Bardzo długo zwlekałam z wypowiedzeniem sie na forum, ale wiem ze jezeli nie napisze tego tu to nigdy tego z siebie nie wydusze.
To stało się niedawno, naprwde nie dawno, on kilka miesiecy temu zdeklarował sie ze "mnie zdobedzie". A ja go przeciez nie kocham a bez miłosci to sie nie wiąże z nikim, prawda? ;(
To sie stalo w szkole...
Ja wyszłam do toalety a on wyszedl za mną ;(
Szedł za mna przez korytarz i kiedy mijalam składzik na miotły itp. zlapal mnie od tylu i wepchnoł tam, potem zamknol drzwi i powiedzial ze jak krzykne to powie ze sama sie z nim tam umowilam ;(
Chwycil mnie mocno a potem całował mnie. To było obleśne! Rozberał mnie całą i siebie do pasa i dotykal, a potem to tylko rozpiol spodnie i zrobil mi to. To był moj pierwszy raz! ;(;(;(
A 5 min przed dzwonkiem na przerwe ubrał sie i wyszedl. POwiedzial mi na pozegnanie ze bylam boska ;(
JAk on mogl mi to zrobic???
DLaczego mi? Czemu nie mogł sobie wybrać innej dziewczyny?
To jest okropne, kiedy nie mozesz krzyczec ani sie wyrwać. Jestem taka słaba...
I teraz go widze codziennie on sie do mnie uśmiecha jakby nic nie zrobil i dalej mnie podrywa tak jakby myslal ze ja go teraz bd chciala
;(