Grace R
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Grace R
-
Witam, przede wszystkim dziękuję za pamięć i życzenia dnio-"kobietowe" :) Aż o Dniu Kobiet zapomniałam, bo w Skandynawii sią go nie obchodzi (że niby skandynawskie kobiety już mają równouprawnienie, więc nie muszą o nie walczyć ;). I melduję się wciąż BP - żabka, śliczne dzięki za prowadzenie naszej buchalterii :) Pozdrawiam nowe "rzucaczki" i "starą" załogę BP. A dla wszystkich miłe życzenia już prawie wiosenne - chociaż u mnie tej wiosny czy chociażby przedwiośnia to wcale jeszcze nie widać... 23 stycznia 2010 - mój pierwszy dzien BP! :)
-
Witam wszystkich wieczorową porą :) Dla mających już dość śniegu, mam "miłą" wiadomość: sypie nie tylko w Polsce. U mnie całkiem zasypane, zaspy kilkumetrowe, bo mało tego, że śnieży, to jeszcze jest wiatr ponad 15 m/s, policja odradza wychodzenie i wyjeżdżanie z domu. Uff, dobrze że mam urlop oraz pełną lodówkę i zamrażalnik. I że nie palę, bo w taką pogodę wyskakiwać po fajki lub choćby na fajkę na dwór, to czyste samobójstwo ;) Pozdrawiam spod zasp :D PS. Jovik, głowa do góry, ja przytyłam chyba ze 14 kilo (bo 14 cm w obwodach, a podobno 1 cm=1 kg) od stycznia. W dodatku też biorę leki, więc pewnie i one też się dołożyły. Jasne, że wolę siebie bez tych kilosów, ale skoro już są to jakoś je akceptuję. Musiałam sobie całą nową garderobę sprawiać - to akurat było frajdą :), a i tanio mi się trafiło bo latałam po obniżkach, wyprzedażach etc. Ale wiesz, taki jest lajf, że wszystko pantarej :), więc... Dziewczyny dobrze Ci radzą, i ja też: spraw sobie jakiś nowy, dopasowany do nowej figury ciuch, super makijaż, fryzurka, głowa do góry, pierś do przodu i już! A jak komuś nie będzie pasowało, to jego problem, nie Twój! :D
-
To też duńskie http://www.youtube.com/watch?v=mPjIC0TRstY Ma ze 25 lat na karku, ale wciąż świeże. I dobre na zamiecie, mrozy i w ogóle na paskudną zimę. Bawcie się dobrze, ja znikam :)
-
Hehehehe, tak właśnie też chciałam wam Aqua podrzucić, byłeś szybszy :) To też Duńczycy, wokalistka to Norweżka. Wciąż występują, ale już nie są tak "hot" jak kilka lat temu. "
-
Regres, cieszę się, że się podoba :) Cartoons byli baardzo popularni w Skandynawii ładnych parę lat temu. Poskaczę z wami chwilę, ale potem do łóżeczka - mam ostatnie kilka dni pracy, a potem 3 tygodnie urlopu! Wtedy będę mogła imprezować, że ho-ho! :P :D :D
-
No, i ja usłyszałam muzykę na wątku ;) i jestem z tym: http://www.youtube.com/watch?v=Nd_1x0UvL_8 Stare, ale jare :) duńska grupa Cartoons
-
Regres, mi Mikołaj też nic nie przyniósł... ale to chyba dlatego, że mieszkam poza Polską i nie ma tu takiego zwyczaju. Piszecie już o świętach, a ja sobie dopiero teraz uprzytomniłam, że będą to moje pierwsze święta BP! :D :D W ogóle o tym nie myślałam, bo stało się dla mnie już dawno oczywiste, że nie palę! :D Madziuchna, fajnie, że jesteś z powrotem i gotowa do walki ze śmierdzielem! :) Dasz radę, zobaczysz! I nie miej poczcia winy, że "nawaliłaś". Wpadka czy upadek - rzecz ludzka. Ważne, by się podnieść i dalej do boju! Pozdrawiam serdecznie wszystkich spod skandynawskich zasp ;)
-
Witam sobotnio i zapraszam na kawe/herbate :) W taki jesienny ponury dzien - tak jest przynajmniej u mnie - cieply napitek smakuje wyjatkowo dobrze :D Gratuluje wszystkim rocznic BP, a rzucajacym zycze wytrwalosci w rzucaniu :) Naprawde warto sie pomeczyc! To pisalam ja, Grace R, ktora ma za kilka dni dziesiata miesiecznice BP (kiedy to zlecialo???!!!)
-
Hej! :D A na taką kawę popołudniową to się jeszcze załapię? ;) Dzięki wszystkim za pozdruffka i zaproszenia kawkowo-herbaciane :) Regres, ja rzadko piszę, bo rzadko mam coś do powiedzenia ;) A na poważnie - miałam ostatnio sporo problemów zdrowotno-pracowyh i jeszcze kilku innych. A nie lubię marudzić, więc przy kłopotach siedzę cichutko :) Cieszę się za to, że jeszcze nie dobijam mojego zdrowia fajkami! Ba, dumna z siebie jestem jak całe stado pawi, ooooo! :D :D Ale Ty chłopie zaszalałeś wczoraj, co? :P Jowik, od dziś nazywamy Złośliwca Poczciwcem i basta! :) U mnie dziś piękna pogoda, mimo chłodu, bo cały dzień świeci słoneczko! Już byłam na jednym długim spacerku i wybiore się chyba na kolejny, bo aż szkoda siedzieć w domu :) Dużo słoneczka życzę też naszym topikowiczom :) :D
-
Witamj wszystkich :D Melduję się wciąż BP. Dzięki liście naszej pracowitej żabki :) widzę, że jestem BP już prawie 9 miesięcy... I tutaj kilka słów dla nowo rzucających, którzy trafili na nasz topik: sama pamiętam moje pierwsze dni BP (=Bez Papierosa, to wyjaśnienie dla nowych na topiku). Nigdy, przenigdy nie wierzyłam, że mnie - niemalże urodzonej z petem w zębach i chyba także z petem składanej potem do trumny ;) - uda się rzucić palenie! A tu proszę! Pomogło mi czytanie Was, a także, a może przede wszystkim magiczne Dębowe Kciuki naszego Poczciwca (który nie wiedzieć czemu zwie siebie samego Złośliwcem :P) Czyli, drodzy nowoprzybyli: da się rzucić, musicie tylko sami bardzo chcieć. I zaglądać, rzecz jasna, do nas na topik :) Jeśli akurat chwilowo "polegniecie" - szkoda, trudno, ale nie załamujcie się (Magduchna, to do Ciebie :) Widocznie nie był to jeszcze akurat ten odpowiedni moment. Czasem tak się robi, bo pojawiają się inne problemy w realu i brakuje jakby nadwyżki energii na walkę z fajkami - mi samej też się tak zrobiło, bo mam za sobą jedną nieudaną próbę rzucania 2 mies. przed próbą udaną... Lorika pisała o poczuciu wolności będąc BP. Zgadzam sie na 100%, dodając jeszcze pewną może nie wolność finansową, ale spore oszczędności. Tak więc nie tylko płuca i cera cieszą się z rzucania :) Kieszeń też zaczyna to miło odczuwać po kilku miesiącach :D Wszystkim życzę miłej i spokojnej niedzieli :) :) PS. Lorika, masz super tekst w stopce :P
-
Hej wszyscy, melduje się i ja, choć po długiej przerwie. Ale za to wciąż BP :D (żabka, dzięki za pracowite pisanie listy naszych osiągów, bo ja sama już straciłam dawno rachunek ;) I podobnie, jak większość z was, też złożona jakimś wirusem... U nas w pracy też coraz mniej osób pali, też muszą wychodzić na zewnątrz. Tyle, że daleko nie odchodzą, gdy jest ciepło, mamy oczywiście pootwierane okna i cały ten smród wali do środka. A że węch mi sie wyrobił jak u psa myśliwskiego :P, to naprawdę cierpię. Nigdy nie myślałam, że fajkowy zapach będzie na mnie kiedyś działał wymiotnie :) Pozdrawiam dzielne stare i nowe towarzystwo bezfajkowe :D :D
-
Witam wszystkich :) Wciąż jestem BP, czego i innym wątkowiczom życzę :) Moje problematyczne sprawy, o których pisałam wcześniej, zaczęły się w końcu układać bardziej pomyślnie, więc myślę, że powolutku, do przodu i będzie jakoś OK - no, bo w końcu musi :P Chcę się też pochwalić, że za zaoszczędzoną BP kasę kupiłam sobie wreszcie porządny komputer :D :D I mam straszną radochę korzystając z niego, bo to taka konkretna nagroda za JUż 6 miesięcy niepalenia! Poydro dla wszystkich PS. U mnie też pada, ale nawet i dobrze, bo ostatnie upały były zbyt męczące.
-
Witam wszystkich, na topik zagladam, ale malo sie odzywam ;) Jestem wciaz BP, Zabka sliczne dziex za liste, bo ja juz sama sie gubie, jak dlugo jestem BP :) Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie sie BP, a nowi BP juz wkrotce beda mieli dluzszy staz. Zabka, u mnie jest maly blad w Twojej liscie - ja nie pale od 23.01.2010, a nie 20.01.2010.
-
Mamuska 44 i Basiek1, sliczne dzieki za pamiec i wsparcie :) Jakos to bedzie, tyle, ze rozumiecie, ze nie mam teraz energii do odzywania sie na watku. Ale podczytuje i kibicuje. No, i sama pachne :) Chociazby po to, zeby sobie jeszcze bardziej zdrowia nie rozwalac. I zaoszczedzic co nieco na ciezsze byc moze czasy....
-
Witam tych, ktorzy mnie pamietaja. Melduje sie z doskoku. Czytam was, ale mam na glowie strasznie duzo innych problemow - z kregami szyjnymi /pisalam o tym wczesniej, w starym watku/ i reszta kregoslupa. Oraz z praca, bo nie wiadomo, czy bede w stanie wykonywac moja obecna prace. Czytalam, ze wy takze macie rozne problemy. Ale wiemy, ze fajka ich i tak nie rozwiaze. Chociaz rozumiem, ze czasem pojawia sie chcica papierosowa :) Tak czy inaczej, nie pale 118 dni. I zamierzam w tym wytrwac, bo obecnie jest to jedyna rzecz, na ktora mam wplyw - zdrowie, finanse etc. znalazly sie na razie jakby poza moja kontrola. Zabka, :) :) walcz ponownie, bo co taki maly papierosik bedzie za Ciebie decydowal? :P Pozdrawiam wszystkich
-
Witam :) za kilka godzin juz moj 95 dzien BP :) Rzadko sie odzywam, bo: 1. ciezko czasem wejsc na kafe, zeby napisac post 2. mialam troche problemow z tzw. rodzina 3. mam powazne klopoty z kregami szyjnymi, czyli mnostwo czasu pochlaniaja mi w tej chwili badania, lekarze i niepokoj o mozliwosc zachowania mojej pracy Ale podczytuje i gratuluje ''starym'' i coraz wiekszej liczbie ''nowych'' :) No, i sama - mimo moich problemow - przyjmuje za oczywiste, ze jestem i bede BP :) I pytanie do was: nigdy w zyciu nie krwawily mi dziasla, po rzuceniu palenia, po prawie 3 miesiacach zaczely. Czy wam sie tez tak robilo? Bylam dzis u mojej dentystki, sprawdzila, ze nie jest tak zle. Ale mowi, ze wielu jej pacjentom tak sie robilo kilka miesiecy po rzuceniu palenia - a potem im samoistnie przechodzilo. Pozdrawiam, bez wymieniania imiennego, bo nie jestem w stanie spamietac wszystkich nickow : D
-
Zabko, w takim razie Tobie tez gratuluje prawie 10 tygodni :) Mam nadzieje, ze Tobie tez szybko zlecialo, no moze poza pierwszymi 2-3 tygodniami ;) Ja co prawda nie Kairanka i nie uzywalam plastrow. Ale przez pierwsze 4-5 tyg. mialam gume do zucia Nicotinelle 2 mg, ok. 3xdziennie. Odstawilam dosc prozaicznie i bez problemow - bo raz, ze sie skonczyla, dwa, ze bylam akurat strasznie przeziebiona, z potwornym bolem gardla, ktorego jzu nawet nie chcialam ''dodrazniac'' nikotyna. Ale tak czy inaczej, to odstawienie od pomagacza. Ktorego, tzn. odstawienia :), moj organizm prawie nie zauwazyl. Pozdrawiam raz jeszcze wszystkich pachnacych :)
-
Niesmialo przypominam sie po dlugim milczeniu :) I chwale sie - jutro zaczne 11 tydzien BP! Czyli dzis mija 70 dzien. Nie zauwazylam nawet, kiedy :P SP - mi dym zaczal smierdziec juz po 2-3 dniach niepalenia. Wszystkim rzucajacym i ''rzuconym'' zycze Wesolych, spokojnych i BP Swiat :)
-
Cambri, gratulacje! :) Dla mnie te pierwsze 10-11 dni bylo najgorsze. Teraz mnie wciaz ciagnie, ale.... do slodyczy. Bo lasuch jestem straszny i musze sie pilnowac ;) Mi tez, nawet juz po kilku dniach, zaczely smierdziele innych strasznie smierdziec. Nawet jesli smrod byl tylko w ich ubraniu czy wlosach. Rzucaczka: trzymaj sie i zadnego peta do buzi nie brac! :P Mamuska: mam nadzieje, ze chorobsko sobie wkrotce pojdzie :) Zlosliwiec: dzieki za nieustanne i madre slowa otuchy dla nas wszystkich :D A Twoje bieganie po zimnicy podziwiam, brrrrrr ;) Lorika: tez mam poczucie wolnosci od peta :D Bella: dzieki za kwiatka Wszyscy pozostali: tez macham lapka bez peta :) Swoja droga, jak wy to robicie, ze potraficie spamietac cala, coraz dluzsza liste obecnosci LBP /=Ludzi Bez Papierosa/? Ja mam chyba skleroze.... ;) Pozdrawiam zatem wszystkich pozostalych, i nowoprzybylych, i tych juz dlugo BP! Nie bedzie przemysl nikotynowy zarabial na nas! :P I na koniec pochwale sie: 19 dni BP, no juz praaaawie 20. Jak ten czas leci :D :D
-
To i ja szybciutko sie dzis zamelduje. 16 dzien, wciaz BP. Pozdrawiam pachnaco, takze Nowoprzybylych :) PS. Rozmawialam dzis chwilke z sasiadem, przy moich otwartych drzwiach wejsciowych. Palil, a po tej krociutkiej rozmowie musialam w calym domu wietrzyc - tak mi tego smrodu nalecialo :D A jeszcze 16 dni temu nie wierzylabym, ze ten zapach moze mi az tak przeszkadzac :P
-
Witch, dzieki za odzew :) Najadlam sie jak bak, i w dodatku smacznie :D Mam ochote na spacer, ale strasznie u nas jest dzis zimno i zasniezone ulice... Juz wiem! Zapuszcze sobie jakis fajny kawalek i zrobie dyskoteke domowa, a co! :P Przyjemniejsze od gimnastyki, a efekt moze i nawet lepszy ;) A stres mam rodzinno-spadkowy. Wiadomo, ze gdy wchodza w gre pieniadze, zawsze znajdzie sie ktos, kto za wszelka cene i wszelkimi chwytami ponizej pasa, bedzie sie staral jak najwiecej dla siebie. Nawet jesli sumka - choc ladna - nie jest naprawde warta az tylu nerwow. Tyle, ze boli, jesli jest to wlasna siostra... Eh, zycie.... Dobra, ide balowac zamiast smedzic! :P :D
-
A mnie dzis, w 13 dniu BP coraz bardziej nosi. Stres mi sie zrobil, spory i niezalezny ode mnie i mam ochote, by starym wyprobowanym zwyczajem - czyli fajka - go troche zmniejszyc... Nie zrobie tego, nie mam nawet smierdzieli w domu i bardzo dobrze. Wytrzymam, chociaz nosi mnie po scianach. Powinnam sie chyba w koncu nauczyc, zeby walczyc ze stresem w inny sposob ;) Pozdrawiam pachnacych. PS. Mucha -nie-siada: ja rozumiem twoja chcice na fajke, ale wiesz sama, ze zapalenie nic nie da. Dla samej siebie probuj znow od poczatku!
-
Oj, ale wy szybko i duzo piszecie :) Czlowiek nie nadazy czytac tak z doskoku :D :D A ja chcialam sie tylko pochwalic, ze u mnie juz/dopiero 10. dzien bezdymkowo-bezsmrodowy :) Aaaa, ktos tu wyzej bal sie napadow apetytu. Moge pocieszyc, ze nie musi tak byc - mi po pierwszym tygodniu apetyt zaczyna sie stabilizowac, a przynajmniej daje sie trzymac pod kontrola :) Pozdrawiam bezdymkowcow! :)
-
@ Kinja, gratuluje twojej prawie stówki :) I nieco zazdroszcze, bo u mnie dopiero 8. dzien. Ale faktycznie - jak na razie - idzie coraz lepiej. I ciekawostka: napady apetytu zaczynaja mi sie zmniejszac! :) Super, bo juz zaczelam widziec siebie w niedalekiej przyszlosci jako rozmiar XXXXXL! ;) :D U nas od wczoraj straszna zamiec, potworna naprawde. I tak patrze przez okno i sie ciesze, ze jestem BP. Bo gdyby mi tak przyszlo przez te haldy sniegu i sniezyce tuptac do kiosku za smierdzielami? :P :D Brrrr! Milego weekendu wszystkim rzucajacym i BP! Damy rade! :)
-
Witam porannie :) @ Zlosliwcze, kawki chetnie sie napije, dzieki :) Cos cisnienie dzisiaj niskie u nas, a kawka BP tez dobrze smakuje. A jak pachnie! :D @ Pilnie potrzebujaca Pomocy: nie potrafie odpowiedziec na twoje pytania. Ale tak czy inaczej, nie zaczynaj znowu palic! Duuuzo bedzie trudniej potem znowu przestac.