Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Le Titou

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Le Titou

  1. Witam! Ja tez szykuje sie do Polski, i to juz pojutrze :-D :-D Pewnie nie bede was codziennie odweidzac, i tyle ebde miala do nadrabiania... Dziekuje w imieniu coreczki, moze dzisiaj wam jeszcze jakas fotke podesle. Mindou- a widzisz,ciasto marchewkowe z samej nazwy nie brzmialo atrakcyjnie,ale ksiazke po okladce tez sie nie ocenia ;-P jest pyszne fakt i smakuje troche jak piernik i ten cudddddoooowny zapachcynamonu,ktory czuc bylo w korytarzu na klatce ;-) Tu tez sie swiat nie obchodzi wiec ja tez nie czuje tak tej wielkanocy jak sie czuje ją w Polsce, te nasze tradycje sa nie do zastapienia. Ale w tym roku poraz pierwsyz od kilku lat bede miala okazje sobie przypomniec co to znaczy prawdziwa Wielkanoc ;-) Ten czas tak szybko leci,podcza spobytu w POslce moja corka skoncyz roczek! Z tymi papierochami to was rozumiem, tez jak nie pale to mi dym przeszkadza,nawet wyczuje gdy sasiad pali w lazience :-) A mowienie sobie, ze "juz wiecej nie zapale" dziala jak plachta na byka,tak samo z ograniczaniem sie, wtedy tylko sie czeka kiedy nadejdzie ta godzina palenia i w efekcie ze stresu pali sie jeszcze wiecej :-P Najlepiej to nie myslec o tym w ogole,ale jak to zrobic to recepty gotowej nie mam,jakos tak samemu wyszlo,co nie znaczy,ze jak sie mocno zdenerwuje to nie zapale,ale to juz nie nalóg a traktuje to jak kieliszek procentowy ;-) aha,przeczytalam Pachnidlo, ciekawie i latwo sie czyta,ale ksiazka jest troche psychiczna :-) tzn ten Grenouille.
  2. Aha, nic nie kupiłam... jutro ide zobaczyc do biblioteki, jak nie jednej to drugiej...
  3. Poza tym czytalam ksiazki przeroooozne i roznych,mniej znanych autorów i bardziej znanych, nie jestem w stanie wypisac, bo gdy chodzilam do liceum mialam po drodze biblioteke miejska i co 2 tygodnie wypozyczalam po 4 ksiazki. Taki mol ksiazkowy byl ze mnie ;-)
  4. Juz wiem, co chcialam napisac :-) atam- tekst roku, ale sie z mezem usmialismy jak to przeczytalismy, ta rozmowe z kafejki :-D Tu mozna spotkac jeszcze przekonanie o "polskich obozach koncentracyjnych", czy tam u was tez? :-P Margot, otoz to,dlatego nie kupuje teraz ksiazek poki na stale nie osiade, bo jeszcze zadnej nie wyrzucilam,wszystkie zwoze z powrotem do Polski jak jakas sobie przywioze, jakby tam jakas biblioteke miała :-D Jak napisalam- Coelho ma trudny sposob pisania, ja osobiscie czytalam jego ksiazki i jak sie przemoglam bylo spoko, wzruszyla mnie jeszcze jedna jego ksiazka " Nad brzegiem rzeki Piedry udiadlam i plakalam" nie pamietam jej za dobrze,ale jeszcze do niej wroce. "alchemika" nie czytalam. Probowalam przeczytac "samotnosc w sieci" ale po 5 stronach zrezygnowalam. Nie da sie :-(
  5. WItam w poniedzialkowe poludnie! Margot, dzieki za Merlina, w przyszlosci skorzystam napewno, ale teraz niedlugo bedzie sie trzeba wszystkiego pozbywac nie nabywac ;-) Zapomnialam napisac,ze w niektorych bibliotekach publicznych mozna dostac polskie ksiazki. Nie ma moze super wyboru ale niektore ciekawe trafilam,np autorow, ktorych jeszcze kiedys zyjac w polsce czytalam, np Danielle Steel- romansidla takie bajkowe,nieprawdziwe,ale czyta sie jednym tchem,polecam dla rozluznienia ;-) Paulo Coelho- przeczytalam ksiazek tego pisarza juz troche, Ostatnia "weronika postanawia umrzec" zapamietalam najbardziej, ;co moge powiedziec, autor ma specyficzny styl pisania, nie kazdemu odpowiadajacy. Jest te z kilka polskich pisarzy np Chmielewska. Ksiazek William'a Wharton'a nie widzialam,a bardzo lubie, duze wrazenie zrobila na mnie pt "spoznieni kochankowie", para kochankow ok 40 stoletniego mezczyzny i starej kobiety, akcja rozgrywa sie w Paryzu. Wroce do niej jeszcze. atam- Polska niewatpliwie pieknym krajem jest, ale wiesz, w telewizji zawsze pokazuja te najladniejsze miejsca,zalezy tez co chca pokazac, co maja na celu, bo nieraz w telewizji poakzuja takie "widoki" ze glowa mała ;-) Ogladam czesto-moj ulubiony program discovery- travel i pokazuja wiele zakatkow na ziemi, i w kazdym jest cos komu bedzie sie podobac, w innym mniej,jeszcze dla niektorych dech w piersi moze zapierac jakies miejsce; na mnie osobiscie robia wrazenie kraje egzotyczne,cieple, daaalekie i zupelnie kulturowo niepodobne do naszej. Ale czy chcialabym zyc w Azji to juz nie wiem ;-) Pojechac zwiedzic napewno! Afryke chcialabym zwiedzic hehe. Jest na swiecie tyle pieknych miejsc do zobaczenia, ze gdyby tylko miec pieniadze i czas,hmmmm mozna pomarzyc....Podziwiam i zazdroszcze Martynie Wojciechowskiej- mysle ze wiecie o kim mowie ;-) Ta co weszla na Monte Everest . Prowadzi teraz program: "kobiety na krancu swiata", jezdzi w rozne zakatki swiata i pokazuje zycie ludzi bez tej wyrezyserowanej scenerii. Uwielbiam ta kobiete. Rebeco, widzialam wasze zdjecia, jak bede miec wiecej czasu to obiecuje wstawic jakies moje,jak sie jeszcze zapoznam z tym programem bardziej, co i jak ;-) Nie rozpoznaje jeszcze ktore zdjecie nalezy do ktorej, kapnelam sie tylko co do twojej niuni bo ostatnio to ona roczek konczyla ;-) Super zdjecia i super pociechy! mindou- ciasto marchewkowe jest w Polsce znane,mam go ze starej gazety polskiej, przepis ktory podala Mrgot jest podobny, sprobuj ;-) jest smaczne. A muffinki znacie?? :-D Cos jeszcze mialam napisac,ale zapomnialam :(
  6. A co jest, gdzie sie podziałyscie? Raz mi sie udalo postawic ranna kawe a ptaszkow nie ma :(
  7. tez sie usmiaalam z tego obrazka dziecka w szufladzie,moze by gdzies wyslac bo strzelalam fotki z komorki,do jakis smiesznych zdjec dzieci :-D Tez slyszalam,ze Paryz to jakby panstwo w panstwie,nigdy nie mialam okazji do paryza pojechac ale co roku sobie to obiecujemy a i tak ladujemy na wakacje w ...Polsce . Wlasnie z tej tesknoty niestety, ktora jest czescia emigracji. Bo raczej nci wiecej do kraju wlasnego mnie nie ciagnie jak rodzina zostatwiona, przyjaciele, ktorzy po tylu latach nieobecnosci sie wykruszaja i to kolejna strona :-( Mindou jakbys chciala to poprawiaj mnie jak cos zle napisze po fr, bo wiadomo, clzowiek na bledach sie uczy i moj jezyk bedzie lamany. Jeszcze troche i po powrocie z Pl zabieram sie za eskk ! W Londynie warto zobaczyc wiele miejsc, miedzy iinymi oczywiscie palac krolowej koniecznosc, most nad Tamiza, oko i wiele wiele innych rzeczy, jest co robic pewnie jak w Paryzu. A i te czerwone stare budki telefoniczne autobusy nie wiem czy jeszcze te stare czerwone jezdza, ale u nas to glownie zwykle First'y ;-( ps Nasze poczatki byly w Londynie i dobrze wspominam to miasto(wcale nie az tak niebezpiecznie jak np w Nothingam) ale drogo, ciezko bylo z praca i wyladowlaismy wyzej. Szkoda. Aha i nafajniejsze w Londynie jest to,ze baaaaaaaaaaaaardzo duzo tam obcokrajowcow PRZEROZNEJ nasci,nie tylko polsko hinduskiej. I chyba ludzie z pludnia bardziej otwarci niz z polnocy.
  8. mindou,napisalam,ze zartowalam przeciez ;-) ale kwiatka tak zabiore ;-P
  9. Witam i dzieki za kawke ;-) Myslaca :-), sama napisałas ze mam nie dezerterowac a chcesz odejsc...:-( Moje plany odnosnie Francji sa jeszcze bardziej odlegle i tez nie wiedziałam o cyzm pisac, ale nie robmy dziewczynom codzien takiego numeru,zeby musialy nam codziennie powtarzac,zebysmy zostaly i pisaly o czymkolwiek ;-) :-) Byłas pierwsza wiec jak Ty uznajesz,ze wchodzisz "z buciorami" to co ja mam powiedziec...:-( Tym bardziej odejsc ? Francuzi bardzo przystojni,szczupli, zawsze tak uwazałam... kobiety tez bardzo ładne...Jest na co popatrzec! Tu odwrotnie, brytyjczycy nie grzesza urodą, cos jak ksiaze Karol, tylko "nieco" bardziej otyli,szczegolnie babki,coc zdarzaja sie wyjątki i to calkiem calkiem... Ja chciałam bruneta i mam bruneta :-P Margot wracaj do zdrowia
  10. mindou hallo! Fajnie, ze jestes ;-) dopiero zauwazylam,ze napisałas. Co do wlosów to my kobiety chyba cale zycie nie mozemy sie zdecydowac na jeden kolor, jak mamy ciemne chcemy jasne i tak w kółko. Ja tak czytam póki co, slownik internetowy francuskiego, bo wszystkie podreczniki ze szkoly mam w Polsce, i az mnie przerazilo jak wpisałam słowo "kobieta" bo zawsze myslałam,ze to jest femme a tu mi takie cos wyskoczylo??! bacchante kobieta prcieuse kobieta pimbche kobieta parturiente kobieta nymphe kobieta moukre kobieta ministresse kobieta lorette kobieta houri kobieta gourgandine kobieta gonzesse kobieta femme kobieta doctoresse kobieta dame kobieta borgnesse I to wszystko znaczy po prostu "kobieta"?? :-( Załamka... ps czy wszystkie słowa maja az tyle znaczen?
  11. Zuska, nie zauwazylam Cie. Kolor w sumie ladny tyle,ze mi poprzedni popielaty przeswituje i sa bardziej bure niz powinny, ogolnie jest ok,ale mogloby jasniej. Wlosy naturalne zalezy jaka masz wyjsciowke,ze Ci pomaranczowe wychodz,pewnie ciemne i grube co? Ja mam to szczescie,ze mam z natury dosc jasne i nie musze normalnie katowac sie rozjansiaczami . Ja czytam Grocholi "A nie mowiam", III czesc "NIgdy w zyciu", moj ulubiony film wyszedl na jej podstawie, na tej komedii po prostu placze ze smeichu, mimo ze ogladalam to z 10 razy :-D
  12. Ania makaronowych zapiekanek i innych przepisów jest w necie od groma, ja wlasnie stamtad biore przepisy. Dzisiaj byla sałata + ryba + sos francuski + olowki i tosty. Pycha. Widze ze znowu margines atakuje i sie robi przyjemnie.... Atam nie o przewrazliwienie tu chodzi raczej, po prostu ja juz odpowiedzialam Ci wczesniej,ze to kawa z mlekiem , zanim mnie "sprostowano" błednie, ze to "cappucino".....:-P a niech ta osoba rozmawia z nami, a ze nie jest z Francji to coz, ja i kilka osob tez nie jestesmy, a lepiej moim zdaniem napisac pomimo to niz sledzic watek. Ja nic do tej osoby nie mam . :) Ide poczytac ksiazke,narka
  13. Myslaca, juz myslałam,ze nie zagladasz tu ale milo Cie widziec :-) Ania- na emaila mozemy sie umowic przy okazji :-) Ja farbowałam goldwellem jasnym bezowym blondem; od kilku miesiecy probuje zejsc z brązu, bo choc caly czas bylam blondynka zachcialo mi sie ciemnych, i teraz powrot jest baaardzo ciezki. :-( Do fryzjera nie chodze bo nigdy nie zrobiła mi tak jak chcialam, a pasemek nie robie tylko całe wlosy a to łatwo zrobic ;-)
  14. witam prawie wieczorkowo! Cappucino mi sie skonczyło,ale kto ma ochote stawiam latte, bo popoludniami takowe pije. > Dzien za dniem mija, miesiac został do Wielkanocy, i wreszcie do spotkania sie z moimi kochanymi rodzicami i...psem za ktorym tez tesknie :-D tak poza tym to stara bida. Niedługo 8 marca, w koncu jakies nasze swieto nie kobitki ?
  15. Witam popoludniowo! jesli jeszcze za wczesnie na kawe to stawiam cappucino ;-) > > > > > > Ale tematy sie na porobily-emerytury :-D , choc faktycznie przydatne. Czy orientuje sie ktos czy przepracowany czas w uk wlicza sie do wyplacanej emerytury we Francji? czy jest ta sama sytuacja, ze tylko liczą sie lata przepracowane we Francji? Oj, to ja tez bede miec ciezko i do 70 tki :-D A z tym przejeciem emerytury to jak to jest zastanawiam sie w przypadku gdy np ktos nie nabyl do niej prawa to przechodzi po smierci męza emerutura na druga osobe czy sie umiera z glodu? :-D Wybaczcie za pytania, tak mi sie nasunelo bo to ciekawe jak sobie radza te kobiety ktore np cale zycie zostaja w domu. To co wtedy. A u mnie pogoda do bani, wczoraj caly dzien i dzisiaj w nocy padało. Mindou- czy u Ciebie jak sie wtedy zapowiadalo te 18 stopni to bylo tak ? :-) Sorki za tego brata, faktycznie pisała to mindou, pomyłka. Splacac kredyt we Francji byloby mozliwe, ale nie chce wyjezdzac zostawiajac za sobą długi, bo nie wiadomo jak szybko/pozno znajdziemy prace we Fr wiec lepiej byc na "czysto". Ciesszy mnie fakt, ze moja cora skonczy juz 3 lata i bedzie mozna zaprowadzic ja do przedszkola, (ktore czytalam gdzies jest obowiazkowe i niemal bezpłatne,placi sie jakies 15euro na rok ? Chyba tak jakos jest nie?) i wtedy bedzie mozna bezstresowo szukac czegos. teraz ide obiad dokonczyc, u mnie dzisiaj typowo po polsku: krupnik i placki ziemniaczane :-) Milego popoludnia
  16. łeeee, nie jestem pierwsza, o ktorej musze wstac zeby zaserwowac kawe...? :-) Upsss,zapomnialam znowu,ze zyjemy w innych strefach czasowych wiec chyba nie bedzie łatwo :-p Juz mam widze sporo do nadrobienia w czytaniu,ale juz co nieco przeczytałam wiec potem, jak zdaze wam odpisze jak nie to wieczorkiem napewno, obiecuje! Tymczasem miłego dnia
  17. Witam ! Tak, moja ma 10 miesiecy ale juz nawet nie reaguje gdy jej mowie "nie wolno", "nie", sa dni kiedy patrzy sie na nas zeby sprawdzic reakcje i zostawia ale za chwile podchodzi specjalnie i zaczyna to samo. Moje piloty od telewizora juz sa posklejane bo mała lubila je zrzucac ze stołu :-D U mnie troche slonca wyszlo, ja słucham sobie muzyki z Bolywood a mała tanczy, tzn trzyma sie czegos i kreci tylkiem, wasze tez tak robia ? ;-) Dzieci sa slodkie, szkoda, ze tak szybko rosną...
  18. Yhhh, zeby moja miałczała to by bylo dobrze hihi, moja to taka awantura potrafi zrobic ze caly blok ja slyszy :-P donosny ma glos....:-O Z moja mała to juz powoli czasami wysiadam tak mi daje popalic :-P najczesciej gdy siedze na komputerze to probuje siegnac do klawiatury, albo zrzuca wszystko w zasiegu reki, a pilota od telewizora to nie mam juz gdzie przed nia chowac. Najgorzej jest z komórką, jak znajdzie to bierze do buzi :-O a nawet gdy klawiature od tego telefonu przed nia zablokuje, zeby mi nic nie powciskała to raz prawie wydusila 999 ! :-D Przechwalilam ja dzisiaj rano :-O teraz lece ja kapac buziaki!
  19. mindou, dlatego wiem, jakie zalety w takich przypadkach jest posiadanie wlasnego maison :-)
  20. mindou, dlatego wiem, jakie zalety w takich przypadkach jest posiadanie wlasnego maison :-)
  21. wcielo mi reszte posta :-( ale hindusi tez maja swoje juz anwet dzielnice,pelno sklepow,same restauracje "kebab" co ja uwielbiam. Czy wiesz moze ze w Aberdeen chca zasponsorowac mieszkancow narkomanow w narkotyki?? Tylko kto to bedzie placil> Podatnicy?? :-o Wiem o zamieszkach we francji, o tym,ze nie chcieli otwierac granic dla obcokrajowcoc,w sumie nigdzie nie ma idealnie, mnie po prostu tu wszystko przeraza,zyje codziennym zyciem, temat rzeka, dobrze ze kazdy ma inne zdanie inne swiatopoglady, bo wtedy wszyscy mieszkali by w jednym miejscu "raju" a nie ma go na ziemi,wiec kazdy wybiera co dla niego dobrze. Ja sie tu nie czuje bezpieczna psychicznie fizycznie tyle.
  22. Tak,uniwersytety sa na bardzo wysokim poziomie ,slynny oxford itp :) i nie przecze,ze nie ma wynalazcow czy zzdolnych profesorów brytyjskiego pochodzenia,sa i a jakze! Ale wiedza w nizszych szkołach bije nie na glowe lecz na alarm,tu skieruje jesli masz ochote oczywiscie,do ludzi ktorzy maja dzieci wciaz slysze,ze boja sie ich tu posylac do szkoly ze wzgledu na niska edukacje.I nie ma tu "kiblowania" w szkołąch,przechodzisz bo musisz,a to znowu rozleniwia... Margo, a kto ponosi wine za to ze sie nie ksztalca bo po co,tak maja zapewnione mieszkanie, pieniadze i prace tez jakby ktos chcial. W sumie nie zgadzasz sie, nie wiem czy w ie jest inacvzej, moze spotkałas towarzystwo studyjne(mam znajoma w irlandii i ponoc mozna nawet studia po polsku robic) i tez ineczej na to wszystko patrzysz, ja mam ogolny obraz przejawiajacy sie tu.W szkocji jets gorzej. Postep postepem,co nie zawsze idzie w dobrym kierunku i chyba tu sie ze mna zgodzisz? Nie pisze,ze wszyscy Anglicy zazdroszcza Polakom(zeby zazdroscic trzeba meic tez ambicje,ci co ja maja nie musza zazdroscic i bac sie o prace) bo pewnie i nas tez szczerze nienawidza bo maja ku temu SŁUSZNE powody. Rowniez za to ze Polacy zrobili sobie swoja Polske i zakładaja tu swoje firmy po firmie
  23. Tak,uniwersytety sa na bardzo wysokim poziomie ,slynny oxford itp :) i nie przecze,ze nie ma wynalazcow czy zzdolnych profesorów brytyjskiego pochodzenia,sa i a jakze! Ale wiedza w nizszych szkołach bije nie na glowe lecz na alarm,tu skieruje jesli masz ochote oczywiscie,do ludzi ktorzy maja dzieci wciaz slysze,ze boja sie ich tu posylac do szkoly ze wzgledu na niska edukacje.I nie ma tu "kiblowania" w szkołąch,przechodzisz bo musisz,a to znowu rozleniwia... Margo, a kto ponosi wine za to ze sie nie ksztalca bo po co,tak maja zapewnione mieszkanie, pieniadze i prace tez jakby ktos chcial. W sumie nie zgadzasz sie, nie wiem czy w ie jest inacvzej, moze spotkałas towarzystwo studyjne(mam znajoma w irlandii i ponoc mozna nawet studia po polsku robic) i tez ineczej na to wszystko patrzysz, ja mam ogolny obraz przejawiajacy sie tu.W szkocji jets gorzej. Postep postepem,co nie zawsze idzie w dobrym kierunku i chyba tu sie ze mna zgodzisz? Nie pisze,ze wszyscy Anglicy zazdroszcza Polakom(zeby zazdroscic trzeba meic tez ambicje,ci co ja maja nie musza zazdroscic i bac sie o prace) bo pewnie i nas tez szczerze nienawidza bo maja ku temu SŁUSZNE powody. Rowniez za to ze Polacy zrobili sobie swoja Polske i zakładaja tu swoje firmy po firmie
  24. Margot- to co pisalam, to sa czyste fakty,wystarczy wejsc na strone i poczytac statystyki wykształcenia brytyjczyków podług innych narodowosci i juz wszystko jasne.Sami siebie krzywdza (nie mowie o wszystkich,zeby znowu nie bylo!!!) Tu przecietny Anglik po ukonczeniu 16 roku zycia moze dostac mieszkanie od panstwa i benefity,i czesto wlasnie na takich mieszkanaich laduja nastolatki z dziemi . Nie musze chyba pisac,ze w uk bardzo duzy procent nastolatek ma problemy z alkoholem, z narkotykami i z zachodzeniem w mlodocianym wieku w ciaze... to jest juz patologia...:-o I wg badan uk pod tym wzgledem nie cieszy sie pochlebna opinią, chyba najgorszą w Europie. Panstwo z tym stara sie walczyc,ale to jest wynik bezstresowego wychowania dzieci... Te dzieci, to rowniez jest wielki temat do dyskusji bo sa gorsze niz dorosli, powstaja mlodociane gangi 8-12, 15 latkow (szok!) i strach czasem przed nimi wiekszy niz przed doroslymi! Sami anglicy boja sie ich i mowia zle na ten temat,wiec cos to chyba znaczy. najgorsze jest to,ze gdy zaatakuje cie taki dzieciak nie mozesz mu nic zrobic,bo gdy nie ukonczy 16 lat jest nietykalny.W Dublinie jakies 2 lata temu bylo,ze dwoch mlodocianych zaatakowalo 2 polskich mezczyzn o papierosy przed sklepem z chipsami,a ze odmowili, dostali srubokretem w krtan,i zmarli w szpitalu. Zeby nie bylo to nie tylko atakuja obcokrajowcoc,ale oni z natury daza do samozaglady,i na temat dzieciecych nozownikow powstala nawet ksiazka! Budownictwo mieszkan z tanim czynszem jest tu ogromnie popularne,jak jest popyt jest podaz. Osobiscie nie chcialabym mieszkac w takiej dzielnicy bo bylam tam wielokrotnie u znajomej i wole uciekac. Pewnie wszedzie jest tak gdzie sa takie rodziny,nie mowie ze wszyscy mieszkajacy w takich dzielnicach sa patalogiczni bo moga np miec niskie zarobki,co nie jest oznaka patologii w zadnym stopniu! Ale to co widzialam tu nie widzialam nigdzie indziej. I nie czytam onetu tylko mowie co widziałam, bo krzywdzaca to jest opinia,ze ktos nigdy w Anglii nie byl a rozpowiada wlasnie podobne rzeczy typu,ze Polacy sie zamykaja w sobie, pobieraja benefity(choc to Polacy sa najniszym procentem w ich pobieraniu,najwiekszym Brytyjczycy,potem Hindusi),albo jeszcze smieszniejsze rzeczy nas posadzaja,ze spimy na jednym pokoju w dzisieciu :) Oczywscie i takie rzeczy sie zdarzaja, i nikogo nie chce bronic, ja oceniam przez pryzmat obserwacji (wlasnej), sa Polacy ktorzy sami atakuja Anglikow wjezdzajac na takie dzielnice samochodami,a potem robi sie odwrot. I na odwrot. Nikt swiety nie jest i fakt, ze nie jestesmy u siebie powinien trzymac nas w ze tak powiem pokorze. I powinnismy jak tu zyjemy zyc brytyjskim w wiekszej czesci zyciem niz polskim, nie oswiadcza,ze mamy zakrywac oczy i pozwalac na kopanie sie. Pracowalam w Anglii w kilku miejscach i musze powiedziec,ze roznie bylo: tu mam pytanie do Polaków: dlaczego gdy ktos usmiechnie sie czy podejdzie do brytyjczyka,opuszczaajc zgrupowanie(kilka grupek Polek z 15 osob !) polskie, gdy wroci jest zaraz wyklniety z tego grona!? Zdarzylo mi sie to nie raz! A potem nie jest dziwne,ze brytole uwazaja nas ze nie umiemy trzymac sie razem,wszyscy trzymaja sie razem:hindusi, chinczycy bla bla bla tylko Polak drugiemu Polakowi na obczyznie patrzy krzywo. Mialam przyjemnosc pracowac z takimi Polakami i trudno mi bylo dojsc do jakiejs grupy 15 osob z ktorych po kilka grup sie utworzylo i wejscie do jednej z nich(lub do brytyjskiej gdzie byla zazwyczaj jedna grupa) oznaczalo obraze i pozegnanie sie,ze sie ktos bedzie do ciebie odzywal. Polacy ie trzymaja sie ze soba, to jedno wiem napewno! Ale nie tylko w uk, opinie mamy wszedzie taka sama,wiec zeby nie generalizowac, ziarnko prawdy w tym jest.Sama tego doswiadczylam. Mnie tu nikt "nie kopał" bo mieszkam w lepszej dzielnicy i jak pisalam mam kilku znajomych roznej nacji i chodzimy do pubu itp, ale odczuwa sie troche dystans, co nie znaczy,ze nie mozna sie z nimi zaprzyjaznic! Generalizowanie,ze nie chca nas bo nas jest za duzo tez jest racja, Racja jest tez fakt,ze jestesmy nielubiani jest strach, ze jestesmy w pracy czesciej lepsi od nich pod wzgledem wyksztalcenia, wydajnosci pracy,dokladnosci, i czesto zdarza sie, ze wola przyjac Polaka niz Anglika, ktory liczyc nie umie :-) Wiec czemu taki Anglik nie ma pretensji do siebie........? Jest tez duze zapotrzebowanie na polskich lekarzy, nie musze pisac dlaczego :-) ja osobiscie przechodzilam tu ciaze ale usg mialam robione tylko raz,bo takie tu sa procedury wiec pojechalam zrobic wszelkie badania w Polsce,jak wiele wiele kobiet. Moglabym jeszcze sporo napsiac ale to nie temat o Wielkiej Brytani ,wiec to tyle moich wywodów :) Pozdarwiam wszystkie za i przeciw!. Aha,i prosze nie oskarzac do tych co piszą, ze ja cos pisze pod nickiem, ktore nie aprobuja tego co tu piszecie, bo w takim razie kto pisze pod nickami gdzie wyskakuja z tekstami,ze doimy "wiedze". Tez ja?? No cóz...
  25. wszystko co mam do powiedzenia mowie bezposrednio. Po co mialabym 2 razy to samo pisac jak juz wszytsko napisałam w swoim nicku,bez sensu! Czuje sie tym juz zniesmaczona.
×