Witam. Na początku stycznia stłukłam kciuk prawej dłoni, podczas kuligu. Szybko pojechaliśmy do szpitala, zrobili mi prześwietlenie, które nic nie wykazało. To tylko stłuczenie. Dostałam szynę i miałam robić opatrunki z Rivanolu. Niestety jestem w klasie maturalnej i nie dało się w takiej szynie pisać...więc chodziłam tylko z bandażem. W tej chwili dostałam już nawet odszkodowanie ale z tym palcem chyba coś nadal jest nie tak...nie mogę go do końca zgiąć oraz jest miejscami bolesny a dodatkowo kość nie jest taka sama jak była. Czy to tak ma być? Czy powinnam iść do lekarza? Pytam bo mieszkam w małej miejscowości i ciężko z lekarzami...
