akri
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez akri
-
Mamo - pechowcem napewno nie jesteś, czasem trzeba przejść wiele, aby docenić małe dobro, jakie nas spotyka...Różnie ludzkie losy się układają... znam taki przypadek dziewczyny, która długo nie mogła znaleźć męża, zadawała sobie pytanie: dlaczego? A odpowiedź taka, że mąż jeszcze nie był w wieku do wzięcia , wtedy kiedy ona szukała - / jest 7 lat młodszy/ - od 10 lat szczęśliwe małżeństwo Tak- Mamo - to ponoć - "kobieta wybiera mężczyznę, który ją wybiera", choć w dzisiejszych czasach różnie to bywa...
-
Dotrwaliśmy do piątku! Mamy weekend! Mamo - Ty jesteś nie do zdarcia! - Po tak atrakcyjnym dniu, jeszcze najdłuższe posty piszesz, do wszystkich zdążysz się odnieść i pewnie jeszcze w międzyczasie kręcisz i flirtujesz! Czy ci faceci ślepe czy co ? Taka kobieta do wzięcia, a oni co? No a synek od Mamusi daleko od odpadł - też ma niezłego powera! :)
-
Wiesz, to ja widzę, że mój synek w dzieciństwie, też się kwalifikował do psychologa. On był takim zamkniętym dość dzieckiem, ale ja nie byłam taka mądra wtedy. Strasznie trzymał się mamy spódnicy. Mnie to męczyło wówczas, ale wydawało mi się, że ma taki charakter i już. Teraz wiele mówi się o różnych terapiach i ich skuteczności. Sama mam taki dobry przykład, w dalszej rodzinie, gdzie udaje się poskładać rozpadającą się rodzinę...
-
To i tak Mamo zuch z Niego - takie wydarzenie, mogło podświadomie wywoływać lęk, że po powrocie zastanie jakąś inną / gorszą/ sytuację. Lost - poradzisz sobie!
-
To w sumie Mamo możesz się cieszyć, że synek tak dobrze czuje się na wyjazdach. Moi, niestety, za wiele nie wyjeżdżali, bo strasznie tęsknili i byłam ciągle uwiązana z nimi. A nieraz chciało się odpocząć od nich. Teraz to raczej "męczy" ich przebywanie przebywanie w domu :)
-
Miłego dnia! U nas nawet miły się zapowiada - słoneczko jest, więc i nuta optymizmu też. Podziwiam Was z tym kręceniem - mnie wydaje się tak samo niewykonalne jak stanie na głowie :)
-
Witajcie ! Coś cisza dzisiaj panuje - gdzie się wszyscy podziali? Wywołuję wszystkich do raportu! :P
-
:) Ważne, że jest w Tobie chęć, siła i optymizm - to naprawdę wiele. Bez tego ani rusz. Pozostałby tylko marazm i czarnowidztwo. Dlatego tak Cię podziwiam :) :) :)
-
I to się, Mamo, nazywa zdrowe podejście do tematu. Nie wkręcać się na maksa, ale być czujnym !
-
Tak, tak - aniołek z dużą wyobraźnią :P :P
-
Ci... Złoty, Mama się umawia, a Ty przeszkadzasz, jeszcze godziny nie usłyszy i co?
-
:) :) Figlarny Złoty! Mamo - musi wyniknąć - prędzej czy później. Zresztą gonienie kroliczka, też ma swój urok :P
-
Widać Mamo, jakiego masz dziś powera! Randkowanie Ci wyraźnie służy, więc się tego trzymaj ! :)
-
Ja też dziś taka senna - kawę o 19-tej piłam, a i tak spać mi się chce :( Chyba też zmykam - Pa!
-
No i dobrze Mamo - flirtuj - ile wejdzie :) Kolacyjki już nie jadam, piję jeszcze kawę, bo coś głowa jakaś ciężka... Za to synkowie - pobalują za nas - już się szykują :) Lost - daj jakiegoś głosu ..plisss
-
U mnie domowo - bezśledzikowo :) Starr chyba od jutra konkretnie beztytoniowo :) Mamo - jak synek zadowolony z wyjazdu? Młodszy nie tęskni?
-
U nas wyjrzało słoneczko... Widać mały przebłysk wiosny
-
Witajcie! U nas nie pada, ale za sprawą wszechobecnego, brudnego śniegu jest szaro i ponuro. :( Mamo- udało Ci się wczoraj obejrzeć film do końca? Lost, Starr - gdzie jesteście? Dobrego dnia! :) :) :)
-
A u mnie Mamuś idzie ta stronka i ten film dziś, bo spróbowałam. Z kolei kafeteria mi coś zaszwankowała i nie poszło za pierwszym razem, drugi raz pisalam i jak wysłało to razy dwa :(
-
Mamuś - jeśli chodzi o te peerelowskie czasy, to napewno, dla pokolenia, które przeszło koszmar wojny, to lata szczęsliwe. Inni kojarzą ten okres ze swoją młodością, jeszcze inni - z bepieczeństwem jaką dawało państwo w zakresie bezrobocia, opieki socjalnej, wczasów itp. Wtedy małe rzeczy cieszyły, bo były niedostępne, dziś duże nie dają zadowolenia, bo są na wyciągnięcie ręki. Napewno, nie wszystko z tego okresu jest złe, ale gdybyśmy do paru rzeczy, z tego okresu, musieli dziś wrócić - to włos na głowie by nam się zjeżył!!! Ojj - coś mi się zdaje, że Złoty cholewki smali do Awe :) :)
-
Mamuś - co do szczęśliwości tych peerelowskich czasów - wiele osób wspomina je dobrze z pewnych powodów. Pokolenie ludzi, którzy przeżyli piekło wojny kojarzy PRL z dobrem z wiadomych względów, dla innych to czas kojarzony z młodością, dla niektórych z bezpieczeństwem, jakie dawało państwo w zakresie bezrobocia, opieki medycznej, wczasów itp. Wtedy drobne rzeczy cieszyły, bo były na wagę złota, dziś dużo większe nie cieszą, bo są w naszym zasięgu na wyciągnięcie ręki. Napewno nie wszystko wówczas było złe, ale gdybyśmy mieli do kilku rzeczy wrócić z tego okresu, to włos na głowie by nam się zjeżył!!! Kurcze !- Złoty - chyba cholewki smali do Awe :) :) Oj dzieje się, dzieje.. :)
-
Witajcie! Ten czas - w filmie - pamiętam oczami dziecka, wtedy pewnych rzeczy nie rozumiałam, ale od wydarzeń sierpniowych, bardzo dobrze. Miałam wówczas 21 lat. Oprócz pustych półek, człowiek wiedział już, że nasz kraj nie jest normalny. Opowieści o zachodzie, były jak bajka. A tu żelazna kurtyna - aby można było tę bajkę zobaczyć - trzeba było spelnić wiele warunków /być dla władzy nieskazitelnym, mieć zaproszenie , które było weryfikoane, uzyskać paszport i wizę - no i mieć określone środki finansowe, na każdy dzień pobytu/. Było to mało realne, dla zwykłego śmiertelnika, zważywszy choćby na fakt, że średnia pensja w przeliczeniu na dolary to było ok. 20 dol. A młodzi, widzieli wtedy ten marazm wokoło, ciągnęło ich do lepszego świata, chcieli normalności. Wiesz, że w modzie było wówczas zbieranie puszek z zachodu po napojach - wtedy to był zachwyt i synonim dotknięcia "wielkiego świata". Wyobraź sobie - jakie musieliśmy wywoływać zdziwienie u obcokrajowca, widzącgo taką kolekcję :) :) Realne śmieci w centralnym miejscu pokoju!!! Wiele rzeczy z tamtego okresu wydaje się surrealistyczna, jak choćby niemoc bohaterki Małej Moskwy o zadecydowaniu o własnym życiu - odejściu od męża i związaniu się z ukochanym człowiekiem. Ale tak niestety było w wielu kwestiach, choć pewnie w Polsce było ciut lepiej niż w ZSRR, co nie oznacza, że było normalnie. Zmykam ! Dobrego tygodnia!
-
Ja też jestem poruszona... tym bardziej, że to ponoć na kanwie prawdziwego zdarzenia. W Legnicy ta legenda żyje do dziś... Dla mnie, tło historyczne, jest bliższe pewnie niż Wam, dlatego wzruszył mnie ten film naprawdę dogłębnie. To czas mojego dzieciństwa i młodości mojej Mamy... Dobranoc Wszystkim