Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

julkakoszulka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez julkakoszulka

  1. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Haniu, super wieści:))) Gratuluje dobrych wyników. Z autopsji wiem, że czas kwarantanny ( w Twoim przypadku minie w oka mgnieniu - tylko tydzień) da się znieść. pozdrawiam
  2. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Witam Greystonko, strasznie mi przykro z powodu Twojego rozpoznania. Najważniejsze, że pozbyłaś się już lokatora. Teraz tylko leczenie uzupełniające i będzie dobrze. Ja też w biopsji miałam guza pęcherzykowego w histopatologi wyszedł mi brodawkowaty. To jednak jest cholerstwo i nie wiadomo co się pod nim kryje. Dzisiaj ide na zdjęcie gipsu (drugie podejście). Poza tym zmieniam operatora internetowego i nie mam w domu internetu, będę miała ok 1 kwietnia. Mogę tylko czasami się odezwać z pracy. Myślami jestem cały czas z wami:)) pozdrawiam
  3. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Lalinko, ja się nie zam przyznam szczerze, ale w moim przypadku raczej nadużywanie rtg nie wchodzi w grę (chyba, że o czymś nie wiem). Pierwsze prześwietlenie klatki (wstyd się przyznać) miałam dwa tygodnie temu. Wcześniej tylko może ze dwa razy zęba no i miesiąc temu ręki i skąd u mnie ten rak. Zawsze unikałam prześwietleń jak się dało. Cyrylko, u mnie niezmiennie, gips na swoim miejscu, znaczy się na ręce;)
  4. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Cześć Dziewczynki i Sebku:)) Ja nadal niestety z bułą, ronię łzy;) Pan doktor stwierdził, że dla spokojności jeszcze tydzień powinnam pochodzić. No to chodzę:)) Mam nadzieję, że mi ta buła nie przyrośnie od tak długiego noszenia:)) manetb Cóż, moja córeczka rano się uśmiechała i cieszyła, jednak podchodziła do mnie przez cały dzień z rezerwą (też podchodziłabym z rezerwą, jakby mnie mama zostawiła na dwa tygodnie samą:) Wieczorem już było dobrze, teraz smacznie śpi. Co do matematycznych wyliczeń, to mi lekarz zalecił 13 dniową kwarantannę począwszy od dnia wyjścia ze szpitala. Wychodziłam w piątek rano, kwarantannę skończyłam dokładnie po 13 dniach, 14 dnia rano zameldowałam się u mojej córeczki. Pozdrawiam
  5. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Cześć Lalinka, święte słowa, uważam, że człowiek ma wolną wole, jednak warto czasami korzystać z doświadczeń innych:)) Ja po dużym jodzie właśnie jutro kończę kwarantanne od mojego maluszka, to było najgorsze "nicnierobiwenie" w moim życiu. Mój maluszek się chyba z tej tęsknoty rozchorował, a ja nawet nie mogę przytulić:( Poza tym w piątek miałam badanie poterapeutyczne, które wyszło ok, następny termin kontroli mam 27. 07 bez odstawiania hormonu a za rok 14 lutego powtórka z rozrywki. Tak po krótce wygląda tok postępowania z pacjentami w Poznaniu. Lucynko, gratuluję dobrego wyniku Haniu tyle samo lądowań co startów i bajecznych wakacji Greystonka trzymam kciuki za wynik Lolek, bardzo dobra decyzja:))) wytruj gada No i na koniec, może w czwartek z własnej i nieprzymuszonej woli pozbędę się buły;) Cyryla wyłaź z tych krzaczorów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam
  6. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Ja proszę jutro o kciuki. Jade na badanie poterapeutyczne, czyli scynt całego ciała. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Lekarz też obiecał kolejny pomiar więc mam nadzieję, że wreszcie będę mogła uściskać moje młodsze dziecko. Od starszego kwarantanny nie mam. pozdrawiam:))
  7. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Hania, miałaś raka, miałaś. Już go wyeksmitowałaś. Teraz tylko leczenie uzupełniające:)))))
  8. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Haniu, myślę, że w naszym przypadku pozytywne myślenie to 80 % sukcesu, leczenie i medycyna to ok 70% co daje 150%. Bo my kobiety zazwyczaj musimy mieć 150 normy:))) Ja też uważam, że trzeba troszkę optymizmu do tej choroby, bo inaczej człowiek by zwariował. Mój endo jak poszłam po operacji (a wyedukowałam się troszkę wcześniej już na forum) powiedział mi tak; pani prawie wszytko wie, to nie muszę pani uspokajać, że z tym można żyć i wyleczyć;-) Nie doszukuj się więc drugiego dna leć do Egiptu, wygrzej sie (zapytaj endo czy możesz do słońca), naładuj akumulatory, a potem przywieź tą energie do nas i się podziel;-) Maju, bardzo się cieszę z twojego dobrego wyniku:)) pozdrawiam
  9. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    slim, scyntyrafia to inaczej siedzenie przez 10 minut nieruchomo i na tym koniec. Myślę, że nie tylko możesz prowadzić samochód, możesz nawet robić różne inne rzeczy:))) manetb, opisywałam wcześniej moje perypetie z gipsem, oj było śmiesznie. Trzeba przyznań, że dość oryginalnie wyglądałam na oddziale. Pan doktor nie powiedział mi dokładnie jakie miałam promieniowanie. Wiem tylko, że ja i mój gips mieliśmy małe promieniowanie(ciężko:)) na to pracowałam, oj ciężko). Pani docent miała obiekcje co do moje higieny osobistej a sama zalecała dwa dni nie mycia, że przecież ja się nawet porządnie nie mogę umyć. Uprzejmie donoszę, że MOGE:))))Krzaczory mam zasądzone od najmnieszego członka rodziny, reszcie krzywdy nie zrobie, ale na wszelki wypadek się z nikim nie całuje:)))na razie. W domu też smiesznie, bo wróciłam do swojego już. Troszkę wyglądam jak bezdomny. Cały aktualny mój dobytek mieści się w papierowej torbie (śpiwór, poduszeczka, piżamka i dresik, ręcznik:)) Jak mało człowiekowi do szczęścia potrzebne. manetb, Ty mnie nie strasz, że coś mi wyrosło:)))bo pani docent uzna, że to przez ten gips zapewne:))) Cyrylko, na wszelkie doły, doliny i dolinki najlepsi jesteśmy my, więc wracaj szybciutko do nas. Poza tym Zyczę Ci, słońca i księżyca, żeby zawsze oświetlały Ci drogę. Aniołów z szerokimi skrzydłami, żeby ochraniały Ciebie i Twoją rodzinę. Optymizmu i nadziei, bo wtedy zawsze łatwiej no i przede wszystkim ZDROWIA:))))) pozdrawiam
  10. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    manetb, miała być podwójnie uśmiechnięta buzia, taki żart, ale mnie coś te emoty nie lubią no i wyszła jakaś taka skrzywiona:)))
  11. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    nadia nic sie nie łam, będzie dobrze. Trzymam kciuki za precyzyjne cięcie:-)
  12. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    manetb, znając moje szczęście to skoro runał jakiś kamień to mam nadzieję, że nie złamał mi nogi:-o. A tak poważnie, to ogromnie się cieszę razem z Tobą. Ja myślę, że moja córka też coś tam wskórała. Widzicie dziewczynki i chłopcy, tak ma być. Mamy mieć takie śliczne wyniki i koniec. Orszulko, ciebie też to dotyczy. buziaki
  13. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Cyrylko, dziękuję Ci bardzo za pamięć. Jutro ja napiszę do Ciebie:))))
  14. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Orszulko, nie narażaj rodziny na koszty:))) Pomnik drogi, miejsce również pod warunkiem że jakieś znajdziesz, taniej będzie jak pójdziesz na jodowanie. Kasa chorych przez tydzień będzie Cie żywić. Na te wcześniejsze rzeczy to musisz troszkę pooszczędzać:))))))) Nic się nie martw, dasz radę, jak my wszyscy tutaj. Ja szłam z przeziębieniem, kaszlem no i ze złamaną ręką. Lalinka przed diagnostyką też zaliczyła antybiotyk, może taka nasza jest uroda:)))))))))
  15. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Lalinko, tylko my się ostałyśmy czy co:))
  16. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Scyntygrafia szyi ma stwierdzić, czy guzek jest ciepły, czy zimny. Podają małą dawkę jodu do połknięcia i nie wiem jak to będzie u Ciebie ale u mnie badanie wykonano następnego dnia po podaniu jodu. Siadasz na krześle przodem do takiej maszyny i siedzisz nieruchomo ok 10 min i to wszystko. Nic strasznego:))
  17. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    a przed operacją hodowała sobie guza tego właśnie 8 lat
  18. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Jeszcze jedno. Pewnie już pisałam o tym wcześniej ale co tam napiszę jeszcze raz. Jak siedziałam ostatnio w poczekalni czekając grzecznie na swoją kolej, siedziała również ze mną kobietka. Rozpoznanie ca falliculare 10 lat temu. Ja osoba raczej towarzyska zagadałam. Ma za sobą dwa duże jodowania w ciągu pierwszych lat terapii. Teraz przyszła po pięciu latach do kontroli. Elu bierz sie i umnawiaj i nie ma to tamto a tym bardziej nie dołuj. Do roboty!!!!!
  19. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Elu, wiem jak trudno zorganizować opiekę nad tymi których kochamy, młodszymi i starszymi. Mamie zawsze możesz powiedzieć, że musisz uzupełnić terapie, a nie, że coś się dzieje. A o swoje zdrowie tak czy inaczej zadbać musisz. Wyjścia innego nie masz. Dzwoń i idz na najbliższy termin, właśnie między innymi dlatego, żeby zajmować się mamą:)))
  20. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Lalinko, bez przesady, całkiem do rzeczy gadasz:)) Ale wiesz, Ty jesteś w razie czego kryta wysokim tsh gdyby Ci się trafiła jakaś wsypa. Są tacy, którzy nie mają niedoczynności 206 i to jest wtedy dopiero dramat:))
  21. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    iwonagos, ja przerabiałam to przed jodem. Starsza smarkała, a młodsza dostala taki krtaniowy kaszel, szczekała jak piesek. Mam nadzieje, że do Twojego pójścia do szpitala uda Ci się wszystko poukładać i zażegnać, żebyś mogła w spokoju zająć się swoim zdrowiem. pozdrawiam i buziaki dla dzieciaczków:)))
  22. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Lalinko, ja miałam stracha, że nie zobacze, jak moja maluda zacznie np chodzić, a teraz lata biegiem:))). Ja też podglądacz byłam i w krzaczorach siedziałam, podobna droga:))) Do ujawnienia się trż trzeba dojrzeć. No i hormon też daje mi się we znaki bo napisałam ostatnio ccccccccccchormon. A z dołów i doleczków skutecznie leczycie minie Wy:))))) Rodziny oszczędzam:-p
  23. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Greystonka:)) trochę przypominasz moją historię. U mnie podobnie, mam tylko nadzieję, że z lepszym epilogiem niż ja, czego oczywiście Ci życzę z całego serca. Jeśli będzie jak w moim przypadku, to też się nie martw, dasz rade. Jak tu wcześniej pisałam brodawkowaty w rozpoznaniu złośliwy, ale w przebiegu klinicznym łagodny, a człowiek widząc światełko w tunelu i przy wsparciu życzliwych ludzi wszystko zniesie. Trzymam mocno kciuki za dobry wynik histo. Nebrasko, ja od starszej niby nie mam kwarantanny, to ona ma ode mnie, sama sobie zrobiła. Śmiesznie to wygląda, jak czasami zajdę do domu w czasie gdy mniejsza śpi a starsza się skrada i zachowuje dwumetrowy odstęp. Boi się, że sie napromieniuje, nawet jak sobie palec skaleczy to pyta czy nic jej przypadkiem nie będzie. Taki przewrażliwiony typ, może to i dobrze. Nadia, strach ma wielkie oczy. Rozumiem co czujesz bo w ubiegłym roku we wrześniu byłam w takim samym punkcie co Ty i Greystonka. Ale jak widać oprócz złamane łapki mam się dobrze:))a mam nadzieję, że i napromieniowanej buły w niedługim czasie się pozbędę ku uldze pani docent, która chciała mnie tej buły pozbawić. Takie mnie naszły przemyślenia po wczorajszym dniu. Troszkę pokory wobec innych. Z doświadczenia zawodowego no a teraz również i osobistego wiem, że dla osób z różnymi problemami (my akurat zdrowotnymi) to często nastawienie do swojej choroby i sytuacji czyni cuda. Nie wiem jak Wy, ale ja do swojego endo nie zadzwoniłabym, że mam doła, Chlop pomyślałby, że coś nie tak z moją głową. Rozterki medyczne rozterkami medycznymi, ale jest jeszcze psychika człowieka, która czyni cuda w każdym leczeniu. Właśnie to forum to swoista grupa wsparcia, gdzie można się poradzić, gdzie nie jesteśmy tylko jednostką chorobową i kartoteką tylko ludzmi z krwi i kości. Mnie osobiście nie dzięki procedurom medycznym, artykułom w mądrych czasopismach medycznych udało sie przejść przez jeden z gorszych okresów w moim życiu tylko dzięki ludziom, których tutaj spotkałam. Mam też na myśli takie przyziemne rzeczy jak co gdzie zabrać, jak się poruszać po danych poczekalniach. Jeśli komuś nie odpowiada ta formuła, to jest jeden magiczny guzik, który można nacisnąć. Nie piszemy tu o kimś tylko zazwyczaj o sobie. Dlatego tak dobrze rozumiem co przeżywa teraz nadia i Greystonka, nie dzięki temu, że lecze się tu i tu, tylko własnemu osobistemu doświadczeniu. Dlatego tak bardzo dziękuję Lalince, Nebrasce, Cyrylce, Danan, Eli(lolek) Sebkowi, iwoniegos, Mariannie, Greystonce, Koczeladzie. Guzkowatej, Nadii i tym wszytkim których tu nie wymieniłam z imienia za to, że jesteście moją grupą wsparcia. Dlatego tak bardzo nie lubię kiedy ktoś z butami wmaszerowuje i próbuje coś udowodnić. Tylko komu, po co i dlaczego. Mi nie musi:))) TSH i nadmiar czasu , daje znać o sobie:)))) Ale musiałam to napisać, bo jesteście moimi osobistymi terapeutami
  24. julkakoszulka

    guz tarczycy2

    Greystonka, a czy Ty miałaś coś podejrzanego w biopsji. Czy udzieliła Ci się nasza dzisiejsza dyskusja.
×