 7.00 hym... czyżby też wydłużała sobie pory karmienia? Bo nie widzę objawów głodu.... Nelli - my z rożka nie korzystaliśmy. Ja lubię z kolei czuć maluszka rączki, nóżki, przytulać ją do siebie bez tych bambetli w koło. Poza 1 dniem w szpitalu nie zna rożka. Chusty, nosidełka - poza kangurowaniem ich zaletą jest to, że mamy wolne ręce. Zatem przydają sę zawsze wtedy, gdy nie mozemy/nie chcemy zostawić malucha samego, a potrzebujemy mieć wolne ręce. Dla mnie świetnie sprawdza się na zakupach w CH szczególnie, bo pomiędzy półkami w sklepach zwykle z wózkiem ciężko manewrować. Przydaje się też w terenach trudno dostępnych wózkiem. Jeśli zatem ktos ma dziecko, które nie domaga się częstego bycia na rękach i większość czasu spędza w domu lub na spacerach z wózkiem - to zgodzę się, że jest to zbędny wydatek. Ja lubię mieć poczucie, że wszędzie mogę dotrzeć z dzieckiem bez pomocy osób trzecich, co daje mi właśnie chusta... uff... :-D Klaudik - jak ściagałam w szpitalu to Aventem ściągałam 70ml w 10 min... :) Może być, że jej za słabo leci z piersi i się denerwuje. Zlot w 3mieście - możemy zrobić. Mam oblukaną kawiarnię dzieciową www.babycafe.pl - kwestia tylko ustalenia terminu :-D Smile - jakbym karmiła co 2-3h w nocy, to mała już by się nie mieściła w siatce centylowej heheh... juz teraz jest na 75% :-D Annaa - czego to nie napiszą, jak się im zapłaci ;-) Czasem kranówa lepsza niz butelkowana woda jest :-) Polecam filtr do wody britta i taką wodę gotować. Beacisko - a po co podajesz wodę? Motorola - współczuję straty. Mi jakos dziwnym trafem, jak przesyłałam cenną zawartość to też zaginęla.... a zwykłe nie giną. Ciekawe, no nie? Drasunia - to zależy, w jakich okolicznościach i na ile zostawiasz dziecko. Zostawić na chwilkę, żeby wynieść śmieci albo rozwiesić pranie to co innego, niż wyjść na 1h na zakupy. Tego drugiego nie zrozumiałabym. Jakby się coś stało to rodzice odpowiadają za niezapewnienie należytej opieki. Beacisko - mnie to co było kiedyś nie przekonuje. Kiedyś dzieci pracowały w gospodarstwach i często zdarzały się wypadki i teraz się takie praktyki piętnuje. Moja babcia też opowiadała, jak zostawiła kiedyś dziecko w polu niedaleko siebie (bo przerywała buraki) i jak zaczął płakać okazało się, że jest cały w mrówkach! Także nie wszystkie "dobre zwyczaje" naszych przodków były takie dobre, a cześć niebezpieczna dla dzieci. Ale jak Mirasiaaa pisze - to sprawa indywidualna. Nie potępiam, ale sama bym czegoś takiego nie zrobiła. Coberrosa - wykąp ją wieczorem w różowej wodzie (nadmaganian) i mozesz przemywać też tą wodą. Dobrze osuszaj dupkę (ja osuszam 1xchusteczkami i cieniutko kremem wtedy dopiero - sudocrem, bepanten). Hym... mojej kości nie strzelają...
-
Annaa - ja mam rozmiar większą i mała wchodzi. Dość ciasno się przywiązuje brzdąca. Możesz też wziąć zawsze mężowską. Ale jak chciałabyś wiosną, to już kup sobie tkaną chustę. Najlepiej najpierw pożyczyć i zobaczyć, czy dziecko będzie chciało w niej siedzieć, bo są dzieci, które nie znoszą chustowania. Mało bo mało, ale jednak :-) A może będziesz w Gdańsku? Wtedy możemy się umówić z moimi chustującymi koleżankami, żebyś przymierzyła się do chusty, albo jeśli do elastyka - to ja mam. Mogłabyś sprawdzić, jak Ola zareaguje.