Dziś mija 10 dzień bez papierosa.Jest nieźle, oczywiście są chwile lepsze i gorsze ale ogólnie trzymam się. W chwilach kryzysu wiecie o czym myślę - o tym jakby to było jak już bym zapaliła tego upragnionego papierosa, jakbym się poczuła. Uważam że to byłaby katastrofa, nie mogłabym na siebie spojrzeć w lustrze, czułabym wstyd i niechęć do samej siebie. Totalna porażka.