Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

k_sako

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez k_sako

  1. Ten wózek nie jest taki babski bardzo. Uznał nawet, że gdyby Helenka okazała się jednak Aleksandrem, to nie będzie obciachu wielkiego.:-) My i z rodzicami moimi i z moimi teściami mamy bardzo dobrze. Jeszcze parę lat temu nie byliby w stanie nam tak pomóc, ale ostatnio jakoś lepiej im się powodzi i zamiast w siebie, inwestują w rodzinę. No my też musimy kupić jeszcze termometr dla małej i nianię z monitorem oddechu. Ja z mamą też spędzam dużo czasu i bardzo to lubię. Ona jest zdecydowanie moją najlepszą przyjaciółką.:-)
  2. Oj, my zapłaciliśmy dużo więcej, bo kupowaliśmy dodatkowy materacyk, śpiworek, fotelik maxi cosi cabrio fix, adaptery i inne. A dokładniej teściowie zapłacili. Wyszło prawie 2500zł. Trochę dużo i gdybyśmy mieli sami kupować, to bym się nie zdecydowała na niego pewnie, bo ostatnio zaczęłam każdą złotówkę liczyć. Pomimo liczenia każdej złotówki, zamówiłam dzisiaj zasłonkę do dużego pokoju. Muszę jeszcze kupić wypełnienia do poduszek i zamówić poszewki z tego samego materiału. Zasłonka jest brązowo zielona (jak gówno w lesie, jak zwykł mawiać mój mąż :-)).
  3. Justyna- ja też miałam kupić boldera ecoline w kolorze atlantic, ale w rezultacie wybraliśmy lilac blue. Śliczności- stoi w pomieszczeniu gospodarczym u teściów i jak u nich jesteśmy, to sobie nim jeżdżę. :-)
  4. Babcia z takich mało czułych więc raczej nie o przytulanie chodzi. Zawsze terrorystką była i tylko się to pogłębia z wiekiem. Najbardziej współczuję mojej cioci, która jest starą panną i mieszka z babcią, bo 24h/dobę musi słuchać.
  5. Zapomniałam napisać- Amelia to bardzo ładne imię. Nasz znajomy fotograf ma 10 miesięczną Amelkę właśnie i jest najwspanialszym dzieckiem jakie widziałam (nie najpiękniejszym, ale najfajniejszym-pogodna, ciekawska, ale spokojna, wcale nie płacze, nie marudzi i jak jest śpiąca chce na rączki, tam usypia i można z nią zrobić co się chce). Ja znowu musiałam wyjąć pieniądze z oszczędności, bo zakupy dla małej i te wszystkie gadżety dla mnie do szpitala trochę jednak kosztowały. Wciąż czekamy na odpowiedź szefów mojego męża w sprawie podwyżki- przydała by się. Asiulek- te mamy potrafią być naprawdę wspaniałe.
  6. My będziemy mieć Helenkę, ale też może się jeszcze zmienić jak ją zobaczymy. Mojej babci podoba się tylko i wyłącznie imię Zosia i jak damy naszej córeczce inaczej na imię, to będzie zawiedziona (i bardzo dobrze!!!). Moja babcia ostatnio znowu dała czadu i próbuje w mojej mamie wywołać poczucie winy mówiąc, że jest starą nikomu niepotrzebną kobietą, o którą nikt nie dba i nikt się nie interesuje (a moja mama jest u babci średnio 2-3 razy dziennie). Porażka!!! Ja z fryzjerką spotykam się co jakieś 3 tygodnie teraz,bo mam krótkie włosy i na dodatek wygolone z jedne strony na ok 1cm (zaszalałam siedząc na zwolnieniu, jak trzeba będzie wrócić do pracy bedzie grzeczna fryzurka znowu) a farbuję co 1,5 miesiąca. Musze się ostrzyc za jakiś tydzień a ufarbuję włosy za jakieś 3 tygodnie.
  7. Może jak rodzice Twoi wrócą, to coś z mamą wykombinujecie. A fryzjerka jest super. Poznałyśmy się w salonie, w którym pracuje i narzekała kiedyś na swoją ówczesną szefową, to zaproponowałam jej żeby strzygła i farbowała mnie w domu. Strzygła mnie, ale z farbowaniem wyszło jeszcze lepiej- dobiera mi farbę a ja ją kupuję w sklepie fryzjerskim i mama mi nakłada. Teraz nie mam już siły na sprzątanie po tym salonie fryzjerskim w domu więc chodzę do salonu tymczasowo.
  8. Co do mycia głowy-ja myję pod prysznicem albo siedzac w wannie. Wcześniej zawsze myłam głowę schylona nad wanną, lae już od jakiegoś czasu nie daję rady. Muszę głowę ufarbować i zawsze robiłam to w domu (mamusia pomagała) profesjonalną farbą, ale teraz nie dam rady więc już się umówiłam z moją fryzjerką (która do mnie przychodzi), że przyjdę przed otwarciem do salonu, w którym pracuje i ufarbuje mi włosy za darmo :-).
  9. U mnie nadal się zbiera na burzę i wolałabym żeby jeszcze chwilę poczekała, bo mąż musi wrócić i psicę wyprowadzić (zaczyna już się kręcić niecierpliwie), a nadal jest gdzieś w drodze z meczu (kibic legii sie zrobil ostatnio).
  10. Swędzieć może wszystko z tego upału. Nie wiem już co to znaczy nie być spoconą. Masakra!!! U mnie też burza krąży i na dodatek straszny wiatr wieje. Ja wolę wcześniej spakować torbę, bo potem nie będzie mi się chciało i im będzie bliżej, tym bardziej będę to odkładała. Mam już wszystko kupione więc lepiej mieć pakowanie za sobą i o tym nie myśleć.
  11. wapno można brać bez obaw. Ja na razie spakowałam sobie kosmetyczkę do szpitala, sukces. A jak mi się nie chce!!! Najchętniej bym w ogóle się nie pakowała :-(, bo się zaczynam denerwować.
  12. Ja się już puchnięciem nie przejmuję (jak jest chłodniej spada mi automatycznie 2kg więc nawodniona jestem konkret). Nogi jak baloniki, skóra z kolan aż zwisa. Po porodzie pewnie jak zobaczę swoje nogi, jak mi opuchlizna zejdzie, to nie poznam ich. Ja dzisiaj obiad miałam od mamy, bo miałam robić parówki z serem zawijane w ciasto francuskie, ale mąż zadzwonił, że na mecz jedzie i będzie około 22 w domu więc nie opłacało mi się nic robić. Mama i tak do mnie jechała więc podwiozła kawałek wątróbki i kopytka (pychotka). Ja wszystkie kosmetyczne, butelkowe , itp. zakupy robię w aptece (mam duże zniżki więc szkoda nie skorzystać).
  13. Ja pół godizny temu brałam prysznic i cała płynę. Masakra. Zaraz wychodzę z domu zanieść zwolnienie do pracy, jadę z mamą na ciuchy i po doniczkę na zamio, bo wyrósł tak duży, że zaraz doniczka w ktorej teraz rośnie popęka. Ruszać z domu mi się wcale nie chce.
  14. Wczoraj albo przedwczoraj pisałyście o wadze. Ja mam 15kg na plusie i przekroczyłam właśnie 90kg a 3 lata temu o tej porze roku ważyłam niecałe 60kg i wydawało mi się, że jestem gruba. Staram się nie przejmować zbytnio tym jak teraz wyglądam, ale czasmi mam momenty załamania. Staram się nie jeść dużo i dbać o jakość tego co jem (wiadomo, że pozwalam sobie na grzeszki- w końcu jestem w ciąży), ale pewnie dobiję do 20kg. Wczoraj zrobiło mi się bardzo miło, bo mama powiedziała, że po moim porodzie zaczyna odkładać po trochu pieniadze na dietetyka, masaże i siłownie dla mnie. Zawsze miałam problem z samooceną a po porodzie może być gorzej niż zwykle. Moi rodzice są naprawdę fantastyczni i zawsze byli dla mnie wsparciem. Kiedyś postanowiłam się odchudzić z moich 60 kg i mama obawiając się, że przesadzę przeszła na dietę razem ze mną (przez pół roku każda z nas zgubiłą po 8kg i trzemałyśmy wagę przez 3 lata). Teraz będę musiała wrócić do formy, bo to przyda mi się też podczas szukania pracy. Chciałabym też być wzorem dla córki.
  15. a ja narzekałam, że Helenka jest ułożona w taki sposób, że mój brzuch jest dość nisko cały czas i kopie mnie w podbrzusze (i bije rączkami), ale wolę to niż duszenie. Dobrze, że wszystko dobrze. Agisia uważaj na siebie. Garcinia ja też bym panikowała. Dobrej nocki. Miałam napisać więcej, ale mi się już nie chcę :-)
  16. Aneta czarna- acuś to śliczne imię i teraz chyba mało popularne. Mam wujka Jacka i jest fantastycznym człowiekiem. U nas nocował mój brat, bo jego żona wyjechała z dziećmi na parę dni na mazury. Znowu jestem niewyspana. Miłego dzionka
  17. My na nogach od 9 i próbujemy zabrać się za ogarnięcie mieszkania. Przekładamy to o pół godziny co pół godziny :-). Zapomniałam napisać, że wczoraj mieliśmy sesję. Bardzo fajna zabawa. Teraz czekam aż żona naszego znajomego przyśle nam zdjęcia. Sesja byłaby jeszcze fajniejsza, gdyby mój mąż nie narzekał cały czas, wyluzował i dobrze się w jej trakcie bawił :-). Jak będę miała zdjęciówki, to prześlę wam link do nich na picase. Dzisiaj mąż zabiera mnie na zaległy obiad rocznicowy a jutro idziemy na obiad rocznicowy moich rodziców. Co do teściów i rodziców- nasi znają się i lubią. Z teściową mam b. dobry kontakt. Mogę powiedzieć, że jestem szczęściarą. Miłego weekendu. Pewnie się tu nie pojawię, bo dużo się będzie działo :-) i zonwu dużo do nadrobienia będzie.
  18. Znowu muszę nadrobić parę stron, ale to potem. Teraz napiszę co tam u nas :-). Nasza mała nie zmieniła płci i jest dziewczynką na 100%. Waży 2,175kg, ma bardzo długie nóżki, leży już w położeniu główkowym i nie powinna się obrócić, bo jest dość nisko (ale nie grozi to wcześniejszym porodem, bo szyjka jest długa i sztywna). Na dodatek stópkę ma przy buzi i wczoraj próbowała ssać paluch u stopy :-). Nasza mała akrobatka. Widziałam, że zszokowana Aneta wróciła- dzięki bogu!!!
  19. Hej. Ja dopiero się ogarnęłam po dzisiejszym dniu. Dzisiaj mieliśmy robione USG i nasza mała ma się b.dobrze. W 33 tygodniu waży 2175g. Dobrejnocki. Jutro napiszę więcej.
  20. Ja już po wizycie rodziców. Na rocznicę zażyczyliśmy sobie (mieliśmy powiedziec co chcemy) prezenty bardziej dla małęj niż dla siebie. Od jednych dostaliśmy nawilżacz powietrza a od drugich sterylizator do butelek. Zrobiłam gofry, postawiłam ciasteczka, owocki i było git. Tatusiowie oglądali meczyk z moim mężem a my gadałyśmy z mamuśkami. Ja jestem b. zadowolona z boldera (tak ładnie wygląda i łatwo się go obsługuje (składanie, rozkładanie, itd.). Myślałam też o jedo wcześniej, ale mężowi się nie spodobał. Co za babsko od tych ubranek. żeby skarpetki sprzedawać na sztuki- to ciekawe. No i ja bym się wstydziła oddać cokolwiek poplamionego a co dopiero mówić o sprzedaży. Idiotka.
  21. Ja też się martwię o wielkie nieobecne. Mam nadzieję, że wszystko w porządku. Ja dzisija mam rocznicę ślubu. Wieczorem mają przyjść rodzice a ja mam bajzel w mieszkaniu i brak sił na cokolwiek. Żeby mi się chciało, jak mi się nie chce :-). Ja kupiłam pieluszki dla new bornów pampersa i baby dream. Zobaczymy, czy któreś podpasują maleństwu. Ja wolę mieć wszystko spakowane i dodatkowo chcę zrobić listę rzeczy, których mogę dodatkowo potrzebować ze wskazaniem miejsca gdzie się one znajdują w domu albo gdzie je kupić, żeby wiedział. Kobiety często w czasie porodu i po nim przebywają w zupełnie innym świecie, a znając moją zakręconą naturę i sklerozę- będę miała problem z wydaniem jakichkolwiek instrukcji mężowi po porodzie.
  22. Tylko te miniaturki drogo wychodzą. Ja kupiłam niewielkie opakowania w promocji w body shop. Mam zamiar już się spakować, bo za tydzień mamy tapetowanie, potem ozdabianie pokoiku, itd. Wolę być spakowana i spokojna. Termin mam na 3 października, ale na połówkowym usg wychodził 25 września. Ciekawe jaki termin wyjdzie na jutrzejszym usg.
  23. Ja muszę się wreszcie wybrać do drugiego szpitala, żeby dowiedzieć sie co i jak. W szpitalu, który jest moim pierwszym wyborem ubierają w szpitalne ubranka tylko po porodzie, potem już we własne się ubiera. Ja wolałabym żeby od razu zakładali te przywiezione z domu, bo kolonizowałyby się domowe bakterie, ale trudno. Mam silne postanowienie-pakuję się w weekend!!! Choć z drugiej strony odwlekłabym to jeszcze. Wczoraj miałam kryzys, bo myślałam o porodzie i sobie w roli matki. Mąż rozmawiał o podwyżce i czeka na odpowiedź do końca tygodnia. Na pewno jakąś dostanie, tylko nie wiadomo czy taką jakby chciał. Powiedział, że potrzebuje podwyżkę na pieluchy.:-) Ja bym chętnie pospała w ciągu dnia, ale nie potrafię.Wciąż chodzę niewyspana. Masakra.
  24. My też kupilismy fotelik maxi-cosi bez bazy. Nie jest niezbędna więc przy ograniczonym budżecie lepiej kupić nowy fotelik niż używany fotelik z bazą. To oczywiście moja opinia :-).
  25. Koleżanka pewnie krzyczała, że umiera w trakcie kryzysu 7centymetra. Chyba tego się najbardziej boję jeśli chodzi o poród. Dzisiaj mąż miał iść po podwyżkę i od dwóch dni śni mi się, że jej nie dostał. Chciałam w ciągu dnia pospać, ale nie mogłam, bo cały czas o tym myślałam. Głupia baba ze mnie :-).
×