Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kikikikiki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kikikikiki

  1. cześć dziewczyny! dawno mnie nie było. kurcze nie wiem jak Wy to robicie, że macie czas na opiekę nad dzieciaczkiem, sprzątanie, gotowanie i forum??.. podziwiam Was!! :) byli u nas ostatnio znajomi, mają 2letnią córeczkę. i ta znajoma 'dawała mi dobre rady', że powinnam już dokarmiać małego, że powinnam dawać mu mleko modyfikowane, żeby mieć więcej czasu dla siebie itp.. no bo ona karmiła 1,5roku i przecież wie co mówi. Kurde tak mnie wnerwiła że nie wiem. Dobra nie mam czasu na wszystko, ale to moja sprawa i moja decyzja kiedy dam małemu inne jedzenie. A dobrze pamiętam jak byliśmy prosić ich na wesele (ich córka miała ok pół roku) i mówiła że nie wie czy przyjdą bo ona karmi piersią i nie chce zostawiać małej. A teraz to taka mądra i mi mówi żebym mojego małego zostawiała. W ogóle denerwuje mnie jak ktoś mi mówi co i jak mam robić, jak o to nie proszę. Np teściowa: czy biorę małego rano do siebie do łózka i czy śpimy jeszcze razem? odpowiadam że nie, bo nie wysypiam się z nim, zbyt czujnie śpię. A ona patrzy na mnie krzywo, bo ona tak robiła i było super. No kurde, mam wrażenie że to dla niej wykładnia bycia dobrą mamą. Wy też dostajecie takie 'dobre rady'? wkurzacie się? czy tylko ja jestem taka nerwowa, przewrażliwiona??
  2. hej. Wiktor kończy dzisiaj 4 miesiące :) Byliśmy wczoraj u pediatry, sprawdzić wyniki moczu, bo jakieś 3 tygodnie temu ph było za wysokie i dawaliśmy małemu witaminę C. Niestety nadal jest wysokie i mamy zwiększyć dawkę. Pediatra zaleciła mi żebym karmiła Wiktora tylko piersią jeszcze przez co najmniej miesiąc, jest zdrowiutki, ma ładną skórkę i dobrze przybiera na wadzę. Waży 7200g. Już podwoił swoją wagę (ważył 3430g). Dorotka: mam do Ciebie pytanie.. pisałaś że jesteś drobniutka więc pewnie masz ten sam problem co ja.. chodzi o stanik do karmienia. szukam rozmiaru 70. masz może taki> znalazłaś gdzieś?
  3. Nadia: fiu fiu opaseczka, sukieneczka, buciki mała kobietka Amelka siedzi bez oparcia czy to takie wrażenie? Thekasia: moja gin powiedziała żeby po cc z zajściem w kolejną ciążę czekać 1,5roku Madzialińska: wysłałam Ci zdjęcia Hanka83: to świetna nocka za wami ciekawa jestem jak ten Port Łódź wygląda, może kiiiiiiiiiiedyś się wybierzemy.. Na włosy biorę skrzyp humavitu od jakiś 1,5tyg, zobaczymy czy będzie poprawa (mam nadzieję że tak!!!!! bo chyba niedługo wyłysieję) Eh Wiktor się obudził, muszę lecieć
  4. Ejmi: karta niedługo się odwróci i będziecie przeżywać same radosne chwile!! wierzę w to! pozdrawiam gorąco! hanka i agusiaradom: ja nie dostałam zdjęć kikikikiki83@wp.pl hanka: Ty się nie przejmuj gadaniem że masz za chude mleko, gówno prawda - za przeproszeniem :) masz najlepsze mleczko na świecie!!! :) agusiaradom: Wiktor przekręcił się kilka razy z brzuszka na plecki jakiś czas temu, a ostatnio w ogóle. przewrót z plecków na brzuszek jest chyba trudniejszy. byliśmy na spacerku. podłożyłam wiktorowi poduszkę pod głowę, tak że był w pozycji półsiedzącej. troche marudził na początku ale potem przyglądał się światu robiąc wielkie oczy :)
  5. Cześć dziewczyny. Wczoraj nie miałam dostępu do Internetu a tu tyle do czytania. AleksandruniaK: udało Ci się zrobić zdjęcie ząbka? Agulinia: szczerze mówiąc, dopiero po Twoim pytaniu zwróciłam uwagę na szyjkę Wiktora, miał lekko czerwone fałdki, posmarowałam mu sudocremem i już jest ok. Wydaje mi się że oliwka nie jest dobra na otarcia. Natalia86: też miałam zapytać jak dziewczyny ubierają swoje dzieciaczki. Już jest sporo odpowiedzi, dzięki ja nie mam jeszcze cienkiej kurteczki ani polarowego kombinezonu, więc wczoraj na ubranko domowe czyli body z długim rękawem i śpiochy, założyłam mu kombinezon i cienką czapkę. Nosz kur.. mać! Już 5 raz podchodzę do kompa, żeby napisać tego posta. Wiktor marudzi, ma fazę na rączki mamusi, śpi po parę minut. Nie mogę bez niego żyć ale czasami mam serdecznie dość. Wczoraj to tak mnie wymęczył, że dosłownie pot mi po tyłku leciał deseo: już myślicie o drugim dziecku?? Jejku ja sobie tego na razie nie wyobrażam! Ale życzę powodzenia!!! madzilińska: dziękuję za zdjęcia. Wyglądasz świeżo w tych włoskach. Marzę o wizycie u fryzjera. A włosy wychodzą mi garściami jestem przerażona. Zuza pięknie chwyta piłeczkę i gryzaczek! Mili, Hanka, agulinka: wysłałam wam zdjęcia
  6. cześć dziewczyny ale dzisiaj cieplutko! wiatr jest dość silny ale ciepły :) Wikcio dzisiaj też dał koncert na spacerze, wzięłam go na ręce żeby się uspokoił, po czym odłożyłam z powrotem do wózka a on znowu w płacz :/ pomógł smoczek zastępczy czyli paluszek mamusi, trochę possał i uspokoił się :) AleksandruniaK: mogłabym tez dostać zdjęcie ząbka? :) kikikikiki83@wp.pl
  7. dziękuję za zdjęcia! wszystkie dzieciaczki są boskie!!! :) cieszę się że z Krzysiem lepiej i że Ejmi się trzyma, oby wszystko szło dalej w dobrym kierunku! na pewno tak będzie!!!!! chodziło mi o nosidełko 'plecaczek'. Chcieliśmy dzisiaj wziąć do manufaktury ale po przymiarce zrezygnowaliśmy. Wydaje mi się że Wiktor jest jeszcze za mały. Mam wątpliwości czy czasem cały ciężar ciała nie spada na pupę i czy to dobrze. Mili, Deseo mogłybyście przesłać mi zdjęcie jak używacie nosidełek? Wczoraj wieczorem zrobił mi się straszny zastój w piersi i musiałam obudzić małego żeby mi to ściągnął (a już spał nocnym snem :( ), nie mogłam laktatorem. Mała pijawka sprawiła się na medal! :)
  8. o boże, biedny Krzyś! strasznie im współczuję :( nie mam pojęcia jak im pomóc. deseo: może zapytaj Ejmi czy czegoś potrzebuje. nadia i gawit: wysłałam Wam zdjęcia Wiktor robi kupę o konsystencji musztardy ale ja nie dawałam mu jeszcze innego jedzonka, je tylko mleczko z cycusiów :)
  9. ciekawe co u Ejmi... mam nadzieję że z Krzysiem wszystko dobrze Wyszłam z małym na spacer, a ten zaczął się drzeć. Wzięłam go na ręce - był taki zafascynowany tym co widzi że szok, rozglądał się i rozglądał :). Coś mi się zdaje że niedługo nie będzie chciał jeździć na leżąco. Agulinia: zmieniłam pocztę, jest w loginie.
  10. Agulinia: ok. może napiszę coś o sobie. mieszkam w łodzi, mam 27 lat, Wiktor to moje pierwsze dziecko, ale mam też Aniołka. Nie wiem co wiecie o sobie. Chyba rozmawiacie przeważnie o dzieciaczkach.. mój adres: rozgwiazdunia@wp.pl
  11. mój dzisiaj też przebudzał się w nocy, popłakiwał ok 3 potem po 4, ale na szczęście zasypiał ponownie sam. A o 5.30 tradycyjnie mega kupa :)
  12. agulinka: współczuję nieprzespanej nocki! :( może małemu zęby idą.. chciałabym dołączyć do was w przesyłaniu zdjęć dzidziusiów :) macie jakąś listę adresową? mogłabym się dopisać?
  13. Ejmi, strasznie mi przykro, biedny Krzysiulek, tak go męczą te choróbska, eh :( trzymam za Was kciuki. Jesteście bardzo dzielni!! gawit: mi macica ładnie się kurczyła, aż lekarz kazał macać mnie jakiemuś stażyście (bo tak powinno być). jak się nazywa Twoja pani gin? dr E? Zastanawiałam się nad karmieniem nocnym, bo część z Was karmi dzieci na śpiąco, jak zaczną się kręcić, a ja czekam aż mały mnie zawoła :) czasem słyszę go w nocy ale nie reaguję od razu, po chwili mały znowu śpi. I tym sposobem przesypia praktycznie całą noc. Dzisiaj na przykład mąż budził mnie ok 23.00 że mały się obudził bo popłakiwał ale usłyszałam że puścił 'pierdka' i ucichł, więc przekręciłam się na drugi bok i spałam dalej. Potem słyszałam go znowu po 4, wstałam po cichu do toalety a jak do niego zajrzałam to już spał. Na dobre obudził się ok. 5.30. Mamy karmiące butelką w łóżeczku mają trochę łatwiej bo nie muszą wyjmować dzieciaczka i nie rozbudza się tak bardzo. A jeszcze jak jest nauczone samodzielnego zasypiania to w ogóle git :) Ja karmię i usypiam piersią, także wyjęcie z łóżeczka rozbudza małego a potem włożenie do z powrotem to też wyczyn. Nie śpię z nim, bo się nie wysypiam. No nie wiem, może któraś z Was spróbuje :)
  14. gawit: ja miałam cc przez cukrzyce ciążową i duże dziecko (wg usg, ale okazało się że wcale nie był bardzo duży). trafiłam do szpitala w poniedziałek po wizycie kontrolnej u gin, we wtorek robili mi badania, w środę na obchodzie pani ordynator po obejrzeniu wyników zaproponowała cesarkę, stwierdziła że jestem za drobna żeby urodzić małego (mierzyli na usg moje biodra). zgodziłam się, stwierdziłam że lepiej od razu zrobić cc niż miałabym się męczyć i narażać małego. oczywiście mogło być tak, że urodziłabym naturalnie bez problemów, no ale tego już się nie dowiem. CC miałam w czwartek. W piątek wieczorem pielęgniarki kazały mi wstać ale nie mogłam, słabo mi się robiło. No ale w sobotę rano przyszła nowa inna pielęgniarka i siłą zaciągnęła mnie pod prysznic, 2 razy prawie zemdlałam, musiała mnie cucić, a do pokoju wróciłam na łóżku, nie byłam w stanie iść. ostatecznie dostałam leki i popołudniu w sobotę wstałam z łóżka, wieczorem przywieźli mi małego, no ale jak już pisałam zabrali go po paru godzinach. dostałam go z powrotem w niedzielę z samego rana. A około południa wyszliśmy do domu. Miałam swoją lekarkę, ale widziałam się z nią tylko chwilę dzień przed operacją, w trakcie operacji, a potem już w niedzielę - przyszła nas zobaczyć. Muszę lecieć, bo mąż już kąpiel szykuje (bo mu mały marudzi :/ )
  15. boże, Ejmi, mam nadzieję że nic złego się nie dzieje. trzymam za was kciuki!
  16. jeszcze jedno mamy wspólne - też mam 27lat :). Początki mojego karmienia były trudne. W szpitalu mały był karmiony butelką, bo ja miałam powikłania po znieczuleniu i nie mogłam wstawać. Położne nie były chętne do pomocy. 3go dnia przyniosły mi małego, zobaczyły że się przyssał i stwierdziły że jest ok. A mnie bolało niemiłosiernie i miałam mało pokarmu. Mały płakał przez 3-4godziny (ja byłam w takim amoku, że nawet nie wiedziałam że tyle godzin upłynęło), a żadna z pielęgniarek nie przyszła zobaczyć co się dzieje. Dopiero pediatra się zainteresowała dlaczego dziecko tak wrzeszczy (a on był po prostu głodny), i kazała pielęgniarkom zabrać małego i nakarmić. Po wyjściu ze szpitala miałam zapalenie żołądka (po lekach, które dostałam ze względu na to powikłanie), znowu trafiłam do szpitala ale tylko na 1 dzień, dostałam leki po których przez 3 dni nie mogłam karmić małego. Potem leczyłam się naturalnie. Przez to wszystko dokarmialiśmy go przez 3 tygodnie. Przestaliśmy dokarmiać po wizycie doradcy laktacyjnej, która stwierdziła że wszystko jest ok i nie ma potrzeby dokarmiania. Pierwsze 2 miesiące to były godziny wiszenia na cycu, nic nie mogłam zrobić, wspominam ten okres strasznie. Potem zaczęło się normalizować, jest coraz lepiej. Wiktor nie chce smoka, więc usypiam go piersią - niestety. W ciągu dnia bywa ciężko, szczególnie jak po półgodzinnym cycoleniu=usypianiu, śpi 5min, a potem marudzi z niewyspania. Na wadze przybywa prawidłowo, waży teraz ok 7kg, a jak się urodził ważył 3430g. Tyle o nas :)
  17. pytam, bo ja mieszkam na bałutach (też nie miałam w planach, ale tak jakoś wyszło). Chciałam zapoznać jakąś mamuśkę na spacery :). Tak jak Ty rodziłam 26 listopada, miałam cc w madurowiczu. Mam synka Wiktorka. Też karmię tylko piersią i mały przesypia po 9-10godzin w nocy. W ciągu dnia mamy małe kłopoty z zasypianiem, ale jest lepiej niż w zeszłym tygodniu - chyba miał jakiś kryzys. Parę minut temu tańczyliśmy sobie przy muzyczce a on zasnął mi na rękach hehe :) długo nie pospał, ale chyba podobało mu się kołysanie :)
  18. Hanka83: mieszkasz może na bałutach? :)
  19. mamy klika smoczków, żaden mu nie pasuje. a ten płacz to wręcz wrzask, jakbym go ze skóry obdzierała (ciekawe co sąsiedzi sobie myślą). to wygląda tak jakby on sam się nakręcał, drze się coraz głośniej i głośniej, własnych myśli nie słyszę. rozmawiałam z kilkoma położnymi o usypianiu piersią i powiedziały, że to normalne, jeśli dziecko nie chce smoka. czytałam książkę hogg (nie pamiętam nazwiska) i niestety zasady autorki nie sprawdzają się z moim dzieckiem. kiedyś próbowaliśmy z mężem przetrzymać małego 2 godziny bez cyca - to było straszne. on po prostu potrzebował częściej jeść i nigdy nie ssał 15min, nawet teraz ssie max 8-9min i starcza mu to najczęściej na ok 2godziny. uważam że tak jest ok. po za tym usypianie piersią mi nie przeszkadza (przynajmniej na razie). tyle że od jakiś dwóch tygodniu mały się buntuje i jest coraz gorzej.
  20. dzięki za rady. dziś po godzinie aktywności zaczął marudzić, więc wzięłam go do cyca (żeby nie przeoczyć momentu spania), trochę possał i blee koniec. chciał się jeszcze pobawić, za chwilę znowu zaczął marudzić, stękać, kwękać, no to znowu do cyca. widać już było że oczy mu się zamykają jak tylko dotknie sutka ale gdzie tam, wygina się i drze. i tak parę razy próbowałam. no to na ręce - też źle. no to do wózka - chwila spokoju, po czym znowu darcie. coraz gorsze darcie. najlepsze jest to że cyca nie chce a ręce do buzi pakuje, zasysa moje ramię jak trzymam go na rękach. już mnie łamie w kręgosłupie. to jakaś paranoja, normalnie nie mam już siły.
  21. Ah gdyby mały chciał smoka to by była inna sprawa, ale on od początku wypluwa go i koniec. smok jest ble. także samodzielne usypianie odpada, on potrzebuje albo cmokania albo bujania. no ale czasami nie chce cyca bo mu mleko leci a on nie jest głodny. do bujania mam coraz mniej sił. tyle że ostatnio wszystko jest be! no i bądź tu mądrym.
  22. cześć dziewczyny. odzywam się tylko jak mam problem = przepraszam :). odchodzą u mnie cyrki z zasypaniem w dzień, po prostu jakaś paranoja! cyca nie chce (zawsze zasypiał przy cycu, potem czasem na rękach), na rękach nie, ciągle się drze! w wózku też nie. już mi ręce opadają co ja mam z tym dzieciakiem robić. wczoraj i dziś rano udało mi się ululać go zawiniętego w koc, ale marudził do końca aż zamknęło się drugie oko. syn na prawie 3,5miesiąca. też macie problemy z zasypianiem? gawit ja też jestem z łodzi. w jakiej dzielnicy mieszkasz? ja na bałutach :) jest jakaś mama z bałut? może się zapoznamy? :)
×