zazu8338

nie przesadzaj z tą starą babą... dobrze że Marta mogła po ciebie przyjechać bo byś się upodobniła do swojego jedzonka:p zjadłaś kuroka a ty byś była zmokła kura:P:P:Pnie no żart:) fajnie, że już wróciłaś:D

a może było fajnie i nie chce się pochwalić:P:P:P

hehehe oby nie:P mam nadzieję, że niedługo się odezwie do nas:P

aj dziewczynki chyba będę miała dzisiaj małego kotka:)bo mój się uparł żeby go dzisiaj wziąć chociaż ja bym wolała np.w sobotę żeby jutro maluszek sam w domu nie siedział jak my w pracy będziemy. nasz "stary" niestety nie wrócił:(już się trochę z tym oswoiłam, chociaż przyznam że ciągle podświadomie czekam aż zapuka w balkon żeby go wpuścić do domu:(ale mam świadomość że już nie wróci i muszę się jakoś z tym pogodzić;/na pewno jest mi łatwiej niż wtedy kiedy znalazłam naszego jeszcze wcześniejszego kotka potrąconego przed drzwiami domu gdzie wcześniej mieszkaliśmy...mam nadzieję że ten maluszek będzie jakiś szczęśliwy i nam nie zginie tak jak poprzednie bo tak pusto w domu bez takiego małego rozrabiaki:/

Karolcia nie martw się tą wagą, ważyłaś się w ciuchach i pewnie po śniadanku:)ja czasem jak wejdę po południu na wagę to mi pokazuje nawet 3 kg więcej, jak zdejmę ciuchy to mam ok.2kg mniej, a następnego dnia rano mam albo wagę z poprzedniego dnia albo nawet niższą:p głupie to jakieś:p nie napisałam jeszcze mojego dzisiejszego menu a więc: muesli z mlekiem 250g sera białego 2 jajka na miękko i bułka wieloziar.z pomidorem a teraz piję drugie piwo bo mam gości:p ale na tym się skończy Strasznie się dzisiaj nie wyspałam, podobnie jak Ewelka zasnęłam ok.2, później mój mnie obudził przed 6 jak wrócił z pracy i tak do 8 to spałam jednym okiem:p mam nadzieję, że dzisiaj wcześniej zasnę bo jutro muszę wcześnie wstać;/a choróbsko już mi w sumie przeszło, troszeczkę mnie tylko gardło boli i mam lekką chrypkę:p

aaa Guni się miałam zapytać:p a ty do szkoły będziesz chodziła dziennie czy zaocznie??bo mogę ci coś podpowiedzieć odnośnie rozkręcania biznesu ale to może najpierw przedstaw swój biznes plan:Dbo nie wiem na jaką skalę to planujesz no i w ogóle czy chcesz to na stałe czy tylko tak teraz żeby na wakacje mieć:p

Karolinko wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, dużo miłości i wielu sukcesów w odchudzaniu:*** zaraz oblukam fotki:) Uciekłam dzisiaj z pracy 1,5h wcześniej:p już nie wyrabiałam, ale zakupiłam leki, połozyłam się do łóżeczka no i narazie czuję się w miarę jak człowiek.jeszcze na noc wezmę sobie polopirynkę żeby mnie wygrzało i mam nadzieję że jutro już będzie lepiej:) a nie pamiętacie jaki tytuł miał ten odcinek rozmów w toku??bo może na youtube by się znalazło:p tak tak chciałam się dowartościować:p

Dzień dobry:*** Witam was zdychając, okropnie się czuję;/Ledwo wmusiłam trochę muesli w siebie bo mi jakoś niedobrze i strasznie mnie boli gardło:(Po pracy wpadnę do apteki to zakupię sobie trochę leków, mam nadzieję że do jutra mi trochę przejdzie...dlaczego nie mogło mnie to złapać na weekend to bym się wyleżała ehhh życie jest okrutne:(no nic nie smęcę dłużej:P Gunia widziałam zdjęcia bardzo fajne te makijaże:D I skasowałam mój adres z naszej poczty, macie rację, wyślę go tylko do Sylwii:p Miłego dnia:***

Ja też uciekam już spać buziaki:***

Dobranoc Karolka:*** Emilly trzymaj się i nie daj się:***daj sobie trochę czasu mówię ci:***

a nie odpisałam Sylwii:p fajnie ja też chcę pocztówkę, zaraz wyślę adresik:)

a ja nie dostałam zaproszenia na nk;/ale zaraz sama cię wytropię:P:P:P Dobranoc Haniu:***

Mi też jest przykro, że Nadia się do nas nie odzywa, może za jakiś czas coś napisze mam taką nadzieję Biedna Kasiula angina to okropne choróbsko;/ właśnie myślę czy się nie zafoliować żeby mnie troszkę rozgrzało tylko że najpierw trzeba się rozebrać brrr:P ale mam już ciepłą butlę w nogach to mi tak fajniutko się robi:)

płukałam kiedyś wodą utlenioną bleeee smak ohyda taki jakiś dziwny;/

fe jak mi teraz słono;/ale mam nadzieję, że coś pomoże:) o Kamilka to za równe 2 miesiące:D

dobra natarłam sobie szyję i nawet kropli nie łyknęłam:p

ajjj Ewelciu właśnie nic nie mam;/bo ja to na ogół nie choruję od paru lat, tzn.jakieś lekkie przeziębienia czasem mi się zdarzają, jakiś kaszel albo katar więc w sumie leków to ja w domu nie mam:p a grypę miałam ostatnio chyba 3 czy 4 lata temu jak w anglii byłam.a była taka cholera jakaś angielska że myślałam że umieram;/no nic jak jutro będzie tak samo albo gorzej to się przejdę po jakieś tableteczki:)

Hej:*** masakra tak mnie gardło boli że ledwo przełykam;/i trochę za duży obiad zjadłam ale teraz to już nic na to nie poradzę:(więc bilans dnia to muesli z mlekiem, bułka z serem ż, 3 paluszki rybne, ziemniaczki i surówka:p Emi nie przejmuj się tą maturką, ważne że zdałaś:)każdy ma prawo się zestresować i wtedy coś gorzej może pójść:* Dobrze, że już zaczęłaś się godzić z tą sytuacją z eks:)oby tak dalej a na pewno będzie dobrze:* Haniu dobrze, że udało ci się w końcu dodzwonić do docenta.mam nadzieję że mamie niedługo się polepszy:*** Sandruń to miałaś nieciekawe przeżycia dzisiaj rano;/ja to jak mam iść do szpitala po coś albo do lekarza to od razu jestem chora z nerwów bo wiem że zanim coś załatwię to miną długie godziny;/ W ostatnim roku tyle razy mnie wyprowadzili z równowagi na izbie przyjęć że myślałam że bombę im tam podłożę;/ Najpierw mój miał jakiś atak kamieni w nerkach, ledwo go doprowadziłam na tę izbę.myślałam że mi tam zejdzie zanim jakiś lekarz łaskawie się nim zajmie...oczywiście lekarze nie dość że nie przyjemni dla mnie i kazali mi się wynosić na korytarz bo nie jestem rodziną, to na niego też mordę darli.spędziliśmy tam 4 godziny żeby zrobili jedynie usg, badanie moczu i podali zastrzyk przeciwbólowy.nigdy nie zapomnę jak on ich błagał żeby coś mu dali... Później ja poszłam na izbę bo zatkało mi się ucho i już mnie bolało a żaden laryngolog nie chciał mnie przyjąć, a prywatnie się okazało że trzeba parę dni poczekać bo pracują raz albo 2 razy w tygodniu;/no i ta sama sytuacja na izbie czekałam prawie 2 godziny żeby ktoś zwrócił na mnie uwagę, w końcu jak mnie ktoś zbadał to powiedzieli że nie mają na dyżurze laryngologa i oni mi nie pomogą, a wysłanie mnie na oddział żeby tam mnie laryngolog obejrzał jest niezgodne z przepisami.naradzali się prawie godzine co by tu zrobić, w końcu lekarka która mnie wstępnie badała powiedziała żeby wysłali mnie na oddział na jej odpowiedzialność.oczywiście nasłuchałam się wyrzutów że młodzi ludzie to do lekarza nie pójdą bo szkoda im czasu, że lepiej na izbę bo mają wszystko na miejscu itd itp...;/za to lekarka na laryngologii...super kobieta:)żadnych ciśnień na mnie, żadnej złości, miła strasznie:)przeczyściła mi wszystko, nazakładała opatrunków, przepisała antybiotyki i zadzwoniła na izbę żeby ich opie#@$@!%%@#przyć bo to była poważna sprawa i mogłam ogłuchnąć gdyby czegoś z tym szybko nie zrobili.dopiero po jej telefonie jak poszlam na izbę po receptę zaczęli na mnie patrzeć jak na człowieka, a nie kogoś kto nie ma nic lepszego do roboty tylko zajmować ich czas jakąś błahą sprawą Sory za rozpis:p

ehhh ja też miałam zapał jak sobie pomyślałam że poćwiczę, ale jak zaczęłam to zaraz mi ochota przeszła;/dobrze że chociaż te 10 minut poćwiczyłam:p

Już mi się nie chce:p halo jest tu ktoś??

Dobranoc Emi:***

Oj Haniu z tymi facetami...:p dobrze że goście się nie połapali:p ale po jakimś czasie pewnie będziecie się śmiać z tej sytuacji:p no i najważniejsze że udało się coś uratować z tego tortu:)

Ewelka to widzę, że ty też niezłe harce odwalasz z mamą:D szkoda, że częściej nie możesz do niej jeździć;/Gabi też na pewno bardzo się u babci podoba, jak może sobie polatać po dworku:) mnie z moją mamą też ostatnio głupawka złapała:p czasem jak zaczniemy się śmiać to przestać nie możemy:p wczoraj dzwoniła do mnie i opowiadała mi o synie swojej przyjaciółki.on się teraz wyprowadził ze swoją dziewczyną, no i właśnie opowiadała mi jej chore żale zazdrosnej mamusi.kłócą się o wszystko, nawet o stary talerz po babci.może na pierwszy rzut oka sytuacja wcale nie wygląda tak śmiesznie, ale ciotka to takimi tekstami podobno wali że szok, zachowuje się jak zazdrosna pięciolatka, a jak jej moja mamcia się zapytała czemu nie lubi tamtej dziewczyny(bo ją poznała i mówi że bardzo sympatyczna) to ciotka mówi że ona bardzo ją lubi i nic do niej nie ma.no i mamy ostatnio taki ubaw z niej, ona twierdzi że on woli swoją teściową niż własną matkę itd.ciągle właśnie takie problemy sobie wymyśla, ale dla tej dziewczyny jest bardzo miła i złego słowa by jej nie powiedziała:pjuż czekam na następny telefon z rewelacjami:pehhh te zazdrosne mamusie:p

a już go widzę:p myślałam że znowu coś zaczęło się pierniczyć:P

???????????a gdzie mój post???:(